Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

wyposażenie


Recommended Posts

Szajnatałn, rozgryzłeś mnie:D

Noszenie stazy do airsoftu... nie daj Boże jeszcze ktoś się zatnie, i znajdzie się tac-pseudo-medyk który będzie umiał tylko założyć taką stazę... życzę miłego procesu i przyjaznego sędziego później.

Szajnatałn oczywiście ma rację, jeśli ma być tacticool to PC musi być. Do bunkrów to jeszcze kask i ochrona łokci i kolan obowiązkowo musi być...

Link to post
Share on other sites

I żadnego spirytusu, na "rany" tylko octanisept.

Mógłbyś sprecyzować dlaczego wykluczasz alkohol etylowy (to nie pytanie ofensywne, po prostu jestem ciekaw, bo nie słyszałem o jakiś większych przeciwskazaniach, oprócz tych związanych z odkażaniem ran, gdy zagrożeniem może być czynnik wirusowy, ale wiem, że ty wiesz więcej ode mnie w tym temacie :icon_smile:) A co do środków dezynfekujących można też klasyk chirurgiczny, czyli jodopowidon. W aptece do dostania np. pod nazwą Betadine. Z tym, że octenisept nie brudzi, no i używając go nie ma problemu z chorymi na tarczycę. Sporo osób nie wie, ale do zdezynfekowania rany można nawet zwykłego cukru użyć :icon_smile:

Edited by wredny_bo_trzeźwy
Link to post
Share on other sites

@wredny_bo_trzeźwy - spirytus denaturuje okoliczne tkanki. Tłuste plamy można łatwo usunąć alkoholem, bo skutecznie je rozpuszcza. Tak samo skutecznie rozpuszcza też lipidowe (tłuszczowe) błony komórkowe. Nadtrawiona okolica będzie goić się gorzej, dłużej i - jak słusznie zauważył Axel - zwiększa się ryzyko pozostania brzydkiej blizny.

 

Dużo osób nosi wodę utlenioną - moim zdaniem też średni pomysł, udowodniono że również pogarsza ona wygląd blizny i uszkadza tkanki (tym razem uraz jest mechaniczny - powstający w szczelinach gaz rozpycha komórki). No i woda utleniona szybko się rozkłada.

 

Octanisept - dlatego że prawie nie szczypie, nieźle dezynfekuje (badaliśmy to na studiach, o ile dobrze pamiętam prawie nic nie rosło na płytkach macanych dłońmi umytymi i zdezynfekowanymi właśnie octaniseptem), nie brudzi, szybko wysycha, nie wysusza okolicznych tkanek, można go stosować na śluzówki.

 

Środki jodowe są stosowane, ale do dezynfekcji skóry przed jej rozcięciem. Tam fakt że brudzą jest uważany za zaletę. Na skórę uszkodzoną się ich nie stosuje. Nie pamiętam dlaczego, jak nie zapomnę to doczytam i Wam napiszę.

 

Najważniejsze dla gojenia jakiegokolwiek zranienia to przemyć je dużą ilością soli fizjologicznej lub wody, dopiero później zdezynfekować (jeśli mamy czym) i zabezpieczyć przed wtórnym zabrudzeniem. Luźny gazik przyklejony plastrem w dwóch miejscach nie załatwia sprawy, bo kurz i robactwo chętnie pod niego włażą. Możecie się śmiać, ale znalezienie jaj much we własnym udzie nie jest czymś przyjemnym.

 

Co do pozostałych metod radzenia sobie z urazami - niech każdy nosi to z czego umie skorzystać i co niewłaściwie użyta na nim nie zrobi mu krzywdy.

Edited by Merrowing
Link to post
Share on other sites

Dzieki za odpowiedzi Axel i Merrowing. Kwestia środków jodowych i ran to może być kwestia dostawania się jodu do krwioobiegu przy otwartej ranie, ale to tylko przypuszczenie. Tak czy siak muszę się zatem udać do apteki, bo na tą chwile w apteczce mam tylko spirytus i Betadine, czyli na bazie jodyny. Pozdrawiam.

Edited by wredny_bo_trzeźwy
Link to post
Share on other sites

Niech każdy nosi co chce. Jeśli poza dobrą zabawą chce się również popracować nad kondycją to można nawet kamienie nosić w ładownicach.

Możesz do zestawu dorzucić taśmę izolacyjną. Przyda się jak przetrzesz kable albo trzeba będzie na szybko np. podkleić magazynek. Nie śmiejcie się ale ja izolkę stosuję od lat jako opatrunek. Trzyma się dobrze, nie przepuszcza wody i zawsze skaleczenia dobrze mi się pod nią goiły. Od ponad 20lat tak robię. Ranę przemywam wodą i taśma na to. Raz mi się tylko zdarzyło, że nie miałem wody pod ręką a rozwaliłem sobie palec dłubiąc przy silniku. Do rany dostał mi się stary przepracowany smar z masą syfu. Jedyne co miałem pod ręką to benzyna. Piecze niemiłosiernie ale dała radę i nic mi po tym nie było.

Link to post
Share on other sites

Tu się w ogóle robi dyskusja o niew wiadomo jakiej pierwszej pomocy, ja tymczasem jak 9 lat się bawię w airsoft, to raz (dosłownie) potrzebowałem rwać opatrunek osobisty. I to tylko dlatego, że na biwaku kolega uprawiał durną zabawę toporkiem (w efekcie paluchy wymagały zszycia).

 

No, w CQB parę razy ktoś przydzwonił głową w zbyt niską framugę.

 

Jak było pisane - noś to, czego umiesz użyć. Bo jeśli taszczysz torbę R-1 a nie umiesz uzyć jej zawartości - to tylko nosisz zbędny balast.

Link to post
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...