Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Gra wojenna "Bitwa o Ardeny"


Recommended Posts

  • Replies 236
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

My jesteśmy od 4 rano w Pałczewie. Myślę, że się nie obrazicie jak przed zlotem rozbijemy obóz i zrobimy grilla : ) ?

Nie ma żadnego problemu. Ewentualne obozowisko, proszę usytuować w uzgodnieniu z "Wodzem Naczelnym", który będzie na miejscu już od piątku popołudnia.

 

Ostateczna informacja o dojazdach:

Dla piechoty:

Wsiadamy w Łodzi przy zbiegu ulic Dąbrowskiego i Kossaka w autobus GZK-Łódź, wysiadamy na przystanku Wola Rakowa - Centrum, "z buta" według drogowskazu maszerujemy do Pałczewa (kierunek SSE), tam według tabliczek informacyjnych do Arden, (kierunek najpierw W do końca drogi w lesie, później N).

Dla wojsk zmotoryzowanych:

Z Łodzi w kierunku Tomaszowa, z Tomaszowa w kierunku Łodzi, w Woli Rakowej według drogowskazu do Pałczewa, a później ostrożniutko (droga polno-leśna) według tabliczek informacyjnych.

Dobrej drogi :wink:

Mapka Woli Rakowej i okolic http://www.planmiasta.info/plan-miasta/wol...kowa-18201.html

Ps.: Całodobowa "stacja paliw" ;-) w Woli Rakowej przy stacji LPG.

Edited by pogonczyk
Link to post
Share on other sites

dopiero dzisiaj sprawdziłem listę i zauważyłem błąd.

 

cała grupa ASG Ryś miała należeć do aliantów a osoby takie jak

 

Grzegorz

Janusz

Krawat

 

znalazły się w grupie niemców.

już napisałem na meila.

Link to post
Share on other sites

Dziękuje wszystkim za zabawę, a przede wszystkim Old Shiftemu za pomysł i zorganizowanie całej imprezy.

Mimo, że tylko dowodziłem z pozycji Sztabu, to dobrze się bawiłem :)

 

PS

Fotki wrzucę dopiero w poniedziałek.

Link to post
Share on other sites

Dzięki wszystkim za super zabawę. Dzięki za super organizację. Dzięki za grochówę:) Rozgrywka naprawdę była przednia i wymagająca. Powiększenie standardowego obszaru działań na Pałczewie bardzo na plus, chociaż wspinaczka na chyba największy kopiec piachu mnie wykończyła:) Transport jeepami, chociaż w pełnym szpeju trzeba było zostać wciśniętym do środka, dodał klimatu. Oby tak częściej.

Jeszcze raz dzięki.

O, i bez kwasów było.

Link to post
Share on other sites

Imprezka niezła. A transport faktycznie świetny pomysł. Kiedy stacjonuje się z garstką ludzi w lesie i nagle podjeżdża transport 3 jeepów wyładowanych ludźmi i to nie z tej samej strony to aż adrenalinka miło rośnie.

Swoją drogą to jeszcze świetny był początek tej końcowej masówki. Kiedy nagle Niemcy zaczęli masowo strzelać to aż tyłek lgnął do ziemi :P Dzięki wszystkim za miło spędzony czas.

Link to post
Share on other sites

Podłączam się do podziękowań qmasa, dziękuję również wszystkim, którymi dowodziłem czyli całej grupie 5 ( o dziwo się słuchali, nawet jak rozkazy były wystrzelone w kosmos ;) ).

Uważam, że impreza na naprawdę dużym poziomie, praktycznie brak terminatorstwa, jedynym kwasem według mnie jest chyba to, że niektórzy nie potrafią powiedzieć sobie dość jedząc zupę chmielową.

Edited by warkot
Link to post
Share on other sites

Dzięki wszystkim za super zabawę szczególnie niemieckim trupom które się przemieszczały fajnie było was zabijać kilka razy pod rząd. ;p

Sczególne podziękowania dla Eboli, świetnie się walczyło w takim toważystwie.

Edited by kosa
Link to post
Share on other sites

Ja również dziękuje wszystkim za miłą zabawę przede wszystkim

Oldshiftiemu za zorganizowanie imprezy.

1. Kosie za obronę wzgórza i dołożenie Niemcom,

2. Drużynie B.A.T za współprace przy obronie bazy i Kazikowi za dowodzenie.

3. Troszkę mało akcji, ale za to jak były to za to jakie 8)

Do zobaczeniana następnej strzelance

Link to post
Share on other sites

Dziękuję babci, siostrze i mojemu psu...

 

No, a tak serio to bawiłem się świetnie. Sytuacja gdy niemalże "zamówiliśmy" sobie przez telefon spory atak niemiaszków mnie powaliła. TeleFrycek+ dowóz gratis :D. Niesamowicie miła atmosfera, wszyscy jacyś tacy uśmiechnięci, weseli, przyjaźni. Zero zgrzytów, wzorowa organizacja. Sędziowie to strzał w dziesiątkę- już nawet nie chodzi o pilnowanie uczciwości (bo ta była na wysokim poziomie) a raczej sprawy typowo porządkowe jak odliczanie czasu do końca leczenia, pytania odnośnie niuansów organizacyjnych. I jeszcze graba dla kolesi z 12 i 13 grupy oddziału czwartego, miło się współpracowało :).

 

Koniec achów, do zobaczyska na następnej

;*

Link to post
Share on other sites

Dzięki wszystkim za super zabawę szczególnie niemieckim trupom które się przemieszczały fajnie było was zabijać kilka razy pod rząd. ;p

 

Gratulacje podejścia , może ludzie usuwali Ci się z linii ognia ? A może byli odcięci od medyka i uznali się za KIA ?

 

Ogólnie na +

-Fajny teren

-Widać było duże zaangażowanie orgów , szczególnie 'duszki' pilnujące

-Klimat

-grochówka :uśmiech:

 

Na -

-Czasami bezmyślne strzelanie do wszystkiego co się rusza jak choć by wyżej podany przykład

-1 koleś mnie zamurował , budując osłonę używał szyby samochodowej :wink: nie reagujący na zwracane uwagi .

 

I to w sumie wszystko bo do spraw organizacyjnych nie można się przyczepić .Ogólnie zadowolony i liczę na następną edycję :mrgreen:

Edited by przemek10
Link to post
Share on other sites

Dziękuje w imieniu Kawalerii za udany scenariusz i doskonałą oprawę - organizacja, zaplecze, moderatorzy itp ; ]

 

 

Szczególne pozdrowienia dla naszego Moda plus cytat jednego z SSmanów

 

"Ty w czarno białym hełmie dostałeś nie terminatoruj"

 

 

Pozdrawiam

Radar - dowódca R3

Link to post
Share on other sites

Chill out! Info z pierwszej ręki bo byłem w zespole z gościem "od szyby". On chyba serio chciał zrobić sobie z tego osłonę. Najpierw pociągnął parę razy z giwerki z bliska a szybka przetrwała więc pasowała. W każdym razie potem szybka poszła w odstawkę. To chyba był tylko taki żart gościa.

Link to post
Share on other sites

Dzięki wszystkim za super zabawę szczególnie niemieckim trupom które się przemieszczały fajnie było was zabijać kilka razy pod rząd. ;p

Sczególne podziękowania dla Eboli, świetnie się walczyło w takim toważystwie.

 

Jeśli mowa otrzech trupkach które łaziły niedaleko amerykańskiej bazy to m.in. o mnie. Przesuneliśmy się z chłopakami jakieś 3m, a to tylko dlatego, że amerykanie siepali po nas (mimo czerwonych szmat) bo 1.5 metra nad nami walczyli żywi niemcy. Najzwyczajniej w świecie usuneliśmy się z linii ognia. Także proszę o trochę rozsądku i powściągliwości w wydawaniu takich opinii.

Link to post
Share on other sites
Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...