Errhile

Flecktarn jest tani, jakościowo dobry i rewelacyjnie maskuje w naszych lasach. Szczrgólnie jesienią. Niestety, wygląda jak niechlubny powrót karotfflensalad po zbyt duzej dawce Schnappsa :icon_wink: DPM (głównie brytyjski, ale trafia się i holenderski) też jest niedrogi, przyzwoicie maskuje, jest jakościowo dobry, plus wygląda... no, nie jak Flecktarn. Niestety, krój damski mundurów Soldier95/Soldier 2005 nie wystepuje. Jakkoleiwk koleżanki nie narzekały ...jedna nie mogła tylko znieść spodni lightweight, bo kolce malin / jeżyn / czego tam przechodzą przez nie jak przez mgłę...

Mnie na oko wygląda na chińszczyznę typu MilTec.

Od razu Ci powiem: nie ma szansy, żeby magi od P90 weszły do ładownicy od MP5. Gdyby to było takie proste, to nie marudził bym o customach, tylko brał shingle od MP5. A tu, ten, tego, łajno. Delikatnie mówiąc. Ładownice do UMP są sprzedawane jako pasujące do P90/UMP. Ale magazynki do UMP to też smoki są. Pisałem Ci już: sensownych ładownic do Pimpka na naszym rynku nie ma. A na amerykańskim widziałem jedno interesujące rozwiązanie, i też nie jestem pewien, czy by się sprawdziło. Niestety - P90 to świetna zabawka, ale magi ma koszmarnie trudne do upchnięcia.

Albo na montaż do roweru. Albo szynę przykleić do repliki. Multum opcji jest. Tylko trzeba chcieć.

Dwa razy już w tym temacie pisałem: ładownice to customowa robota, igły Aries Outdoor, na moje specjalne zamówienie i wymagania. Do P90 właśnie. Co do wzrostu - mam 180cm, i to jak dobrze się wyśpię. Dolna krawędź ładownicy wypada mi na wysokości pępka. Proszę - tu masz moje oporządzenie w wersji z lutego tego roku - zmieniło się od tej pory niewiele, z tego co widzę głownie inny worek na zrzut i latarka obok ładownicy pistoletowej na pasie.

Poziomo na plecach - może i jest to jakaś myśl, ale plecak na to założyć będzie ciężko. A na klacie jak najbardziej się da. Absolutnie nie czuję, żeby mi ruch ograniczały. Akurat widać, jak mam wszystko na cheście:

Którymi udowymi? Większość sprzętu noszonego na udach ma paskudne tendencje do przesuwania się w czasie ruchu. Do tego są niewygodne przy czołganiu, i cholernie wkurzające przy dłuższym marszu. Ładownice na udach w mojej opinii mają jedną zaletę - szybki dostep. Ale skoro bierzesz je dla szybkości, to nie neguj tej zalety przez branie ładownic z klapami, szczególnie, że klapy w ładownicach do P90 zazwyczaj są dość długie. @ wiilq1979 - na pasie ładownice do P90 oblecą. Tylko trzeba dobrze wymierzyć, żeby nie zawadzały o nogę. Talerz kości biodrowej jest dobrym miejscem. Ja w tej chwil

To dobrze przemyśl, jak chcesz te 2-3 lowcapy przenosić. Sensownej ładownicy do P90 jeszcze u nas "na półce" (czyli w gotowej ofercie) nie widziałem. Sam mam szyte na zamówienie.

Co do szycia - nie, bo to zależy od krawca, materiału i tuzina innych rzeczy. Proponowałbym przejść się na strzelankę i poprosić o możliwość przymierzenia innych typów i modeli oporządzenia. Jak piszesz, raz przymierzyłeś "Alicję" - a z czym możesz ją porównać? Buty - to zależy od indywidualnych preferencji i zasobności portfela. W każdym razie od desantów trzymaj się z dala, jak Ci MarekMac mówi. Co do wyboru między kałaszem Cymy a Dboyi - obiegowa opinia głosi, że w grupie replik w pełni metalowych Cymy mają lepsze mechanizmy, ale Boyi'e są ładniej wykonane. Oczywiście są gracze,

Naturalnie każda liszka swój ogonek chwali, ale uważam, ze w sytuacji kiedy kompletny chest PLCE można na Allegro dostać za 45zł (w tym przesyłka), ewentualnie za 10zł (+ przesyłka) dodać od niego haversack jako dodatkowe cargo / torbę na zrzut, kombinowanie z niemieckim S95 i opaskami zaciskowymi jest pewną przesadą...

O ile pamiętam: 1. Łamiący się zaczep kolby dotyczył kolb składanych w dół (AK wersja S) w niskich modelach Cymy, np. CM.028, gdzie lement ten był wykonany ze ZnAl-u.. Kolby składane w bok i koby stałe nie miały już tego problemu. 2. Dedykowane łaodwnice do AK w systemie Alice robi(robił?) MilTec. Szajs straszny zapewne - ale były. Jeżeli zależy Ci na dobrych jakościowo - myślę, że każdy szanujacy się krawiec oporządzeniowy da radę uszyć łodwnicę do AK w systemie ALICE lub MALICE. Tanie i sensowne oporządzenie pod AK to chest rig z systemu PLCE. Tylko to nijak nie jest Wietnam, więc

Ja od dawna jestem zdania, że jeżeli G36, to tylko z adapterem na magazynki STANAG. Magazynki systemu G36 uważam za porażkę na całej linii ze względu na gabaryty właśnie, a co za tym idize - możliwość ich upychania w oporządzeniu.

Toż podobne klimaty czasem odchodzą na bezsensach "my tu, wy tu i na gwizdek lecimy". Pięć minut zabawy - może być na rozgrzewkę na niedzielnej łupance. Ale raczej nie coś więcej - w mojej opinii znaczy się.

Granie ze strzelbą przeciw elektrykom to piekielnie trudna sprawa. Obawiam się że mogło by być dla ciebie zniechęcające. Dlatego - choć bardzo sobie cenię mojego Mossberga AGM - sugerowałbym raczej dozbieranie do kałasza Cymy.

Nie, jednym i drugim zdarzały się wpadki.

Panowie, pamiętam, że gdzieś-kiedyś-ktoś wspominał o magazynkach na CO2 do Glocków standardu Marui. Znaczy, że ktoś szykował się, żeby takie wypuścić. Cos wiadomo na temat? Czy to tylko moja stetryczała pamięć podsuwa mi, że coś takiego było? ...mogły by mieć sens na zimę...

A ja mam P90 ACM, więc o ile o ergonomii wypowiadać się mogę (bo identyczna) o tyle o częściach wewnętrznych King Armsa nie mam podstawy.

A nie prościej zacząć od pomacania, która lepiej w ręku leży? Mnie G36K w ręku kompletnie nie leży (podstawa przeziernika za blisko oka mi wypada) ale mnóstwo ludzi ją chwali i uważa za bardzo wygodną. P90 wygląda kosmicznie, i choć biegam z nią od lat, to nadal uważam, że magazynki są dzikie, i wymagają dobrego przemyslenia...

Dobrze gada, dać mu wódki! Tak to jest, jak człowiek pisze na gorąco po scenariuszu (moja radosna banda twierdzi, że GPS'y wykazały 20km trasy) i nie myśli trzeźwo ;) Toż ja mam w robocie taki tusz, a na pomysł nie wpadłem...

Dobra, scenariusz się odbył, co do ciężkozbrojnych - nie mam jeszcze danych, co do opatrunków nieskutecznych - koncepcja słuszna, wykonanie do kitu. Gdyby ktoś chciał powtórzyć sztuczkę magiczkę - nadmanganian potasu kompletnie się do tego zastosowania nie nadaje. Wpakowanie centymetra sześciennego roztworu nadmanganianu potasu, który to roztwór był fioletowy jak jasna cholera, zaowocowało powstaniem kilku brudnożółtych plam (to świństwo barwi na taki właśnie, brudnożółty kolor) których w gorączce walki ani sanitariusz, ani opatrzony tym nieszczęśnik nie zauważyli (ja, jako sędzia, wypatrz

Z P90? W 5 prostych krokach: 1. Zdejmij stopkę kolby. 2. Wyjmij baterię. 3. Odkręć dwie śruby mocujące zaślepkę. 4. Wyjmij zaślepkę. 5. Wysuń GB.

AUG jest fajny, ale poza tym - nie obraź się - bzdury gadasz. AUG ma ~80cm, P90 ~50cm. 30cm różnicy w długości repliki to bardzo dużo. Lufa, owszem, dłuższa, ale przy AEG'u z pólki "popularne szturmówki" znaczenie tego jest pomijalne. Co do łatwości rozbierania - AUG ma standardowy GB v3. Wierz mi, w porównaniu do v6 w P90 przypomina on kostke Rubika ;)

W razie, gdyby marudzili, że "panie, to się nie da" (zdarza się) - każesz im spadać na drzewo i idziesz do konkurencji.

Zasadniczo racja, choć oczywiście sporo zależy, jakie się to umundurowanie i oporządzenie ma. Za to lubiłem brytyjską koncepcję trzech "porządków" ("orders"): na kilka godzin / szturm, na kilkunastogodzinny patrol (z plecakiem dziennym), i na przemarsz z obozu do obozu (z dużym plecakiem)...

Albo plecak jest kurdupelstwem zupełnym, w rodzaju co większych pokrowców na camela z dodaną kieszonką. Ryzbor, minimalizm na siłę to jedno, ograniczanie zbędnych gratów to drugie. Trzeba znaleźć między nimi zdrowy środek. Kiedyś naprawdę nosiłem stertę pierdół, "bo się mogą przydać". I czasem nawet się przydawały. Z tym, że rzadko. Przesiałem, wyrzuciłem, zostawiłem to, co naprawdę mi się przydaje. Tak, ja też nie ruszam się z domu bez apteczki. Ale teraz jest mniejsza i lżejsza, niż kiedyś. Jest w niej oopatrunek osbisty, ale przez moje sześć lat (kurde, zaraz siedem...) z ASG prz