Tony Halik
Użytkownik-
Content Count
457 -
Joined
-
Last visited
Everything posted by Tony Halik
-
Czy ja wiem, czy to zaraz zebatka? U mnie też był problem z brzeczeniem - ewidentnie był to dźwiek spreżyny. Prawdopodobnie przy naciąganiu silnik przemieszczał sie bo miał luz, zaś gdy siła na zebatkach zelżała, silnik wracał do pozycji wyjściowej robiąc "brzdek".
-
Sam GB jest jakiś głośny: posłuchaj jego pracę wyjętego z body - masakra. Poza tym samo body jest cienkie i słabo tłumi. Szczerze? Daj sobie spokój, w każdym razie trochę na wstrzymanie. :-F Zadajesz pytania, których sens zadawania jest dziwny: no bo jaki ma cel zapytanie o to, na co się zdecydować, jeśli będzie to miało charakter czysto wizualno-kosmetyczny, w dodatku w sposób, którego sensowność i piękno w każdym przypadku są mocno dyskusyjne? (każdy ma inne gusta) W dodatku jestem pełen podziwu jak to z uporem maniaka montujesz na tym body co tylko wlezie pod rękę i da się zamocować na
-
Tja, stalowy hełm także posiadał pokrowiec, jednak z oczywistych względów inny aniżeli w nowszych hełmach. Ten od metalowego ma przeszycie taśmą do mocowania różnych pierdół do hełmu wykonane na krzyż - obie taśmy zbiegają się na czubku hełmu. W pokrowcu od nowszych hełmów kevlarowych taśmy te idą równolegle do siebie, od przodu do tyłu hełmu.
-
Witajcie, Jako że mój munro nie miał dołączonego stelaża, postanowiłem takowy dorobić. Znalazłem bardzo fajnie nadające się do tego listwy aluminiowe w castoramie, jednak mam małą zagwozdkę: jaką sztywność powinien wykazywać taki stelaż? Czy jest on niemalże niewrażliwy na ugięcia (przynajmniej wtedy, gdy siedzi w plecaku), czy też lekko się ugina? (tak, że wygiąłby się nie co przy mocnym zgarbieniu z obciążonym plecakiem) Oczywiście nie mówimy o stałych odkształceniach, a jedynie elastyczności.
-
Się mnie rozchodziło o to, że na okularze dostrajasz "w locie" gdy ci potrzeba konkretnych ustawień: strzelanie na różne odległości przy różnym zoomie, wady wzroku itp.
-
Chodzi o ostrość krzyża w stosunku do ostrości obrazu. Zabawa z paralaksą ma na celu sprawienie, by siatka celownicza wskazywała dokładnie cel na różnych odległościach i przy nieidealnym złożeniu się do strzału. Chodziło mi o to, że kolega GZ napisał: I regulacja soczewką t
-
Rzeczywiście, trochę można by powiedzieć zażartowałem: tj. sprawdziłem odległość mojego balkonu od lasu, na którym łapie się granica ostrości na google earth dla pewności, i okazało się, że w linii prostej to trochę ponad 800 metrów (zawsze wydawało mi się że więcej, bo za wzniesieniem leży). W dodatku trzeba się na takiej odległości wpatrzyć, aby zobaczyć siatkę celowniczą. (ale sam obraz jak pisałem ostry) No i te parę metrów minimalnej odległości ostrego widzenia, to około 8 do 10-ciu metrów (zależy na jakim zoomie - od 3 do 6-ciu łapię całkiem ostro) - wprawdzie da radę ustawić, żeby łapał
-
No dobra, ale choćby Bushnella Trophy udało się przefokusować tak, że w dalszym ciągu można było prowadzić obserwację na airsoftowych realiach (nieco ponad 1 kilometr idealnie ostrego obrazu), a nawet na odległość raptem paru metrów można było bez problemu korzystać z optyki i to na większości ustawień przybliżenia. Po prostu lepiej jest chyba ustawić optykę tak, że wprawdzie nie będzie można oglądać przez nią odległych pasm górskich czy samolotów na niebie, (to znaczy może i będzie widać obraz, ale krzyż się nam rozpłynie) ale za to uzyskać idealną ostrość na małych dystansach, na których się
-
Ło stary... Fotki ni jak nie zrobię, ale będę przekonywał, że wszystko da się ładnie zrobić. U mnie to wyglądało tak, że upitoliłem kable przy samiuśkiej płytce z wtykiem do batki, puściłem je tyłem, (a właściwe to jeden - pierwszy idzie wszak bezpośrednio do silnika, drugi zaś musi iść na górę do mechanizmu spustowego) kable same wiją się jakoś wokół tego mechanizmu dosyłacza kulek (trzeba wyczaić jak to tam upchać, żeby nie blokowało mechanizmu i się zmieściło, u mnie kable stockowe owinięte termokurczem wlazły), same kable idą bokiem tak jak szły oryginalnie. (trzeba uważać, jeśli się daje
-
Witam, Ostatnio znajomy poskarżył się, że mimo iż kupił dobrą lunetę (akurat trafiła się okazja, normalnie musiałby wydać 300+) nie jest z niej zadowolony. Nie wiedziałem co może mu tam nie pasować i okazało się, że luneta nie łapała dobrze ostrości na dużym zoomie i małych odległościach (albo obraz był niewyraźny, albo siatka się rozpływała) Oczywiście prostym i skutecznym rozwiązaniem okazało się przefokusowanie lunety na mniejsze odległości, jednak dla wielu ta operacja ciągle jest niewiadomą, przez co potem słyszy się niesłuszne opinie o naprawdę niezgorszym sprzęcie. Jak sprawa ta wygl
-
Przypadkiem dorwałem się do czegoś, co na upartego można nazwać aparatem, wystawiam więc fotki tej przeróbki (na oporządzeniu, by było widać rozmiar kabla) Zdjęcie 1 Zdjęcie 2 Zdjęcie 3 Zdjęcie 4 Zdjęcie 5 Spiralę kabla wystarczy tylko troszkę wystawić z oporządzenia - u mnie można bez problemu każdą ręką w dowolnym kierunku celować, a i tak jest jeszcze zapas kabla. Co do samego klocka: o ile tworzywo szkieletu dolnego jest bardzo fajne, o tyle to z zamka jest już dużo gorsze: plastik cienki, sprawia wrażenie tandetnego i w dodatku ma tendencję do "świecenia". Po dość dokładnym prze
-
Ja także zmieniłem okablowanie, jednak na batce sanyo RC NiCd 9,6V różnica w stosunku do oryginalnego okablowania jest marginalna. Kable także 2,5. Takie grube okablowanie rzeczywiście cholernie ciężko wchodzi, choć także dlatego, że trudno znaleźć kątowe konektory do silnika - ja zamontowałem proste wersje, po uprzednim zagięciu, i stopkę kolby muszę wciskać siłą. Prawdopodobnie skończy się to wszystko lutowaniem kabli na stałe do silnika, gdyż już jeden konektor trzyma się na słowo honoru. Bardziej mnie zaciekawiło info o M140: ciągnie ci taką sprężynę na stockowych bebechach? (prócz t
-
Wiec bierz klocka. Mam jedno i drugie, empemiątka choć ogólnie malutka, na boczną się nie nadaje. No chyba, że chodzi tutaj o takie cuś, co to niektórzy nazywają bronią boczną, a w rzeczywistości jest małą kosiarą na małe odległości, którą jednak nie da się "awaryjnie" dobyć i operować tak sprawnie, jak klamką. No chyba, że masz uberwykoksaną snajpę i na mniej jak 35 metrów nie strzelasz; wtedy polecam małego gaziaka :-F
-
Może być trudno: musiałbym się dorwać do aparatu... Zobaczę co da się zrobić. PS: Sprawdzałem odporność na niską temperaturę wystawiając nocą klamkę z batką (zamkniętą oczywiście w cargo, czyli tam, gdzie zawsze jest podczas strzelanki) i mimo iż batka chińska i zmarznięta, to ciągnęła glocka.
-
Co ciekawe, są to jedne z nielicznych butów, które prędzej same się zetrą niż uszkodzą nam skórę (pod warunkiem używania w miarę dobrych skarpetek i odpowiedniego wiązania) - ja sam "zachodziłem" ostatnio podczas dłuższego marszu swoją parę: po dwóch latach przetarła się skóra na pięcie w obu butach. Żadnych przetarć pięty wtedy nie uświadczyłem, ba, teraz nawet gdy używam na strzelankach "przetarte" obuwie (któryś raz się zbieram do znalezienia miękkiego kawałka skóry i wklejenia do środka, i się zebrać nie mogę), nie odczuwam żadnego dyskomfortu.
-
To zależy... Jeśli pytasz, czy są wygodniejsze od polskich desantów to niestety z przykrością muszę stwierdzić że... Tak. Są cholernie bardziej wygodne. Jeśli wsadzisz w buty BW odpowiednią wkładkę, będą uber wygodne, niemalże nieprzemakalne, noga nie będzie ci się gotować etcetera... Ale to wszystko zostało już napisane wcześniej. Są też dość ciężkie - ciężki but bardziej zmęczy na dużych dystansach nogi, ale lepiej jest przerwać marsz z wycieńczenia, niż z powodu urazu stóp.
-
Zrobiłem coś takiego - bardzo prosta sprawa, jedynym kłopotem było skołowanie odpowiedniego spiralnego kabla: te telefoniczne są do niczego (za cienkie przewody), nie mogąc zaś nigdzie znaleźć odpowiedniego kabla słuchawkowego, pokusiłem się na kabel od "koguta" - czyli sygnalizatora czy też lampy, którą panowie tajniacy w hamerykańskich filmach podczas pościgu wrzucają sobie na dach :-F Koszt takowego kabla to nieco ponad 20 złotych, z tym, że starczy go przynajmniej na 3 przeróbki. Jedyny problem zaś to to, że sam przewód jest dość gruby, spirala jest nieco większa niż w smyczach i kablach
-
Oczywiście zdaję sobie z tego sprawę, dlatego właśnie pytam jak na to wszystko należy patrzeć pod względem regulaminu: to, że żołnierze noszą czasami najróżniejsze dziwactwa - niekoniecznie lepsze od sprzętu z przydziału - to zdążyłem zauważyć :-F Pytam też dlatego, że posiadam dość nietypowy sprzęt i w przypadku, gdybym chciał skierować się w stronę stylizacji i uśmiechnąć się do jakiejś typowo brytolskiej grupy, nie wiązałoby się to z koniecznością przezbrajania (to dla mnie dość istotna sprawa, gdyż doszedłem do takiego momentu, że jakiekolwiek zmiany nie są chętnie przyjmowane przez prz
-
No dobra, a jeśli żołnierz posiada regulaminową kamizelkę przeciwodłamkową/kuloodporną oraz hełm, ale na to kamizelkę lub chesta w systemie molle to chyba nie ma już tego problemu?
-
Trapi mnie jedna rzecz: w opracowaniu mer było napisane, że w przypadku zwykłych żołnierzy panuje taka nieoficjalna zasada: "jeśli twój mundur/oporządzenie zakupione w własnym zakresie spełniają jedno kryterium: jest w DPM tak długo Mundur/oporządzenie [...] nie sprawia kłopotów – możesz je nosić." Czy oznacza to, że w teorii żołnierz mógłby nosić dowolne oporządzenie (szyte powiedzmy na zamówienie) pod warunkiem, że będzie w DPMie? (zwłaszcza chodzi mi o wszelkiego rodzaju konstrukcje modułowe, w standardzie molle) Dodatkowo chciałbym wiedzieć, jak wygląda sprawa z aktualnie stosowanym sprzę
-
Oczywiście chodzi zapewne o kabel od słuchawek stacjonarnych, czyli gruby i skręcony? Jeśli tak, może to być całkiem ciekawy patent, o ile dość mocno zamontujemy kabel w chwycie pistoletu. Gdy to osiągniemy mamy dwa w jednym, bo odpowiedni kabel będzie na tyle pancerny, ze będzie mógł robić za zwykła smycz elastyczną jaką często widujemy w pistoletach.
-
Proszę zajrzeć choćby do tematu o tej MP5-tce i dobrze sobie poczytać, jak bardzo jest to mylna opinia. Sam się o tym przekonałem, gdy to raz za razem moja nowa markowa replika nawalała co jakiś czas, gdy tymczasem kurz kupiony okazyjnie za 1/10-tą ceny głównej repliki nie miał po dzień dzisiejszy ani jednej awarii. A używany był swego czasu bardzo często, przez ponad rok (a i tak replika kupiona jako używka!) No i jakie wydawanie na niego kasy? Ten sprzęt będzie najlepiej chodził wtedy, gdy się do niego nie będziemy w ogóle dotykać - bo i nie ma potrzeby by choćby kiwnąć w gearboxie palcem. S
-
Oczywiście, dlatego właśnie nie podejmowałem się komentowania. Wprawdzie można by uparcie twierdzić, że specyficzny kształt i bryła tego karabinu powoduje, że pewna optyka wygląda na nim nie na miejscu, że to nie jest brzydka eMka na którą cokolwiek zawiesimy będzie znośnie itp, itd. Każdy sobie zamocuje co będzie chciał, dział rekonstrukcji jest gdzie indziej, zresztą u mnie eLka nawet w łańcuch choinkowy była owinięta i też było ładnie. A nie był wtedy koli za nisko? Wprawdzie w otwartym nie przeszkadza to aż tak bardzo jak w zamkniętym, ale czy w twojej poprzedniej konfiguracji nie trzeb
-
Moja z kolei ma obudowę nowszej wersji, zaś sama manierka to zdaje się model starszy, bo korek metalowy na skórzanym pasku i bez drenu do picia. Tyle tylko, że fajnie wszystko zostało wyjaśnione w przypadku MANIERKI, zaś pytanie kolegi było:
-
Przyznam szczerze że nie ważyłem, choć pewnie w granicach akceptowalnego kilograma maks. W każdym razie różnica dla moich rąk nieodczuwalna, pewne dlatego że w przypadku eLki to i tak kilo w tą czy tamtą to w zasadzie jeden pies - skoro "stockowe" 4,5 kilo nie robiło problemów. Nie podejmę się komentowania atrakcyjności zestawu, jednak stwierdzę, że nie mogę się dopatrzyć na tym zdjęciu owej przejściówki aresowskiej... Czyżby mnie już oczy ekhm... Szczeciną zarosły?