REMOV Posted July 19, 2005 Report Share Posted July 19, 2005 Pewnie Panowie nie wiecie jak wyglada tarcza sylwetkowa uzywana od lat w wojsku polskim do strzelania np na 100 metrow... Jesli ktos nie widzial, to dycha jest mniej wiecej tam gdzie twarz!A nie napisałem, że znajdzie jakiś karkołomny dowód swojej wydumanej tezy z obrazkiem w tle? :wink: Teraz jedynie trzeba znaleźć kogoś, kto wytłumaczy reszcie zdumionej ludzkości, jaki związek ma prowadzenie ognia z broni wyborowej w kontekście osłon balistycznych z tarczą do strzelań na 100 metrów. Mam wrażenie, że pod względem unoszenia się w oparach absurdu, to udało mu się osiągnąć niekwestionowany rekord świata. A tak na logikę, gdyby rzeczywiście punktowane były trafienia w głowę, to należałoby użyć tarczy z całą sylwetką człowieka, z polami punktowymi jedynie w wybranym obszarze głowy, nie zaś tarczy, której całe pole zasłonięte jest głową. Ale do tego, aby zrozumieć ten prosty fakt, trzeba się logiką, Pikace, posługiwać. Czyli czymś, z czym specjalnie sobie - przynajmniej na forum WMASG - nie dajesz rady. No, ale próbuj dalej - napisałem przecież, że się pośmiejemy, prawda? :wink: Quote Link to post Share on other sites
Foka Posted July 19, 2005 Report Share Posted July 19, 2005 Nie no, zaryzykuje... Pikace, to wytłumacz mi sens istnienia tarcz sylwetkowych tzw. "francuzów"? Bo o tarcze sylwetkową (biegnący człowiek skierowany bokiem) nawet nie śmiem pytać. Quote Link to post Share on other sites
Pikace Posted July 19, 2005 Report Share Posted July 19, 2005 Dalsza dyskusja prowadzi donikad. REMOV z uporem mula upiera sie, ze strzelanie w korpus jest typowe dla snajperow wojskowych. Moze i typowe jest, ale nawet slepy widzi, ze jest to nieskuteczne, o czym przeciez dyskutujemy w tym topiku! Idac dalej REMOV uwaza, ze strzelanie w glowe jest nonsensem, szczegolnie w tak bliskich odleglosciach, w ktorych snajper jest w stanie trafic w guzik munduru. Co ciekawe te absurdalne twierdzenia REMOVa znajduja klakierow... Ja sie poddaje - tak trzymac Panowie! :lol: Dla mnie EOT! Quote Link to post Share on other sites
REMOV Posted July 19, 2005 Report Share Posted July 19, 2005 Dalsza dyskusja prowadzi donikad. (...) Ja sie poddaje - tak trzymac Panowie! (...)Po tłumaczeniu z jego na polski: "Nie mam więcej żadnych argumentów (ale poszukam i za pół roku, jak znajdę na przykład notkę w onecie, że snajper strzelał w twarz, wyciągnę wątek z niebytu). Napiszę głupawe i w moich oczach złośliwe podsumowanie i jak zwykle uciekam, podkuliwszy ogon i myślac, że nikt nie zauważy. Do następnej bzdury!" :wink: Ktoś liczy, który to już raz? Quote Link to post Share on other sites
Pikace Posted July 19, 2005 Report Share Posted July 19, 2005 Traktowanie rzeszy bywalcow tego forum jak imbecyli i pokretne "tlumaczenie" tego, co jest i tak doskonale zrozumiale, jest typowym przykladem arogancji REMOVa. Mnie to juz nawet nie przeszkadza, tez sie lubie posmiac! :lol: Quote Link to post Share on other sites
dzikki Posted July 19, 2005 Report Share Posted July 19, 2005 Quote Link to post Share on other sites
Foka Posted July 20, 2005 Report Share Posted July 20, 2005 Ja tylko dodam. Kiedyś normą był ogół, a nie margines. Quote Link to post Share on other sites
Foka Posted July 22, 2005 Report Share Posted July 22, 2005 Od paru osób dostałem linka to podaje... Quote Link to post Share on other sites
Dalej Posted July 22, 2005 Author Report Share Posted July 22, 2005 Sprytnie to zrobili. Quote Link to post Share on other sites
Kmieciu4eveR Posted July 22, 2005 Report Share Posted July 22, 2005 http://club.guns.ru/eng/sv99.html "Standard hunting .22LR "Sobol" rifles were used in the "snipers' war" in Grozniy. Smart guys, they used plastic bottles with tiny holes in the bottom and attached to rifle's muzzle as silencers! They said, such rifles were compact, accurate at close ranges. Fired from internal premises (a room, a hideout, etc.) small-caliber rifles produced very low sound blast that could hardly be heard at a distance of over 100 meters. Their "quietness" and accuracy was the important factor that made "fly killers" so effective as an anti-personnel weapon. I remember, one sniper was saying: - If a target is closer than 100 meters, You don't have to defeat a ballistic jacket. An exposed neck, face or head is just enough! And the gun is so "quiet"... " Quote Link to post Share on other sites
Catch22 Posted July 22, 2005 Report Share Posted July 22, 2005 A teraz sobie sprawdzcie z czego IDF strzela w kolana przywódcom zamieszek na Zachodnim Wybrzeżu i w Strefie Gazy. 8) Się zdziwicie. Quote Link to post Share on other sites
JuzekK Posted July 22, 2005 Report Share Posted July 22, 2005 kiedys chyba uzywali hellfire'ów ;-) Quote Link to post Share on other sites
Catch22 Posted July 22, 2005 Report Share Posted July 22, 2005 W kolana? :lol: http://www.ruger1022.com/docs/israeli_sniper.htm Quote Link to post Share on other sites
PA Posted July 22, 2005 Report Share Posted July 22, 2005 hmmm a ja mam taką samą zasłonkę przeciwsłoneczną w delfinki jak strzelec sobie powiesił na tylnej szybie w tym vanie - fajnie, przyda sie do rekonstrukcji hyhy :P Quote Link to post Share on other sites
LameBoy Posted July 23, 2005 Report Share Posted July 23, 2005 i tak wszyscy wiemy ze w filmikach z iraku robionych przez arabusów najlepsze jest to "allaaauuu akhbarrr allauuuu akhbarrr!" :D a nie tam z jakiej odległosci, czy z jakiego kalibru i ile razy :) Quote Link to post Share on other sites
crogool Posted July 23, 2005 Report Share Posted July 23, 2005 Ciężkie lata temu czytałem (w "Komandosie"?) o strzelcach wyborowych na terenach b. Jugosławi ( Chorwaci ?). Z artykułu wynikało, że chociaż siły rozjemcze, dziennikarze i obserwatorzy mieli dostęp do kamizelek 4 klasy z dodatkowymi płytami (kamizelki Hardcorps, z dodatkowymi kieszeniami?) to rzadko kto się na nie decydował. Ważąca 20 kg ochrona, z dodatkowymi płytami, osłonami na szyję i cochones utrudniała ruchy a rzeczeni strzelcy wyspecjalizowali się trafianiu delikwenta z boku, w taki sposób, że pocisk odbijał się od płyt... wędrując w międzyczasie po wnętrznościach. Sztuczkę uskuteczniali też chyba Czeczeńcy... (to co w nawiasach :arrow: to kwestie których jestem absolutnie niepewny: może to była "Wyborcza", Serbowie i nie kamizelki tylko...futra? Ach ta sklerotka...) Tak czy siak powyższy tekst dedykowany jest Panu na którego zdenerwował się Foka (i wątek chwilowo przymknął) a który utrzymywał, że wypadek zmieni metodykę pracy snajperów .... Quote Link to post Share on other sites
JuzekK Posted July 27, 2005 Report Share Posted July 27, 2005 W kolana? :lol: http://www.ruger1022.com/docs/israeli_sniper.htm wszystko jedno :] liczy sie efekt koncowy , przeciez mogli celowac wlasnie w kolano ;-) (dla moda dobra koncze juz ten OT bs , ten byl ostatni). Quote Link to post Share on other sites
Gerard Heime Posted July 27, 2005 Report Share Posted July 27, 2005 Może jestem naiwny, ale czegoś nie rozumiem jeśli chodzi o ten filmik. Postrzelony żołnierz podnosi się z ziemi na tyle wolno, iż snajper miałby możliwość oddać kilka następnych strzałów, być może bardziej skutecznych - szczególnie, że wstając medyk odsłania bodajrze bok (nie mam w tej chwili możliwości ponownego obejrzenia filmu by to potwierdzić). Pytanie, dlaczego te strzały nie padają? Dlaczego arabowie siedzą sobie spokojnie w vanie, a nie wycofują się, jak to zwykli robić snajperzy? Są zbyt zszokowani widokiem wstającego z ziemi "kuloodpornego" amerykanina, czy co? Quote Link to post Share on other sites
Jarcher Posted July 28, 2005 Report Share Posted July 28, 2005 Poprostu jak amerykaniec pada, to arabus strzelający z SWD zaczyna się onanizować krzycząc radośnie allah akbar i karabin nie jest już skierowany w stronę celu. :twisted: Quote Link to post Share on other sites
crogool Posted July 28, 2005 Report Share Posted July 28, 2005 Dlaczego arabowie siedzą sobie spokojnie w vanie, a nie wycofują się, jak to zwykli robić snajperzy? Są zbyt zszokowani widokiem wstającego z ziemi "kuloodpornego" amerykanina, czy co? Zanim senor Foka przymknął temat i trwała dyskusja :wink: a props konsekwencji zmian jakie przyjmą inni snajperzy, pomyślałem sobie po cichutku (a nawet zacząłem pisać jeno się rozmyśliłem), że ten strzelec to w istocie "świeżak" bo chyba kiepskawo dobrał stanowisko :arrow: w końcu znaleźli go. Zdjęcia pokazują co innego (wydaje mi się całkiem sprytne to maskowanie)natomiast koleś chyba zdębiał... może trenował na jakiejś American Army: tam "snajperki" są zawsze skuteczne :lol: A tak poważnie, to nie jestem pewien czy z SWD strzela się tak łatwo jakby się zdawało: trafiony zrywa się całkiem szybko (szczególnie jeśli zważyć na fakt, że NIKT się tego nie spodziewa) a karabin CHYBA do najbardziej poręcznych się nie zalicza (odzywali się tu Fachowcy, REMOV i SEAL, którzy chyba mieli możliwość strzelania z tej broni więc ich należałoby pytać). No i kwestia ostatnia (pytanie retoryczne), gdyby strzelanie precyzyjne było tak łatwe jak się wydaje to dlaczego strzelcy wyborowi są tak nieliczni i uznawani za elitę :) Quote Link to post Share on other sites
Foka Posted July 28, 2005 Report Share Posted July 28, 2005 Nic z powyżeszgo postu nie jest faktem czy stwierdzeniem, same dziwne domysły... Daruj sobie takie posty. Co za różnica jak nieporęczny jest karabin jeśli leżysz na stanowisku a karabin jest oparty? SWD jest bronią samopowtarzalną, żeby ponownie strzelić wystarczy nacisnąć spust, a żeby wycelować w człowieka z 70m średnio wprawnemy strzelcowi wystarczą 3-4 sek, a pewnie i szybciej. Quote Link to post Share on other sites
crogool Posted July 28, 2005 Report Share Posted July 28, 2005 Nic z powyżeszgo postu nie jest faktem czy stwierdzeniem, same dziwne domysły... Daruj sobie takie posty. Co za różnica jak nieporęczny jest karabin jeśli leżysz na stanowisku a karabin jest oparty? SWD jest bronią samopowtarzalną, żeby ponownie strzelić wystarczy nacisnąć spust, a żeby wycelować w człowieka z 70m średnio wprawnemy strzelcowi wystarczą 3-4 sek, a pewnie i szybciej. No to proszę sprawdzić w ile się podniósł trafiony żołnierz (nawet jeśli przyjmiemy, że strzelającego uznamy za wprawnego strzelca) Plus dodać szok snajpera, że cel spie... a nie leży. Plus jak wcześniej zauważyli koledzy "snajper" zajmuje się chwaleniem Allaha (co słychać) i można założyć, że w tym momencie nie zajmuje się mierzeniem. Plus proszę się przyjrzeć jaki jest rozmiar otworu w szybie i czy aby nie utrudnia celowania do czegoś co zaczęło się ruszać (pozwalam sobie przy tym założyć, że strzelający raczej cofnął broń gdyż nie marzyło mu się zbyt szybkie zdradzenie własnej pozycji). ps.: dziwne domysły ??? A mamy możliwość spytanie "Czemu Pan nie strzelał po raz drugi?"??? Pzdr Quote Link to post Share on other sites
Foka Posted July 28, 2005 Report Share Posted July 28, 2005 No to proszę sprawdzić w ile się podniósł trafiony żołnierz ok 3,5 sek po upadku był na nogach, po ok 7 sek. od upadku był ukryty. (nawet jeśli przyjmiemy, że strzelającego uznamy za wprawnego strzelca) Nic nie wiemy o strzelcu, ale nie lekceważ irakijczyków (czy ogólnie terrorystów bo nie wszyscy tam walczący są irakiczykami). Wielu c nich to doświadczeni żołnierze. Plus dodać szok snajpera, że cel spie... a nie leży. Jaki szok? Strzelec zawsze musi być przygotowany na to, że spudłuje i będzie musiał poprawić. Plus jak wcześniej zauważyli koledzy "snajper" zajmuje się chwaleniem Allaha (co słychać) i można założyć, że w tym momencie nie zajmuje się mierzeniem. To prawda, z tym, że nie wiadomo czy strzelec, czy kamrzysta. Plus proszę się przyjrzeć jaki jest rozmiar otworu w szybie i czy aby nie utrudnia celowania do czegoś co zaczęło się ruszać Raczej nie. Cel był w odl. ok 75m, więc żeby śledzić jego ruch na przestrzeni 3-4m na prawdę niewiele trzeba poruszyć karabinem. (pozwalam sobie przy tym założyć, że strzelający raczej cofnął broń gdyż nie marzyło mu się zbyt szybkie zdradzenie własnej pozycji). Ryzykowne założenie. Oni (najprawdopodobniej) w ogóle nie wysuwali końcówki lufy przez otwór. Po to były materace w samochodzie, żeby większość huku pozostała we wnętrzu pojazdu. A mamy możliwość spytanie "Czemu Pan nie strzelał po raz drugi?"??? Nie mamy i nigdy się tego nie dowiemy. Co do Twego pytania, dlaczego snajperzy to taka elita. Bo snajperstwo to nie samo strzelanie. Jeśli przeciętnemu strzelcowi dasz przystrzelany karabin, ustawisz celownik z poprawką na odległość, różnicę poziomów, wiatr itd, to nawet na 300-400m, po kilku-kilkunastu próbach będzie nieźle strzelał. Z tym, że snajper wszystko to musi sam przeliczyć, określić odległość i siłę wiatru, znać balistykę amunicji, maskować się i wiele, wiele innych. A na zawodach ligi sportera ludzie strzelali z SWD leżąc, na 100m to tarczy wielkości korpusu człowieka i z przyrządów mechanicznych spokojnie strzelali strzał co 2-3 sek. Quote Link to post Share on other sites
crogool Posted July 28, 2005 Report Share Posted July 28, 2005 Chodziło mi bardziej o czas od momentu kiedy trafiony się poderwał do momentu kiedy był ukryty i to jest właśnie ta wartość 3-4 sekund. Nie lekceważę irakijczyków jeno zdaje mi się, że cała ta otoczka (okrzyki, filmowanie) dalekie jest od profesjonalizmu. Dlatego zaryzykowałem kolejne stwierdzenie o "szoku", bo myślę, że zdębiałby każdy przekonany o sile pocisku. Z drugiej strony czytałem, że np.: w akcjach antyterrorystycznych snajperzy rozlokowani są w ten sposób, że 2 a nawet 3 mierzy do jednego celu... widocznie z jakiejś przyczyny w warunkach bojowych nie dopuszcza się możliwości poprawienia (ok, wiem, AT a wojsko to dwie różne kwestie by nie roztrząsać "warunków pracy" Irakijczyków). Może nie "poprawiał", bo nie nauczony ...??? No i zgoda, rzeczywiście założenie o wysunięciu lufy było z mojej strony ryzykowne: po kiego czorta miałby to robić? Można by też gdybać czy bez lunety na tą odległość nie strzelałoby się lepiej ale od tych "załóżmy", "przyjmijmy", "teoretycznie" nawet takiemu miłośnikowi komiksów i teorii UFO jak ja robi się słabo :) Foka, z całym szacunkiem dla Ciebie nie zamierzam podważać Twojej wiedzy natomiast trochę niemiło mi się robi gdy sugerujesz, że piszę głupoty. Przyznaję,nie byłem w wojsku i niestety nie strzelałem z SWD. Miałem to ustrojstwo w rękach 13-14 lat temu i zrobiło na mnie złe wrażenie: nieporęczne, długie a feee brzydkie - stąd moja opinia, którą wyraziłem. D. wołowa ze mnie a nie snajper czego niejednokrotnie doświadczyłem strzelając z użyciem celownika optycznego (nie ważne, karabinek, wiatrówka czy ASG): mam za słabe ręce czy inna cholera... a może jestem niezły tylko chciałbym być lepszy :). Niemniej jednak krew mnie zalewa gdy komukolwiek się wydaje, że celownik optyczny ZAPEWNIA 100% celność. A od tego by się sprawnie posługiwać karabinem wyborowym do tego by cię zwano snajperem jak sam napisałeś jeszcze trochę drogi... Poza tym będę się upierał w jednym, że to co fajnie wygląda w teorii czy na strzelnicy trochę inaczej działa w rzeczywistości. To tyle w tej kwesti, która zaintrygowała mnie jako osobę niegdyś interesującą się uzbrojeniem i z sentyment do tematu osobistych pancerzy (o mały włos, miałem pisać o nich pracę magisterską). Nie uważam się za eksperta, nie pozuje na takowego a jeśli kogoś mimo wszystko drażnie to przepraszam i cichutko wycofuję się. Quote Link to post Share on other sites
Foka Posted July 29, 2005 Report Share Posted July 29, 2005 Przyznaję,nie byłem w wojsku i niestety nie strzelałem z SWD. Miałem to ustrojstwo w rękach 13-14 lat temu i zrobiło na mnie złe wrażenie: nieporęczne, długie a feee brzydkie - stąd moja opinia, którą wyraziłem. Bo właśnie źle podeszdłeś do tematu ;) Jasne, że w bieganiu, manewrowaniu bronią itd jest niewygodny. Ale na stanowisku strzeleckim to nie ma znaczenia - karabin leży oparty, strzelec leży i w zakresie tych kilku/kilkunastu stopni manewrowanie nie sprawia żadnego problemu. Niemniej jednak krew mnie zalewa gdy komukolwiek się wydaje, że celownik optyczny ZAPEWNIA 100% celność. I nikt nie próbuje tak twierdizć :) Quote Link to post Share on other sites
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.