cNR

Miałem podobny problem, rozwiązałem go zakupem kolby:http://www.taiwangun.com/nylonowa-kolba-taktyczna-black-acm + bateryjka np. taka http://taktyczny.com/baterie-i-adowarki/7-4-v-lipo/hellfire-akumulator-lipo-7.4v-1280mah-20-c-11.html. Ja w swojej używam 11,1v/2400mah i nie da się tylko ustawić kolby na pozycję 0, ale w baterii z linka pełna regulacja od 0 do 5.

Powiem tak - więcej fpsów nie stwierdziłem, stwierdziłem za to spadek zasięgu poprzez nadmierne zasyfienie wślizgu, lufy i magazynka silikonem z butli. Gaz ten zamówiłem tydzień temu.

Nic nie wzrasta. Ma on wg mnie za duzo silikonu.

To w 1939 roku była armia polska czy sanacyjna/centrolewicowa ? Bo już się pogubiłem.

Ja w broni linii 1911 lub Glock powiem szczerze nie dosięgam kciukiem prawej dłoni do zwalniacza magazynka bez przekrzywiania broni. Na szczęście jestem leworęczny i magazynek zwalniam środkowym palcem lewej ręki. Szczerze mówiąc lepiej pracuje mi się na w/w pistoletach niż z obustronnym zwalniaczem typu P99, USP. Jedyne w czym miałem problem to dźwignia blokady w P83, a w w/w berettcie jest i tak obustronna. Z własnego doświadczenia powiem, że umiejscowienie przycisku zwalniania magazynka w tym miejscu sprzyja leworęcznym. Zwykle wygrywam "zawody" na szybkość w zmianie magazynka ze swoim Gloc

Kwestia gumki i dystansera - potwierdzam. U mnie na stockowej gumce KWA też pod koniec lekko skręcało. Po wymianie gumki brak problemu.

"8. Armia (większość strat poniosła w bitwie nad Bzurą): 10. Korpus: 30. Dywizja Piechoty – 798 poległych, 617 zaginionych, 2583 rannych (ponadto z tej dywizji ok. 1500 do 3000 żołnierzy dostało się do polskiej niewoli podczas Bitwy nad Bzurą). 24. Dywizja Piechoty – 407 poległych, 98 zaginionych, 1124 rannych *1. Batalion z 30 DP stracił 39 zabitych, 87 zaginionych, 58 rannych w dniach 13 – 20 IX 13. Korpus: 10. Dywizja Piechoty – 352 poległych, 76 zaginionych, 944 rannych 17. Dywizja Piechoty – 291 poległych, 122 zaginionych, 897 rannych Zmotoryzowany Pułk SS „Leibstandar

A pokaż mi niemiecki dokument który potwierdzi zagładę 6 mln Żydów. Po prostu - dane niewygodne dla hitlerowców były niszczone i zakłamywane przez nową propgadande. Żeby nie robić offtopu polecam zgłębić sie w historyczne dane, a nie w nazistowską propagandę podaną już 6 października 1939. Kolego żuczek - niemiecki dokument o którym napisałem wyżej Szef sztabu Grupy Armii Południe feldmarszałek Erich Von Manstein podaje straty tylko jego grupy - 31 096 (za "Stracone Zwycięstwo").

Zacznijmy od tego, że Wojsko Polskie w 1939 roku zadało Niemcom tak ogromne straty, co kompletnie sparaliżowało niemieckie plany uderzenia na inne kraje na prawie rok czasu. Co do konkretów: Szef sztabu Grupy Armii Południe feldmarszałek Erich Von Manstein podaje straty tylko jego grupy - 31 096 (za "Stracone Zwycięstwo"). Dalej jedno ze źródeł potwierdzających słowa profesora Pipesa - książka "L’armee polonaise dans les Deux-Sevres” w której jest informacja, ze Sztabu armii francuskiej w notatce z 20 kwietnia 1940 powołując się na źródła niemieckie – podało następujące straty niemieckie; 91 0

Podałem tylko ciężko rannych, a nie wszystkich rannych. Dane te pochodzą z statystyki strat Wermachtu z 24 IX 1939 r. Co ciekawe 6 października 1939 Adolf Hitler na specjalnej sesji w Reichstagu podał oficjalne zestawienie tj. 10 572 poległych, 3404 zaginionych i 30 322 rannych. (za Kronika Kampanii Wrześniowej, Andrzej Kunert i Zygmunt Wałkowski) Więc należy się zastanowić dlaczego do dzisiejszego dnia bazujemy na hitlerowskiej propagandzie.

Skoro już został poruszony temat kampanii wrześniowej to pozwole sobie przytoczyć cytat Richarda Pipesa - historyka, profesora Harvardu: "Istnieje nadal bardzo wiele fałszywych informacji na temat polskiej kampanii wojennej 1939 roku; wyśmiewa się Polaków za to, że próbowali walczyć z niemieckimi czołgami przy pomocy kawalerii, i przedstawia się ich, jakoby nie próbowali bronić się i skapitulowali, stawiając niewielki opór. W rzeczywistości Polacy walczyli bardzo dzielnie i skutecznie. Odtajnione archiwa niemieckie podają, że podczas czterech tygodni walk straty Wehrmachtu wyniosły 91 000

Kiedyś też niestety kupiłem ten "kolimator" i to pieniądze wyrzucone w błoto. Kolimator rozpada się od patrzenia, kropka ciemna, niewyraźna, przełącznik on/off sam się przesuwa, efekt ducha owszem jest i uniemożliwia celne strzelanie. Podsumowując - jeżeli autor chce sobie utrudnić strzelanie to może kupić.

Hełm z kewlaru polski kosztuje ok 200 zł, a oryginalne stalowe radzieckie hełmy z lat 80 chodzą o wiele taniej (patrz na allegro). Ja bym kupił oryginał ruski.

Jeden to AKs (nie AKMS), a drugi to Radom Hunter

Sklep bardzo dobry, polecam. Fachowa obsługa, konkretny towar i co najlepsze - sklep z wielkimi perspektywami i wieloma ciekawymi pomysłami. Właśnie im powierzyłem pomalowanie mojej M4 a efekty poniżej: Panowie malują krylonem, ceny malowania wahają się od 70 - 100 zł w zależności od ilości farb i skomplikowania wzoru. Powyższe malowanie miało pasować do multicama i jak widać prezentuje się bardzo dobrze. Bardzo serdecznie polecam, pozdrawiam sklep i życzę powodzenia ;)

Malowanie wykonane przez sklep Khaki Endurance z Krakowa. Oraz zdjęcia na polu: Malowanie bardzo dobre, miało pasować do Multicama i jak widać pasuje. Farba to krylon - khaki, olive, brown oraz rustoleum army green.

Witam panowie, ja również w nowiutkej M4 KWA miałem identyczny problem. Tą blaszkę można nawet palcami zdeformować, w związku z tym zainwestowałem w: http://www.specshop.pl/product_info.php?products_id=6311 - na prawdę kawał porządnego metalu, siedzi idealnie, dźwięk o wiele lepszy i tego diaboła da się dopiero kombinerkami powyginać. Z całego serca polecam zakup i chyba nie opłaca się Ci kolego męczyć z naprawianiem tego dziadostwa.

Ja chciałbym zaznaczyć, że głównym celem Narodowych Sił Zbrojnych była ochrona ludności cywilnej. Dlatego tak niewiele stosunkowo wiadomo o ich działalności bojowej. Dla przykładu - podczas ataku na konwój niemiecki/radziecki przy okazji "przypadkiem" zostawiali czapeczkę z sierpem i młotem czy tryzubem UPA i tak cała odpowiedzialność spadała nie na Polaków przez co nie było represji. Ochrona ludności cywilnej tłumaczy osławioną "kolaborację" z u-kraińcami. Otóż NSZ chciało zawieszenia broni z UPA ponieważ mieli za cel zatrzymanie dalszego ludobójstwa ludności polskiej, żydowskiej we Wschodnie

Problem zaczął się od powrotu repliki z serwisu. W serwisie miał miejsce standardowy tuning (sprężyna 450 fps, metalowa komora, guma HU, lipo 11, precka). Oczywiście wszystko gra poza jednym elementem - selektorem lub spustem. Ogień ciągły jest ok, ale pojedynczy już coś się chrzani - przy pierwszych 5 strzałach na pojedynczym jest ok, później niestety trzeba nacisnąć spust coraz mocniej aż w końcu przy 15-20 strzale pod rząd wogóle replika nie reaguje. Co ciekawe - jak się wtedy przełączy na ciągły to strzela z powrotem dobrze. Proszę o porady i pomoc.

Ani multicam ani woodland...

Poniżej replika częściowo rozłożona, element uszkodzony zaznaczony kółkiem; Zbliżenie na uszkodzony element z włożonym tłokiem (uszkodzenie polega na ubytku w prawym dolnym rogu - tak po mojemu - to coś napinało kurek jak było całe). Element włożony do zamka wraz z tłokiem. Jw. tylko bez tłoka

Panowie, a idzie coś takiego dostać ? Czy jedynym rozwiązaniem jest tokarz ?

Żeby nie robić syfu kolejnym tematem zapytam tu - jak nazywa się ta część w którą wchodzi cylinder gazowy? I czy jest gdzieś ta część dostępna do CA17?

A ja mam pytanie - jak jest z przewozem replik przez aktualną linie demarkacyjną? Nie znam się akurat w tym temacie, ale wiem, że białoruskie służby są dosyć "nadgorliwe".

Lufa wymieniona w powyższym linku nie pasuje do CA17. "Wepchanie" lufy jest możliwe jedynie po obróbce mechanicznej, pracy pilnikiem. Po wielu staraniach aktualnie lufa pracuje idealnie, ale dopasowanie jej to była mordęga straszna. Oczywiście nie piszę tego jako wyrzut, lecz jedynie jako porada dla użytkowników CA17 których potencjalnie może dotyczyć ten problem w przyszłości.