Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Recommended Posts

Myślę o zorganizowaniu bazy dla grup paramilitarnych, w tym ASG. Byłby to zamknięty, zalesiony teren, z torem przeszkód i zabudowaniami, namiotem wojskowy z łóżkami polowymi, wyżywieniem w postaci kuchni domowej, WC i natryskiem. Każdy z uczestników ubrany w kompletny mundur wojskowy i wyposażony w replikę karabinu. Do tego łączność krótkofalowa i inne gadżety oraz moje doświadczenie w zakresie szkolenia pododdziałów wojska i Policji.

Link to post
Share on other sites

Kolego 600624, czy można prosić o więcej informacji? Jaki to region Polski, jak daleko od głównych aglomeracji? Czy można prosić o jakieś fotografie, ewentualnie - czy jest dostępna strona www?

 

Być może, organizatorzy imprez rozważą Twoją propozycję.

Powodzenia!!

Link to post
Share on other sites

Dziękuję za wszystkie, znakomite pomysły. Jednak nie o to w grze tej chodzi.

Zaletą zaproponowanego przeze mnie rozwiązania jest przede wszystkim to, że jego uczestnicy nie muszą inwestować w umundurowanie, wyposażenie i karabinki, gdyż na czas pobytu wszystko to dostają. Przez to wielu niezdecydowanych czy mniej zamożnych finansowo może z powodzeniem spróbować tej zabawy. W zasadzie poza śpiworem czy kocem, butami i bielizną nic więcej nie trzeba ze sobą zabierać. Ważną sprawą jest kwestia zapewnienia bezpieczeństwa. Zajęcia odbywają się na terenie prywatnym.

Głównie nastawiony jestem na szkolenie zielone, a to z tego względu, że szkoląc żołnierzy, w zakresie nabycia podstawowych nawyków, potrzeba kilku tygodni. Do tego dochodzi zgranie zespołu, wyrobienie posłuszeństwa u dowódcy, itd. Kilkudniowy okres jest wystarczający, do ledwie liźnięcia tematu. No chyba, że jest się komandosem od urodzenia – kanapowym komandosem, jaśniej rzecz ujmując – wie się wszystko. Mam jednak w programie zajęcia z MOUT. A nawet zapoznanie ze sprzętem wspinaczkowym, ale to przerasta możliwości bardzo dużej większości uczestników. Poza tym są zajęcia z podstaw, a więc nauka strzelania z wiatrówek (prawe i lewe ramię), posługiwania się krótkofalówkami, a również, dla szczególnie ciekawskich, wykrywaczem metalu. Jest także możliwość wyjazdu na ściankę wspinaczkową do jednostki wojskowej.

Program uzależniony jest od potrzeb uczestniczącej grupy. Przy tym chcę zaznaczyć, że zdecydowanie preferuję małe grupy, do 10 osób. Nie lubię tłoku, a chciałbym jak najwięcej nauczyć. Baza mieści się około 30 km od Łodzi.

 

Niżej, głównie dla teoretyków tematu, przedstawiam wycinek jednego z programów.

 

Dzień III

- zajęcia fizyczne,

- wykład pod tytułem „Metody patrolowania terenu”,

- zajęcia praktyczne w terenie,

- wykłady pod tytułem „Bojowe metody prowadzenia ognia” i „Zasadzka”,

- strzelanie z wykorzystaniem nabytej wiedzy,

- wykład pod tytułem ”Jak spakować plecak i oporządzenie”, a w tym omówienie wielu

patentów – przy ognisku.

 

Dzień IV

- zajęcia fizyczne,

- wykłady pod tytułem „Baza patrolowa” i „Formacja postojowa”,

- ćwiczenia praktyczne w terenie,

- wykłady pod tytułem „Wzajemne wsparcie” i „Złamanie tropu”,

- strzelanie w dostępnym terenie z wykorzystaniem nabytej wiedzy,

- wykład pod tytułem „Rutyna patrolową” – przy ognisku.

 

Dzień V

- zajęcia fizyczne,

- wykład pod tytułem „MOUT - Operacje wojskowe w terenie zurbanizowanym”,

- MOUT - omówienie metod:

prowadzenia obrony,

obserwacji,

usytuowania stanowisko ogniowych,

- strzelanie w terenie zabudowanym z wykorzystaniem nabytej wiedzy,

- wykład pod tytułem „Kody operacyjne” – przy ognisku.

 

Dzień VI

- zajęcia fizyczne,

- zapoznanie ze sprzętem wspinaczkowym przydatnym w działaniach MOUT oraz zasady jego użytkowania,

- MOUT - omówienie metod:

przemieszczania się

wejścia do budynków,

wykorzystania drzwi i okien,

pokonywania przeszkód,

- strzelanie w terenie zabudowanym z wykorzystaniem nabytej wiedzy,

- zapoznanie ze standardowymi scenariuszami gier – przy ognisku.

Link to post
Share on other sites

ciekawe :)

 

mozna poznac Twoje referencje - bo przeszlosc wojskowa i policyjna to bardzo medialny, ale rowniez szeroki zakres ...

 

sam napewno rozumiesz, ze w wojsku mozna cale zycie gacie przerzucac z polki na polke, a w policji szlifowac krawezniki

Link to post
Share on other sites

A mnie ciekawi zbieżność tytułów owych wykładów z tytułami artykułów na Specopsie. I raczej nie jest to deja vu:

 

wykład pod tytułem ?Metody patrolowania terenu?

http://www.specops.com.pl/taktyka%20zielon...ania_terenu.htm

Bojowe metody prowadzenia ognia

http://specops.superhost.pl/taktyka%20ziel...zenia_ognia.htm

Jak spakować plecak i oporządzenie

http://www.specops.com.pl/taktyka%20zielon...ie_spakowac.htm

Baza patrolowa

http://www.specops.com.pl/taktyka%20zielon...a_patrolowa.htm

Formacja postojowa

http://www.specops.com.pl/taktyka%20zielon...a_postojowa.htm

Wzajemne wsparcie

http://www.specops.com.pl/taktyka%20zielon...%20wsparcie.htm

Złamanie tropu

http://www.specops.com.pl/taktyka%20zielon...nie%20tropu.htm

Rutyna patrolową

http://www.specops.com.pl/taktyka%20zielon...a_patrolowa.htm

MOUT - Operacje wojskowe w terenie zurbanizowanym

http://www.specops.com.pl/taktyka%20czarna...a/MOUT/MOUT.htm

Kody operacyjne

http://www.specops.com.pl/taktyka%20zielon...0operacyjne.htm

 

Zbieżności tej nie da się uważać się za przypadkową. A na dole każdego z tych artykułów jest taka oto wzmianka:

Copyright 2004 - 2005:

Wszelkie prawa zastrzeżone.

Zaś wykorzystanie ich celem uzyskania przysporzenia w ramach prowadzenia działalności gospodarczej, wedle mnie narusza prawa autorskie. Dlatego wymaga stosownej zgody, której z tego co mi wiadomo (zaś wiadomo mi bardzo dobrze) Ty 600624 nie posiadasz. w odniesieniu do wszystkich z wymienionych tekstów (a śmiem sądzić, że do żadnego).

 

Jeszcze faza marketingowego bicia piany i już wpadka.

 

Szczególnie, że jako osoba, która zdobywała doświadczenie w wojsku i policji, powinieneś umieć samemu opracować program, a nie korzystać z gotowych źródeł, które do tego niekoniecznie są najlepsze do tego celu (metodyka szkolenia).

 

I oczywiście miałeś Drogi 600624 zamiar za każdym razem informować, że owe "wykłady" mają swoich autorów i Ty nim jesteś. Ponieważ nie chciałbym bezpodstawnie posądzić Cię o usiłowanie plagiatu.

 

A ten temat to kolejne wirtualne rozważania o tzw. niebieskich migdałach (by nie wyrazić się dosadniej...).

 

Pozdrawiam ;)

KZ

Link to post
Share on other sites

Cóż, wygląda na próbę rozpoczęcia w naszym kraju zjawiska pt. komercyjny airsoft. Nie widzę w tym absolutnie nic złego (co najwyżej nierealne - póki co), tylko pan o ksywie [rząd cyferek] zabrał się trochę od dupy strony.

Pisanie o "doświadczeniu w szkoleniu pododdziałów" mogłoby zrobić jakieś wrażenie na forum "Mam 14 lat", ale tutaj... Sam jesteś sobie winien, cyferkowy monsieur.

Link to post
Share on other sites
Cóż, wygląda na próbę rozpoczęcia w naszym kraju zjawiska pt. komercyjny airsoft. Nie widzę w tym absolutnie nic złego (co najwyżej nierealne - póki co),

Dlaczego nierealne? znam minimum 3 firmy.. a nie, 4 firmy ktore sie tym zajmuja (jako dzialalnosc glowna lub dodatkowa) i jakos sobie radza ;)

Link to post
Share on other sites

To ja pisałem, że jestem nie w temacie, tylko się mię profile popier-tentego.

 

Więc działają i prosperują niezależne firmy, których podstawowym profilem jest komercyjny airsoft? Nie miałem pojęcia...

Link to post
Share on other sites

O organizowaniu komercuyjnych imprez airsoftowych też słyszałęm, natomiast nie w tak "kompleksowej" formie. Tzn. z reguły było to wypożyczanie sprzętu i udostępnianie terenu a tu nam dochodzi jeszcze cała, jak to było nazwane w tytule "baza", gdzie na miejscu się nocuje itp. itd. Ale repliki M36 :wink: ? To chyba ASG (Allegro soft gun), a te firmy, o których miałem okazje słyszeć, dysponują dobrym, markowym sprzętem.

Link to post
Share on other sites

Zamieszczając tytuł miałem nadzieję, że skupimy się na kwestiach merytorycznych, a wywód zszedł na zupełnie nieistotne sprawy. Zbaczanie z tematu, jak zauważyłem jest jedną z głównych przypadłości tzw. „kanapowych komandosów” i wynika zdecydowanie z braku wiedzy i obycia, no i niedojrzałości.

W związku z tym wyjaśnię podnoszone wyżej kwestie.

Po pierwsze trochę szacunku. Odsłużyłem dla Państwa kilkanaście lat, co dla większości z Was jest całym życiem łącznie z pieluchami. „Gaciowym”, czy „krawężnikiem” także ten szacunek się należy, bo oni również potrafią „skroić dupę”. Ale żeby tego doświadczyć trzeba być w wojsku, z kolei by być w wojsku trzeba mieć „jaja”. Poza tym nie aplikuję do posady opiekunki dla dzieci, by przedstawiać swoje „referencje”.

Druga sprawa to tematy szkolenia. Przytoczone linki pokazują strony zawierające przedruki z wojskowych regulaminów szkolenia. Nie sądzę by zamieszczająca je osoba była kiedykolwiek żołnierzem. Moje przeświadczenie wynika z tego, że regulaminy są dla żołnierza rzeczą świętą (dla tych, którzy tego nie rozumieją wyjaśnię, że są najważniejsze na świecie). A co za tym idzie żołnierze nie udostępniają regulaminów szkolenia przynajmniej z dwóch powodów. Zasadniczy to taki, że są one objęte klauzulami niejawności. W Wojsku Polskim są to klauzule „Poufne” bądź „Do użytku wewnętrznego”. Rozpowszechnianie regulaminów oznaczonych klauzulami niejawności jest naruszeniem Ustawy o informacji niejawnej. Druga ważna sprawa to nie ujawnianie metod szkolenia przeciwnikowi, bo jest to samobójstwo. Tej kwestii chyba nie należy szerzej wyjaśniać.

Na marginesie, starałem się swego czasu o dostęp do regulaminu szkolenia piechoty Legii Cudzoziemskiej. Nie było jednak „chętnych” do wyniesienia tej książeczki z koszar. Świadczy to chyba samo za siebie. A tak zupełnie na marginesie, żaden z szanujących się żołnierzy nie nauczy Was tajemnic szkolenia, w ogóle niewielu znajdziecie takich, którzy będą sobie zawracali Wami głowę. A teksty w rodzaju „pomagają nam żołnierze Gromu”, albo „szukamy żołnierza z grup specjalnych do pomocy”, to już nawet nie nieporozumienie. Takich bajek nie opowiada nawet mój kilkuletni syn.

A wracając do tematu. Publikowanie obowiązujących metod szkolenia możemy rozpatrywać także w innej kwestii, a wiec bezpieczeństwa Państwa, któremu rozpowszechnianie podobnych treści może zagrażać. Szczególnie w dobie wszechobecnego zagrożenia terrorystycznego. To już jednak są poważne sprawy, gdyż działanie takie jest zazwyczaj zbrodnią. A zgodnie z polskim prawodawstwem osoba, która posiada informacje o zbrodni, ma prawny obowiązek zawiadomić odpowiednie organy. Jeśli nie zawiadomi, sama popełnia przestępstwo. W każdym razie zastanówcie się, zanim napiszecie coś równie niedorzecznego jak wywód o „prawach autorskich”, bo może się okazać, że sami znajdziecie się w zainteresowaniu organów.

Na koniec apeluję: skupmy się na zagadnieniach merytorycznych, bo macie szanse w zorganizowany sposób, bezpiecznie, nauczyć się ciekawych rzeczy, zamiast biegać po parkach, lasach, czy innych kniejach narażając się na dziesiątki niebezpieczeństwa, a co gorsza stanowiąc zagrożenie dla innych.

Link to post
Share on other sites

na temat, to jest jedna kwestia, skoro twierdzi Pan że posiada doświadczenie wojskowe w zakresie szkolenia militarnego to tym bardziej Pan wie że nie da sie na 2 tygodniowym obozie zrobić z nikogo nawet namiastki żołnierza, jeszcze teksty w stylu "kanapowi Komandosi" czy "trzeba mieć 'jaja'" to w ogóle sprawiają ze jako człowiek pracujący w organizacji obozów "wojskowych" zwraca się pan z brakiem szacunku do potencjalnych klientów/uczestników obozów, jest to niewątpliwie pogardliwe spojrzenie z góry ktore niekoniecznie każdemu się może spodobać.

Następną rzeczą jest to że wciąż nadal nie wiemy kto zerżnął od kogo - czy autor strony w necie z wykradzionego potajemnie regulaminu wojskowego czy Pan od autora strony bądz z innego wykradzionego egzemplarza wyniesionego pod pazuchą nieuczciwego wojaka...

Jedyne co wiemy o Panu to to że twierdzi Pan że odsłużył Pan dla kraju kilkanaście lat - nie wiemy kim Pan jest, co Pan robił, i z całym szacunkiem dla wzystkich służb państwowych i publicznych to wciąż tym bardziej nie wiemy(a co nas interesowało) czy siedział Pan za biurkiem i układał raporty o transportach uzupełniających umundurowanie czy w polu kierował Pan działaniami jednostek bojowych...(bo wbrew pozorom mało kto dzisiaj sie spuszcza w gacie na hasło "żołnierz będzie prowadził obóz", społeczeństwo konsumpcyjne chce zeby to był żołnierz w ich rozumieniu tego słowa a nie żołnierz w rozumieniu wojskowym gdzie w wojsku jest wiele różnych bardziej lub mniej bojowych zajęć do wykonania gdy nic się nie dzieje)

no i wiemy tez ze zeby nas szkolił żołnierz jednostki specjalnej czy jakikolwiek inny to i tak nam niczego naprawde nie przekarze bo są regulaminy i byłby głupi jakby przekazał... to w takim razie po co miałby ktoś z nas jechać na taki obóz jeżeli reasumując:

- nie wie kto go prowadzi(w sensie wojskowym)

- od razu wie że jest "kanapowym komandosem" i i tak po tych 2 tygodniach będzie dalej lamą

- program jest tak tajny że znajduje go na stronie internetowej kolegi(wykradziony)

 

 

taki obóz to nie wojsko i sam Pan stwierdził ze raczej nim nie będzie bo jak sie chce mieć "jaja" to trzeba iść do woja...

a skoro to nie wojsko więc to jest interes, jak jest interes są potencjalni klienci - na tym forum wiele osób wypowiedziało sie z punktu widzenia potencjalnego klienta, owszem marudnego i upierdliwego ale jednak jeśli chodzi o biznes plan gdzie ktoś pisze

"hej słuzyłem w wojsku mam własny teren daje mundury i repliki(niestety nie najwyższej klasy-mój komentarz) i będe was szkolił po wojskowemu"

to taki brak informacji jest wręcz formą odstraszania klientów niż ich zachęcania.

Jeśli ktoś myśli o czymś takim, ma odpowiednie kwalifikacje i planuje coś takiego przeprowadzić to raczej nie powinien się stresować tym ze napisze ze jest tym a tym i służył tyle a tyle tam i ze ma doświadczenie itp... no własnie chyba ze był szefem kuchni w jednostce X, wtedy raczej nie powinien sie wychylać...

 

i co do udostępniania regulaminów wojskowych - skoro stwierdzono ze na stronie internetowej sa regulaminy, i stwierdził Pan ze sa one niejawne, objete klauzula poufności a przedtem w programie swojego obozu wypisuje Pan że chce przekazywać komercyjnym uczestnikom Pańskiego obozu wiedzę w nich zawartą(jak najbardziej legalnie mimo ze są to regulaminy szkolenia WP) to cos tu dziwnie brzmi...

tyle sugestii i uwag ode mnie.

Link to post
Share on other sites
Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...