Michal_g

Odświeżam stary temat - darujcie! Niedawno w temacie o lornetkach w dziale snajperskim padło pytanie o taki monokular: http://www.specshop.pl/product_info.php?products_id=1046 Niestety konkretnych odpowiedzi nie było. Może tu zajrzy ktoś kto zna ten sprzęt? Chodzi o wykorzystanie do rozpoznania sytuacji z nieco większych odległości (tak powiedzmy góra 200 m) - taktyka zielona. Identyfikacja swój - obcy, wypatrywanie zamaskowanego przeciwnika itp itd. A pytanie jest proste - czy taki monokular nadaje się do użycia z goglami, bez zdejmowania ich? Konkretnie mówiąc z Ultrasonicami Uvex-a.

Wyjaśnijcie jak tępemu szturmanowi co ze snajperstwem nie miał nigdy nic wspólnego a z optyki zna tylko otwarte przyrządy AK: Czy tego typu siatka celownicza nie przydała by się do uwzględniania wpływu wiatru? Na przykład po zajęciu stanowiska snajper oddaje strzał w kierunku z którego spodziewa się przeciwnika i patrzy o ile "kresek" wiatr zniósł kulkę w bok. Przed strzałem bojowym rzut oka na pobliskie gałęzie - acha, wieje troszkę więcej niż kiedy sprawdzałem, poprawka na wiatr o jedną kreskę więcej. Ma to sens? Zwiększy w liczącym się stopniu szanse trafienia?

Sprawdź zanim napiszesz..."Pragniemy poinformować, iż NIE przyjmujemy na serwis replik takich firm jak: Well, Cyma, P&J, JG, AMG, Double Egle itp." Cytat z http://www.asgshop.pl/serwis2.php

Czy ktoś próbował używać tego sprzętu jednocześnie z goglami? Planowane zastosowanie - identyfikacja swój / obcy gdy nie ma pod ręką snajpera żeby skorzystał ze swojej optyki.

Co do spadochroniarzy - za "starych dobrych czasów" komplet stanu 6 PDPD (w tym żołnierze ZSW) przechodził przeszkolenie w strzelaniu z broni krótkiej. Na zasadzie "lepiej żeby umiał i nie miał z czego strzelać niż żeby nie umiał jak pistolet się znajdzie".O ile dobrze pamiętam manią posiadania broni krótkiej były opanowane amerykańskie 101 i 82 DPD w okresie II wojny. Jak było u Niemców - skakali bez gotowej do użycia broni długiej, wszyscy skaczący mieli pistolety do samoobrony po wylądowaniu?

Podpinam się z podobnym problemem - konkretnie mówiąc chodzi wybór precki do TM-owego AK, podkręconego do jakiś 360 FPS-ów. Do niedawna byłem zdecydowany na Systemę (marka sprawdzona), teraz zaczynam mieć wątpliwości... Dodam że w przedziale 100 - 140 zł cena jest dla mnie czynnikiem pobocznym, bardziej zależy mi na jakości lufy.

Po prostu użytkowanie AK (piszę na podstawie własnych doświadczeń z TM-ową 47-ką) wydatnie poprawia wzrok :lol: . Zaczyna się widzieć nawet najmniejsze nierówności terenu za którymi można się położyć i zniwelować wpływ nieco wyższego niż przy strzelaniu np. z eM-ek ułożenia się wynikającego z długości magazynka. :lol:

8)--> QUOTE(Major.8 @ 19/3/2007, 10:31) 500886[/snapback] Ale powiedziec to samo "no jasne że prawdziwe" w sposób jak jakiś dres pod klatką a powiedzieć tak, zeby policjant odrbrał to jako żart to robi różnice. Tak też się stało. Zakładasz że policjant jest inteligentny, w dobrym nastroju i nie jest przemęczony po długiej służbie więc na pewno złapie żart. Ja bym nie radził ryzykować...

Dokładnie. Zanim sam ją znajdzie.

Bodajże chłopaków od Foki, dobrze pamiętam?

Do tego co napisał zabor dodał bym jeszcze pomiary czasu - np. czasu w jakim patrol idący po swojej stałej trasie przechodzi z punktu A do punktu B. Po co? Ano choćby żeby wiedzieć ile będzie czasu od strzału (skrytego) do podniesienia alarmu (bo patrol trupa znajdzie). Czasami snajper spełnia też rolę zwiadowcy - przyczajony obserwuje, notuje to co już było opisywane ale nie tylko pod kątem własnych potrzeb ale np. dla potrzeb dowódcy grupy szturmowej. Co do szkiców terenu - nie zgodził bym się z tym że odeszły do historii. Satelita nie wszędzie zajrzy (patrzy "z góry"). Kamera czy aparat f

Jak każdą broń palną - napchać syfu do lufy żeby się zatkała i oddać strzał. Wiadomo, "szwejoodporność" to poziom wyżej niż "idiotoodporność". A co do zasadniczej kwestii: Pistolet ma sens dla żołnierza "pierwszoliniowego" ale tylko w wyjątkowych sytuacjach. To znaczy w sytuacji utraty lub awarii broni długiej a i to tylko w walce na bardzo krótki dystans, raczej do samoobrony. Czyli zwykły "miedzoryj" (piechur zmechanizowany) raczej pistoletu na stanie mieć nie będzie - kwestia kosztów. Co innego żołnierz jednostek specjalnych - zauważcie że na zdjęciach z reguły występują oni jednocześn

dzikki, to widać mam pecha, nie widziałem takiego na allegro mimo że dość regularnie przeglądam. No nic, będę dalej polował.

Znalazłem na stronie 6 BDSz fotkę: Jak by ktoś wiedział gdzie to dorwać (w AMW nie ma) proszę o kontakt.

Był taki model z jakiegoś tworzywa - jak znajdę gdzieś zdjęcie to dam linka.

Skoro zaczęła się seria "gdzie dostać": Poszukuję hełmu skokowego 6 PDPD - w AMW pytałem, nie mają. Gdyby ktoś wiedział gdzie można dostać - proszę o info.

Masz napisane że będzie. Tylko że... mechanicznie pewnie tak, ale optycznie - dramat. To magazynek do broni z rodziny AK kalibru 7.62 mm a SLR to 5.45 mm

Dość podobny do hełmu skokowego używanego w naszej 6 PDPD. Ciekawe było by porównanie położonych obok siebie naszego i rosyjskiego - było by widać czym się dokładnie różnią. Oczywiście nasz nie był kewlarowy, tylko z jakiegoś innego tworzywa.

Do tego co Catch napisał dodam tylko że w WP strzelec wyborowy z SWD był (i chyba nadal jest) ulokowany na szczeblu plutonu, nie drużyny.

Mówisz o czymś takim?http://www.rangershop.pl/product-pol-5944-...100mm-oliv.html Wygląda że by się nadało, ale chyba lepszy będzie taki szpej: http://www.rangershop.pl/product-pol-5937-...OLIV-100mm.html W wersji minimalistycznej chyba spróbuję najpierw dwa zwykłe karabinki metalowe takie jak od łańcuchów do kluczy, chyba gdzieś widziałem trochę mniej świecące niż najczęściej spotykane.

Blisko! Co prawda cena wyższa 3x niż samego naddupnika, no ale trudno... Jak jest z wytrzymałością i jakością wykonania tych karabinków?

Odpada. Praktycznie nie do założenia bez zdejmowania pasa (a na ślepo z tyłu wogóle niemożliwe) czyli prawie żaden postęp w stosunku do mocowania taśmami.

Sformułowanie problemu: Mocowanie cargo (naddupnika) na polskim pasie wojskowym tak żeby dało się szybko zdjąć (i przypiąć z powrotem) bez zdejmowania pasa. Rozwinięcie problemu: Używam polskiego starego naddupnika. Jest on mocowany do pasa taśmami, więc szybko zdjąć żeby po coś do niego sięgnąć nie da się, najczęściej trzeba zdjąć pas i gmerać. Niedobrze... Rozwiązanie 1: Skombinować gdzieś małe plastikowe karabinki (czy inne złączki możliwe do szybkiego wpinania i wypinania "na ślepo") i wpiąć je pomiędzy uchwyty w naddupniku a "bojówki" pasa (te do których oryginalnie przypinało się alumi

Może to ja mam inżynierskie zboczenie pt "nie obciążaj czegoś jak nie musisz" i dlatego wolałem najpierw zdjąć denko żeby górny pin nie był obciążony poprzecznie w trakcie wybijania. W sumie drobiazg, jak widać obydwie metody są dobre a zdejmowanie denka nie jest niezbędne.

Dokładnie. A potem do obróbki (dość prostej) i kompresji (np. do DivX-a) choćby darmowy virtual dub http://virtualdub.org/ i również darmowe kodeki.