Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Recommended Posts

hmm.. Dlaczego jeleń miałby traktować człowieka jako rywala w obecności sarny? Nie, jeleń nie jest samcem sarny xD

Taka niestety prawda, że teraz łatwiej pokaleczyć się w lesie szkłem niż zostać zaatakowanym przez zwierze :P.

Link to post
Share on other sites
  • Replies 150
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Co do dzików. Jak spotkacie coś takiego to wtedy nawet ucieczka na niewiele się zda :mrgreen:

Hogzilla

 

Ostatnio na niedzielnej strzelance szliśmy sobie ścieżką wzdłuż polany, 2 grupy po 5 osób z ok 20m odstępem. I w pewnym momencie z rowu na polance wyskoczył dzik i zaczął pędzić w naszym kierunku. Przebiegł parę metrów i zanim zdążyliśmy wykonać taktyczny odwrót skręcił w stronę drugiej grupy, która go nie widziała. Przeskoczył przez krzaczory i przeleciał może z 2 metry od nóg kumpla, po czym popędził w las. Wydaje mi się że gdybyśmy od razu zaczęli uciekać pobiegł by za nami a tak chyba uznał nas za dziwne ciapkowane drzewa.

 

Dzik raczej sam od siebie nie zaatakuje. Inaczej sprawa ma się z lochami bo te potrafią zaatakować nawet nie sprowokowane szczególnie gdy są z warchlakami.

Link to post
Share on other sites
Teraz będzie pytanie na serio:

To sarenka może mnie zaatakować? o.O To ja jak debil w tym roku podszedłem do nich chyba za bisko i cykałem im fotki, aż dziw, że się nie spłoszyły. Raz przebiegły też jakieś 5 metrów ode mnie i tym razem to ja ich nie słyszałem.

 

hmm.. Dlaczego jeleń miałby traktować człowieka jako rywala w obecności sarny? Nie, jeleń nie jest samcem sarny xD

Taka niestety prawda, że teraz łatwiej pokaleczyć się w lesie szkłem niż zostać zaatakowanym przez zwierze

 

Pisząc jeleń miałem na myśli :http://pl.wikipedia.org/wiki/Jele%C5%84_szlachetny w pobliżu którego nie chciałbym się znaleźć gdy jest nabuzowany; natomiast często spotykane "sarenki" : http://pl.wikipedia.org/wiki/Sarna , zwykle nie sa groźne. No chyba że tak jak wcześniej napisałem, owe zwierze miało kontakt z człowiekiem, jest oswojone/ nie boi się nas.

 

Na przykład czytałem o dziecku które zostało pobodzone przez samca sarny - kozła. Kozioł był oswojony i na wiosnę gdy wyrosły mu "nowe" rogi, dziecko głaskało zwierze, te nagle ogłupiało i zaczęło bóść swymi nowymi, świędzącymi rogami (zwierzęta te w tym okresie "atakują" drzewa żeby pozbyć się świądu, zdzierają w ten sposób skórę z nowych rogów tak samo jak niemowlęta gdy im wyrastają pierwsze ząbki). Kilka ran kłutych i dużo bólu, niepotrzebnego dziecku.

Link to post
Share on other sites
  • 2 months later...

Po pierwsze Jeleń jeleń i sarna to dwa oddzielne gatunki.

1. Jeleń - samiec to byk, samica to łania (masa 75 - 350 kilo)

2. Sarna - samiec to kozioł, samica to koza (masa 15-35 kilo)

 

Jeśli chodzi o dzika to niebezpieczne mogą być samce (odyniec) w czasie rui (styczeń, luty) oraz samice (lochy) w czasie wychowywania młodych czyli tak od czerwca lipca prze około 3 miesiące kiedy karmią.

W pozostałym okresie raczej to one uciekają, ale rozwścieczony odyniec lub loch broniąca młodych to przeciwnik raczej nie do pokonania dla gracza ASG.

 

Sam w zimie z kumplem wlazłem na śpiącego lub odpoczywającego odyńca (tak na oko 150 kilo) na szczęście my zwialiśmy w jedną on w drugą stronę.

Pozdrawiam JK

Link to post
Share on other sites
  • 2 weeks later...
  • 2 weeks later...
  • 3 weeks later...

Dziki zasadniczo uciekają przed człowiekiem. Te wszystkie "wypadki" to raczej rzadkie przypadki. Na wszelki wypadek - widzisz dzika? Rzucasz wszystko i zwiewasz. Na drzewa nie wchodzą.

 

A robale? Pszczoły, osy i szerszenie - uciekasz. W przypadku szerszeni najgorzej, bo ok. 10 ugryzień może człowieka ubić. Uciekać, a na przyszłość pamiętać - taka dziura w ziemi to nie nornica, tylko osy. Proste.

Link to post
Share on other sites

Osobiście wiele razy bywałem w lesie, nie raz spędzałem noc i spotkałem jedynie borsuka i sarenkę.

 

Odnośnie dzików - odstraszacze na psy nie działają na nie?

 

Komary, nie wiem dlaczego, totaline mnie nie tykają. Podczas gdy moi znajomi budzą się po nocy w lesie pokąsani a potem narzekają cały dzień - ja mam spokój :D

 

Ktoś pisał o osobie której komary nie ruszają przez pot z dużą zawartością witaminy B. Czytałem kiedyś na portalu survivalowym co zrobić żeby nas komary nie kąsały, to polecali witaminę B właśnie. Wszystko fajnie tylko z tego co wiem - po tym człowiek śmierdzi :D

Edited by Azur
Link to post
Share on other sites
  • 3 weeks later...

spet - dzięki Ci!

 

Zawsze umiałem sobie poradzić w lesie, z jego mieszkańcami, ale problem miałem co do dzików. Nigdy co prawda mnie nie zaatakowały, lecz dobrze wiedzieć co na nie działa. Tak się super skłąda że właśnie mam taki jeden pistolet hukowy...

Jeszcze raz dzięki! ;-)

 

Pozdrawiam!

Link to post
Share on other sites
  • 1 year later...

zaczerwienienie po kleszczu (wielkosć plamy ok 5cm lub więcej, plus objawy jak przy grypie)

 

Przepraszam, że tak odbiegam od tematu, ale dla ludzi którzy to przeczytali może być wskazówką, że jak mniejsze zaczerwienienie, to nic nie znaczy.

Otóż, jeśli rumień ma 2cm lub więcej (a nie dopiero od 5) to wtedy powinniśmy zacząć się martwić i iść natychmiast do lekarza.

 

I tak wiem, że uprzedziłeś, że nie jesteś medykiem itd. dlatego koryguję Twoje informacje. :)

Link to post
Share on other sites

No i nie mogę edytować -

Jad żmiji, (żeby tak obrazowo powiedzieć) rozwala wasze żyły i tkanki. Nasza polska żmija nie powoduje ukąszeń śmiertelnych u osób dorosłych, czy też młodzieży, ale dzieci powinny uważać.

Jad ten jednak stwarza (jeśli dostaliśmy dużą dawkę) ryzyku przymusu amputacji kończyny.

 

Chociaż to nie możliwe... to nie chciałbym (nawet gdy to niemożliwe) by mnie taka żmija ukąsiła w plecy blisko kręgosłupa. :)

 

A na dziki pistolet hukowy, najlepiej taki na "korki" jak kiedyś można było na bazarach kupić (wkładasz taki korek do lufy, wciskasz i potem jak naciśniesz spust to ogromny huk)

Link to post
Share on other sites
Guest iBabcia

Nie wiem czy to już było, nie wiem czy to kogoś interesuje, ale znam sposób na żmije.

 

Podobno uciekają na dźwięk gwizdu bądź mocnego tupania. No tak, gwizdanie zaalarmuje wrogów, tupać siedząc czy leżąc też trudno.

No, ale może komuś w tej chwili uratowałem kończynę :icon_biggrin:

 

Pozdrawiam

Link to post
Share on other sites

Tak z ciekawości - czy to jest żmija rogata?

Z tego co pamiętam, diabelnie jadowita paskuda... :blink: nasze zygzakowate to przy niej pikuś (IIRC, herpetologiem nie jestem).

 

@ up - kolegów ze złotym szpadlem i dobrymi radami nie chciało mi sie nawet komentować....

Link to post
Share on other sites

Tak to Żmija Rogata, znaleziona na Lubelskim Dworcu PKSu dwa lata temu. Teraz podopieczna Lubelskiego Egzotarium w Schronisku dla Zwierząt. Bardzo wredna gadzina, jak jest głodna to jakiekolwiek tupanie, czy nawet ruch sprawia że atakuje. W Polsce człowiek ugryziony przez nią nie ma żądnych szans, nawet przetoczenie krwi nic nie da. iBabcia następnym razem poczytaj troszkę o zwierzątkach a potem dawaj dobre rady, zwłaszcza że macie całkiem sporą szansę natknąć się na jakiegoś gada egzotycznego podczas strzelanek, którego ktoś sobie wyrzucił. Rok temu nasi Paintbalowcy na komercyjnym polu znaleźli Okularnika (Kobrę), trzy lata temu Żararakę Urutu znalazła rodzinka na grillu nad Lubelskim Zalewem. Zanim coś napiszecie bzdurnego w temacie polecam zajrzeć tutaj

Edited by PAT_Pinky
Link to post
Share on other sites
Guest iBabcia

OT

kurcze, tu rzeczywiście muszą zjechać człowieka zamiast poprawić.

 

Jeżeli źle napisałem mogłeś mnie milej o tym uświadomić. Tak mnie uczyli na szkoleniu, napisałem "PODOBNO".

 

Ale dzięki, teraz wiem, że było to źle.

Sam zajmuję się terrarystyką, ale z wężami jadusami nie mam do czynienia. Dziwię się, jak ludzie mogą dopuścić do ucieczki takich zwierząt.

 

Pozdrawiam :)

Link to post
Share on other sites

My na dłuższym wypadzie zostaliśmy w nocy zaskoczeni przez rodzinkę lisów ;) Podeszły strasznie blisko, świeciliśmy na nie latarkami i robiliśmy hałas, co prawda uciekały, ale za chwilę wracały. Po pewnym czasie jednak dały sobie spokój ;) Rekompensatą za ich nerwy było pozostawione przed wyjazdem mięsko z ostatniej pozostałej nam konserwy :icon_biggrin:

Link to post
Share on other sites

Trzeba twardym być, taki sport. Z naturą nie można walczyć, ją trzeba zaakceptować. Bywały czasy kiedy się z biegu w mrowisko padało, raz nawet jakiś dziki bażant zaatakował. Jeżeli idziesz na "strzelankę" w las to automatycznie zgadzasz się z takowymi przeciwnościami natury.

Link to post
Share on other sites
  • 1 month later...

Nawet ja wiem, mimo iż nie byłem na żadnym szkoleniu i o tych wszystkich żmijach/wężach wcale tak wiele nie wiem, że piskliwe dźwięki i takie agresywne tuptupanie wywołuje efekt odwrotny od tego który opisałeś iBabcia.

 

Widzę, że nie rozumiesz czemu tak ostro Cię gnoili, no więc ja wyjaśnię-

 

Chodzi o to, że ktoś mógłby się do Twojej rady zastosować w przypadku zagrożenia i ucierpieć na tym.

Więc jeśli udzielasz jakichś rad od których może zależeć życie (a przynajmniej zdrowie) ludzi czytających to... to się po prostu troszkę zastanów. :)

 

 

Wybaczcie mały OT.

Link to post
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...