Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Stalker Zona Nysa IV "Incydent 82"


Recommended Posts

  • Replies 1.2k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Witam!

Dziękuje wszystkim za miłą zabawię. :)

Jako dowódca Azymutu i handlarz nie chcąc psuć innym zabawy nie przeciwstawiałem się temu, iż staliśmy się zakładnikami SWZ-tu bo niby dlaczego nie mogło to się stać? Ale ok, skoro tak się stało jak się stało to następnym razem w regulaminie będzie jasno napisane, że takie i inne lokalizacje będą nie do przejęcia itd.

Szkoda, że wojsko nie chciało się bezpośrednio ze mną "dogadać" :) Przecież byłem handlarzem więc można ze mną handlować wszystkim co jest tylko w zonie i co przyniesie mi jakikolwiek sensowny zysk. Artefakty, informacje, inne przedmioty biorące udział w grze, ludzie też :D Dla handlarza nic się nie liczy tylko kasa.

Ale po co się aż tak o to sprzeczać? Nie zdenerwowały mnie takie szturmy i ataki na mnie, bo wiedziałem jaki jest cel tychże ataków. Najbardziej zdenerwowały mnie dwie rzeczy... Strzały do budynku przez dziurę oraz nie zwracanie uwagi na miny przez niektórych graczy. Strzały do budynku przez dziurę to nie to samo co strzelanie z budynku przez tą samą dziurę do ludzi oddalonych o wiele dalej. Poza tym osoba, która strzelała z budynku też została przeze mnie upomniana i więcej tak nie robiła. A tłumaczenie się osoby, która strzeliła do budynku przez dziurę tym, że ktoś wcześniej strzelał z tej dziury na zewnątrz jest dla mnie banalnym wytłumaczeniem ponieważ w takich sytuacjach zamiast robić "na złość" i zrobić identycznie powinno się wyciągnąć szmatę, wejść do budynku, wywołać dowódcę oraz osobę, która strzelała na stronę i wyjaśnić sytuacje. Zapewniam, że tak było by o wiele jaśniej, klarowniej a przede wszystkim bezpieczniej. Po strzale do budynku zrobiłem dokładnie tak jak opisałem wyżej i wszystko się wyjaśniło bezproblemowo także takie rozwiązanie jest zawsze najlepsze.

Co do min... miny były umowne. Nie chcieliśmy stawiać min, które po aktywowaniu wywalały by grad kulek w stronę osoby, która ją aktywowała. Dlaczego? Ze względu na nocną rozgrywkę. Nie wiem czy chciałby ktoś dostać "niespodziewankę" w postaci kilkudziesięciu kulek lecących w jego stronę z odległości np. 5 metrów ale jestem pewien, że duża większość nie chciałaby. Każdy komu mówiliśmy, że tam są miny grzecznie je omijali szerokim łukiem i akceptował je takimi jakimi są. Tylko niektórym to nie pasowało i włazili byle gdzie mimo iż piszczą...ale ok w takim razie następnym razem jak będzie pozwolenie będą miny wywalające kulki.

Z niemiłych rzeczy mogę jeszcze powiedzieć, że na STALKERA przyjeżdżają złodzieje... rozstawiłem w piątek pochodnie w okolicy Azymutu rozstawiając je od wejścia do budynku oddalając się i rozstawiając kolejne. Ostatnie dwie były w okolicy drogi i kiedy zorientowałem się, iż zapomniałem wziąć zapałki, wróciłem po nie do budynku. Wychodząc z budynku zapalałem kolejno pochodnie i w momencie kiedy doszedłem do dwóch ostatnich ku mojemu zaskoczeniu jednej już nie było a druga była wyrwana z ziemi... Na drugi dzień wieczorem pochodnie zdążyły się popalić kilkanaście minut po czym zniknęły wszystkie a została mi jedna... Nie mogłem wszystkiego kontrolować cały czas ponieważ musiałem siedzieć w środku budynku i handlować towarem ;) Myślałem, że przyjeżdżają tutaj ludzie, którzy przyjeżdżają po to aby się dobrze zabawić w grze zwanej "Stalker Zona Nysa..." a nie po to by okradać innych... Takim ludziom bardzo dziękujemy za wspólną zabawę i nie zapraszamy ponownie. Na Azymucie byłem i spałem już od czwartku totalnie sam i przygotowywałem miejsce tak by było jeszcze bardziej klimatyczne niż poprzednio :) Myślę, że w jakimś stopniu mi się to udało a wy jak myślicie?

Ogółem impreza na wielki plus. Jak zawsze bawiłem się świetnie, bardzo podobało mi się wczucie w klimat coraz większej ilości graczy. Mutki to już wiedzą, że nikt ich nie przebije jeżeli chodzi fakt wczucia w klimat :D Bart, gratulacje i szacunek za Twój "kombinezon mutka" i te "sto dwadzieścia coś" tubek sylikonu, które wykorzystałeś na budowę stroju :D Z edycji na edycję jest coraz lepiej i oby tak dalej :)

 

Znajdki:

 

Znaleziono radio PMR

Znaleziono okulary ciemne

 

Osoby, które mogły zgubić takowe rzeczy proszone są o kontakt na PW

 

Nie wiem czy o czym zapomniałem czy nie ale w razie czego jeszcze dopiszę jak sobie przypomnę ;)

 

Pozdrawiam

Edited by Bambo131
Link to post
Share on other sites

Witam, no wiec odnośnie gry mam same pozytywne odczucia, uwielbiam szperać i przebierać się, łazić po lesie i w ogóle. Nie uciekałem przed mutkami bo Leśnik pokazał Nam jak się wobec nich zachowywać, ale i tak przechodzić obok to .... no cóż robili wrażenie. Wojsko dało się jak to ujął dowódca "uczciwie" przekupić wiec Nas przepuścili. potem udało Nam się przekroczyć kordon więźniarka i nie trafić do gułagu:D Eksploracja anomalii za gułagiem i Azymutem była boska, normalnie żyła artefaktów. Chyba nikt tam nie chodził. Miałem kombinezonik stalkera a razem z partnerka dozo anty-x i anty-rad wiec wszystko wyeksplorowaliśmy a ze można było nosić po 1 artefakcie chowaliśmy pozostałem. Aha znaleźliśmy płytę CD MOZAR 1x66 czy coś takiego. Były nią niej jakieś dziwne 2 zdjęcia:D wie ktoś o co chodzi?? dalej było tak, ze otrzymaliśmy zadanie od azymutu i mieliśmy znaleźć gościa i wyciągnąć go z gułagu, niestety za dużo powiedzieliśmy przy bramie i nas złapali. Wyciągnąłem nóż i wziąłem za zakładnika jednego z "gułagowcow", niestety zostałem zabity. Moja partnerka poszła do gułagu a ja za brama dzięki zestawowi medykamentów i mega morfinie doszedłem do siebie i tu zaczęła się moja przygoda:D Postanowiłem odbić swoja partnerkę z gułagu. znalazłem miejsce i zjechałem do fosy po linie i tu... miał miejsce peszek:D===> wibity bark:(. potem szyba akcja do szpitala (dzieki za transport FIN i za czuwanie przy mnie Siwy no i oczywiście mojej partnerce która została zrobiona potem na mutanta:D. ciekawe czy jakbym Cie odbił to byś się przemieniła w Stalkerke po buziaku:D jeszcze raz dzięki wszystkim za zabawę i drużynie Gułagu za 3 dni dobrej imprezy. poniżej zdjęcia wybitego i nastawionego barku:P

 

 

http://www.facebook.com/media/set/fbx/?set=a.215095201850435.65980.100000498699608&l=2b8f094a92

Link to post
Share on other sites

Witam,

 

Na początku chciałam podziękować Wszystkim za świetną zabawę - jeszcze lepszą niż rok temu :biggrin:

 

Mutki cudowne jak zawsze - bardzo nie chciałam na Was trafić w terenie :)

 

Nasz uroczy "Pijak" - cudowna rola, choć momentami nieco uciążliwa dla stalkerek ;p

 

Wojsko wcale nie było takie złe, kilka razy wpuścili do zony bez haraczu :) dopiero za 4 razem :) chcieli 200 rubli ale skończyło się na 40, snickersie i hallsach :)

 

Specnaz miły posterunek kilkakrotnie przeze mnie odwiedzany - nie zawsze z własnej woli ;p

 

Duty - dziękuje za te parę godzin na bramie wieczorem :)

Finowi za możliwość zwiedzenia Fortu II.

 

Pozdrawiam

 

Dominika (Donia) :icon_biggrin:

Edited by domi3583
Link to post
Share on other sites

Witam, no wiec odnośnie gry mam same pozytywne odczucia, uwielbiam szperać i przebierać się, łazić po lesie i w ogóle. Nie uciekałem przed mutkami bo Leśnik pokazał Nam jak się wobec nich zachowywać, ale i tak przechodzić obok to .... no cóż robili wrażenie. Wojsko dało się jak to ujął dowódca "uczciwie" przekupić wiec Nas przepuścili. potem udało Nam się przekroczyć kordon więźniarka i nie trafić do gułagu:D Eksploracja anomalii za gułagiem i Azymutem była boska, normalnie żyła artefaktów. Chyba nikt tam nie chodził. Miałem kombinezonik stalkera a razem z partnerka dozo anty-x i anty-rad wiec wszystko wyeksplorowaliśmy a ze można było nosić po 1 artefakcie chowaliśmy pozostałem. Aha znaleźliśmy płytę CD MOZAR 1x66 czy coś takiego. Były nią niej jakieś dziwne 2 zdjęcia:D wie ktoś o co chodzi?? dalej było tak, ze otrzymaliśmy zadanie od azymutu i mieliśmy znaleźć gościa i wyciągnąć go z gułagu, niestety za dużo powiedzieliśmy przy bramie i nas złapali. Wyciągnąłem nóż i wziąłem za zakładnika jednego z "gułagowcow", niestety zostałem zabity. Moja partnerka poszła do gułagu a ja za brama dzięki zestawowi medykamentów i mega morfinie doszedłem do siebie i tu zaczęła się moja przygoda:D Postanowiłem odbić swoja partnerkę z gułagu. znalazłem miejsce i zjechałem do fosy po linie i tu... miał miejsce peszek:D===> wibity bark:(. potem szyba akcja do szpitala (dzieki za transport FIN i za czuwanie przy mnie Siwy no i oczywiście mojej partnerce która została zrobiona potem na mutanta:D. ciekawe czy jakbym Cie odbił to byś się przemieniła w Stalkerke po buziaku:D jeszcze raz dzięki wszystkim za zabawę i drużynie Gułagu za 3 dni dobrej imprezy. poniżej zdjęcia wybitego i nastawionego barku:P

 

 

http://www.facebook.com/media/set/fbx/?set=a.215095201850435.65980.100000498699608&l=2b8f094a92

 

 

Kuruj się Wojtek :D:D

Link to post
Share on other sites

Witam!

 

Szkoda, że wojsko nie chciało się bezpośrednio ze mną "dogadać" :) Przecież byłem handlarzem więc można ze mną handlować wszystkim co jest tylko w zonie i co przyniesie mi jakikolwiek sensowny zysk. Artefakty, informacje, inne przedmioty biorące udział w grze, ludzie też :D Dla handlarza nic się nie liczy tylko kasa.

Chciało, po to wezwałem was do wyjścia, ale nie chciało ci się ruszyć :D No i interesujący mnie towar był "trupem".

Link to post
Share on other sites

Ja miałem akcje jak 2 minuty po wyjściu z guagu, gdzie na potrzeby questa spędziliśmy ponad 1h, zatrzymuje nas (mnie i małżonkę) 2 wojaków. Stój dokumenty, odepnij magazynek! Potem idzie gadka, i straszenie guagiem. Wtedy wyciągnąłem pistolet i bach, bach.

 

Przeszliśmy może z 300 metrów, z dwoma martwymi wojakami może o 20 metrów za nami, a tu wyskakuje ze strzelnicy 2 wojaków i "Stać, dokumenty, wypnijcie magazynki z broni!" Moja żonka zaczyna się już śmiać a ofiary sprzed kilku minut zatrzymały się i patrzą na rozwój sytuacji. Wyciągnąłem maga z karabinka i podałem karabinek jednemu z wojaków - "potrzymasz na chwilę?" Ten uczynnie wziął karabinek. Bach, bach i śmiech ze strony wcześniejszych ofiar "też się dali na to nabrać". Ruszamy jakby nigdy nic w kierunku owczarni.... minutę później żonka patrzy się za plecy i mówi "chyba za nami biegną...". No to wroty do lasu. Niezapomniana akcja i te spojrzenia.... szkoda że nie zostało to jakoś uwiecznione...

 

Z góry przepraszam moje ofiary za tą nikczemną zbrodnie ale miałem cholerną migrenę i stałem się troszkę drażliwy... Mam nadzieję, że i to wpisało się w klimat zony.

 

 

taaaa

ja byłem jednym z pierwszych wojaków :blush: daliśmy sie zrobić jak ...

a jak widzieliśmy wypadający po was patrol to mało ze śmiechu nie padliśmy

Dostaliście wyrok od wojska i nagroda była za Was znaczna

na następną edycje wymyślcie coś nowego :icon_biggrin: - ten numer u mnie już nie przejdzie, wyrok się nie przedawni :biggrin:

szacuneczek za pomysł! pozdrawiam

i przepraszam za strzał z bliskiej odległości w rękę - mam nadzieje, że palec masz cały

Link to post
Share on other sites

Co do nadgorliwego wojaka to na jego obronę powiem tylko, że na moje oko nie wtykał tłumika w zęby tylko w maskę malarską choć i tak go trochę klimat/fantazja poniosła. Impreza klawa. Piknik pod drzewem też - kilku stalkerów zrobiło z nami dobre interesy, kilku uciekinierów zarobiło kulkę, kilku dało się zrobić w... bambuko... dwa razy XD, a kiełbaski i steki z grilla świetnie kwitowały odstrzał dużych grup stalkerów. Respekt dla stalkera od drewna ;) , Pani w latexie za akcję z nożem i dla zaprzyjaźnionego stalkera za cynki o atakach na posterunek i zarobionych kolegach po fachu. :)

 

Kumpel z żalem wspominał spotkanie z parką stalkerów do końca imprezy i ze 3 razy próbował cały posterunek wyciągnąć na łowy. XD

Edited by ViTu
Link to post
Share on other sites

Imprezę zaliczam do udanych chociaż liczyłem na parę nocnych przeżyć jak co roku i tu w sumie wielki minus dla nas wszystkich bo to głównie od nas zależy jak długo trwa impreza. Jako powinność bawiłem się świetnie mutki mnie pogoniły i zwiedziłem jak zwykle cała zone na patrolach (info dla stalkerów informacje się sprzedaje a nie oddaje za free ;) ). Mutki jak zwykle powalające, pozdrowienia dla ekipy obwąchiwaczy i dla skrzeczącej mutantki (w nocy zrobiłabyś furorę takim jęko/piskiem zza rogu). Bongosik przedni ;] liczę że na jesień znów się pojawicie.

 

A teraz 2 sprawa:

W barze zostawiliście 2 pary okularów przeźroczystych, baterie jak już wcześniej pisał kamza oraz torba na maske p-gaz taka aligancka z adresem www na klapie (Xie to chyba twoje być). Jak coś jeszcze znajdę w plecaku to dopisze. Towar do odbioru u mnie za ruble lub artefakty ;)

Link to post
Share on other sites
Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...