Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

V Zlot ASG TOMASZOWO 2009


Recommended Posts

Czytam, czytam. Nie widzę tu żadnych informacji odnośnie imprezy. Samo ble ble ble, bla bla bla, ple ple ple i ale fajnie, ale fajnie, ale fajnie. Gdzie są jakiekolwiek konkrety? Z tego co widzę przygotowanie do imprezy znikome i chodzi o wywalenie w powietrze masy kompozytu zaśmiecającego środowisko.

 

Jak ktoś widzi w tym jakiś głębszy sens, proszę o odpowiedź na PW.

Link to post
Share on other sites
  • Replies 300
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Ludzi się nie ocenia na podstawie ilości postów.

To ble ple ple uprawiają tu stali bywalcy imprezy. Ludzie którzy byli już po przynajmniej 2 czy 3 razy na zlocie :) Dlatego może to dziwnie wyglądać.

Wszelkie szczegółowe informacje zgodnie z tradycją tej imprezy znajdują się na forum Delty:

http://www.teamdelta.pl/forum/index.php

I tam można poznać stan organizacyjny imprezy włącznie z listą zgłoszonych i zapłaconych uczestników. Tu na wmasg.pl ten temat jest raczej luźną gadka o imprezie ,a nie stricte organizacyjnym.

Zgadza się Wolfie i Smanie :)

Link to post
Share on other sites

Tym razem mi z kolei miło poinformować, że dzięki nawiązaniu współpracy WMASG z Redwolf Airsoft udało nam się sfinalizować rozmowy i sklep dołączył do sponsorów zlotu w Tomaszowie!

redwolfsponsor.png

 

Olimpiada Zlotowa w Pięcioboju Airsoftowym

 

Redwolf Airsoft ufundował nagrody na zawody, które wspólnie z organizatorami zlotu - Teamem Delta planujemy przeprowadzić w godzinach popołudniowych, w dzień poprzedzający strzelanie główne - piątek, 22.05:

 

1 miejsce: Classic Army SLR105A1 (Steel Version)

2 miejsce: Tokyo Marui P226R Chrome Stainless

3 miejsce: Airsoft Innovations Tornado Grenade

 

Ze względu na dużą liczbę uczestników zlotu i ograniczony czas, będziemy musieli ograniczyć też dopuszczalną liczbę zawodników. Przewidujemy, że do pierwszej konkurencji podejdzie maksymalnie 100 osób, do dalszych zmagań przejdzie 30 najlepszych.

 

ELIMINACJE:

1) Bieg w pełnym rynsztunku na 100 m;

 

KONKURENCJE (ostateczna kolejność zostanie podana przed samymi zawodami):

2) Strzelanie praktyczne z broni krótkiej (opiekun - Foka);

3) Strzelanie precyzyjne (opiekun - thor_ lub wyznaczona przez niego osoba);

4) Rzut granatem;

5) Ubieranie na czas OP1;

 

O szczegółach rejestracji na Olimpiadę poinformuję niebawem.

 

Dodatkowo sponsor ufundował 70 czapek z firmowym logiem dla uczestników. Zaś każdy uczestnik zlotu, który poda podczas rejestracji na zlocie swojego maila otrzyma 7% rabatu na dowolne zakupy dokonane w sklepie w ciągu miesiąca od zakończenia zlotu.

Link to post
Share on other sites

Tym razem moja kolei. Mam przyjemność poinformować szanownych uczestników, że dzięki nawiązaniu współpracy lokalnym Oddziałem Żandarmerii Polowej udało nam się sfinalizować rozmowy i w piątek odbędzie się pokaz działania i wyposażenie ŻW.

Zapowiada się ciekawie, szczególnie ten pokaz działania ;-)

Link to post
Share on other sites

Witam,

Mam sprawe do maniaków z Trójmiasta, którzy wybierają sie na zlot do Tomaszowa.

Teraz prośba, czy mógłbym sie z kims zabrać? Albo czy ktoś jedzie pociągiem? Z chęcią pojechałbym z tą osobą lub zabrał sie z kimś samochodem. Oczywiście koszta przejazdu zwróce. Jeśli chodzi o bagaż to mam tylko assult packa bo reszta jedzie z mojego domu w innej miejscowości. Mały jestem to zmieszcze sie nawet pod pokrywą silnika :P

 

Prosiłbym o odpowiedź albo jakiś kontakt.

 

W razie czego gg: 3504131

Pozdrawiam :)

Link to post
Share on other sites
1) Bieg w pełnym rynsztunku na 100 m;

 

Można jaśniej? Dla każdego pełny rynsztunek to pewnie co innego. Jeden się obładuje po zęby, a inny będzie się tłumaczył, że biega w samym camelu, bo ma hi-capa ;)

Link to post
Share on other sites

Można jaśniej? Dla każdego pełny rynsztunek to pewnie co innego. Jeden się obładuje po zęby, a inny będzie się tłumaczył, że biega w samym camelu, bo ma hi-capa ;)

 

Ostateczna forma biegu zostanie podana na miejscu. Być może zostanie sama broń, a być może wbrew chęciom skończy się na biegu w mundurze. A być może zabawa to zabawa i kto w czym biega, w tym wystąpi (lans kosztuje nie tylko więcej pieniędzy ;)). Zobaczymy. Zawody mają być dobrą zabawą przede wszystkim.

Link to post
Share on other sites

Czy jest może ktoś jadący z Warszawy, kto ma wolne miejsce w aucie i nie miałby nic przeciwko zabraniu mojej osoby ze sobą. Oczywiście dorzucę się do paliwa.

Wyjechać mogę już w czwartek, na siłę od 14, a na luzie od 16.30.

Kontakt pw.

Link to post
Share on other sites

A więc już po V Tomaszowie. Wielkie brawa i podziękowania dla organizatorów -za to że im się chciało i świętna jakość tego chcenia - oraz uczestników obydwu stron - za to że przyjechali i dobrze się bawili, a w szczególności dla TF 7 Andurii oraz bliżej nizydentyfikowanych żołnierzy Orali i kierowców Mazdy i Nyski za rozegranie 1 bitwy pancernej w Tomaszowie :uśmiech: . Z terminatorstwem nie spotkałem się i jak również nie było powodu aby ścigać kogoś w celu spisania jego nr :uśmiech: .

 

Jednocześnie oprócz tych plusów i braw są także minusy i gwizdy. Tutaj w szczgólności gwizdy dla całego Sztabu Andurii. Panowie i Panie byliście 4 stroną konflitku. Ponad połowe czasu który spędziłem na respie zawdzięczam waszym strzałą w plecy (ktoś tam był lekko niewyżyty), do tego dochodzi bałagan w dowodzeniu, chaos, 3 TF ściągnięte po to aby oczyścić hangar z 5 osób :wink:, o chamskich odzywkach pod adresem własnych żołnierzy nie wspomne. Dochodziło do tego, że poszczególne TF szukłay ( z powodzeniem np. SGO i atak na Sztab Oralii ) wroga na własną rękę bo na dowództwie nie można było polegać.

Na szczęście jest to jedyna rzecz do której mogę się przyczepić :).

 

Dziękuje raz jeszcze wszystkim, za przybycie i dobrą zabawe.

Link to post
Share on other sites

Wstęp

Przed serią gorzkich słów wypada wstać i z oklaskami oraz przytupem pogratulować Team Delta świetnego zorganizowania obozu oraz terenu 'rozgrywki'. Wszystkie niedociągnięcia z poprzednich edycji, w których brałem udział zostały 'poprawione'. Mam tu na myśli choćby takie pierdółki jak kwestia toitoi'ek, dostępnej do końca zabawy wody, czy też 'przejrzystości' prezentacji w piątek wieczorem.

 

TF OSD - bardzo bardzo bardzo subiektywny opis 'zabawy'

Niestety zlot to nie tylko siedzenie w wypasionym obozie, ale głównie zabawa w terenie. Tym razem poziom zabawy spadł wg. mnie na poziom najniższy od dwóch lat. Miałem wątpliwą przyjemność uczestniczyć w TFie obrony sztabu Orilli. Zdaje sobie sprawę, że każdy pełni jakąś 'funkcję'. Czasem lepszą, czasem gorszą, ale nie przesadzajmy. Po opłaceniu tego samego wpisowego co inni, i po przejechaniu przez pół Polski (jak inni) przez parę godzin pilnowałem drzewa na zapleczu Sanu słysząc krzyki bawiących się na froncie tych 'innych'. Wiem, że obrona sztabu to bardzo ważna funkcja, ale przyjechałem do Tomaszowa by bawić się na równych zasadach. Niestety były sztuczne podziały na tych którzy bawić się mogli, i tych którzy musieli się nudzić by tamci pierwsi się nie nudzili.

 

Po zmianie naszego TF-a na bojowy doszło do paru kolejnych absurdów. Rozkazy typu przejdź z punktu A do punktu B, a potem do punktu A, a później do punktu B były normą. Po paru takich rundkach (oczywiście na tyłach) w których 30 chłopa nie wystrzeliło jednej kulki, ktoś postanowił... heh... dać nam odpocząć i ogłosił przerwę obiadową (czyt. po jakże emocjonujących 4-5h obrony sztabu, 1h bezsensownego łażenia, zafundowano nam kolejne półtora godziny siedzenia na dupsku).

 

Ostateczny bilans jest taki, że pierwszego przeciwnika z Andurii miałem okazję zobaczyć tuż po godzinie 16. Pierwszego 'fraga' utłukłem w ostatnim szturmie, 5 minut przed końcem zabawy. Większość zlotu zgodnie z rozkazami lub przerwami przesiedziałem. Czołgu nie widziałem na oczy. Jestem zadowolony wyłącznie z części 'towarzyskiej' zlotu. Część 'bojowa' wyszła gorzej niż mizernie. Mimo, że nie mogę się pochwalić świetną kondycją, warunki dyktowane przez rozkazy były wg. mnie raczej piknikowo-spacerowe niż zlotowe :???:

 

Podsumowanie

Podsumowując, tak na przyszłość proszę rozważyć likwidację TFów obrony sztabu, lub odchudzenie ich z poziomu TFów do niewielkich często rotujących drużyn. Ogólnie moim zdaniem TFy przestają się sprawdzać. Operowanie drużynami wydaje się efektywniejsze choć wymaga znacznie większych umiejętności dowodzenia na poziomie sztabów ;). Warto rozważyć jeszcze kwestię grochówki. Osobiście wolałbym zjeść 'na speedzie' z repliką na kolanach niż odwalać piknik czekając półtora godziny aż grochówka objedzie całe lotnisko. Przerwa na jedzenie psuje klimat i po raz kolejny wybiła z rytmu wiele osób.

 

Pozdrawiam i raz jeszcze serdecznie dziękuję Team Delta, BSU, 13Kompanii, 1OSŻW, G.R.U Rosomak oraz dowódcy TF OSD Pitronikowi :)

Link to post
Share on other sites

TF OSD - bardzo bardzo bardzo subiektywny opis 'zabawy'

 

Dokładnie mam takie same odczucia. Cały dzień spędziłem na lataniu po jakimś bagnie, strzelaniu do komarów, które ataktowały hordami, a jak się podkradliśmy do hangaru to jakiś pacan mi rękę bimbalionem FPS z paru metrów rozwalił, po czym uciekł. Zniechęciłem się i brocząc krwią udałem sie na obozowisko. Oczekiwałem na prawdę więcej od tej strzelanki. Tym czasem miałem poczucie, że latam bez sensu, że sztab ma mnie w tyłku i nie wie sam co robi. Do tego, jak rozmawiałem z ludźmy z obu stron, to na polu królowały bimbaliony i brak myślenia. Z Guźca prawie każdy dostał w twarz z paru metrów i broczył krwią. Apeluje do ludzi o myślenie i rozsądek, bo to tylko zabawa, a nie wojna. Nie wiem dlaczego ludzie robią innym krzywdę. Dla zabawy? Pomarudziłem sobie troche. ;)

 

Poza tym, zlot świetny. Organizacja obozowiska perfekcyjna, czołg stanowił przyjemny akcent. Podziękowania za ogrom pracy organizatorom. Oraz mała uwaga. Więcej nie znaczy lepiej. ;)

Edited by AnR
Link to post
Share on other sites

Witam,

 

W tym miejscu na początku pragnę pogratulować orgom za całkiem przyzwoite warunki bytowania w obozie. Właściwie wszystko czego człowiek może spodziewać się w cywilizowanych świecie było na miejscu dostępne. Był to dla mnie pierwszy wypad na zlot w Tomaszowie więc nie mogę niczego porównywać do wcześniejszych edycji ale na pewno nie mogę na nic psioczyć w tej materii.

 

Zjawiłem się z ekipą w piątek późnym popołudniem i już był zonk bo okazało się że….. nie ma już miejsca w obozie. Rozbiliśmy się więc zaraz pod płotem przy hangarze obok bramy głównej. Jak się okazało było to dobre posunięcie ponieważ piątkowy wieczór i noc okazały się jakimś delirium no bo jak może zachować się ok. 700 dusz spuszczonych ze smyczy codziennych zajęć takich jak dom, rodzina i praca ? Hmmm… nie będę o tym pisał ale z tego co wiem chyba ludzie dobrze się bawili. Po dobrej zabawie zataczali się, ryczeli, wyły syreny, ludzie padali na pysk a czasami na szkło 8-) , maszerowali w grupach z gołymi torsami i śpiewem na ustach wymachując różnymi butelkami, kubkami i w ogóle czym popadło. Trunki lały się do gardeł, i w różne inne miejsca bo już trudno było trafić do ust przy tak obciążonym błędniku. Generalnie chyba wszyscy dobrze spędzali czas, nie czepiam się po prostu piszę o tym co widziałem. Ludziom się też coś od życia należy. Eh nasza polska, sarmacka dusza pokazuje co potrafi w takich momentach :-F

 

W sobotę następował powolny rozruch całej maszynerii. Większość ludzi wypełzała z różnych miejsc i chyba wszyscy byli zadowoleni że Matka Natura obdarzyła nas piękną pogodą. Cumulusy przetaczały się na niskim pułapie w dosyć sporej ilości i co chwilkę przebłyskiwało słoneczko oraz wiał przyjemny, chłodny zefirek - taki w sam raz na przebudzenie.

 

Po dokonaniu rejestracji i oznaczenia TF-ów udaliśmy się na plac boju. Lotnisko wraz z terenami do niego przyległymi tworzą niesamowite zaplecze dla tego typu imprez . No i potem niestety nastąpiły chwile rozgoryczenia .

 

Nie będę pisał o sposobie dowodzenia bo docierały do mnie strzępki rozkazów i uważałem na to, żeby jako strzelec w miarę dobrze wykonywać wszystkie polecenia jakie do mnie docierały od przełożonych. O sposobie dowodzenia już napisali poprzednicy więc nie będę tego tematu poruszał. Napisze tylko o tym co potwornie mnie irytowało.

 

Przerwa na grochówkę…. :poddanie: Po prostu masakra. Po co – pytam ? Odniosłem wrażenia jakbym brał udział w jakimś przedszkolu w momencie kiedy dotarła do nas ta wiadomość. Wg mnie wszystko, łącznie z prowiantem ludzie powinni mieć przytroczeniu do tyłka i powinni działać tak nieprzerwanie do końca działań w terenie a w kwestii d-cy TF-u było zapewnienie oddziałowi minimum czasu na odpoczynek i wrzucenie czegoś na ruszt. Naprawdę organizator przez tą „przerwę obiadową” oraz przez to co napiszę poniżej niepotrzebnie zmarnował bardzo dużo czasu.

 

No i podstawowa sprawa. Respy :poddanie: . Po prostu TRAGEDIA ! Wg mnie system centralnego respa na terenie sztabu przy dosyć sporym terenie na którym działaliśmy nie zdaje absolutnie egzaminu. TF Medyczny nie mógł być wszędzie. Respowanie w ten sposób na tak dużym terenie powodowało rozbicie TF-a na długi czas a przez to chyba nie było żadnego TF-a który przez cały czas działałby sprawnie w większym składzie. O ile mogę zasugerować na przyszłość to np. system 70-30. Polega to na tym, że w momencie osiągnięcia przez TF strat sięgających 70 i więcej procent stanu osobowego ( wszystko jest do ustalenia jakie to mają być granice ) TF meldowałby o tym do sztabu i taki TF uznawany byłby za rozbity. Dodam tylko, że przez cały czas operowania TF-u w terenie trupy – odpowiednio oznaczone i zorganizowane – mogły przemieszczać się z resztą „żywego” TF-a. Po stwierdzeniu, że TF został rozbity mógł on być przesunięty w całości na jakiś wyznaczony kwadrat na mapie i tam w całości respowany co powodowałoby, że wchodziłby do walki za 100% stanem bez potrzeby straty czasu czekanie lub odnajdywanie swoich ludzi którzy wracali z centralnego respa.

 

Uniknięto by w ten sposób przemieszczania się całych watach trupów po terenie co w połączeniu z jego rozmiarem powodowało także niepotrzebną stratę. A zdarzyło mi się np. dwa razy oberwać praktycznie zaraz po wejściu do walki co spowodowało taką sytuację, że 20-30 minut walczyłem a 1-1,5 h łaziłem tylko po to, żeby się respować i wrócić z powrotem do mojego TF-u.

 

To tyle moich spostrzeżeń co do drugiego dnia i „zajęć w terenie”. Nie przyniósł mi on ogromnej satysfakcji a raczej rozczarowanie. Po powrocie do obozu odpoczęliśmy chwilkę, spakowaliśmy manatki i pojechaliśmy do domów.

 

Na koniec chciałem podziękować Formacji Śląsk, chłopakom z grupy Francotiradores oraz reszcie ekipy ze Śląska za świetnie towarzystwo.

 

Pozdrawiam,

 

Brytan

Link to post
Share on other sites

Podziękowania dla towarzyszy broni z TF7A - W sumie lataliśimy bez celu od punktu A do punktu B dalej do C i znowu do A i tak w kółko . Nie widząc wroga . Do godziny 13:30 .Kiedy zaczęło się coś dziać . Kontakt natarcie - Padło magiczne hasło: ZUPA !!!

no i czar prysł . Półtora godzinna przerwa nieco rozleniwiła część walczących .

Zgadam się z przedmówcą , że skoro ta zupa musi być - niech to będzie o 19 .

Za to nadgorliwość jednego z naszych sztabowców była wręcz rozbrajająca .

Pragnę podziękować organizatorom za możliwość zabawy . Ale coś obóz okazał się za mały w tym roku i po ilości chętnych może należało to wziąć pod uwagę .

Podobnie jak zamknięcie bramy nr 2 i nie wypuszczanie ludzi . Dzieki temu zostały wytyczone nowe szlaki przez las .

Mam nadzieję na spotkanie w przyszłym roku .

Link to post
Share on other sites

Podziękowania dla organizatorów !!!!

 

dla dowódcy TF Recce

 

dla drużyny 1 i 2 ( za dobrą współpracę na imprezie w piątek i podzczas walki !!!!! )

 

i oczywiście dla MIŚKA za bezpieczny transport !!!!!!

 

do zobaczenia za Rok :uśmiech:

Edited by skrzeczu2
Link to post
Share on other sites
Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...