Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Recommended Posts

Od jakiegoś czasu robię przeróbki i przeprowadzam próby zestawu survivalowego, "trochę" większego niż "puszka survivalowa".

 

Wykonane modyfikacje kurtki: Doszyte 3 kieszenie z tyłu kurtki (z innej kurtki), 2 kieszenie na ramionach (z bluzy), wszyte zamki pod pachami (do wentylacji)

 

kurtkaq.th.jpg

Założenie jest ściągnięte z SAS Survival Secrets, czyli brytyjska "linia 0" ;) Zawartość ma pozwolić na kilkudniowe przebywanie w terenie. Oczywiście zmodyfikowane na potrzeby amatora i airsoftu ;)

 

zawartosc1.th.jpg

Na kurtkę, w zależności od okoliczności, trafia beltkit lub kamizelka z amunicją i grantami. W weekend w tej kurtce łaziłem po Borach Tucholskich (+ 3-litrowy Camelbak). Pewnie parę zmian będzie, ale ogólnie zestaw się sprawdził.

 

zawartosc2.th.jpg

1 - kieszeń udowa spodni - "śpiwór survivalowy"/panel sygnalizacyjny, czyt. pomarańczowy duży worek

2 - lewy przód - prowizoryczna uprząż ewakuacyjna, poza tym w kieszeni dużo miejsca do użytku na szybko

3 - lewe ramię - puszka survivalowa, farby do twarzy, heliograf duży, moskitiera

4 - lewa kieszeń wewnętrzna (sygnalizacja) - rakietnica długopisowa, flara Mk 124, lightsticki

5 - lewa pierś (nawigacja) - kompas, GPS, mini Maglite

6 - prawa pierś - lornetka, spork, folder

7 - prawa wewnętrzna - składany kubek gumowy, notatnik, długopis, izolka, mały heliograf, podręczne instrukcje SERE

8 - prawe ramię (światło) - czołówka, stroboskop MS2000, latarka ręczna Streamligh Sidewinder

9 - na pasie spodni - nóż

10 - prawy przód (jedzenie) - Esbit, wyjmowana ładownica z jedzeniem (wybór elementów MRE, racje Seven's Oceans itp), filtr wody

11 - prawy tył (schronienie) - poncho, paracord, shockcord

12 - tył środek (woda) - manierka, kubek ALICE, woda paczkowana

13 - lewy tył (pierwsza pomoc) - pakiet medyczny

 

Z pustą manierką kurtka ważyła ok 8 kg, ale poruszanie się w niej i spędzenie dłuższego czasu nie powodowało dyskomfortu, dało się w niej nawet spać, choć ilość możliwych pozycji była ograniczona ;).

Link to post
Share on other sites
  • Replies 50
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Fiuu... :strach: sąsiedzie bocianie... :strach:

 

Klasa.

 

Czy tylne kieszenie nie "gryzą" się z beltkitem? U mnie przy założonych pasoszelkach nie ma mowy o dostaniu się do przednich dolnych kieszeni kurtki, a nie noszę w nich wysokich i objętościowych przedmiotów (no, powiedzmy...). Gdybym miał tam manierkę od Alicji (choćby i na plecach), chyba bym się nie dopiął.

Link to post
Share on other sites

Kieszenie z tyłu są o jakieś 5 cm niżej niż te z przodu (są naszyte tak, aby dolna krawędź kieszeni nakładała się na szew kanału dolnego ściągacza), więc jeśli z przodu nie przeszkadzają to z tyłu też nie.

 

Dostęp do kieszeni nie ma tu znaczenia, bo są tam raczej rzeczy potrzebne w sytuacji, kiedy oporządzenia nie ma w ogóle, albo można je zdjąć. No, może poza nawigacją czy latarkami, ale te są dostępne bez problemu ;)

 

Tylna kieszeń (dolna kieszeń z innej kurtki DPM) z manierką ledwo się zapina (manierkę trzeba ustawić lekko ukośnie), ale dało radę ;)

Link to post
Share on other sites

Chętnie wysłucham konstruktywnej krytyki.

 

Generalnie Maglite trafił tam przez przypadek - wypada. Jestem w trakcie wymiany manierki na miękkie butelki, szukam alternatywy dla kubka ALICE, jeszcze jakieś propozycje?

Link to post
Share on other sites

Nie mam zamiaru krytykować dobrych pomysłów. Myślę, że to dobry kierunek pierwszej lub zerowej linii. Jak wygląda twoja prowizoryczna uprząż ewakuacyjna i do czego jej użyjesz ?

Co zawiera twoja puszka survivalowa?

 

Jak dla mnie dwa heliografy nie są niezbędne, zwłaszcza jeśli masz już do sygnalizacji dużą pomarańczową torbę i flarę. Tradycyjny dym z ogniska może być skuteczniejszy podczas zwracania na siebie uwagi. No chyba, że heliograf służy ci do komunikowania się w ASG. Ale wtedy jeden starczy. Jaka jest zasada działania rakietnicy długopisowej? Czym różni się od flary?

Lornetkę przeniósł bym do kolejnej linii, chyba że służy ci ona do rozpalenia ognisk. Szkło powiększające lub wypolerowane dno puszki, spełni tą samą funkcje.

Kubek gumowy to również przedmiot który raczej nie służy do ratowania życia. Jeden kubas ci wystarczy. Szczególnie, że metalowy można do czegoś użyć.

 

 

Czołówka, stroboskop MS2000, latarka ręczna Streamlight Sidewinder: nie lepiej rozmieścić to po innych liniach oporządzenia? Czołówki też mają funkcje strobo. Szczególnie, że w zapasie masz jeszcze light sticki.

 

Dużo lżejsze od manierek są pojemniki na wodę typu plytypus lub nalgene.

Czy w kurtce nosisz kilka zapalniczek lub krzesiwo?

 

Pozdrawiam

Edited by Escalon
Link to post
Share on other sites
Jak wygląda twoja prowizoryczna uprząż ewakuacyjna i do czego jej użyjesz ?

Generalnie "nic" nie waży, będzie sprawiała problem to zostawię w domu.

 

Co zawiera twoja puszka survivalowa?
Standard, bez żadnych bajerów. Podpałka, kzesiwo, nożyk, piła strunowa, gwizdek, kompas itd...

 

Jak dla mnie dwa heliografy nie są niezbędne, zwłaszcza jeśli masz już do sygnalizacji dużą pomarańczową torbę i flarę.
Zgadza się. Wziąłem "bo były", bez problemu można się pozbyć jednego.

 

Tradycyjny dym z ogniska może być skuteczniejszy podczas zwracania na siebie uwagi.
Niestety rozpalenie ogniska trochę trwa, a w sytuacjach SERE ognisko nie jest raczej wskazane.

 

Jaka jest zasada działania rakietnicy długopisowej?
Taka, że wystrzeliwuje rakietę :roll: Nie bardzo wiem jak na to odpowiedzieć. Pogooglaj "pen flare", moja to bodajże produkt Comet.

 

Czym różni się od flary?
Flara nie leci tylko pali się w ręku, możesz też pogooglać o mk124 - to flara dzienno nocna - można ją odpalić jako pochodnię lub jako sygnalizacyjną świecę dymną.

 

 

Lornetkę przeniósł bym do kolejnej linii, chyba że służy ci ona do rozpalenia ognisk. Szkło powiększające lub wypolerowane dno puszki, spełni tą samą funkcje.
Do ogniska mam skuteczniejsze rzeczy zapałki czy krzesiwo. Lornetka (mała i lekka, nie morski "potwór") jest zdecydowanie przydatna do przeanalizowania możliwych dróg przejścia w terenach innych niż zalesione, czy ogólnie do obserwacji w przypadku spotkania "kogoś".

 

Kubek gumowy to również przedmiot który raczej nie służy do ratowania życia. Jeden kubas ci wystarczy. Szczególnie, że metalowy można do czegoś użyć.
Gumowy "nic" nie waży, a noszę go po doświadczeniach z kursów survivalu i SERE robionych przez fachowców. Prosty przykład - spróbuj się napić herbaty/kawy z metalowego kubka, prosto z ogniska, w którym gotowałeś wodę.

 

Czołówka, stroboskop MS2000, latarka ręczna Streamlight Sidewinder: nie lepiej rozmieścić to po innych liniach oporządzenia? Czołówki też mają funkcje strobo. Szczególnie, że w zapasie masz jeszcze light sticki.
Czołówka to Petzl TacTikka i nie ma strobo. Stroboskop nie jest bajerem znanym większości z chińskich diodówek. Błyska ok 1/sek ale błysk jest widzialny z kilku(nastu?) km, bo to żarnik. Jego rola jest strikte sygnalizacyjna. Najmniej potrzebny z tego zestawu był Streamlight (nie wspominając o zbędnym Maglite), ale wolę przenosić dodatkową latarkę niż dodatkowe baterie - waga ta sama, a większa poręczność. I baterie nie pomogą przy ew. awarii samej latarki.

 

Dużo lżejsze od manierek są pojemniki na wodę typu plytypus lub nalgene.
Wiem. Nalgene jest nieporęczne - odpada, ale mam w najbliższych planach zakup Platypusa. Ale będzie problem - w tym momencie niewygodny staje się aluminiowy kubek, a jakieś metalowe naczynie się przyda. W ostateczności można przyjąć słuszną zasadę, że będę przebywał głównie w polskich lasach, w których nie jest trudno o znalezienie butelki PET, a w niej już spokojnie sobie zagotuję wodę.

 

Czy w kurtce nosisz kilka zapalniczek lub krzesiwo?
Po kieszeniach są zapałki i taśma życia z MRE, właściwie we wszystkich przednich, żeby zawsze znalazł. Krzesiwo jest z nieśmiertelnikiem na szyi (i gwizdek) oraz w puszcze.
Link to post
Share on other sites

W zasadzie podobny zestaw mam rozłożony w 2 liniach zamiast w 1.

 

Pomysł zacny ale ja bym się na niego nie porwał, bo sypiam na plecach i pewnie gniotły by mnie niemiłosiernie te kieszenie na plecach :)

 

Daj znać jak sprawdzisz ten projekt z 3 liniami oporządzenia.

Link to post
Share on other sites
Pomysł zacny ale ja bym się na niego nie porwał, bo sypiam na plecach i pewnie gniotły by mnie niemiłosiernie te kieszenie na plecach :)
Dlatego o tym napisałem :) Pozostaje spać na boku :)

 

Daj znać jak sprawdzisz ten projekt z 3 liniami oporządzenia.
Z 3 to nieprędko bo ekstremalnie rzadko noszę plecak :)
Link to post
Share on other sites

Foka nie zrozum mnie żle. Ale czy Ty naprawdę masz zamiar to wszystko targać w ramach puszki surwiwalowej? Jezeli tak to naprawdę niewiem czy podziwiać czy współczuć.

No chyba że masz zamiar tą kurtkę wozić w samochodzie czy zabunkrować na jakiejś łódce. ale wtedy chyba wygodniejszy byłby plecak.

Zresztą w sytuacji awaryjnej i tak się okazuje że do dyspozycji masz to co nosisz w kieszeniach na codzień.

Link to post
Share on other sites

To nie jest puszka survivalowa, co widać ;)

 

No chyba że masz zamiar tą kurtkę wozić w samochodzie czy zabunkrować na jakiejś łódce. ale wtedy chyba wygodniejszy byłby plecak.

Zresztą w sytuacji awaryjnej i tak się okazuje że do dyspozycji masz to co nosisz w kieszeniach na codzień.

Ale ja wyraźnie napisałem, że to jest zestaw na wyjścia do lasu, milsimy itp, nie EDC.

 

Zbyt często się okazywało, że "ma być 15 st", a jest 0 itp sytuacje. Kurtka ma zapewnić przetrwanie 1-2 dniowego milsima w klimacie umiarkowanym, bez noszenia wielkiego plecaka itp ;)

Link to post
Share on other sites

Zdecydowanie zmieniłbym światełka tak, by korzystać z jednego tylko źródła zasilania. Te co znam, czyli Sidewinder i twoja czołówka, chodzą na różne.

Nie wiedziałem, że Nalgene robi miękkie butelki ale Source robi, imho wyglądają solidniej niż Platypus. W założeniu SERE imho miła rzecz bo tablety mogą odkarzać wodę w trakcie ruchu (sprawdza się w turystyce) i co najważniejsze pusta się kompresuje. Platypus, o ile pamiętam ma fajny patent robiący z butli camela (wymienna zakrętka z rurką) .

Reszty nie komentuję bo nie moja działka.

Link to post
Share on other sites

Nie wdaje się w pokazywanie, bo nie mam co pokazywać (bardziej mnie interesuje EDC i self preparedness), jednak myślę, że podyskutować dogłebnie można dopiero, gdy pokażesz nam ową 0 linię w praktyce a nie na fotkach katalogowych.

 

EDIT

drobna korekta poprawności językowej.

Edited by Wukasz
Link to post
Share on other sites

Tzn? Mam sobie zrobić zdjęcie jak śpię w lesie, czy jak idę w kurtce? Na zdjeciach można pokazać zawartość, a umiejętność jej wykorzystania to połączenie wiedzy i doświadczenia, raczej trudno je sfotografować.

I nie, poradnika survivalu pisać nie będę, już takie pozycje są, napisane przez lepszych ode mnie.

Link to post
Share on other sites

Tak dumam i dumam nad problemem manierki i kubka, ale nie wychodzi mi z tego żadne sensowne rozwiązanie. Poniżej trochę thought fodder, może ktoś wpadnie na jakąś genialną ideę. Zapewne zresztą genialnie prostą...

 

Jak rozumiem, ma to być naczynie do gotowania przede wszystkim. Bo do picia masz gumowego "Szweda" (bardzo zresztą fajny wynalazek). Co implikuje, że powinien być metalowy (taa, są sposoby na gotowanie wody w "garnku" z papieru. Ale nie mówimy tu o zabawach rodem z "Sondy" - pamiętacie jeszcze ten program? ;)) Wszystkie "składane" kubki, jakie widziałem w ofertach mają składane co najwyżej rączki - nie liczę teleskopowego kieliszka, który oferuje jakiś sklep z gadżetami. Za małe, żeby w tym gotować, nie wiem, czy konstrukcja by temu też sprostała... (choć idea sympatyczna).

Ewentualnie zmienić kształt naczynia - z wąskiego, wysokiego kubka od manierki na coś szerszego, a niższego, a'la rondelek. Tylko musiał by być bardzo płaski, żeby wejść w kieszeń. Może menażka w typie brytyjskim (albo przynajmniej jej połówka)? Funkcjonowała by jako pudełko na wyposażenie, kiedy nie jest używana (fakt, spore i nieporęczne pudełko, gdy nosi się je w kieszeni), zgodnie z brytyjskim obyczajem.

 

Na podobnej zasadzie mógłbyś używać czajniczka turystycznego / kawiarki - bywają bardzo fajne, nieduże. Tylko, że po pierwsze, ciężko toto będzie domyć, gdybyś gotował cokolwiek innego, niż wodę, i jako pojemnik też sprawdzi się bez porównania.

 

Jak pisałem - nie widzę lepszego rozwiązania, niż kubek od manierki. Trzeba by przejrzeć, czy któraś armia nie używała bardziej płaskiego kubka (Liquitainer i tak go wypełni), ale to jedyna opcja, jaką dostrzegam. :???:

Link to post
Share on other sites

Nie wszyscy się muszą ze mną zgadzać, nie wszystkim musi się podobać ;)

 

Nie ukrywam, że liczyłem na to, że inni zaprezentują swoje rozwiązania 8)

 

Linia 0 lub do ćwiczenia scenariuszu SERE

 

duck tape( cieniutki)

2 tealight

żyłka

kompas( bo nie zawsze da się wykorzystać metodę zegarka albo kija i cienia lub mrowiska)

sznurek(paracord)

pęczek drutu

wata w wazelinie + sproszkowana heksamina (częściej kora brzoza i wszelkiego rodzaju puch zebrany po drodze)

opatrunek wojskowy US

kilka plastrów

6 tabletek węgla aktywnego

2 tabletki stoperan

tabletki do oczyszczania wody

gwizdek

 

szal snajperski lub arafatka

krzesiwo

zapałki

3 worki foliowe lub płaty foli malarskiej

2 skalpele

micro zestaw do szycia

Rozlokowane po kieszeniach podobnie jak u Ciebie albo w PCV ochraniaczu

 

Oczywiście to wersja hard:)

 

Dla wygody dodać trzeba nóż, manierkę(ki) i rzeczony jakiś kubek.

 

Preferuję metalowe. A jak chcę się napić wrzątku z ogniska to przyklejam na krawędź dwa plastry.

 

To zestaw do 24H max. Służy tylko do zbudowania sobie jakiegoś zadaszenia do przetrwania w nocy, prowizorycznego śpiwora, pozyskania chociaż znikomych ilości wody, rozpalenia ognia. Nie ma opcji abyście nie przemieszczając się, szukając wody i żarcia w postaci np. roślin przeżyli tydzień. Załatwi was odwodnienie.

 

P.S Zestaw testowany na pewnym zapaleńcu Escalonie, który poznał już ograniczenia swojego organizmu i przesuwa powoli tą granicę:)

Edited by Escalon
Link to post
Share on other sites

Errhile, będę się musiał zasatanowić nad zabraniem amerykańskiej menażki (model od 2. wś, po chyba lata 80te). Kumpel też mi doradzał płaską puszkę, ale tutaj boję się problemów z przykryciem w celu szybszego zagotowania.. będzie trzeba potestować ;)

Link to post
Share on other sites

Potestuj.

 

Ja mam kubek Tatonki (wchodzi jako manierkowy na Nalgenkę), i mały blaszany talerzyk do jego przykrywania, ładnie dopasowany. Gotuję na Esbicie, choć w zimie, jak był duży mróz, kolega miał akurat typową turystyczną kuchenkę na kartusz. Problemów nie było: może, jakbym gotował pełny kubek pod przykryciem, to by pokrywka podskakiwała, ale tak - spokój i cisza jest.

 

Amerykańskiej menażki w ręku nie miałem, mam wrażenie, że gotowanie w tym może być średnim pomysłem :/ Ale przetestować nie zawadzi.

 

Edyta: tak mi się coś kojarzyło... może ta "mess tin" Triangii jako zamiennik brytolskiej menażki? http://www.trangia.se/english/2931.complements.html

Ma tę przewagę nad amerykańską menażką że lepiej nada się na "pudełko transportowe", kiedy nie będzie akurat używana. No i ma pokrywę.

Edited by Errhile
Link to post
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...