Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Użycie pojedynczego nakolannika


Recommended Posts

Na co musimy zwrocic uwage to to ze to sa "prawdziwi" kolesie i chyba ostatnia rzecza jaka sie martwia to nadziac sie na szklo czy drut...

Tak samo nie nosza kasków PROTEC bo udezenei głową we framugę prawdziwemu kolesiowi nie szkodzi. No chyba że PROTEC to oslona balistyczna.

 

 

Czasem jak nie wygodnie jest maszerować, to po prostu zsuwam ochranaicze kolan na golenie/łydki. Ale za każdym razem jak je pakuję przed wyjściem z domu, widząc jak są styrane dochodzę do wniosku, że słusznie je noszę.

Link to post
Share on other sites

A niby dlaczego? Szkło wbite w kolano równie skutecznie wyłącza z walki jak kula.

Hahahahahaha jestem przekonany, że duża część żołnierzy tylko o tym MARZY! Znasz pojęcie "rana za milion dolarów"? Wyobraź sobie, że człowiek i z urwanej ręki potrafi się cieszyć.

Link to post
Share on other sites

Profilaktycznie.Mysle ze w wiekszosci przypadkow sa to rzeczy ktore wielu sie nigdy nie przydadza a innym z kolei uratuja zycie.Takie wymogi bezpieczenstwa i juz

 

Ot caly moral. No bo po co zapinac pasy skoro powazne wypadki dotykaja niewielkiej czesci kierowcow (pewnie mi sie zaden nie przytrafi)?

 

To czy sie nosi jeden nakolannik czy dwa (cztery, piec? :P ) to juz brocha konkretnego czlowieka. Jesli nie obchodzi go jego wlasne zdrowie to niech sobie nosi jeden

Link to post
Share on other sites

No dokladnie.To juz w zasadzie indywidualne widzimisie.Zolnierz dostaje ochrone,ale czy jej bedzie uzywal to juz jego sprawa.W samochodzie masz pasy,ale czy je zapniesz to tez twoja sprawa.Kwestia troski o wlasne zdrowie.Ja sie troszcze tylko o jedno kolano :-P

Link to post
Share on other sites

A skąd wiesz kiedy będziesz musiał klęknąć na prawym lub na lewym kolanie?

Bo klekasz zawsze na tym samym kolanie, chyba ze strzelasz raz z jednej raz z drugiej reki. Gdy klekasz na prawym kolanie to kolannik na lewym niezle przeszkadza na zgietej lewej, tj z drugiej strony rzepki, nawarstwia sie razem ze spodniami i srednio to jest wygodne.

Prawa reka>prawe kolano do ziemi.

Wygodniej jest bez drugiego, w sumie zbednego i lzej. Przy kilkunastu kg ekwipunku iles gram robi roznice.

Link to post
Share on other sites

Kolego, nie racz nas takimi mądrościami. Pokaż mi jak robisz prawy corner w niskiej pozycji bez nakolanka gdy na ziemi masz gruz i szkło. A jak się spieprzysz na gruzowisku i spadniesz na kolana to co powiesz? Że wolisz mieć rozwalone rzepki, ale żeby Cię gumka nie cisnęła? NIE MOŻESZ SOBIE ZAŁOŻYĆ że zwłaszcza w warunkach MOUT nie będziesz musiał klękać na lewe kolano.

 

Są takie okoliczności w których nakolanki przeszkadzają - nawet w "czarnej" ale to jest margines. Poza tym obecnie ochrona kolan często jest dublowana - przez nakolanki i piankowe wkładki we wzmocnieniach spodni i kombinezonów.

Link to post
Share on other sites

Ja przykładowo unikam noszenie jednego nakolannika. Raz, że jedno kolano mam uszkodzone a dwa, że nie chce mieć takiego samego drugiego.

Czasami robi się coś szybko, uderza kolanem gdy obniża sylwetkę do pozycji kucznej. Nie patrzymy wtedy, gdzie to robimy bo... mamy nakolannik. Póki nie musimy obawiać klęknięcia na minie lądowej to wszystko jest ok.

Temat ochraniaczy i braku konieczności ich noszenia to rzeka.

Ryzyko jakie podejmujemy gdy nie decydujemy się ich nosić, to nasza sprawa. Jednak warto zastanowić się nad jednym - żołnierz, któremu uszkodzi rzepkę kolanową, staw, dozna uszczerbku na zdrowiu jakiegokolwiek rodzaju może liczyć na rentę. Jeśli któryś z nas upadnie na ostry kamień kolanem całą siłą, lub wbije sobie w to miejsce gwódź pokryty rdzą na kilka centymetrów, może rurę... opcji jest dużo , ale kwestia ta sama - nam nikt nie płaci za zbyteczne ryzyko.

Link to post
Share on other sites

Bez nakolanników klękanie jest cholernie niewygodne, dlatego cały czas

zbieram na Alty. A co do bezpieczeństwa, zacytuje post z naszego szczecińskiego forum, napisany w ubiegłym tygodniu:

 

(...)niestety skonczylo sie dosc paskudnym wypadkiem. Kolega wpieprzyl sie w rozbita szybe i wbil sobie na jakies 5cm w kolano kawalek owej szyby. Rana byla strasznie paskudna. Krwi lalo sie strasznie duzo, nie obylo sie oczywiscie bez karetki.(...)

 

Tyle jeśli chodzi o zabezpieczenie kolan. Nie byłem przy tym wypadku,

nie mogę powiedzieć czy gdyby były nakolanniki to nic by się nie stało,

wiem natomiast że kolega nakolanników nie miał.

 

Pozdrawiam

Link to post
Share on other sites

Ja powiem szczerze, ze jeden nakolannik nosilem moze kilka razy jak dotad. Ale po jednym wypadku juz nosze zawsze dwie sztuki (Alty oczywiscie). A sprawa miala sie nastepujaco. Na jednym z wiekszych strzelan uzyczylem kumplowi drugiego i wszystko byloby super, gdyby nie to, ze w pewnym momencie pod ostrzalem wskoczylem sobie do okopu... pech chcial ze w srodku lezaly jakies zwalone drzewa. No i upadlem akurat na kolana. Na jednym mam tylko lekko zjechany nakolannik, a z drugim mam teraz ciagle problemy (przesuwajaca sie rzepka i tego typu rzeczy). Od tej pory nie wazne czy las czy cqb, zawsze biore nakolanniki

Link to post
Share on other sites

Potknalem sie zjezdzajac ze 2m po gruzowisku, na dno rowu, docelowo mialem go przeskoczyc. Efekt - Lekko podrapane nakolanniki, troche kamyczkow i piachu do wytrzepania spod spodu. Nakolanniki ALta. No i gdyby nie hauer to mial bym po czole, bo na dnie wywalilem sie na twarz, a jak wiadomo lepiej rozwalic czubek glowy niz morde, po prostu pochylilem glowe. Helm to jakas kopia PASGT, ale zdala egzamin.

Link to post
Share on other sites

Pojedyńczy nakolannik to do lasu.

U nas w oddziale generalnie lubimy sie z ziemią! Najbezpieczniejsza pozycja strzelecka jest pozycja leżąca, najlepiej w jakimś wglębieniu/dołku/rowie. :)

Za to przyklekamy w trakcie marszu ubezpieczonego dość często, zawsze gdy kolumna/oddział się zatrzymuje, po to by byc mniej widocznym w terenie. W takim wypadku naturalnym jest przyklek do pozycji strzeleckiej klęcząc- na mocne kolano.

Jesli mam to robić cały dzień albo dłużej, najczęsciej na mokrej/wilgotnej ziemi, wolałbym mieć jakąś izolację.

Nie ma to nic wspolnego ze szpanem, oszczednoscia. To tylko i wyłacznie dbanie o własne zdrowie i nie obciazanie sie w dlugich marszach.

A jak cie wszędzie wożą, to noś sobie ochraniacze na co chcesz, łącznie z suspensum.

Właśnie poszedłem obejrzeć swoje sztany. Prawe kolano jest dużo bardziej sterane.

To i na tyle z moich rozważań odnośnie jednego nakolannika.

 

Dreszcz na Ukrainie nie miał ochraniacza i uklęknął w lesie w tulipana. Potem w drodze powrotnej skasował z Drizztem stado dzików i samochód. Ale on to pechowy jest :)

Link to post
Share on other sites

Mam nakolanniki odkąd pamiętam. Wpradzie nędzne, treningowe, których niewygoda prawdopodobnie rozpoczęła tą dyskusję, no i które trzeba non stop podciągać. Ostatnio jednak postanowiłem pograć sobie bez nich. Gdy strzelanka dobiegła końca, kolana miałem niemiłosiernie obolałe, a raz jak przypieprzyłem o betonowy kant, to nawet nie wspomnę. W ochraniaczach nawet bym tego nie zauważył. Jakby to powiedział Kononowicz: sie nosi nakolanniki sie.

Link to post
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...