BonuS Posted November 6, 2007 Report Share Posted November 6, 2007 Witam Mam następujący dylemat. Zima idzie, a ja jestem z DPM Lightweight. Dzisiaj mi dusza zapłakała jak spoglądałem na śnieg w Łodzi. Proszę o poradę co kupić w ramach munduru na zimę - w granicach 200 zeta, z wybredności powiem że fleck odpada. Może być używane. Kamuflaż raczej sprawa drugorzędna. Przydałyby sie linki i porównania, bo jestem w temacie zupełnie zielony. Quote Link to post Share on other sites
Wojtass Posted November 6, 2007 Report Share Posted November 6, 2007 No to tak: -Zestaw Goretex Brytyjski w DPM(można dostać za 130-140 zł) -Polar brytyjski DPM lub OG(30 zł) -Kalesony Brytyjskie(30 zł) Najpierw 2 T-Shirty, potem Lightweight, polar, Gore. Dół: gacie, kalesony, Lightweight, gore. Powinieneś się zmieścić w 200 zł, może troszkę więcej będzie, a zamarznąć na pewno nie zamarzniesz. :) Taniej nie znajdziesz...No chyba, że Fleck, którego nie chcesz. ;) Pozdro Quote Link to post Share on other sites
BonuS Posted November 6, 2007 Author Report Share Posted November 6, 2007 Oto Odpowiedź. Dzięki. :uśmiech: A mundur WP- taki z podpinką - jak się ma do takiego zestawu z goretexem ? To już raczej tak teoretycznie, celem wyjaśnienia z czym ten goretex się je. Quote Link to post Share on other sites
Imashel Posted November 6, 2007 Report Share Posted November 6, 2007 Cóż, Gore to Gore. Nie jest doskonałe, ale póki DWR trzyma nie nasiąknie Ci wodą, jest wiadro odporne i oddychające. A zwykły mundur da tylko tyle, że będzie z początku ciepły, ale potem może nasiąknąć wodą i zrobić się nieprzyjemnie ciężki i przez wilgoć chłodzić ciało. Pod Gore na zimę starczą, a wręcz powinny być używane, trzy warstwy: 1. Bielizna termiczna odprowadzająca pot 2. Polar jako warstwa grzewcza 3. Samo gore jako ochrona przed wiatrem i wodą A gdy to masz na sobie to całość powinna teoretycznie doskonale działać, o ile Gore nie ma pozatykanych porów, zjechanego DWR'u itd. A z drugiej strony mój brat w zimę latał tylko w mundurze WP i bluzie pod spodem i nie narzekał, choć wiadomo, że nie było doskonale. Nie ma złotego środka, każdy woli coś innego, musisz sam wybrać, czy chcesz zakładać hard shell'a czy wystarczy Ci wełniak ;) Quote Link to post Share on other sites
BonuS Posted November 6, 2007 Author Report Share Posted November 6, 2007 Więc rodzi się kolejne pytanie - jak to jest z serwisowaniem Gore? Bo bawełnę można łatwo wyczyścić, ba, super się robi jak jest już trochę poużywana. Tyle, że nasiąka. Ale w utrzymaniu łatwa. Zaszyć nie problem. :-P Natomiast lista zagrożeń dla Goretexu jest spora. Czy te pory się zatykają i kaput ? Czy można je poczyścić odpowiednio piorąc alboco - czy to sprawa jednorazowa? Zjechany DWR... Łatwo zjechać ? ;] Ile sezonów posłuży ? :roll: Quote Link to post Share on other sites
Imashel Posted November 6, 2007 Report Share Posted November 6, 2007 No to tak, po kolei :) Do walki z przeciwnościami losu dla Gore służą specjalne zestawy naprawcze. Ich ceny są różne, zależnie od grubości łaty. Tu masz info o tych zestawach: http://ngt.pl/forum/?p=readTopic&nr=1988 Do czyszczenia, czy też prania Gore służą specjalne specyfiki, np. firmy Nikwax. To samo tyczy się odnawiania właściwości membran, jak np. DWR. Po przepraniu w odpowiednim preparacie właściwości membrany powinny wrócić do dawnej, wysokiej zazwyczaj jakości. Info o konserwacji: http://ngt.pl/forum/?p=readTopic&nr=1122&page=1 Ciuszki z oryginalnym Gore powinny posłużyć minimum pięć latek, a zdarzają się i przypadki dłuższe, więc to chyba nieźle. Ale trzeba pamiętać, że ciuchy z Gore to rzeczy jak każde inne i podlegają prawom fizyki. Nie są magiczne ani niezniszczalne, nie można o tym zapominać :) W poniedziałek wróciłem z wyjazdu w góry i podczas trzygodzinnego marszu w raz mniej, raz bardziej ulewnym deszczu kurtka nie przemokła, tylko DWR w niektórych miejscach powoli padał. Ale wróciłem suchy :) Quote Link to post Share on other sites
Catch22 Posted November 6, 2007 Report Share Posted November 6, 2007 Po pierwsze traktuj Gore jako ostateczność. Ani specjalnie dobre (brytyjskie), ani wygodne, ani nadaje się do dynamicznego działania. Jeśli masz leżeć w śniegu, albo gdzieś warować to świetnie. Ale lepiej zainwestuj w bieliznę termiczną i polarową i zaimpregnuj odpowiednim Nikwaxem albo innym czystą kurtkę S2000. Jako warstwy termoizolacyjnej prócz polarów używa się zwykle tzw. swetrów puchowych - np. firmy Snugpack. nosi się je pod kurtką właściwą - bo ta ma duże kieszenie i chroni delikatniejszą odzież przed uszkodzeniem. A tak całkiem na serio - dobra bielizna termiczna(żadne bawełniane podkoszulki! Nie jesteś na wojnie więc nie musisz się starać o trudnopalną, wystarczą rzeczy z Decathlona/Quechuy) dobre skarpety, rękawiczki i czapka - przez kończyny i głowę najszybciej się wychładzamy. Quote Link to post Share on other sites
BonuS Posted November 7, 2007 Author Report Share Posted November 7, 2007 Jeśli gore to ostateczność to pojawia się pytanie co w zamian? Bo przecież nie tylko warstwa wewnętrzna (czyli bielizna termo) ale i zew. czyli mundur się liczy - przydałyby się konkretne propozycje odzieży niegoretexowej. I ciągle poruszając się koło tych 200 w sumie. Pewnie i tak skończy się z wewnątrz na swetrach i kalesonach z mojej szafy, ale z wierzchu - i tak muszę kupić mundur. A kurtki S2000.. nie znalazłem, nie wiem co to i gdzie to, prosze o wyjaśnienie. Quote Link to post Share on other sites
Exterminator Posted November 7, 2007 Report Share Posted November 7, 2007 chiba to Quote Link to post Share on other sites
Bren Posted November 7, 2007 Report Share Posted November 7, 2007 Kilka lat temu przy minus 10C miałem na sobie brytyjskiego smocka 94, pod tym jakiś prymitywny polar i coś jeszcze i było mi całkiem ciepło. Na głowie kominiarkę, a na nogach dwie pary spodni, pod spód chyba brytyjskie DPM, a na zewnątrz M65. Przy niskich temperaturach gore może bardziej zaskoczyć niż pomóc. Nylon będzie szeleścić, para wodna będzie zamarzać na kurtce blokując pory, a mała oddychalnosc przy dużym wysiłku będzie powodowac zapocenie wewnątrz. A do tego zima mamy wodę w postaci stałej, a nie plynnej. Quote Link to post Share on other sites
Wojtass Posted November 7, 2007 Report Share Posted November 7, 2007 (edited) Odnośnie bielizny termoaktywnej. Zaproponowałem 2 t-shirty i kalesony, bo budżet kolegi nie pozwala na to, by kupić to co wymieniłem + jeszcze odzież termoaktywna. :) Pozdrawiam :-F Kurtka S`2000 Kurtka Edited November 7, 2007 by wojtass071 Quote Link to post Share on other sites
Bren Posted November 7, 2007 Report Share Posted November 7, 2007 Tanią i dobrą bieliznę termoaktywną idzie kupić na promocjach w Lidlu. tylko najlepiej z samego rana, bo potem błyskawicznie znika. Quote Link to post Share on other sites
Imashel Posted November 7, 2007 Report Share Posted November 7, 2007 Przy niskich temperaturach gore może bardziej zaskoczyć niż pomóc. Nylon będzie szeleścić, para wodna będzie zamarzać na kurtce blokując pory, a mała oddychalnosc przy dużym wysiłku będzie powodowac zapocenie wewnątrz. A do tego zima mamy wodę w postaci stałej, a nie plynnej. Cóż, aby Gore działało prawidłowo, potrzebna jest różnica temperatur pomiędzy mikroklimatem pod odzieżą, a środowiskiem zewnętrznym, a temu sprzyja zima. Oryginalne Gore ma dobrą oddychalność, więc nie powinno się narzekać na "efekt ceraty", przynajmniej ja w mojej kurtce tego nie zaobserwowałem. Zimą mamy nie tylko czysty śnieg, czasem zdarza się śnieg z deszczem (oczywiście przy nieco wyższych temperaturach), a kurtka z membraną pozwala bronić się przed wszystkimi ewentualnościami. Jest jeszcze softshell, dobry na zimę, ale nie wiem czy to kolegę BonuS'a zainteresuje. Quote Link to post Share on other sites
Szreder Posted November 7, 2007 Report Share Posted November 7, 2007 A właśnie, jakie ma właściwości softshell? Czym różni się od gore, z tego co już wiem, to nie jest tak wodoodporny, a w zimę ta wodoodporność jest przydatna. Quote Link to post Share on other sites
Imashel Posted November 7, 2007 Report Share Posted November 7, 2007 Softshell różni się od Gore tym, że jest wiatroodporny, a jedynie w niewielkim stopniu (często zależnym od danego modelu lub producenta) wodoodporny. Często nawet nie ma podklejanych szwów. Cechuje go też większa oddychalność, z tego co pamiętam, no i oczywiście różnicą jest niższa cena w stosunku do Gore. Co do przydatności wodoodporności w zimę, to zdania są podzielone. Część osób uważa, że jest całkiem nieprzydatna, z racji "suchej" natury śniegu, jako zamrożonej wody, ja jednak sądzę, że, tak jak pisałem wyżej, nie można do końca przewidzieć pogody i deszcz ze śniegiem nie jest wykluczony (pomijając nawet inne pory roku, w których też użytkuje hardshell'a), więc ja wybrałbym (i wybrałem ;) ) Gore. Quote Link to post Share on other sites
Catch22 Posted November 8, 2007 Report Share Posted November 8, 2007 Po pierwsze nie ma jednorodnej definicji "softshella" i określa się w ten sposób zarówno np. lekkie kurteczki z powlekanego nylonu (vide PCU/MCU lvl 5) ale również polaroidalne ciuchy typu z rodziny hardface. które są jednostronnym polarem połączonym z nylonową powłoką. Ogólnie jest to odzież pomocnicza, mniej odporna powiedzmy na przemoczenie niż gore. Ale użycie odpowiednich impregnatów powinno tę różnicę zniwelować. Quote Link to post Share on other sites
Imashel Posted November 8, 2007 Report Share Posted November 8, 2007 Ogólnie jest to odzież pomocnicza, mniej odporna powiedzmy na przemoczenie niż gore. Ale użycie odpowiednich impregnatów powinno tę różnicę zniwelować. Kosztem oddychalnosci. Quote Link to post Share on other sites
Errhile Posted November 15, 2007 Report Share Posted November 15, 2007 Podłączę się, bo pytanie mam podobne. Z tym, że o kurtkę (warstwa zewnętrzna), nie o mundur ani to co pod nim (raz, że zostało to w temacie dokładnie omówione, dwa, że i tak ubieram się "na cebulę"). Ale od początku: Zeszłej zimy było moro, pod to golf i polar. Dawało radę. Ale wczoraj dostałem nowy mundur, Miwo'wski UP2007, i taki trochę mi...cienki. Co prawda polar mam teraz fajny, brytyjski, ale boję się, że jak zimno chwyci, to może być mało. Więc - jaka kurtka, zakładając, że używam munduru i oporządzenia we wz.93, i nie chcę, żeby się za bardzo gryzło (czyli pewnie jakiś olive)? Miałem nadzieję, że Miwo zdąży ze smockiem we wz.93, ale niestety. Teren to i tak "zimowa" roślinność, szaro-buro-zielonkawao-brązowa, na śnieg w Szczecinie za bardzo liczyć nie można. Styl gry - średnio dynamiczny, na ziemi się nie wyleguję. Budżet - wiadomo, im taniej, tym lepiej, ale tak do 200zł mógłbym dojść. Quote Link to post Share on other sites
Ohtar Posted November 25, 2007 Report Share Posted November 25, 2007 Podłączę się do tematu z następującym pytaniem: Co lepiej kupić na zimę jako warstwę wierzchnią - kurtkę M65, czy smock Arktisa? W obydwu przypadkach chciałbym nosić wersję bez podpinki. Nie zależy mi na wodoodporności. Chciałbym tylko, żeby kurtka nadawała się do noszenia na polar. Do użytku codziennego. Quote Link to post Share on other sites
de Villars Posted January 3, 2008 Report Share Posted January 3, 2008 Co prawda polar mam teraz fajny, brytyjski, ale boję się, że jak zimno chwyci, to może być mało. Należy zwiększyć grubość "cebulki" :D Poważnie, ja się ubieram "na cebulkę" i nie mam problemu nawet z leżeniem w śniegu (oczywiście, nie cały dzień) przy lekko ujemnych temperaturach. A przy -15 i tak się nikt nie strzela. Jedyny problem to że jak nałożysz dużo warstw to możesz nie poczuć pojedynczych trafień czy kulek wystrzelonych z daleka. Quote Link to post Share on other sites
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.