Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Przepraszam Pana gdzie tu toaleta?


Recommended Posts

Sprawa doświadczenia. Raz - jak powiedział Zakapior - wszystko co Twoje nosisz sam, a często i sprzęt zespołowy. Dwa na 24-48h grze na prawdę je się totalnie inaczej niż w domu. Niektórzy mniej inni więcej (ja na 24h grach nie jadam prawie w ogóle. 2 batoniki i tyle), nie zawsze est czas na jedzenie, często czas kiedy można jeść jest ściśle określony (a nie "jem kiedy jestem głodny") i limitowany.

 

Przewodni hasłem ostatniego większego milsima u nas było "odpoczywajcie szybko".

 

PS A hardcore'owcom polecam hard routine, czyli niezostawianie po sobie śladów. Dokładne sprzątanie po obozowisku, sikanie do butelki, sranie do worka i noszenie tego ze sobą ;)

Link to post
Share on other sites

W przypadku tego ostatniego zawsze jest jednak problem ze znalezieniem odpowiednio wytrzymałych worków, które zabezpieczą zawartość przed rozmazaniem po wnętrzu plecaka ;)... Poza tym zamknięcie czasem może zawieść i być nieszczelne. Wojsko ma specjalne worki w tym celu przeznaczone - ich grubość jest porównywalna z opakowaniami od MRE. Ma ktoś jednak jakiś pomysł na cywilny sposób ich zastępowania (oczywiście bardziej jako gadget, bo pewnie mało kto zabiera wszystko ze sobą ;))?

 

A tak nawiasem to hard routine dotyczy także trybu spożywania posiłków - niczego się nie grzeje, i wszystko je się na zimno. Stąd trzeba jeszcze przed wyruszeniem w teren "przekompletować" swoje racje żywnościowe. Większość chińskich zupek nie nadaje się np. do zjedzenia na sucho, to samo dotyczy cywilnych "gotowych dań". Z racjami wojskowymi jest już znacznie prościej.

 

Ronin

Link to post
Share on other sites

Jam masz MRE to masz worek na efekt przemiany materi po posiłku ;) Co do zamknięcia to izolka styka ;) Nie zapomnij tylko po "załadowaniu" worka usunać nadmiaru powietrza żeby w razie szybkiego "padnij" na worek nie eksplodował w plecaku ;)

 

Zastanawiam sie czy nie założyć tu kilku tematów min na temat żarcia. Ale mogą się zdublować niepotrzebnie z tymi w dziale taktyka zielona np.... Przemyślę to.

Link to post
Share on other sites

Jam masz MRE

 

Chodzi właśnie o to, że nie mam ;). Z racji tego, że wzoruję się na Niemcach, którzy używają innych racji, i mają worki specjalnie w tym celu przeznaczone (które naprawdę truuudno jest kupić :(), szukam jakiejś alternatywy.

 

Testowałeś już patent z izolką?

 

Ronin

Link to post
Share on other sites
W przypadku tego ostatniego zawsze jest jednak problem ze znalezieniem odpowiednio wytrzymałych worków, które zabezpieczą zawartość przed rozmazaniem po wnętrzu plecaka
Jam masz MRE to masz worek na efekt przemiany materi po posiłku
Dokładnie, worek po MRE działa super.

 

Ma ktoś jednak jakiś pomysł na cywilny sposób ich zastępowania
Popytaj w turystycznych. Mają tam worki do sikania, z granulatem, może będą też mieli na "nr 2" ;)

 

Co do zamknięcia to izolka styka
No, izolki bym chyba nie zaryzykował, powertape pewniejszy.

 

Chodzi właśnie o to, że nie mam icon_wink.gif. Z racji tego, że wzoruję się na Niemcach
To masz pecha, wzorować się na armii, która nie ma do czego sr... robić kupy :mrgreen:

 

Testowałeś już patent z izolką?
Z powertapem testowałem i działa.
Link to post
Share on other sites

To masz pecha, wzorować się na armii, która nie ma do czego sr... robić kupy :mrgreen:

 

mają worki specjalnie w tym celu przeznaczone (które naprawdę truuudno jest kupić :()

 

;).

 

No tak, nie ma to jak o kupie sobie porozmawiać :poddanie: ... Zresztą tematyka naszej rozmowy świetnie pasuje do tytułu tego wątku: "Wszystko o co boję się zapytać" :).

 

Ronin

Link to post
Share on other sites

Zawsze można sobie wyciąć ładnie darń i do małego dołeczka posadzić kocka i wszystko zamaskować.

 

Będzie śmierdzieć? Oponent może sobie to wytłumaczyć albo przykrym zapachem po zwierzętach albo po zagubionym turyście.

 

Gorzej jak śnieg spadnie. Ale od czego to nazywa się nas homo sapiens...

Link to post
Share on other sites

To się da zrobić. Jedyny problem to nauczyć psa zachowania jak dostaje kulką i razem z tym zabezpieczyć odpowiednio psie oczy i nos.

 

Majkel a ten pies musi być? Nie chodzi o klimat i czucie tematu? Wiem, teraz ja mam nutkę na nazwijmy to - "mały sarkazm"... :D

Edited by lup
Link to post
Share on other sites

Akurat zakopane, z tego co mi opowiadał, znajduje się w inny sposób ;).

 

Poza tym (podobno) zakopane mogą zostać wykopane przez zwierzęta, które oczywiście mają lepszy węch od nas ;).

 

Oczywiście cały czas bazuję na czymś co kiedyś słyszałem/czytałem. Jeszcze mi sie nie zdarzyło spotkać takiego specjalisty na MilSimie. Nie da się jednak zaprzeczyć, że skoro wszelkie SFy na całym świecie tak robią, to musi to mieć sens.

 

Ronin

Link to post
Share on other sites

Węch, jak węch, ale w oczy szczypie ;)

Chopacy, nie roztrząsajcie tematu kupy, bo wiadomo, jedni robią to w worki po MRE i noszą ze sobą na pamiątkę, inni idą po prostu w krzaczory...

A inni mają tak ustawiony metabolizm, że przez 48 h nic...

Sprawa indywidualna.

Ja dlatego mało co jem w trakcie, gdyż nieodmiennie muszę się potem udać na stronę, a zostać postrzelonym w eee.... kupę :D w trakcie nie jest zbyt chwalebne... potem napiszą "Bohatersko poległ w trakcie wykonywania obowiązków służbowych" heh...

 

Pomysł z psami - pierwsza liga. Ja się psów boję, gdyż jest to najlepszy ze znanych sposób wykrycia przeciwnika. Ale wiadomo to, jak ochronić psa przed kulką?

Z drugiej strony, widok patrolu przeciwnika z, dajmy na to, pekińczykiem, na smyczy.... :wink:

Link to post
Share on other sites

mu mu

nie no pekińczyk to mordercze zwierze :wink:

ale wracając do tematu to strzelanie nawet do zabezpieczonych psów nie jest zbyt fajne ponieważ to zwierzęta i one nie rozumieją że to tylko zabawa :???:

a dostanie taka kuleczka w nos albo pyszczek zapewne nie jest zbyt przyjemne dla takiego pieska, dlatego przyjelismy że do patrol z psami nie strzelamy pod żadnym pozorem :uśmiech:

Ich zadanie polega na szukaniu a nie strzelaniu wiec po znalezieniu wzywaja kogo trzeba a sami sie wycofuja 8)

Link to post
Share on other sites
Thor w którym MilSim'ie były użyte psy?
Milsim jest symulacją prawdziwego teatru działań, a nie airsoftową jebanką. W czasie Milsima należy myśleć o psach, o zwiadzie lotniczym, o unikaniu cywilów itd. Jeśli nie rozumiesz takiego podejścia to nie wiem co robisz w Milsimach.

 

Nie no nie musi ale wtedy musi być jakaś karta sytuacyjna z psem
Kolejne takie "wesołe" OT będą kasowane, a autorzy dostaną ostrzeżenia. Mówimy tu poważnie o milsimach, a nie o problemach z wyobraźnią niektórych obecnych.
Link to post
Share on other sites

No właśnie - tu dochodzimy do sedna sprawy:

 

Nie istotne jest to, po co coś robimy i nie ważny jest tego praktyczny wymiar. Ważne jest zbliżenie sie do realizmu, nawet jeśli czynności te są jedynie sztuką dla sztuki (jeśli ktoś chce postępować realistycznie, to nikt mu nie zabroni robić kupy do worka, nawet jeśli w "drużynie przeciwnej" nie ma psów, czy "wytrawnych" tropicieli). Tym właśnie różni się osoba uprawiająca MilSimy, od przeciętnego niedzielnego airsoftowca - ten pierwszy pójdzie w realizm, nawet jeśli jest to okupione niewygodą - jeśli scenariusz zakłada daleki patrol za linią wroga, to zabiorę ze sobą ciężki i niewygodny plecak. Nawet jeśli jest mi on zbędny, bo to tylko symulacja, zrobię to po to, żeby było bardziej realistycznie. To samo dotyczy low-capów, które są mniej wygodne i praktyczne (z airsoftowego punktu widzenia) niż hi-capy, limitów amunicji...

 

Ronin

Link to post
Share on other sites

Jeśli nie rozumiesz takiego podejścia to nie wiem co robisz w Milsimach.

Fajnie, że lepiej wiesz co ja rozumiem lecz mylisz się, ale cóż nikt nie jest doskonały.

 

Co do psów: logiczne, że do psów byśmy nie strzelali ale i tak jakąś dodatkową osłonę trzeba by im było zapewnić tak jak już wyżej napisałem. No i tak jak powiedział Chris, że po wykryciu/wytropieniu ludzie z psami bezzwłocznie powinni się wycofać aby uniknąć potyczki.

 

@Ronin:

Bardzo dobre podsumowanie.

 

Swoją drogą temat chyba miał być dla osób chcących dowiedzieć coś pytając, ale widzę, że jest mało chętnych - raczej sami "milsimujący" wymieniają się poglądami ze sobą. ;-)

Link to post
Share on other sites

Nie byłam na Broken Arrow (bodajże marzec 2007, Kotlina Kłodzka), ale słyszałam, że tam okoliczne (chyba bezpańskie ?) psy dały o sobie znać. Tylko tyle napiszę, bo resztę znam z opowiadań i nie pamiętam za dobrze tego co mi opowiadano a nie chcę przekręcać. Może napisze ktoś kto doświadczył tego ? Czy w jakiś sposób psy wpłynęły na przebieg MilSima ?

Dla ciekawostki i cennej informacji na przyszłość :)

Edited by Kakcia
Link to post
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...