Foka Posted June 13, 2010 Report Share Posted June 13, 2010 Od jakiegoś czasu robię przeróbki i przeprowadzam próby zestawu survivalowego, "trochę" większego niż "puszka survivalowa". Wykonane modyfikacje kurtki: Doszyte 3 kieszenie z tyłu kurtki (z innej kurtki), 2 kieszenie na ramionach (z bluzy), wszyte zamki pod pachami (do wentylacji) Założenie jest ściągnięte z SAS Survival Secrets, czyli brytyjska "linia 0" ;) Zawartość ma pozwolić na kilkudniowe przebywanie w terenie. Oczywiście zmodyfikowane na potrzeby amatora i airsoftu ;) Na kurtkę, w zależności od okoliczności, trafia beltkit lub kamizelka z amunicją i grantami. W weekend w tej kurtce łaziłem po Borach Tucholskich (+ 3-litrowy Camelbak). Pewnie parę zmian będzie, ale ogólnie zestaw się sprawdził. 1 - kieszeń udowa spodni - "śpiwór survivalowy"/panel sygnalizacyjny, czyt. pomarańczowy duży worek 2 - lewy przód - prowizoryczna uprząż ewakuacyjna, poza tym w kieszeni dużo miejsca do użytku na szybko 3 - lewe ramię - puszka survivalowa, farby do twarzy, heliograf duży, moskitiera 4 - lewa kieszeń wewnętrzna (sygnalizacja) - rakietnica długopisowa, flara Mk 124, lightsticki 5 - lewa pierś (nawigacja) - kompas, GPS, mini Maglite 6 - prawa pierś - lornetka, spork, folder 7 - prawa wewnętrzna - składany kubek gumowy, notatnik, długopis, izolka, mały heliograf, podręczne instrukcje SERE 8 - prawe ramię (światło) - czołówka, stroboskop MS2000, latarka ręczna Streamligh Sidewinder 9 - na pasie spodni - nóż 10 - prawy przód (jedzenie) - Esbit, wyjmowana ładownica z jedzeniem (wybór elementów MRE, racje Seven's Oceans itp), filtr wody 11 - prawy tył (schronienie) - poncho, paracord, shockcord 12 - tył środek (woda) - manierka, kubek ALICE, woda paczkowana 13 - lewy tył (pierwsza pomoc) - pakiet medyczny Z pustą manierką kurtka ważyła ok 8 kg, ale poruszanie się w niej i spędzenie dłuższego czasu nie powodowało dyskomfortu, dało się w niej nawet spać, choć ilość możliwych pozycji była ograniczona ;). Quote Link to post Share on other sites
Errhile Posted June 13, 2010 Report Share Posted June 13, 2010 Fiuu... :strach: sąsiedzie bocianie... :strach: Klasa. Czy tylne kieszenie nie "gryzą" się z beltkitem? U mnie przy założonych pasoszelkach nie ma mowy o dostaniu się do przednich dolnych kieszeni kurtki, a nie noszę w nich wysokich i objętościowych przedmiotów (no, powiedzmy...). Gdybym miał tam manierkę od Alicji (choćby i na plecach), chyba bym się nie dopiął. Quote Link to post Share on other sites
Foka Posted June 13, 2010 Author Report Share Posted June 13, 2010 Kieszenie z tyłu są o jakieś 5 cm niżej niż te z przodu (są naszyte tak, aby dolna krawędź kieszeni nakładała się na szew kanału dolnego ściągacza), więc jeśli z przodu nie przeszkadzają to z tyłu też nie. Dostęp do kieszeni nie ma tu znaczenia, bo są tam raczej rzeczy potrzebne w sytuacji, kiedy oporządzenia nie ma w ogóle, albo można je zdjąć. No, może poza nawigacją czy latarkami, ale te są dostępne bez problemu ;) Tylna kieszeń (dolna kieszeń z innej kurtki DPM) z manierką ledwo się zapina (manierkę trzeba ustawić lekko ukośnie), ale dało radę ;) Quote Link to post Share on other sites
Escalon Posted June 14, 2010 Report Share Posted June 14, 2010 Dobry zestaw. Choć można by go trochę odchudzić. Quote Link to post Share on other sites
Foka Posted June 14, 2010 Author Report Share Posted June 14, 2010 Chętnie wysłucham konstruktywnej krytyki. Generalnie Maglite trafił tam przez przypadek - wypada. Jestem w trakcie wymiany manierki na miękkie butelki, szukam alternatywy dla kubka ALICE, jeszcze jakieś propozycje? Quote Link to post Share on other sites
-=Kebabr=- Posted June 14, 2010 Report Share Posted June 14, 2010 Mogłbyś jeszcze wrzucić zdjęcie prezentujące założoną kurtke. Quote Link to post Share on other sites
Escalon Posted June 15, 2010 Report Share Posted June 15, 2010 (edited) Nie mam zamiaru krytykować dobrych pomysłów. Myślę, że to dobry kierunek pierwszej lub zerowej linii. Jak wygląda twoja prowizoryczna uprząż ewakuacyjna i do czego jej użyjesz ? Co zawiera twoja puszka survivalowa? Jak dla mnie dwa heliografy nie są niezbędne, zwłaszcza jeśli masz już do sygnalizacji dużą pomarańczową torbę i flarę. Tradycyjny dym z ogniska może być skuteczniejszy podczas zwracania na siebie uwagi. No chyba, że heliograf służy ci do komunikowania się w ASG. Ale wtedy jeden starczy. Jaka jest zasada działania rakietnicy długopisowej? Czym różni się od flary? Lornetkę przeniósł bym do kolejnej linii, chyba że służy ci ona do rozpalenia ognisk. Szkło powiększające lub wypolerowane dno puszki, spełni tą samą funkcje. Kubek gumowy to również przedmiot który raczej nie służy do ratowania życia. Jeden kubas ci wystarczy. Szczególnie, że metalowy można do czegoś użyć. Czołówka, stroboskop MS2000, latarka ręczna Streamlight Sidewinder: nie lepiej rozmieścić to po innych liniach oporządzenia? Czołówki też mają funkcje strobo. Szczególnie, że w zapasie masz jeszcze light sticki. Dużo lżejsze od manierek są pojemniki na wodę typu plytypus lub nalgene. Czy w kurtce nosisz kilka zapalniczek lub krzesiwo? Pozdrawiam Edited June 15, 2010 by Escalon Quote Link to post Share on other sites
Foka Posted June 15, 2010 Author Report Share Posted June 15, 2010 Jak wygląda twoja prowizoryczna uprząż ewakuacyjna i do czego jej użyjesz ? Generalnie "nic" nie waży, będzie sprawiała problem to zostawię w domu. Co zawiera twoja puszka survivalowa?Standard, bez żadnych bajerów. Podpałka, kzesiwo, nożyk, piła strunowa, gwizdek, kompas itd... Jak dla mnie dwa heliografy nie są niezbędne, zwłaszcza jeśli masz już do sygnalizacji dużą pomarańczową torbę i flarę.Zgadza się. Wziąłem "bo były", bez problemu można się pozbyć jednego. Tradycyjny dym z ogniska może być skuteczniejszy podczas zwracania na siebie uwagi.Niestety rozpalenie ogniska trochę trwa, a w sytuacjach SERE ognisko nie jest raczej wskazane. Jaka jest zasada działania rakietnicy długopisowej?Taka, że wystrzeliwuje rakietę :roll: Nie bardzo wiem jak na to odpowiedzieć. Pogooglaj "pen flare", moja to bodajże produkt Comet. Czym różni się od flary?Flara nie leci tylko pali się w ręku, możesz też pogooglać o mk124 - to flara dzienno nocna - można ją odpalić jako pochodnię lub jako sygnalizacyjną świecę dymną. Lornetkę przeniósł bym do kolejnej linii, chyba że służy ci ona do rozpalenia ognisk. Szkło powiększające lub wypolerowane dno puszki, spełni tą samą funkcje.Do ogniska mam skuteczniejsze rzeczy zapałki czy krzesiwo. Lornetka (mała i lekka, nie morski "potwór") jest zdecydowanie przydatna do przeanalizowania możliwych dróg przejścia w terenach innych niż zalesione, czy ogólnie do obserwacji w przypadku spotkania "kogoś". Kubek gumowy to również przedmiot który raczej nie służy do ratowania życia. Jeden kubas ci wystarczy. Szczególnie, że metalowy można do czegoś użyć.Gumowy "nic" nie waży, a noszę go po doświadczeniach z kursów survivalu i SERE robionych przez fachowców. Prosty przykład - spróbuj się napić herbaty/kawy z metalowego kubka, prosto z ogniska, w którym gotowałeś wodę. Czołówka, stroboskop MS2000, latarka ręczna Streamlight Sidewinder: nie lepiej rozmieścić to po innych liniach oporządzenia? Czołówki też mają funkcje strobo. Szczególnie, że w zapasie masz jeszcze light sticki.Czołówka to Petzl TacTikka i nie ma strobo. Stroboskop nie jest bajerem znanym większości z chińskich diodówek. Błyska ok 1/sek ale błysk jest widzialny z kilku(nastu?) km, bo to żarnik. Jego rola jest strikte sygnalizacyjna. Najmniej potrzebny z tego zestawu był Streamlight (nie wspominając o zbędnym Maglite), ale wolę przenosić dodatkową latarkę niż dodatkowe baterie - waga ta sama, a większa poręczność. I baterie nie pomogą przy ew. awarii samej latarki. Dużo lżejsze od manierek są pojemniki na wodę typu plytypus lub nalgene.Wiem. Nalgene jest nieporęczne - odpada, ale mam w najbliższych planach zakup Platypusa. Ale będzie problem - w tym momencie niewygodny staje się aluminiowy kubek, a jakieś metalowe naczynie się przyda. W ostateczności można przyjąć słuszną zasadę, że będę przebywał głównie w polskich lasach, w których nie jest trudno o znalezienie butelki PET, a w niej już spokojnie sobie zagotuję wodę. Czy w kurtce nosisz kilka zapalniczek lub krzesiwo?Po kieszeniach są zapałki i taśma życia z MRE, właściwie we wszystkich przednich, żeby zawsze znalazł. Krzesiwo jest z nieśmiertelnikiem na szyi (i gwizdek) oraz w puszcze. Quote Link to post Share on other sites
enzig Posted June 15, 2010 Report Share Posted June 15, 2010 dorzucił bym toola i piłkę składaną Quote Link to post Share on other sites
Foka Posted June 15, 2010 Author Report Share Posted June 15, 2010 Tool zawsze jest gdzieś w okolicy ;) Piłki składanej póki co nie mam, w puszce jest piłka drutowa. Quote Link to post Share on other sites
HoHoL Posted June 16, 2010 Report Share Posted June 16, 2010 W zasadzie podobny zestaw mam rozłożony w 2 liniach zamiast w 1. Pomysł zacny ale ja bym się na niego nie porwał, bo sypiam na plecach i pewnie gniotły by mnie niemiłosiernie te kieszenie na plecach :) Daj znać jak sprawdzisz ten projekt z 3 liniami oporządzenia. Quote Link to post Share on other sites
Foka Posted June 16, 2010 Author Report Share Posted June 16, 2010 Pomysł zacny ale ja bym się na niego nie porwał, bo sypiam na plecach i pewnie gniotły by mnie niemiłosiernie te kieszenie na plecach :)Dlatego o tym napisałem :) Pozostaje spać na boku :) Daj znać jak sprawdzisz ten projekt z 3 liniami oporządzenia.Z 3 to nieprędko bo ekstremalnie rzadko noszę plecak :) Quote Link to post Share on other sites
arend Posted June 16, 2010 Report Share Posted June 16, 2010 Foka nie zrozum mnie żle. Ale czy Ty naprawdę masz zamiar to wszystko targać w ramach puszki surwiwalowej? Jezeli tak to naprawdę niewiem czy podziwiać czy współczuć. No chyba że masz zamiar tą kurtkę wozić w samochodzie czy zabunkrować na jakiejś łódce. ale wtedy chyba wygodniejszy byłby plecak. Zresztą w sytuacji awaryjnej i tak się okazuje że do dyspozycji masz to co nosisz w kieszeniach na codzień. Quote Link to post Share on other sites
Foka Posted June 16, 2010 Author Report Share Posted June 16, 2010 To nie jest puszka survivalowa, co widać ;) No chyba że masz zamiar tą kurtkę wozić w samochodzie czy zabunkrować na jakiejś łódce. ale wtedy chyba wygodniejszy byłby plecak.Zresztą w sytuacji awaryjnej i tak się okazuje że do dyspozycji masz to co nosisz w kieszeniach na codzień. Ale ja wyraźnie napisałem, że to jest zestaw na wyjścia do lasu, milsimy itp, nie EDC. Zbyt często się okazywało, że "ma być 15 st", a jest 0 itp sytuacje. Kurtka ma zapewnić przetrwanie 1-2 dniowego milsima w klimacie umiarkowanym, bez noszenia wielkiego plecaka itp ;) Quote Link to post Share on other sites
Wukasz Posted June 16, 2010 Report Share Posted June 16, 2010 Zdecydowanie zmieniłbym światełka tak, by korzystać z jednego tylko źródła zasilania. Te co znam, czyli Sidewinder i twoja czołówka, chodzą na różne. Nie wiedziałem, że Nalgene robi miękkie butelki ale Source robi, imho wyglądają solidniej niż Platypus. W założeniu SERE imho miła rzecz bo tablety mogą odkarzać wodę w trakcie ruchu (sprawdza się w turystyce) i co najważniejsze pusta się kompresuje. Platypus, o ile pamiętam ma fajny patent robiący z butli camela (wymienna zakrętka z rurką) . Reszty nie komentuję bo nie moja działka. Quote Link to post Share on other sites
Wukasz Posted June 16, 2010 Report Share Posted June 16, 2010 (edited) To napiszę co wniósł Errhile, bo swój też wyedytować musiałem. Source też ma rurkę do picia z Liquitainera. Edited June 16, 2010 by Wukasz Quote Link to post Share on other sites
Escalon Posted June 16, 2010 Report Share Posted June 16, 2010 Moja subiektywna opinia jest w opozycji z twoją ilością gadżetów do sygnalizacji drogi Foko:P Quote Link to post Share on other sites
Foka Posted June 16, 2010 Author Report Share Posted June 16, 2010 Nie wszyscy się muszą ze mną zgadzać, nie wszystkim musi się podobać ;) Nie ukrywam, że liczyłem na to, że inni zaprezentują swoje rozwiązania 8) Quote Link to post Share on other sites
Wukasz Posted June 16, 2010 Report Share Posted June 16, 2010 (edited) Nie wdaje się w pokazywanie, bo nie mam co pokazywać (bardziej mnie interesuje EDC i self preparedness), jednak myślę, że podyskutować dogłebnie można dopiero, gdy pokażesz nam ową 0 linię w praktyce a nie na fotkach katalogowych. EDIT drobna korekta poprawności językowej. Edited June 16, 2010 by Wukasz Quote Link to post Share on other sites
Foka Posted June 17, 2010 Author Report Share Posted June 17, 2010 Tzn? Mam sobie zrobić zdjęcie jak śpię w lesie, czy jak idę w kurtce? Na zdjeciach można pokazać zawartość, a umiejętność jej wykorzystania to połączenie wiedzy i doświadczenia, raczej trudno je sfotografować. I nie, poradnika survivalu pisać nie będę, już takie pozycje są, napisane przez lepszych ode mnie. Quote Link to post Share on other sites
Errhile Posted June 17, 2010 Report Share Posted June 17, 2010 Tak dumam i dumam nad problemem manierki i kubka, ale nie wychodzi mi z tego żadne sensowne rozwiązanie. Poniżej trochę thought fodder, może ktoś wpadnie na jakąś genialną ideę. Zapewne zresztą genialnie prostą... Jak rozumiem, ma to być naczynie do gotowania przede wszystkim. Bo do picia masz gumowego "Szweda" (bardzo zresztą fajny wynalazek). Co implikuje, że powinien być metalowy (taa, są sposoby na gotowanie wody w "garnku" z papieru. Ale nie mówimy tu o zabawach rodem z "Sondy" - pamiętacie jeszcze ten program? ;)) Wszystkie "składane" kubki, jakie widziałem w ofertach mają składane co najwyżej rączki - nie liczę teleskopowego kieliszka, który oferuje jakiś sklep z gadżetami. Za małe, żeby w tym gotować, nie wiem, czy konstrukcja by temu też sprostała... (choć idea sympatyczna). Ewentualnie zmienić kształt naczynia - z wąskiego, wysokiego kubka od manierki na coś szerszego, a niższego, a'la rondelek. Tylko musiał by być bardzo płaski, żeby wejść w kieszeń. Może menażka w typie brytyjskim (albo przynajmniej jej połówka)? Funkcjonowała by jako pudełko na wyposażenie, kiedy nie jest używana (fakt, spore i nieporęczne pudełko, gdy nosi się je w kieszeni), zgodnie z brytyjskim obyczajem. Na podobnej zasadzie mógłbyś używać czajniczka turystycznego / kawiarki - bywają bardzo fajne, nieduże. Tylko, że po pierwsze, ciężko toto będzie domyć, gdybyś gotował cokolwiek innego, niż wodę, i jako pojemnik też sprawdzi się bez porównania. Jak pisałem - nie widzę lepszego rozwiązania, niż kubek od manierki. Trzeba by przejrzeć, czy któraś armia nie używała bardziej płaskiego kubka (Liquitainer i tak go wypełni), ale to jedyna opcja, jaką dostrzegam. :???: Quote Link to post Share on other sites
Escalon Posted June 17, 2010 Report Share Posted June 17, 2010 (edited) Nie wszyscy się muszą ze mną zgadzać, nie wszystkim musi się podobać ;) Nie ukrywam, że liczyłem na to, że inni zaprezentują swoje rozwiązania 8) Linia 0 lub do ćwiczenia scenariuszu SERE duck tape( cieniutki) 2 tealight żyłka kompas( bo nie zawsze da się wykorzystać metodę zegarka albo kija i cienia lub mrowiska) sznurek(paracord) pęczek drutu wata w wazelinie + sproszkowana heksamina (częściej kora brzoza i wszelkiego rodzaju puch zebrany po drodze) opatrunek wojskowy US kilka plastrów 6 tabletek węgla aktywnego 2 tabletki stoperan tabletki do oczyszczania wody gwizdek szal snajperski lub arafatka krzesiwo zapałki 3 worki foliowe lub płaty foli malarskiej 2 skalpele micro zestaw do szycia Rozlokowane po kieszeniach podobnie jak u Ciebie albo w PCV ochraniaczu Oczywiście to wersja hard:) Dla wygody dodać trzeba nóż, manierkę(ki) i rzeczony jakiś kubek. Preferuję metalowe. A jak chcę się napić wrzątku z ogniska to przyklejam na krawędź dwa plastry. To zestaw do 24H max. Służy tylko do zbudowania sobie jakiegoś zadaszenia do przetrwania w nocy, prowizorycznego śpiwora, pozyskania chociaż znikomych ilości wody, rozpalenia ognia. Nie ma opcji abyście nie przemieszczając się, szukając wody i żarcia w postaci np. roślin przeżyli tydzień. Załatwi was odwodnienie. P.S Zestaw testowany na pewnym zapaleńcu Escalonie, który poznał już ograniczenia swojego organizmu i przesuwa powoli tą granicę:) Edited June 17, 2010 by Escalon Quote Link to post Share on other sites
Foka Posted June 17, 2010 Author Report Share Posted June 17, 2010 Errhile, będę się musiał zasatanowić nad zabraniem amerykańskiej menażki (model od 2. wś, po chyba lata 80te). Kumpel też mi doradzał płaską puszkę, ale tutaj boję się problemów z przykryciem w celu szybszego zagotowania.. będzie trzeba potestować ;) Quote Link to post Share on other sites
Errhile Posted June 17, 2010 Report Share Posted June 17, 2010 (edited) Potestuj. Ja mam kubek Tatonki (wchodzi jako manierkowy na Nalgenkę), i mały blaszany talerzyk do jego przykrywania, ładnie dopasowany. Gotuję na Esbicie, choć w zimie, jak był duży mróz, kolega miał akurat typową turystyczną kuchenkę na kartusz. Problemów nie było: może, jakbym gotował pełny kubek pod przykryciem, to by pokrywka podskakiwała, ale tak - spokój i cisza jest. Amerykańskiej menażki w ręku nie miałem, mam wrażenie, że gotowanie w tym może być średnim pomysłem :/ Ale przetestować nie zawadzi. Edyta: tak mi się coś kojarzyło... może ta "mess tin" Triangii jako zamiennik brytolskiej menażki? http://www.trangia.se/english/2931.complements.html Ma tę przewagę nad amerykańską menażką że lepiej nada się na "pudełko transportowe", kiedy nie będzie akurat używana. No i ma pokrywę. Edited June 17, 2010 by Errhile Quote Link to post Share on other sites
Wukasz Posted June 17, 2010 Report Share Posted June 17, 2010 Foko, miałem na myśli zdjęcia kurtki na tobie wraz z oporządzeniem. Quote Link to post Share on other sites
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.