Van Black Posted August 7, 2009 Report Share Posted August 7, 2009 (edited) Może zapytam tak trochę z innej beczki... W jakie plecaki pakujecie się na Milsimy? Ilo litrowe? Jaki najwaŻniejszy ekwipunek zabieracie ze sobą oprócz karabinu, magazynków, amunicji itp., kamizelki taktycznej, śpiwora, bielizny, poncha, wody, jedzenia... Edited August 7, 2009 by Foka Quote Link to post Share on other sites
Foka Posted August 7, 2009 Report Share Posted August 7, 2009 Odpowiedzi na te pytania padły już w innych działach - Militaria, Mundur i oporządzenie, Survival itp. Wyjście na milsim nie różni się niczym od normalnego wyjścia z repliką na dłużej do lasu. Quote Link to post Share on other sites
union123 Posted September 4, 2009 Report Share Posted September 4, 2009 Van Black w sumie wszystko wymieniles , troche elektroniki , radio klasy PRR, GPS, noktowizor zespół rozkłada miedzy siebie - radio xxx - antene 1,5m, dipolową - zapasowy akumulator - kilka min dzwiekowych - w zaleznosci od misji to: - An/PEQ-1 SOF Laser Marker (SOFLAM) - laptop - telefon polowy i kabel Quote Link to post Share on other sites
szpargal Posted September 4, 2009 Report Share Posted September 4, 2009 ...i lekki moździeż piechoty kal. 60mm :-) Quote Link to post Share on other sites
thor_ Posted September 4, 2009 Report Share Posted September 4, 2009 W ekstremalnych przypadkach dochodzą: -skrzynia biegów do HUMVEE, -silnik do M1A1, -cztery "duże" kartony MRE... :D Quote Link to post Share on other sites
Khaoz Posted September 4, 2009 Report Share Posted September 4, 2009 i jeszcze z autopsji: -"plecak-szpital", -dalmierz artyleryjski z trojnogiem, -Minimi z PPN2, -kontrabas Thora wraz z futeralem, -10l wody( ;) ); Quote Link to post Share on other sites
lup Posted September 4, 2009 Report Share Posted September 4, 2009 (edited) My z Lesławem jeszcze raz wzięliśmy NS-6, ale to tak mało pro było, bo jeden na dwóch. ;) Edited September 4, 2009 by lup Quote Link to post Share on other sites
szpargal Posted September 6, 2009 Report Share Posted September 6, 2009 Cieniasy ;-) Quote Link to post Share on other sites
McKnight Posted September 22, 2009 Report Share Posted September 22, 2009 (edited) Ok. Ja mam pytanie odnośnie samej karty ccs. 1. Jeżeli wylosuje kartę WZW to medyk mi już nie pomoże i muszę spadać do ME DE VAC? Czy jak to jest? 2. Karta RL. Jeżeli zostałem postrzelony w nogę i np medyk mi ją usztywni po tych np 14 minutach to z kulasem biegam do końca rozgrywki? 3. Jeżeli zginąłem i siedzę sobie w ME DE VAC to po jakimś konkretnym czasie wracam do rozgrywki czy to już od organizatora zależy? Chodzi mi dokładnie o te karty bo znalazłem kilka wersji: http://asg.strona.pl/Karty_CCS-P_1stronne.gif Edited September 22, 2009 by McKnight Quote Link to post Share on other sites
eMAGie Posted September 22, 2009 Report Share Posted September 22, 2009 1. Jeżeli wylosuje kartę WZW to medyk mi już nie pomoże i muszę spadać do ME DE VAC?Czy jak to jest? Generalnie MEDEVAC oznacza ewakuację medyczną więc ktoś powinien Cię tam odnieść/przetransportować. W stanie WZW nie powinieneś sam się ruszać bo dalej Twoje milsimowe życie mogą uratować kumple. Moi znajomi targali ileś km kumpla z WZW. Widzę, że stan WZW na tych kartach jest permanentny co oznacza, że tak rannego nie trzeba otaczać opieką bo i tak z niego KIA nie będzie. 2. Karta RL. Jeżeli zostałem postrzelony w nogę i np medyk mi ją usztywni po tych np 14 minutach to z kulasem biegam do końca rozgrywki? Nie, jesteś mutantem z darem regeneracji w 14 minut zrasta Ci się kość po podaniu serum od medyka :lol: . A tak serio zastanów się czy jakikolwiek żołnierz z usztywnioną nogą ruszył by dalej do walki jeżeli by nie musiał? Mam nadzieje, że era zmutowanych mumii atakujących z całą krwiożerczością minęła. 3. Jeżeli zginąłem i siedzę sobie w ME DE VAC to po jakimś konkretnym czasie wracam do rozgrywki czy to już od organizatora zależy? Zapytaj wprost czy są respawny ;). Zazwyczaj nie ma ale świat milsimów ich nie wyklucza. Karty to wersja pomorska i pewnie zaraz Ci je Foka objaśni :) Quote Link to post Share on other sites
HoHoL Posted September 22, 2009 Report Share Posted September 22, 2009 Są dwa najbardziej rozpowszechnione systemy CCS. Jeden jest pomorski z literką "P" a drugi mazowiecki. Karty są pewną podstawą mechaniki nie zwalniają jednak od myślenia a co za tym idzie wykorzystywanie słabości mechaniki niszczy idee milsima. To że otrzymałeś RL i wg. karty możesz działać nie znaczy że po RL pójdziesz na 20km patrol jak gdyby nigdy nic. Trzeba się trochę wczuć w sytuacje. W końcu symulujemy prawdziwe pole walki. Podam prosty przykład z życia, dowodząc 9 osobową drużyną miałem kontakt ogniowy z n-pl. Straty własne 5 rannych. Wg. zasad ranni po opatrzeniu mogliby działać normalnie. Popatrzyłem na to jednak z innej strony, przeszło połowa składu jest ranna, nie sposób z takimi ludźmi prowadzić dalsze działania. Narażam cały patrol. Wezwałem ewakuacje medyczną i wycofałem drużynę z terenu wroga. Dla nas milsim się skończył. Przywiozłem 9 żywych spowrotem do domu. Quote Link to post Share on other sites
von_Zakapior Posted September 22, 2009 Report Share Posted September 22, 2009 Hmm, widzę, że nadal są kontrowersje co oznacza WZW. W/g mnie WZW - wyłączony z walki - oznacza ciężko rannego lecz stabilnego (to jest takiego, który został już przez medyka opatrzony po odniesieniu rany ciężkiej). Czyli - zamiast kart WZW powinna być karta RC (rana ciężka). Rana lekka - oznacza takie obrażenia, które nie zagrażają życiu, a po opatrzeniu jest możliwe kontynuowanie walki (z ograniczeniami, np. RL ręki - zakaz posługiwania się tą kończyną, RL nogi - zakaz biegania itp.) Wyłączony z walki - bardzo niefortunne sformułowanie. Czy żołnierz transportujący ciężko rannego kolegę nie jest czasem wyłączony z walki? Quote Link to post Share on other sites
HoHoL Posted September 22, 2009 Report Share Posted September 22, 2009 W systemie CCS WZW to osoba która odniosła bardzo ciężkie rany i jest nieprzytomna ale żywa. W samej symulacji już nie bierze aktywnego udziału ale nie zmarła i wymaga zaangażowania środków by ją wycofać z pola walki. Quote Link to post Share on other sites
Foka Posted September 22, 2009 Report Share Posted September 22, 2009 Ja tylko przypomnę, że od ostatniego 48h nie używamy już CCS-P (ani kart, ani nazwy), tylko MCS :) Quote Link to post Share on other sites
Khaoz Posted September 22, 2009 Report Share Posted September 22, 2009 Sluchajcie chlopaki, nie wiem jak Wy, ale dla mnie np RL nogi nigdy nie oznaczalo de facto postrzalu w noge(np miesien/kosc). Po takich ranach czlowiek nie dochodzi do siebie w ogole, albo dopiero po jakims czasie i na moje "poczucie milsima" to raczej jest RC/WZW. RL to raczej szok wywolany trafieniem, niekoniecznie w cialo, niekoniecznie bezposrednio. Drasniecie, musniecie czy wszystko co zaburza dzialanie zolnierza i zmusza go do chwili przerwy, z ktorej czasem dopiero medyk go wyrywa fachowo wymierzonym lisciem ;) 3 grosze ode mnie :) Quote Link to post Share on other sites
szpargal Posted September 22, 2009 Report Share Posted September 22, 2009 A na RAMSAR09 było OK? Quote Link to post Share on other sites
Jangi Posted September 22, 2009 Report Share Posted September 22, 2009 IMHO nie bardzo, trzy karty to o dwie za dużo :-) Według mnie lepiej było to pomyślane na milsimie w Prudniku, który odbył się nieco później. Tam każdy na początku wylosował jedną jedyną kopertę ze stosiku i nosił ze sobą. W przypadku postrzału otwierał i wiedział co mu się stało. Nie było niepotrzebnego losowania/bawienia się w trakcie rozgrywki, ot, już na początku los zdecydował co komu jest pisane :-) (Drugi postrzał oznaczał zgon). Uproszczone do bólu, ale sensowniejsze niż noszenie ze sobą talii kilkunastu kart, jak to było na pierwszym Pościgu. A w praktyce i tak wszystko zależy od tego jak ludzie się wczuwają i jak bardzo serio traktują milsim. Jedni ograniczą się do założenia bandaża na rękę (bo tak wygodniej) po postrzale w plecy, byle tylko jak najszybciej ponownie naparzać w przeciwnika , inny dostanie opatrunek na gołe ciało (a nie mundur), atrapę kroplówki i nie będzie się ruszał z miejsca bez pomocy kolegów, nie mówiąc już o strzelaniu/bieganiu. Quote Link to post Share on other sites
Khaoz Posted September 22, 2009 Report Share Posted September 22, 2009 @Jangi, poczytaj MCS - tam tez przed gra losuje karte. Nastepne dopiero jesli przezyjesz postrzal i medyk przywroci Cie do "normy". Co do milsima w Prudniku, wiesz - czegokolwiek by sie goscie z RSC nie chwycili wyjdzie dobrze. Przynajmniej ja mam z nimi takie doswiadczenie. @Szpargal, nie wiem. Nie bylem :cry: Quote Link to post Share on other sites
HoHoL Posted September 22, 2009 Report Share Posted September 22, 2009 (edited) Sluchajcie chlopaki, nie wiem jak Wy, ale dla mnie np RL nogi nigdy nie oznaczalo de facto postrzalu w noge(np miesien/kosc). Po takich ranach czlowiek nie dochodzi do siebie w ogole, albo dopiero po jakims czasie i na moje "poczucie milsima" to raczej jest RC/WZW. RL to raczej szok wywolany trafieniem, niekoniecznie w cialo, niekoniecznie bezposrednio. Drasniecie, musniecie czy wszystko co zaburza dzialanie zolnierza i zmusza go do chwili przerwy, z ktorej czasem dopiero medyk go wyrywa fachowo wymierzonym lisciem ;) 3 grosze ode mnie :) Akurat na przykładzie nogi to każde trafienie wygląda nieciekawie. Popatrz na to przez pryzmat ręki. Na przykładzie mazowieckiego CCS: RC ręki powoduje że rana jest poważna, resztkami sił możesz się przeczołgać 1m i wzywać pomocy. Czyli w realu byłoby to strzaskanie kości, spory ubytek tkanki mięśniowej, szok pourazowy itp. sprawa jasna. RL ręki, możesz uciekać ale nie możesz używać zranionej kończyny, jeżeli w ciągu 15 minut nie zostaniesz opatrzony masz RC. Czyli nie może to być zwykłe draśnięcie. To po prostu postrzał, z przestrzeliną i brak natychmiastowego szoku pourazowego i tyle. Przynajmniej ja to tak rozumiem. Trudno po draśnięciu mieć po 15 minutach objawy RC. Nie ? @Szpargał Co do Ramsara to każdy system wykluczający możliwość wielokrotnego otrzymania RL jest dla mnie ok. To co mnie zawsze w mazowieckim CCS rozwalało to że koleś mógł otrzymać 5 kolejnych trafień i 5 razy wylosować RL co go nie wyłączało z walki (no chyba że oberwał po wszystkich kończynach :) ). Pozostawało zrobić mu knife killa :) PS. I żeby nie było że nie dopuszczam takich sytuacji, oczywiście dopuszczam, przypadki chodzą po ludziach ale system właściwie nie przewiduje trafienia eliminującego. Takiego Instant Dead. Przy takich założeniach trafienie nawet wielokrotne przez np. strzelca wyborowego nie daje pewności eliminacji celu. Co z tego że koleś każdą kulkę posłał w serce czy tam w czoło jak delikwent wylosował za każdym razem RL :) O broni szturmowej nie wspomnę gdzie dowolnie długa seria traktowana jest jako jedno trafienie. Dostaje 14 kulek na klatę, losuje RL, dziękuję :) Kolejne 14 kulek znowu losuje RL. Chyba będą mnie musieli zatłuc kolbami :) :D Edited September 22, 2009 by HoHoL Quote Link to post Share on other sites
Khaoz Posted September 22, 2009 Report Share Posted September 22, 2009 Grywalnosc. U nas(MCS) po RL wracasz do pelnej sprawnosci, wiec przestrzelin tez unikam w wyobrazni ;) Quote Link to post Share on other sites
szpargal Posted September 22, 2009 Report Share Posted September 22, 2009 Jedną kopertę zorbiliśmy na B20 i RAMSAR08. Ramak dołożył następne, bo większą losowość wprowadza - jak zużyłeś pierwszą (miałeś RL) to nadal nie wiesz, jaki jest Twój los. Tak też zrobimy na Pościg II. Quote Link to post Share on other sites
lup Posted September 22, 2009 Report Share Posted September 22, 2009 Ja na Ramsarze 09 od razu z koperty KIA wyciągnąłem, ale przy ataku na SO3 było parę klimatów np. z wyciąganiem rannego z pod ognia i jednym takim co chyba z godzinę po ciemku wołał na zmianę mamę i że nie chce umierać oraz medyka :) Budował ekstra atmosferę i sam tez miał z tego zabawę. Wniosek ranny nawet z RC (a może miał coś innego - nie wiem) też po postrzale spełnia ważną rolę w grze i może sam mieć z tego fun. Co do RL zawsze pojmowałem to tak jak Khaoz. Odnośnie 14 kul i trzech RL po kolei - przykłady z mega "żołnierskim szczęściem" z kilku wojen gdzie używano XXwieczną broń palną można mnożyć... :) wchodzą, więc i takie przypadki do symulacji. W końcu ilu graczy wylosuje trzy koperty z RL? Quote Link to post Share on other sites
von_Zakapior Posted September 22, 2009 Report Share Posted September 22, 2009 (edited) Cóż, w CCS-D (J) przy założeniach: a. 10 kart (5 x RL, 3 x RC i 2 x KIA) b. kamizelka kuloodporna i hełm obniżają o jedną kategorię powagę trafienia, z KIA na RC, z RC na RL; c. kartę losuje trafionemu każdy inny gracz (medyk może losować sobie sam); d. kilku innych - doczytajcie sobie można było poczuć klimat walki, żołnierskie szczęście właśnie, oraz to, że nie każda kula zabija (gdyby tak było, to wojny skończyłyby się błyskawicznie). Przykład: moją czteroosobową sekcję zdybali na środku polany wrogowie. Zdążyliśmy pod ogniem wleźć do dziury po bombie (w lesie Wojnowskim jest takowa), ale ostatni człowiek wchodzący do leja dostał postrzał. Mając w sekcji medyka liczyłem, że może mamy szansę, ale medyk wylosował mojemu snajperowi (to on miał pecha) KIA. Drugiego człowieka straciłem, gdy próbowaliśmy wyjść z leja po bombie celem wyrwania się z pułapki. Dostał, padł, gdzie stał, a że się to zdarzyło w miejscu szczelnie pokrytym ogniem przeciwnika i każda próba choćby odholowania postrzelonego kończyła się ogniem z dwóch przynajmniej luf, chłop się po prostu "wykrwawił"; nawet nie wiadomo, czy nie miał czasem RL... W czasie, gdy pozostali przy życiu rozpaczliwie walczyli o życie, strzelając już właściwie wokoło, zmieniając magi jak szaleni, biegając od krawędzi do krawędzi, co chwila się opatrując (a potem już nawet nie), wyciągając sobie karty, przeciwnik szturmował z każdej strony. Ja otrzymałem w sumie cztery postrzały - raz RL, w korpus, raz RC w korpus (plecy), raz RL w nogę i ostatni postrzał - RC w głowę; mając kamizelkę mogłem się poczuć dość bezpiecznie, jednakże w końcu miałem pecha... A co ciekawe, mój medyk dostał raz w hełm (RC) i raz w tyłek (RL)... Do czego zmierzam: może to nie były pure milsimy (ja to nazywałem ćwierćmilsimami :-F ), ale... System zadziałał. Sprawdza się losowanie kart z większej puli, mniej więcej procentowego rozkładu obrażeń doznawanych przez żołnierzy we współczesnych konfliktach zbrojnych.. Ponadto, zużyte karty nie wracają do puli (w związku z tym po każdym losowaniu masz zupełnie inne prawdopodobieństwo wylosowania życia) - czyli szanse przetrwania spadają (do zera). Na B20 dostałem jedną kartę, w kopercie, przez którą zresztą karta prześwitywała (w środku była KIA). Trochę kijowo iść do walki z wyrokiem, prawda? Trochę szkoda, że szpargal nie do końca przemyślał systemu trafień - czuło się pewien niedosyt.... Co do gradacji ran: chodzi tylko i wyłącznie o wprowadzenie efektu postrzału. Nie jego symulację. Bo co powiecie NATO: dostajesz postrzał w głowę, na której nosisz hełm; pocisk nie przebija skorupy hełmu, ale dostajesz wstrząsu mózgu i tracisz przytomność, oraz prawdopodobnie uszkodzenie wewnętrzne opon mózgowych, naruszenie kręgów szyjnych itp. (był taki przypadek, żołnierz postrzelony w Iraku przez snajpera). Koleś był przytomny, nawet dokończył patrol, ale kilka dni później zaczął się skarżyć na ból głowy. I gdyby nie wykonany u amerykańskich braci rezonans mózgu, to już by nie żył. To w realu. W airsofcie jakby to wyglądało? Dostajesz kulkę w hełm, wyciągasz kartę, ale hełm Ci obniża o jeden obrażenia - żyjesz... Nawet operację dokończysz. Co z tego, że za kilka dni zejdziesz... bo też w airsofcie nie jesteś w stanie odwzorować skutków długotrwałych odniesionych obrażeń. Liczą się doraźne. Kto n ie umarł, ten zdrowy. W CCS-D (J) po RL wracasz do pełnej sprawności, ale już nie masz 20 % szans na KIA, lecz już ok. 23%.... Edited September 22, 2009 by von_Zakapior Quote Link to post Share on other sites
szpargal Posted September 23, 2009 Report Share Posted September 23, 2009 Na B20 dostałem jedną kartę, w kopercie, przez którą zresztą karta prześwitywała (w środku była KIA). Trochę kijowo iść do walki z wyrokiem, prawda? Trochę szkoda, że szpargal nie do końca przemyślał systemu trafień - czuło się pewien niedosyt.... Podglądałeś! :twisted: Cóż, tak jak pisałem na Pościg II zrobiy nieco inaczej, nie będzie można podejrzeć a i więcej kopert będzie. Quote Link to post Share on other sites
HoHoL Posted September 23, 2009 Report Share Posted September 23, 2009 @lup W mazowieckim CCS masz w tali bodajże 5 RL i po losowaniu wracają one do puli, czyli za każdym razem masz 50% szanse na RL i to się nie zmienia. W CCS-D raz wylosowane karty nie wracają do puli i to jest moim zdaniem ok. @von_zakapior System powinien skupiać się na symulowaniu sytuacji typowych a nie na odwrót. Przykład z kolesiem trafionym w hełm jest przysłowiowym jednym na milion i na potrzeby symulacji można go w mechanice pominąć :) Quote Link to post Share on other sites
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.