Okruch

W sosnowym akurat pod stojącymi :) Każde drzewo iglaste ma pod gałęziami "żywymi" - sporo gałązek obumarłych, suchych jak pieprz. Nie wiem, jak długo musiałoby padać, żeby zamokły - prawdopodobnie jakieś 40 dni i 40 nocy ;)

Dla średnich Vicków pojawiła się ostatnio spora konkurencja: Wengery z blokowanym ostrzem http://sharg.pl/item.php?nav=T002816

Dlatego dałem "cudzysłów" ;)

Choroba, wątpię. Wygląda, że "Molle" są zrobione z taśmy wykończeniowej, takiej lamówki. Będą strasznie wiotkie. Poszukałbym czegoś używanego z dobrej firmy (Janysport, Miwo) tu lub na innych forach w komisach.

Mam prostszy model: http://arizzon.com/html/produkty/027-0063-p5900d/zegarki i jestem bardzo zadowolony. Czas mierzy dokładnie, wody nie puszcza, a tryt jest jak malyna, bo kiedykolwiek w nocy spojrzę na tarczę - wiem, która jest godzina. Aha, kładąc się spać np. w schronisku zapinam do paska latarkę - wtedy zegarek staje się znacznikiem położenia źródła światła. Przemyśl "mój" model, bo wcale nie jest mały :) 6506 może być uciążliwy np. przy zdejmowaniu plecaka.

McBren, ja bym Twój tekst po prostu gdzieś przykleił...

Stockowego ICSa, którego z czasem sobie stuningujesz. Chyba że wolisz taniej na początku, a potem bulić za transport i naprawy? No i fakt, nie jestem obiektywny... Zadowolony użytkownik ICSa ;)

Albo Benchmade CSK II. Nowe SRK są z nierdzewki i "prawie bezobsługowe", ale CSK II nie ma calowego progu, i ostrze ma katalogowe 6 cali, a nie 5+1 jak w SRK ;)

Poproś, żeby próbki miały 3x3 metry ;)

Wzorem Anglików w Indiach w XIX wieku - ktoś wrzucił komplet ACU (w kamuflażu UCP, znam różnicę, poprawiacze ;) ) do gara z herbatą.... ...i tak powstał Czokapik...

Kopanie dołka na łóżno ma sens pod warunkiem, że jest to łóżko podgrzewane. W dole o wymairach karimaty i głębokości 10-15 cm rozpalamy ognisko, układamy w nim kamienie (suche - polne, pod żadnym pozorem nie wkładać wyciągniętych z rzeki). Gdy kamienie się nagrzeją, rozprowadzamy gorący materiał w dole i zasypujemy ziemią, przykrywamy paprociami i/lub jedliną. W zależności od warunków, odczuwa się ciepło przez 4-8 godzin. A na zwykły wyjazd? Ka-Bar, SRK, CSK, BK-7. Takie 6-7 calowe (15-18 cm) noże wystarczą w zupełności. Latrynkę można wykopać patykiem ;) Ewentualnie "na Skandynawa",

Myślę, że z broni białej na dzika to TUTAJ masz odpowiedni kaliber. Nóż na dzika? Nie, nie widzę tego. Z wilkami to samo. Nóż w takim przypadku to raczej proteza psychologiczna, trzeba brać przykład z wiewiórki i spitalać na drzewo (o ile jest). Co do dresów to się nie wypowiem. "Dzięki" takiemu podejściu jak przedstawione w Anglii legalnie możesz posiadać co najwyżej Victorinoxa, a problem noża w survivalu stał się czysto akademickim.

Korę brzozy na rozpałkę będziesz zębami zdzierał...? ;) Wystarczy, czy mam ruszyć wyobraźnię? ;) Krzesanie ognia; przygotowanie posiłków (bo to survival, bez MRE, prawda?); użycie w roli ośnika do korowania; wytwarzanie narzędzi; nacinanie kory brzozy i klonu celem pozyskania soków; przygotowanie broni i amunicji (zrób łuk i strzały siekierą i saperką, a na Reconnecie postawią Ci pomnik)... To taki szybcior, bo idę spać ;)

Z opisu wnioskuję, że to mógłby być np. Platoon na Commodore 64. To dawne czasy... ;)

Od komuny. Zresztą nie tylko u nas - za Bugiem macie 203 mm "Piwonie", rakiety "Toczka", wyrzutnie "Grad" - a poczytajcie o oznaczeniach alfanumerycznych to zobaczycie, że pracownicy wywiadu zachodniego żyli z permanentnym bólem głowy, próbując to wszystko ogarnąć (aż sięgnęli po sprawdzony system słów kodowych takich jak Scud, Fulcrum czy Fishbed).

Nóż w ASG... o ile nie jedziemy na MilSim, lub nie profilujemy się na żołnierza/funkcjonariusza jednostki, która w realu używa konkretnych noży - jest zbędny. Podnosi tylko poziom lansu i tyle. Jak wyżej wspomnieli szanowni koledzy, najlepszym wyborem jest scyzoryk Victorinox/Wenger. Znacznie częściej przyjdzie nam odkręcać śrubki i zdejmować izolację, niż rąbać gałęzie... mam nadzieję, że walki nikt nie brał pod uwagę?

Ja pcham skrzydełko dźwigni przeładowania. Może to było "widowisko" na potrzeby filmu ;)

Widać nie byłeś dostatecznie zmęczony, głodny i spragniony :)

Rączki szanownej dobrodziejki ucałuję niebawem... jakże mogłem zapomnieć, widocznie moron dotyczy i mnie... ;)

To jest arafatka. Nosi się to na głowie, można zasłonić twarz. Pomaga upodobnić ci się do lokalsów, w pewnych rejonach świata oczywiście. Szczegółowy sposób wiązania TUTAJ (użytkownik mm, hasło mm). Mistrz drugiego planu strikes back ;)

Może krótko gwoli wyjaśnienia. Mechaniczne przyrządy celownicze (ang. iron sights) dzielimy na otwarte szczerbinki (notch) i zamknięte przezierniki (aperture). Oprócz tego mamy muszkę (post), która może być osłonięta tunelem (jak w G-3 i MP-5), osłonięta "uszami" jak w AR-15 i pochodnych lub być samodzielnym elementem, bez osłony (jak w Thompsonie).

Carad - Ty się nadajesz na polityka. Dobrego. Mówię to poważnie i z szacunkiem.

Czy możesz opowiedzieć więcej o tym nożu? Wygląda na to, że nie został zaprojektowany pod kątem survivalu, a raczej... QCB A.D. 1683 ;)

Ja nie mówię, że z użycia, tylko z pierwszej linii :) Aczkolwiek mam album o Pustynnej Burzy i "Przywrócić nadzieję" autorstwa Pauskasa (chyba...) - SEALs używają M-14 z ręcznie rzeźbionym chwytem pionowym i Aimpointem 3000 :) Edit: jak się poszuka, to wszystko się znajdzie :) http://www.militarypictures.info/soldiers/...th_M14.jpg.html

IMHO w ładownicach ALICE 3x30 zmieścisz 2 magazynki 20-nb do M-14. ALICE zostało wprowadzone do użytku już po wycofaniu M-14 z pierwszej linii, stąd nie znajdziesz w tym systemie dedykowanych ładownic. Co więcej, od czasów M-1956 (http://en.wikipedia.org/wiki/M1956_Load_Bearing_Equipment) ładownice były projektowane jako uniwersalne - mogłeś nosić w nich granaty 40 mm do M-79, ładowniki do Garanda, magazynki do M-14 i M16(Ax). Krótko - jeżeli nie zajmujesz się rekonstrukcją, to ładownice ALICE powinny wystarczyć - ale musisz sprawdzić, czy magazynki wejdą na 100%.