Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Operacja Valkiria II


Recommended Posts

  • Replies 144
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

na dzin dzisiejszy mamy ok 100 wpłat!!!

 

10 lipca upływa termin wpłat jeśli nie wpłacisz - Ktoś zajmie twoje miejsce! aktualnie na 130 miejsc mamy 140 chętnych i 170 zgłoszeń!!!

 

po 10 zadecyduje szybkość wpłaty a nie rezerwacja! na zgłoszenia z listy czekamy do 10 lipca godziny 14.00 potem sięgniemy po listy rezerwowe!!!

Link to post
Share on other sites

Uwaga!

 

mamy jeszcze 18 miejsc!!!

 

Decyduje kolejność wpłat !

 

Dane do wpłat:

 

56 1020 4753 0000 0402 0049 5382

 

Maciej Chojnacki

Dworska 7b

11-500 Giżycko

 

 

dopisek:

Vakiria II

imię + nazwisko, Nick oraz Literkę A-aliant lub O-OŚ w zależności od strony konfliktu;

(Przy zgłoszeniach grupowych prosimy o podanie nazwy ekipy oraz ilości osób. oraz literkę)

 

Obowiązujące meil po wpłacie!

 

albatrosgizycko@o2.pl

Link to post
Share on other sites

No i po zlocie.... Moim zdanie było świetnie. 2 połowa soboty niestety nieudana gdyż padało ale nie możemy o to obwiniać organizatorów, siły wyższe. Wszystko chyba nadrobiono w niedzielę i zlot został moim zdaniem zakończony sukcesem 8-)

Ponadto brawa dla organizatorów za upominki i umożliwienie integracji środowiska ... ^^

 

P.S.

Dawajcie zdjęcia!

Link to post
Share on other sites

No i po zlocie.... Moim zdanie było świetnie. 2 połowa soboty niestety nieudana gdyż padało ale nie możemy o to obwiniać organizatorów, siły wyższe. Wszystko chyba nadrobiono w niedzielę i zlot został moim zdaniem zakończony sukcesem 8-)

Ponadto brawa dla organizatorów za upominki i umożliwienie integracji środowiska ... ^^

 

P.S.

Dawajcie zdjęcia!

 

 

2 połowa soboty też się udała moim zdaniem. Byla chwila odpoczynku i poźniej obrona bunkra przez Oś w Wilczym Szańcu.

Organizatorzy stanęli na wysokości zadania.

Osobiście się świetnie bawiłem.

Link to post
Share on other sites

Mam troche inne zdanie, sobota pod wzgledem organizacyjnym była raczej duzym niewypalem. Moze bledem bylo przeniesienie sie do Aliantow - niestety dowodztwo nie mialo tam pomyslu, dosc spory chaos panowal juz w sztabie, grupki ludzi staly bez okreslonych zadan. W momencie rozpoczecia rozgrywki mozna bylo sadzic iz jednym ze sponsorow byl ktorys z browarow, byly osoby ktore wcale sie nie kryly z piciem alkoholu choc regulamin (punkt 3.13) tego zabranial. Pierwsze 3-4h zabawy to bylo strzelanie dla strzelania, zadnych okreslonych celow. Pozniej pogoda troche namieszala. Do czasu wyjazdu na Wilczy Szaniec nic sie nie dzialo przez 4h. Fakt chwilowo nie bylo sprzyjajacej pogody, ale mozna bylo zorganizowac dla chetnych jakies akcje, zadania, nawet jakies konkursy - strzelanie do celu, czy sprawnosciowe. Za to widac bylo sporo osob pijacych alkohol, co pewnie mialo wplyw na zmiane dowodztwa aliantow (z winy zmeczenia bylego dowodcy? jakos ciezko mu sie chodzilo). Ale widac tak zalatwil to organizator. Po godzinie 18tej wyjechalismy do Wilczego Szanca, tam okazalo sie ze trzeba bezczynnie czekac 3h na rozpoczecie rozgrywki. Widac tak zalatwil to organizator. Strzlanie w ciemnosciach zapewne mialo swoj klimat, tu kwestja gustu. Po nocnych manewrach podjelem decyzje o powrocie do domu.

 

Niestety: alkohol, dlugie przerwy, brak organizacji po stronie dowodztwa aliantow (pisze o pierwszej akcji), brak zorganizowania czasu dla uczestnikow, mialy byc jakies cele poboczne, koperty ?

 

Choc mam bardzo blisko do Ketrzyna raczej za rok bede omijal Valkirie dlugim lukiem, a moze mialem zbyt duze wymagania.

Edited by alientm
Link to post
Share on other sites

Ja również miałem kilka uwag co do soboty ale zostałem do niedzieli i bardzo się z tego cieszę. Akcje następnego dnia były znakomite. Ogólnie zlot można zaliczyć na plus, lecz pierwsza edycja pozostaje - póki co - niedoścignionym wzorem.

pozdrawiam uczestników i składam podziękowania dla orgów za trud włożony w organizację imprezy.

 

następnym razem możnaby było wprowadzić kilka ciekawych pozycji do programu zlotu - m.in. takie o których pisał mój przedmówca (choćby jakiś turniej strzelecki w przerwie) no i oczywiście fabuła była zbyt liniowa (mam na myśli sytuację, w której alianci opanowują kwaterę główną osi po czym okazuje się że danego dnia nie mogli tego zrobić bo scenariusz imprezy tego nie przewidywał) Strzelanka nocna w Wilczym Sszańcu moim skromnym zdaniem, tym razem, była niewypałem - nie można pozwolić aby jedna z ekip fortyfikowała się w bunkrach podczas gdy druga ma nacierać na oślep nie widząc dosłownie nic, alianci otrzymali w ten sposób zadanie nie do wykonania - jeżeli ta rozgrywka toczyłaby się za dnia to już zupełnie inna sprawa, ale była noc... szkoda że nie było konwoju militarnych pojazdów, ale rozumiem organizatora (pogoda to siła wyższa) a spożywanie alkoholu na terenie zlotu pozostawię bez komentarza (zawsze znajdzie się osoba, której głowa eksloduje i będzie szukać zaczepki, tak było i tym razem a przecież uczestnicy zlotu mieli przy sobie nie tylko repliki broni ale całkiem ostre noże, maczety, bagnety i inne ustrojstwo, które w połączeniu ze słabą głową może dać naprawdę opłakany skutek. Kompletny zakaz spożywania alkoholu i egzekwowanie tego zakazu sprawiłoby, że wszyscy bylibyśmy znacznie bezpieczniejsi).

Link to post
Share on other sites

Zdecydowana racja. Przyznam, ze bardziej przygotowaliśmy sie na +40 stopni niż na taka ulewę - Kompletnie zmieniło nam plany a z naszych informacji wynikało, ze nad lotniskiem będą krzyżować sie 2 burze(prognoza lotnicza). Kilka km od lotniska były powywracane drzewa i poważnie zastanawialiśmy sie jak zapewnić bezpieczeństwo na wypadek takich okoliczności.

 

Proszę nie rozumieć przerw w sposób "a teraz 2 h przerwy bo nie wiemy co robić" pojawiały sie głosy żeby zlot przerwać jesli pogoda sie pogorszy.

 

Alkohol - problem, który sie pojawił i przeciągał, kompletna klapa ale osoby będące pod jego wpływem były wypraszane z rozgrywki. Byc może nie wychwyciliśmy wszystkich.

 

Niemniej KATEGORYCZNY ZAKAZ MOCNY I STANOWCZY pojawi sie następnym razem.

pamiętajmy, ze każdy jest obdarzony własnym rozumem ponad to dozą zaufania od organizatora.

 

Zbierajac opinie z innych for:

 

+

 

Organizacja rejestracji (szybko i sprawnie),

Zaplecze i sanitariat,

odprawy, mapy, opaski, identyfikatory,

klimat,

teren,

Organizacja obozowiska,

Jedzenie,

Pojazdy,

Wilczy szaniec ( niektórym sie podoba innym nie),

Zadania poboczne ( zbieranie dokumentów i nieśmiertelników)

Niedzielne Konkursy,

 

 

 

-

 

Bezwzględnie: Alkohol, Alkohol i Alkohol (wyniesione zostaną wnioski),

Pogoda,

Przerwy,

Wilczy Szaniec ( niektórym sie podoba innym nie),

 

 

 

Co do samej rozgrywki:

Rok temu zarzuty były, ze rozgrywka toczyła sie wg scenariusza i nie było swobody w poruszaniu sie. W tym roku dowódcy prowadzili swoich ludzi i tez niektórym to nie pasowało. Niektórym podobała sie możliwość ingerencji jak np. Alianckie "wysadzenie drogi" czy przejecie pojazdu.

 

Nasuwa sie wniosek: Wizja Organizatora Powinna brać poprawkę tylko na siebie bo nie dogodzi wszystkim.

Link to post
Share on other sites

Nie popadajmy w paranoję. Trud jaki włożyli organizatorzy w imprezę był oszałamiający.

Pogoda swoja drogą, a klimat świetny. A to, że już niektórzy nie potrafią zahamować w odpowiednim momencie-to również oddzielna sprawa. Można zadać pytanie-po co kto przyjechał? Bo chyba nie wszyscy przybyli na rozgrywkę tylko; zalać palnik za przeproszeniem.

 

Ogólnie dla mnie bardzo fajna impreza, jeżeli dojdzie do kolejnej edycji na pewno zawitam!

 

Pozdrawaim

Link to post
Share on other sites

Ja powiem tak, trzeba słuchać co się mówi na odprawach, o wszystkim dowódca aliantów został poinformowany min. o tym , że sobota jest dniem zdobywania jak najwięcej terenu, o tym, że sztaby w sobotę nie są zdobywane i nikt nie ma prawa w nich przesiadywać w celu obrony, ale to wina organizatora, że dowódca nie poinformował reszty alianckich sił??? Ok widocznie tak sądzicie.

 

Dalej idąc pogoda kompletnie pokrzyżowała plany organizatorów silny wiatr z deszczem odebrała ludziom chęć do strzelania się, jak można było zorganizować jakieś zawody skoro deszcz przestał padać a za 5 min znowu zaczęła się ulewa. Ludzie czekali tylko i wyłacznie na ciepły posiłek.

 

Wilczy szaniec i konwój. Chyba proste i logiczne jest, że konwój drogą von Stauffenberg po obfitych opadach nie była przejezdna. Lekkie samochody typu uazy nie miały szans przejechania, natomiast po naradzie organizatorów podjęliśmy ryzyko i wyjechaliśmy 2 mercedesami. Przypominam, że teren jest własnością prywatną. i min. właściciel zażyczył sobie by strzelano kulkami biodegradal- nymi oraz akcja ma się zacząć gdy ostatni turysta wyjdzie z terenu wilczego szańca, naprawę staraliśmy się to przyspieszyć coś wywalczyć z właścicielem terenu lecz, nic to nie dało. Poza tym dowództwo alianckie zostało poinformowane o niebezpiecznych miejscach na wilczym szańcu, by zachować szczególną ostrożność. Ale oczywiście alianci znowu tego nie słyszeli. I kolejna wina organizatora, ok niech będzie.

 

Niedziela chyba tu się nie będę wypowiadać, każdy ten dzień chwali na +

 

Cóż z alkoholem nikt jeszcze nie wygrał za rok jeśli się edycja odbędzie organizator będzie latać z alkomatem i badać trzeźwość, każdego uczestnika. heh ale oczywiście wszystko to wina organizatora, organizator kupił wszystkim alkohol i po upijał. Cóż powiem tylko tak większość uczestników była po 18 mało tego po 20 lub 30 i oni powinni świecić przykładem, i znać swój umiar.

Link to post
Share on other sites

Mi osobiście zlot bardzo się podobał i na pewno pojadę za rok lecz mam kilka zastrzeżeń i uwag:

- mało wyraźne odznaczenia drużyn

- sytuacja z zajęciem sztabu przez aliantów pierwszego dnia

- walka w Wilczym Szańcu o tak późnej godzinie była bardzoooo trudnaaa a zdobycie w takiej sytuacji bunkra było nie możliwe , szczególnie jak po stronie osi był noktowizor.

Ale ten zlot miał też swoje plusy:

- infrastruktura

- poświęcenie organizatorów

- dowóz wody

- możliwość korzystania z wilczego szańca

- bardzo miłe zakończenie zlotu

- atmosfera zlotu

Link to post
Share on other sites

Troszkę z mojej strony.

Wypiszę tylko problemowe kwestie:

 

- Ludzie pili tuż przed strzelanką nie kryjąc się z tym (gdzie nie odnotowałem reakcji ze strony orgów. Już prędzej ze strony uczestników)

 

- "Pora obiadowa" (ten sam problem co rok temu na Tomaszowie. Za wcześnie obiad i ludziom odechciało się walki.)

 

- Przerwanie rozgrywki w sobotę z powodu deszczu.

 

- Mapa? Dobrze,że była. Szkoda ,że nie pomyślano by nałożyć na nią siatkę która by ułatwiła określanie pozycji.

 

- Dezinformacja - sprzeczne informacje od dowództwa i organizatorów.

 

 

A tak to było git. Miła atmosfera w obozie.

Fajnie było poznać parę nowych osób.

No i bardzo ciekawy teren (urozmaicony).

 

Pozdro,

Adi

Link to post
Share on other sites

Moje odczucia z Valkirii są, coby nie powiedzieć, mieszane. Na pewno teren ma duży potencjał, który został w znacznej mierze niewykorzystany.

1.Brak map dla poszczególnych osób z zaznaczonymi punktami orientacyjnymi i siatką - można było umieścić taką na forum i każdy by sobie wydrukował i nawet zalaminował.

 

2. Brak weryfikacji mocy replik- organizator miał chronometr- przed rejestracją powinien być obowiązkowy pomiar FPS i od tego uzależnione używanie repliki.

 

3. Wszechobecne pijaństwo. Z piątku na sobotę szczególnie dwie ekipy dały się we znaki: "Zajechani" Ełk, którzy powinni chyba zmienić nazwę na " naje...ni" Ełk i grupa z Gołdapi,która przez pół nocy darła się mimo wielokrotnych upomnień ze strony całego obozu, wyjąc co chwila w pijackim amoku Deutschland, Deutschland uber alles. Z soboty na niedzielę dyskoteka do 1 w nocy. Takiej ilości puszek po piwie i wódce dawno nie widziałem.

W sobotę przed rozgrywką wiele osób było bądź ciężko skacowanych bądź jeszcze pijanych i ratowali się porannym browarem, na co pomimo zgłoszenia tego do orga nie było reakcji. Po rozpoczęciu działań dowódca aliantów prowadził odprawę w międzyczasie obalając czteropak piwa bez reakcji organizatorów. Prawdopodobnie dlatego nie było żadnych założeń taktycznych po stronie aliantów.

 

Obowiązkiem organizatora jest egzekwowanie przestrzegania regulaminu i tłumaczenie, że większość to ludzie pełnoletni i wiedzą co robią tego nie usprawiedliwia. Trzeba było dla przykładu usunąć takich delikwentów nawet przy pomocy policji - dałoby to innym do myślenia.

 

4. Brak ciszy nocnej bądź jej wyegzekwowania- ciężko się bawić po nieprzespanej nocy.

 

5. Wilczy Szaniec - pomysł fajny, gorzej z realizacją. Strzelanie po ciemku w nieznanym terenie z wieloma studzienkami, dołami itp. - cud że nikomu nic się nie stało, tym bardziej, że pojechali tam ludzie, którzy ledwo na nogach stali z powodu nadużycia alkoholu. Poza tym po co komu snajperka do walki w nocy w budynku - a sporo było tego typu replik.

 

To tyle z negatywów, które niestety przykryły pozytywy. Świetna lokalizacja obok lotniska - rano start grupy czterech samolotów red bulla - bezcenny; dobra organizacja obozowiska, parkingu, zaplecze sanitarne, dostęp do prądu i czajnika, posiłki. Historyczny teren nad którym unosił się duch tamtych czasów- to tu lądował Hitler i stąd odleciał Claus von Stauffenberg po nieudanym zamachu.

 

Mimo wszystko dziękuję organizatorom za trud i wysiłek włożony w organizację zlotu. Ważne żeby się nie zniechęcali, a wyciągnęli wnioski i zrobili następną imprezę jeszcze lepszą.

 

Do wszystkich pijaków którzy tam byli - siedźcie w domu i nie psujcie innym zabawy. Chcecie się nachlać -chlejcie w domu a nie na zlotach.

Link to post
Share on other sites

tak sie sklada ze dowodze ekipa goldapsk:zatrowno Red Devils jaki Fprce Recon

.nie darla sie cala ekipa tylko 1(slownie jeden)czlowiek ktory po mojej interwencji zamknal sie i juz wiecej sie nie odzywal.i nie przez cala noc.mimo wszystko przepraszam jezeli komus przeszkodzilismy we snie.

Link to post
Share on other sites
"Zajechani" Ełk, którzy powinni chyba zmienić nazwę na " naje...ni" Ełk

Kusząca propozycja, ale raczej nie przejdzie przaz głosowanie.

Pozdrowienia dla trzeźwych z replikami po ~700fps, dzięki którym jeden z niebieskich wydłubywał kulki z twarzy (wiem z opowiadań) oraz dla tych, którzy udekorowali sztab niebieskich odchodami (sam sprzatałem). To było miłe, dziękujemy!

Link to post
Share on other sites

Dyskoteka do 1 w nocy - odpowiedź jest prosta,ognisko planowo do drugiej w nocy i koniec,puszki i butelki ,pozostałość po ognisku i wszędzie?Przy ognisku jak bardzo dobrze pamietam walczyły z naturą obie strony i nie miały sobie nic do zarzucenia,nazwa Zajechani zastrzeżona jest bardzo,podkreślam bardzo wąskiej grupie ludzi charakteryzujących sie silną wolą i determinacją w walce.Czy ktoś z Was nie widział nas w każdej z akcji codziennie?????????Nie przypominam sobie!Czy ktoś odniósł obrażenia z naszej ręki pomimo przydziału do odziałów specjalnych???????Nikt! :evil: Przy właściwej obserwacji fotek z Valkirii łatwo dostrzec obecność C2H5Oh wszędzie.Org dobrze mówił o wieku uczestników - dorośli ludzie.Łabędzi śpiew pieśni patriotycznych wieczorem- o ile jestem dobrze poinformowany,a jestem co do treści pieśni,były to słowna hymnu niemieckiego z okresu AH odnoszące sie poniekąd po części do wizerunku sztandaru Osi.Jakież zadziwiajace podobieństwo???????????Jeżeli ktoś jest zbulwersowany imprezą?zawsze pozostaje alternatywa-zabawa w piaskownicy.Wracając do ogniska-czy harcerze nie śpiewają przy ognisku - płonie ognisko w lesie.............?Jeżeli kolega ,który nas obelżywie próbuje zdyskredytować w oczach społeczności medialnej ,pisząc na forum odczucia własne, nie zamierza brać udziału w imprezie za rok niech po prostu na nia nie jedzie.Ja mam głęboki szacunek,podkreślam głęboki do obu stron ponieważ wiem ,że każdy dał z siebie wszystko na ile go było stać.D-ca nie zawsze biegnie koło żołnierza i prowadzi go za rączkę.W większości przypadków wojna polega na samodzielnym działaniu.Żeby nie ciągnąć w nieskończoność proponuję poczytać wspomnienia Svena Hassela-literatura ogólno-dostępna.A na koniec-świat nie zawsze postrzegany bezpośrednio jest piekny.

Link to post
Share on other sites

Rozkazy były moim zdaniem jasne, jeżeli chodzi o aliantów: sobota- zdobyć jak najwięcej terenu, i reszta tworzyła pododdziały i decydowali sami, tak jak grupa która zdobyła sztab osi; niedziela- bronimy sztabu, i znów był podział na mniejsze oddziały i każdy taki pododdział miał swojego dowódcę, i wówczas dwa takie pododdziały w porozumieniu z głównymi ruszyły na sztab osi i zdobyli sztab jak i auto. tyle.

Link to post
Share on other sites

@nowakos:

Kulkę , a nie kulki. Jakie 700? Jak by Qubek dostał z przyłożenia z 700 to by zęby zbierał. Ah te ploteczki.

 

@rudi:

To co napisałeś jest cholernie nie czytelne,a miejscami nawet bezsensowne. :-F

Edited by Adi.K
Link to post
Share on other sites

No wiesz... słyszałem przynajmniej dwie "kosiarki" przy czyszczeniu lasu (z taką kupą gruzu) z resztek niebieskich, kiedy w sobotę czerwoni dali nam łupnia. Wiem jak strzelaja aegi robione na 500fps, a to było więcej. Może nie 700 (ah, były takie ploteczki), nie wiem. Tylko ktoś tę kulkę i tak wydłubywał, nie? To co, dostał z przyłożenia z Glocka co ma 300? Bez jaj.

Link to post
Share on other sites
Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...