Guest Kret Posted January 3, 2003 Report Share Posted January 3, 2003 Zdaję sobie sprawę, że jako osoba nigdy nie związana z harcerstwem polskim* trochę się zbłaźnię, ale jak to mówią - kto pyta, wielbłądzi. Swego czasu na forum Warszawskim rozgorzała dyskusja o włączeniu medyków do zabawy. Ja jednakże, jako osoba niezwykle wręcz odpowiedzialna (i w ogóle stanowiąca wzór cnót obywatelskich) chciałbym na strzelaniu posiadać PRAWDZIWĄ apteczkę, i to bynajmniej nie dla szpanu (choć oczywiście mam nadzieję, że nigdy nie przyjdzie jej użyć). I tu pojawia się pytanie: co w takiej apteczce powinno się znaleźć? Jak mniemam, na gry trwające krócej niż tydzień można sobie darować antybiotyki czy środki przeciwbólowe, których podawanie w nagłych wypadkach nigdy nie jest wskazane. Zgaduję, że antidotum na ukąszenia jadowitych węży też można sobie darować, bo znalezienie takiego na Pomorzu trwałoby dłużej niż Druga Wojna Światowa. Oczywiście bandaże, opaska podtrzymująca, opatrunki jałowe wydają się jak najbardziej na miejscu (może jeszcze łubki do złamanych kończyn albo prznośny wózek inwalidzki???). Woda utleniona, jodna i spirytus salicylowy raczej też. Ale czy coś jeszcze? A tak w ogóle, czy ktoś z was na strzelania bierze ze sobą apteczkę inną, niż samochodową? I jakie tak naprawdę urazy można spotkać (lub sptkaliście) podczas rozgrywki ASG? Pozdrawiam Kret * raz wprawiłem się w stan nietrzeźwości z rosyjskimi skautami z Kaliningradu, ale to się chyba nie liczy. Link to post Share on other sites
SzAjBuS Posted January 3, 2003 Report Share Posted January 3, 2003 Ostatnio u siebie w zakladzie (jako osoba poniekad odpowiedzialna za nieprzewdziane sytuacje) wraz z uzgodnieniami lekarza stworzylem liste rzeczy ktore powinny znajdowac sie min. w podrecznych (przenosnych) apteczka pierwszej pomocy. Mysle ze wiele takich rzeczy powinno sie znalesc i w apteczne w terenie. Moja propozycja to: - bandaze o roznych szerokosciach - plastry z opatrunkiem - plaster zwykly - gaziki jalowe - opaska elastyczna Jako srodek odkazajacy proponuje Navalcol gdyz odchodzi sie juz od wody utleionej czy jodny (bardziej szkodza niz pomagaja) Napewno tez przydal by sie chodz jeden srodek przeciw bolowy. Natomiast napewno nie powinny sie znajdowac krople nasercowe, Nervosol czy tez krople zoladkowe. TO oczywiscie stan podstawowy, mozna tez by go bylo uzupelnic o male nozyczki, ustnik, chuste trojkatna czy tez rekawiczki jednorazowe. Czasem tez moze sie przydac CARBO (wegiel) ale to juz nie jest pierwsza pomoc ratujaca zycie. : ) Z takim wyposazeniem mysle ze mozna rzucic sie do boju. Link to post Share on other sites
Guest Kret Posted January 3, 2003 Report Share Posted January 3, 2003 Węgiel??? 8O A do czego to? Pozdrawiam Kret Link to post Share on other sites
Cybul Posted January 3, 2003 Report Share Posted January 3, 2003 na delikatnie to ujmujac <<sranko>> heheh :wink: Link to post Share on other sites
czaras Posted January 3, 2003 Report Share Posted January 3, 2003 Witam! Jako że mam w tym pewne doświadczenie zaproponuję swój skład apteczki (apteczka typowo urazowa) - rękawiczki jednorazowe - gaza jałowa 9x9 cm - 3 opakowania - opaska podtrzymująca dziana (10 cm/4m) - 2 sztuki - opaska podtrzymująca dziana (15 cm/4m) - 2 sztuki - plaster opatrunkowy na rolce - przylepiec na tkaninie - husta trójkątna - 2 sztuki - nożyczki - folia NRC - maseczka do prowadzenia sztucznego oddychania - woda utleniona lub wspomniany wcześniej Navacol Jako opakowanie proponuję elegancką apteczkę Jany-Sport: można ją zamontować na pasie (lub oporządzeniu) jest wykonana w kolorach maskujących lub innych wybranych przez użytkowanika. W środku mamy eleganckie przegródki pomagające w utrzymaniu porządku i zapewniające szybki dostęp do zawartości. No i warto jeszcze coś wiedzieć na temat udzielania pierwszej pomocy(i ostatniej). Nie tylko z książek Pozdrawiam Czarek Link to post Share on other sites
Guest Wilq Posted January 4, 2003 Report Share Posted January 4, 2003 Ja proponuję jeszcze, w razie złamania - szynę (i tu jakieś nazwisko, ale dokładnie nie pamiętam... Kramera bodajże? :wink: ) Link to post Share on other sites
czaras Posted January 4, 2003 Report Share Posted January 4, 2003 Szyna Kramera jest całkowicie zbędna - dużo z tym usrojstwem problemów (modelowanie/wyściełanie) i nawet zwinięta zajmuje zdecydowanie zbyt dużo miejsca. Każdą złamaną kończynę można usztywnić w prostszy a nie mniej skuteczny sposób... Pozdrawiam Czarek Link to post Share on other sites
Cappuccio Posted August 3, 2006 Report Share Posted August 3, 2006 a coś na modne ostatnio użądlenia ? [ Dodano: Czw 03 Sie, 2006 19:15 ] i co to jest Navacol google milczą :( Link to post Share on other sites
izi Posted August 3, 2006 Report Share Posted August 3, 2006 U 2/3 osób, które przebyły ogólnoustrojową reakcją anafilaktyczną po użądleniu przez owada, reakcja taka występuje po ponownym użądleniu. Dlatego też osoby takie powinny nosić ze sobą, zwłaszcza w sezonie aktywności owadów, zestaw pierwszej pomocy, składający się z:1) adrenaliny przygotowanej do natychmiastowego samodzielnego wstrzyknięcia (w Polsce dostępne są ampułkostrzykawki Anapen [0,15 lub 0,3 mg adrenaliny] i Fastjekt [0,3 mg adrenaliny] - przyp. red.) 2) szybko działającego leku przeciwhistaminowego (np. cetyryzyny 2 tabletki po 10 mg) 3) glikokortykosteroidu (np. prednizon 2 tabletki po 50 mg). http://www.mp.pl/artykuly/index.php?aid=28...ABBE05761C420B6 Link to post Share on other sites
Foka Posted August 3, 2006 Report Share Posted August 3, 2006 do tego w aptekach można kupić "patenty" do wyciągania żądeł, kleszczy itp... w skrócie wygląda to jak obcięta strzykawka ;) Link to post Share on other sites
Cyku Posted August 3, 2006 Report Share Posted August 3, 2006 Mieliśmy coś takiego na obozie teraz. Hmm, nie działa! :D. Trzymaliśmy się dokładnie załączonej instrukcji a po odciągnięciu tej strzykawy kleszcz jak siedział tak siedzi a wokol niego szybko pojawia się malinka. Ostatecznie kleszcz skonczył swoj żywot w palcach kolegi a strzykawka w koszu :) Link to post Share on other sites
Wukasz Posted August 3, 2006 Report Share Posted August 3, 2006 Bo to jest na świeże kleszcze. Link to post Share on other sites
Cyku Posted August 3, 2006 Report Share Posted August 3, 2006 Hmm, jakby nie patrzeć ten klesz był świeżutki jak bułeczka- ledwo co wyszliśmy z lasu. Link to post Share on other sites
DaVID AntiTerrorist Posted August 4, 2006 Report Share Posted August 4, 2006 Ja noszę: -bandaże o różnych szerokościach (jakieś 8 sztuk) -opatrunek osobisty -woda utleniona -różne plastry (jakieś 26 sztuk) -nożyczki -penceta -chusta trójkątna -2 maseczki do sztucznego oddychania -SMECTA- 3 torebki -No-SPA- opakowanie -APAP- opakowanie -PYRALGINUM- czyli coś mocniejszego :wink: -POLCROM- uniwersalne krople do oczu -TAFEN- dla alergików -IBUPROM- opakowanie -plaster 4m do cięcia -gumka recepturka -scyzoryk -rękawiczki ochronne -plaster a'la taśma izolacyjna :wink: To jest mój zestaw. Dobrałem go po OSOBISTYCH doświadczeniach (zarówno po marszach, treningach, strzelankach, szkoleniach). Daruje sobie szynę Kramera, jakby co można zawszę usztywnić gałęzią itp. Folię też sobie darowałem (też mam zawsze coś pod ręką-mundur, koszulka etc.) Link to post Share on other sites
Butu Posted August 4, 2006 Report Share Posted August 4, 2006 Te strzykawki do wyciagania kleszczy się nie sprawdzają ja tylko miałęm doczynienie ze świeżymi kleszczami a jak mi mama mówiła to przy dużych sprawdza sie. A na jakieś użądlenia mogę zaproponować maść o nazwie Comarol raz dwa po niej nie boli i nie ma dużej opuchlizny a obozie harcerskim miała zbyt (nie jestem harcerzem tylko byłem u mamy bo ona była tam pielęgniarką). Link to post Share on other sites
Foka Posted August 4, 2006 Report Share Posted August 4, 2006 Nożyczki ratownicze a nie byle jakie, np. takie, bywają też w sklepach ze sprzętem medycznym. Spokojnie można nimi przeciąć monety (1, 2 i 5 gr) Szyna Krammera jako taka zajmuje dużo miejsca, ale na allegro można kupić bez problemu amerykańskie taśmy usztywniające, które zajmują b. mało miejsca. Chusty trojkatne też polecam amerykańskie - spakowane zajmują dużo mniej miejsca niż z apteki i mają w komplecie agrafkę i gumkę. Do apteczki zespołowej, dobrym pomysłem są też lekkie nosze z MIWO. Link to post Share on other sites
Yahalom Posted August 4, 2006 Report Share Posted August 4, 2006 Fastjekt [0' date=3 mg adrenaliny] - przyp. red.) Co ciekawe ten lek kosztuje 300zł, ale skończyły się już jego zapasy. Nawet nie ma w hurtowniach :wink: Będzie dostępny dopiero pod koniec miesiąca :) Info by gazeta Metro :) Link to post Share on other sites
Amelia Posted August 4, 2006 Report Share Posted August 4, 2006 Moi drodzy medycy...chciał bym jeszcze wspomniec ze nawet najlepiej wyposarzona apteczka nie jest w stanie nikomu pomoc jesli nie jest sie odpowiednio przeskolonym i nie ma sie praktyki.... Proponuje wiec wszystkim zainteresowanym udzielaniem pierwszej pomocy zorientowac sie gdzie mozna by odbyc kurs zwiazany z takowa tematyka. Ja sam uczyłem sie pierwszej pomocy ok 2 lat...jezdziłem na zawody a i tak gdyby sie komus cos powaznego stało miał bym zapewne niesamowitego pietra...ja wiem ze my tu mowimy o jakis niezbyt ciezkich urazach typu otarcia i lekkie przeciecia...ale licho nie spi. Polecam odbycie kursu P.C.K Pozdrawiam Amelia Link to post Share on other sites
brok Posted August 4, 2006 Report Share Posted August 4, 2006 Do apteczki mozna dodac tez mala latarke (reakcja zrenic neprzytomnego na swiatlo). Ja np. w swojej apteczce mam tez maly skalpel w opakowaniu w razie gdyby nozyczki zawiodly (malo miejsca zajmuje a zawsze sie moze przydac). Przydatne moga byc tez agrafki roznych wielkosci,a pozatym wszystko to co zostalo napisane wyzej. Link to post Share on other sites
Foka Posted August 4, 2006 Report Share Posted August 4, 2006 chciał bym jeszcze wspomniec ze nawet najlepiej wyposarzona apteczka nie jest w stanie nikomu pomoc jesli nie jest sie odpowiednio przeskolonym i nie ma sie praktyki.... Zgadza się, bezapelacyjnie. Z tym, że jeśli ktoś nie ma ciągłego kontaktu z PP to szybko zapomina. Ja miałem chyba 3 kursy, po których mam papiery... i co z tego? Ostatni był ok roku temu... Do apteczki mozna dodac tez mala latarke Zgadza się - czołówkę, żeby mieć wolne ręce przy udzielaniu pomocy. reakcja zrenic neprzytomnego na swiatloA potrafisz zinterpretować to co widzisz? Co oznacza rozszerzenie a co zwężenie źrenic? co jeśli oboje oczu reaguje a co tylko jedno? Na kursach PP tego nie uczą, a jak nie potrafisz nic z tym zrobić to się za to nie bierz. Ja np. w swojej apteczce mam tez maly skalpel w opakowaniu w razie gdyby nozyczki zawiodlySkalpel przydatna rzecz, najlepiej kilka z różnymi ostrzami. Z tym, że nie jako nożyczki (pożądne nożyczki raczej nie zawiodą), a np do usuwania cierni czy żądeł. Link to post Share on other sites
Krzyś Posted August 4, 2006 Report Share Posted August 4, 2006 Witam Rewelacja, mala latarka do sprawdzania reakcji zrenic... Szybki test: 1) Kto z obecnych potrafi przeprowadzic prawidlowo badanie reakcji zrenic na swiatlo? 2) Kto potrafi zinterpretowac wynik takiego badania? 3) W jaki sposob wynik takiego badania mialby wplynac na postepowanie przedszpitalne z nieprzytomnym? Ktos zrobi np. trepanacje polowa w celu odbarczenia potencjalnego krwiaka? 4) W takim razie po co mieszac ludziom w glowach latarkami i elementami badania lekarskiego? Gros ulicznych ratownikow nie bedzie wiedziala jak sie wziac do opatrywania krwawiacej rany (z doswiadczen i obserwacji wlasnych) , a co dopiero mowic o nieprzytomym pacjencie... Zycie brutalnie weryfikuje wszelkie kursy i kursiki... pozdrawiam Ulubiony lekarz polowy slaskiego AS Krzys Link to post Share on other sites
Juby Posted August 4, 2006 Report Share Posted August 4, 2006 Osobiście na jednym z kursów PP byłem uczony że poszkodowanemu nie można podawać żadnych leków. Jak to zostało ujęte „Nie jesteśmy lekarzami i nie wiemy czy dana osoba nie jest uczulona na dany składnik leku i czy jej stan zdrowia/życia pozwala na przyjęcie danego leku. Chodzi oczywiście o leki doustne tabletki i inne. Jak powszechnie wiadomo nie można wykonywać zastrzyków. Radziłbym nie wyrywać się z decyzjami podawania leków Jedynym przypadkiem jest to że osoba sama prosi na lek i bierze go na własna odpowiedzialność. To tylko tak na marginesie w celu przypomnienia żeby ktoś nie wyrwał się z decyzją. A co do apteczki nie wiem czy ktoś pisał dorzucił bym jeszcze specjalne wkłady chłodzące które po przełamaniu same tworzą się zimne oraz jakieś opaski uciskowe. Dobrym i chyba nieszkodliwym (choć nie jestem pewien) jest spryskanie stawu lub kości przy skręceniu gazem np GG lub propan Może zlikwidować ból i cierpienie poszkodowanego. Pozdrawiam Juby Link to post Share on other sites
Foka Posted August 4, 2006 Report Share Posted August 4, 2006 opaski uciskoweWg. najnowszych wytycznych opasek się nie stosuje. spryskanie stawu lub kości przy skręceniu gazem np GG lub propan Może zlikwidować ból i cierpienie poszkodowanegoTak, ale lepiej do tego się sprawdza "lód w sprayu" Link to post Share on other sites
Amelia Posted August 4, 2006 Report Share Posted August 4, 2006 Zgadza się, bezapelacyjnie. Z tym, że jeśli ktoś nie ma ciągłego kontaktu z PP to szybko zapomina. Ja miałem chyba 3 kursy, po których mam papiery... i co z tego? Ostatni był ok roku temu... Prawda to jest!Ja po przebyciu naprawde dłuuugiego i wyczerpujacego szkolenia, posiadając po takowym naprawde duuzo wiedze teoretyczna gdy pierwszy raz pojechałem na zawody zdobyłem 3 na 5mozliwych fragów....(jednemu typowi kregosłup złamałem....unny sie wykrwawił a trzeci sie udusił swoimi wymicinami)...no coz zycie potrafi byc na prawde brutalne...dlatego warto cwiczyc!!!i jezdzic zabijac ludzi na zawodach, gdzie trup czasem z usniechem wsataje mowi Ci co zle zrobiłes:D Link to post Share on other sites
Juby Posted August 4, 2006 Report Share Posted August 4, 2006 Juby napisał:spryskanie stawu lub kości przy skręceniu gazem np GG lub propan Może zlikwidować ból i cierpienie poszkodowanego Tak, ale lepiej do tego się sprawdza "lód w sprayu Ale na strzelance strzelający z gazówek mają akurat propan a nie lód w sprayu :) Link to post Share on other sites
Recommended Posts