Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

ASGARD Events - ASGARD Revival 8-11 IX 2016 Biedrusko


Recommended Posts

  • 2 weeks later...

Na maila dostałem taką wiadomość od hq do uczestników:

 

Wiele zespołów potwierdza nam udział w imprezie, ale odwleka jak może zakup biletów (nasz błąd, gdyż nie chcieliśmy stosować "schodków" w cenie). CSWL musi z wyprzedzeniem dostać listę uczestników i nie chcemy, żeby ktoś przespał termin.

W razie jakichkolwiek pytań odnośnie do imprezy - dzwoń śmiało!

Pod koniec lipca uruchomione zostaną fora dyskusyjne dla Ostravii i Erimoru.

 

Dużo niezdecydowanych jeszcze się zapowiada?

Link to post
Share on other sites
  • 2 months later...

Ja mogę coś od siebie skrobnąć, od strony Erimoru.

Miejsce samo w sobie to ogromny potencjał ale i wyzwanie. Właśnie; wyzwanie. Organizator trochę nie ogarniał pod względem czasoprzestrzeni bo dwoił się i troił ale potrzebaby jeszcze takich ze dwóch jak aby wszystko chodziło jak w zegarku. Nie wiem czy chciał wszystkiego sam dopilnować czy tak miało być...

Jako wolny strzelec dostałem miejsce w namiocie zorganizowanym przez organizatora; dobra opcja, bo nawet łóżka polowe i koce były. Duży +. Umywalki, toalety, katering 24h - fajnie. Nawet ciepła woda. Prąd w wyznaczonych miejsach. Ale był.

Teraz kwestia gry:

Miało być ponad 200 osób było z tego co patrzyliśmy po listach jakieś 140-150? Do Erimoru na siłę/prośbę byli przerzucani gracze. I tak było nas mniej niż drużyna przeciwna. Do tego nie wiem zaliczyć do plus czy minus - mieliśmy Niemców. Bardzo sympatyczni, dobrze wyposażeni, zgrani, robili wyrąbistą kawe i gulasz :P ale: dostawali z tego co rozmawiałem z nimi w sumie najciekawsze zadania; ciagle mieli do dyspozycji honkera, mieli misję z rosomakiem, do tego wożenie rośkiem po terenie just 4 fun.

W grze jak grze, trafiali się terminatorzy, były zgrzyty o spotowanie przez trupy, szczególnie w nocy potrafili świecić tacy na żywych zdradzając pozycję, doładowywanie po za miejscami wyznaczonymi, używanie hicapów. Było to zgłaszane ale nie słyszałem o konsekwencjach. Game masterzy byli w polu, ale nie widziałem ani jednej kontroli magów/kulek/mocy. Raz jakaś dziewczyna się darła już po końcówką gry to podbiegł jakiś do niej. Okazało się że terminatorzyła i chłopaki dali jej "nauczkę" z serii ostrzegawczej w głowę

;)

Co do drużyn: brak było jakiś team lederów, a byłem w 3 drużynach łącznie.Często napływały sprzeczne rozkazy dla dowódców. Sami musieli kombinować. Za to ludzie robili robotę, nie było nudy, szczególnie w nocy.

Zawiodłem się na drugi dzień gry bo po paru godzinach snu chcieliśmy w 3 osoby ruszyć do akcji, zgłosiliśmy się do sztabu a tam kazano nam czekać, i tak czekaliśmy bite 3 godiny zanim nas przydzielono gdziekolwiek. Sami bez transportu w upał nie mieliśmy szans coś zdziałać. Potem przed ostatnią akcja to samo; pojechały stary a my czekaliśmy na swojego 40 minut po czym wywalili nas 60 metrów od wroga i byliśmy tylko mięsem armatnim, bez zgrania. Take rozkazy, usłyszeliśmy.

Jeszcze co do orgów:

Na każdym apelu/zebraniu/wrczęczaniu nagród/strzelnicy uchwycani przez fotopsryki byli ludzie oszpejowani, ci nieogarnięci bądź w ruskim kamo, musieli się cofnąć w tył i nie pokazywać... trochę dziwne. To samo na koniec, zorganizowanie chaotycznego, nieprzemyślanego nawet w ułamku, ataku. Po to aby ładnie wyglądało, pod publikę.

Podsumowując:

Było sporo atrakcji, od strzelnicy po desant z łodzi, pokazy "specjalsów" itd. Dobrym rozwiązaniem był też serwis w kąciku kantyny, pozdrawiam i polecam: rusznikarnia ASG. Było multum zadań, czasem aż za dużo. Ludzie naprawdę pozytywni, jednym chciało sie więcej działać innym mniej, wiadomo, kazdemu się nie dogodzi. Zwłaszcza w sztabie raczej się nie obijano. Ale jak za takie pieniądze od osoby + do tego dojazd, żarcie. To se ne wrati. Zwyczajnie kalkukując.

To moja subiektywna ocena.I oparta na tym co doświadczyłem na rozgrywce.

 

Pozdrawiam

Link to post
Share on other sites
  • 4 weeks later...

Nie była najgorsza, ale byłem na lepszych za znacznie mniejsze pieniądze. Pamiętajcie że nie każdy miał zgrany zespół i nie wszyscy dostawali ciekawe zadania. Byli lepsi i gorsi, uwierzcie. Organizatorzy tez nie ogarniali tego wszystkiego do końca. Czy to z braku doświadczenia czy też z braku zaplecza/logistyki... nie wiem.To że nakręcili i zmontowali jakieś "powiedzmy epickie" filmiki propagandowe to jedno, a sama gra to drugie.

Link to post
Share on other sites

Aby nie być gołosłownym wstawię zdjęcia tak jak było, tak miałem czas wyjąć komórkę i zrobić zdjęcia, jak znajdę więcej to też je wstawię ...

Bylo tak jak mówi Kriss, Niemcy mieli zabawę tylko dlatego, że posiadali auto ...

Może moje słowa były trochę za surowe organizacja stała na wzorowym poziome zwłaszcza jeśli chodzi o dzień poprzedzający imprezę, niestety twórcy nie są aktywnymi graczami asg i zatrudnili game masterów, którzy położyli im rozgrywkę ...

 

unnamed_1.jpg

 

Punkt 3 tyle akcji ...

 

unnamed_2.jpg

 

To jest oznaczenie stron, bo regulamin zmieniono 30 min przed rozgrywką ....

 

unnamed_3.jpg

 

Grill Pary Begin

 

unnamed_4.jpg

 

Gdzie te pojazdy ?

 

unnamed_5.jpg

 

Co to cisza nocna ?

 

unnamed_6.jpg

 

Let's the party begin ?

 

unnamed.jpg

Edited by sirdagor
Link to post
Share on other sites

Zawsze się znajdzie paru pretensyjnych, którzy z racji tego że organizator nie podcierał im tyłka przez całą imprezę czują się oszukani i nie potrafią się odnaleźć.

 

Przyjechałem na imprezę jako "wolny strzelec", 30 minut po starcie gry.

Wiadomo, w takiej sytuacji trzeba było o siebie zadbać samemu, więc polatałem popytałem i dostałem w końcu zakwaterowanie. Do gry wrzucono mnie razem z niemcami, na wyżej już opisywany radar. Tam była strzelanka. Taka niedzielna bym powiedział, ale epizod nie trwał długo :icon_wink:

 

Gdy tylko na radarze ucichło sztab mógł przydzielić siły, które tam utknęły do dużo ciekawszych zadań... i wtedy zabawa się dla mnie zaczęła :icon_smile: Co prawda były pewne problemy z formowaniem oddziałów. Zadania były często wykonywane pod presją czasu, więc sam w wyniku pospiesznych przydziałów znalazłem się w trzech różnych drużynach tego samego dnia, z czego jedną dane mi było nawet dowodzić... ale ludzie byli ogarnięci, szybko odnajdywali się w nowych zespołach.

Link to post
Share on other sites

Dustok, sam nawet napisałeś, że organizator nie oagrniał teamów/zadań. Dawali je na chybił trafił, nawet jeśli jeszcze nie skończyło się pierwszego to już dostawało się kolejne. I rodził się chaos. Sam osobiście też byłem w 3 zespołach, po prostu org przerzucał ludzi z jednego do drugiego, i żeby nie dwóch dowódców to nic byśmy nie zrobili. Jeden z nich kompletnie nie ogarniał i akcja z nim to porażka i szybka śmierć przy jednym zadaniu. Wiecej dowiedzieć się można było od innych drużyn niż sztabu, serio trzeba było się dopytywać.

 

A w moim skromnym przekonaniu to właśnie sztab i organizator ma ogarniać grę/dowództwo i cały chaos z zadaniami.

Link to post
Share on other sites

NOWA odsłona ASGARDa na Wędrzynie. Kolejna całkowicie komercyjna impreza. Czy wypali, zobaczymy. GHOST WAR poległ.

Orgowie pewnie liczą na ekipy zza Odry, bo na poprzedniej edycji frekwencja nie dopisała lub jest to równoległy klonik poprzedniej imprezy? Tym razem ceny biletów rosnące od 220 do 280. Podobno ma to zmotywować do szybszego zakupu biletu...

 

TERMINY ZAPISÓW:

do 31 grudnia 2016 = 220 zł (limit 200 miejsc)

do 28 lutego 2017 = 250 zł

do 9 kwietnia 2017 = 280 zł

 

W cenie biletu:

- 3 dni przygody

- 28 godzin intensywnej rozgrywki,

- pobyt w dobrze wyposażonej bazie wojskowej,

​- atrakcyjny pakiet startowy (naszywka strony, karty do gry ASGARD, mapa, produkty od sponsorów).

 

 

-3 dni przygody znaczy co? Czekanie, piwkowanie, trzeźwienie, szczelanie, piwkowanie, trzeźwienie i do domu?

-28 godzin gry. Gdzie? Tylko czarna czy i zielona? No i pod warunkiem, że któreś z ekip się nie znudzą i pójdą na schabowego.

-Dobrze wyposażona baza wojskowa...dobre. Zwykła barakolandia pamiętająca Adolfa. Wojskowo, jednakowo, ale OK.

-Pakiet startowy? Naszywki i dupsy, szału niema, no może ze 20 PLN warte. Produkty od sponsorów znaczy co dokładnie? Kulki i wykałaczki?

 

Jestem ciekaw czy impreza wypali. Nie jestem fanem komercyjnych imprez. Tego typu imprezy bardziej kojarzą mi się wyjazdami integracyjnymi dla firm z dodatkową atrakcją farbowania ścian i drzew niż z zabawą w ASG.

Mam mieszane uczucia. Impreza u mnie pod nosem, ale mocno trąci mieszanką Falkena i CA. Cena wysoka, a tak do końca to nie wiadomo za co.

No ale nasi zachodni sojusznicy na pewno chętnie postrzelają ciągłym...bo w domu im zabronili.

 

Żeby mieć głos w dyskusji pewno się dokoptuję, ale na pewno nie już natychmiast.

Link to post
Share on other sites
  • 4 weeks later...

Muszę obronić orgów, bo napisałeś to dość tendencyjnie.

 

-3 dni przygody znaczy co? Czekanie, piwkowanie, trzeźwienie, szczelanie, piwkowanie, trzeźwienie i do domu?

 

Ostatnio w piątek były przygotowania, pokazy, wykład specjalsów, strzelanie z palniaków i rozdawanie nagród, gra zaczęła się z piątku na sobotę i trwała do niedzieli do wczesnego popołudnia przynajmniej. Potem jechałem do domu.

 

Impreza u mnie pod nosem, ale mocno trąci mieszanką Falkena i CA. Cena wysoka, a tak do końca to nie wiadomo za co.

 

Byłem na Asgardzie na Biedrusku. Co prawda nie jako gracz, ale niejako służbowo. Byłem też na Wałkenhorście.

 

Zestawianie razem tych dwóch imprez, to jak porównanie racji MRE to kupy zawiniętej w złoty papierek. MRE jednemu smakuje bardziej, a drugiemu mniej. Kupy w papierku nikt nie ruszy nawet po tygodniowej głodówce.

Link to post
Share on other sites

Znowu poszły bilety tylko z jednej ze stron. A druga to będzie łapanka i przenoszenie na siłę ludzi. I będzie brak zgrania, samowolka i dezorganizacja. A wynik z góry przesądzony.

Impreza w pierwszej serii może i trwała oficjalnie 2 dni ale faktycznie w nocy jedna strona prawie w całości poszła spać, a i dnia następnego zebrało się parenaście osób. Frekwencja nie powalała.

 

Ciekawe jak to będzie teraz. I jak będą się limitów trzymać... bo na pierwszej edycji nikt nikomu w terenie nie sprawdzał. A po skargach że walą z 500+ fps z 10m zapewniali że przyjrzą się temu. Ale efektów było brak.

Link to post
Share on other sites

Muszę obronić orgów, bo napisałeś to dość tendencyjnie.

 

 

 

Ostatnio w piątek były przygotowania, pokazy, wykład specjalsów, strzelanie z palniaków i rozdawanie nagród, gra zaczęła się z piątku na sobotę i trwała do niedzieli do wczesnego popołudnia przynajmniej. Potem jechałem do domu.

 

 

 

Byłem na Asgardzie na Biedrusku. Co prawda nie jako gracz, ale niejako służbowo. Byłem też na Wałkenhorście.

 

Zestawianie razem tych dwóch imprez, to jak porównanie racji MRE to kupy zawiniętej w złoty papierek. MRE jednemu smakuje bardziej, a drugiemu mniej. Kupy w papierku nikt nie ruszy nawet po tygodniowej głodówce.

 

Wacol

Nie zakładam z góry, że będzie źle. Wręcz mam nadzieję, że wypali. Sam zapewne jako "zwiadowca" wiesz jak często wyglądają imprezy komercyjne z ludźmi z łapanki. Mało motywacji i dyscypliny bojowej. Wiele osób jedzie właśnie "służbowo" przede wszystkim spotkać się z kumplami i odpocząć od starej i rodzinki...

Na Falkenie byłem i bardzo miło wspominam. Zgrana ekipa, ciekawy teren, sporo kontaktów i ciekawych akcji. Wszystko zależy od chęci i podejścia do tematu.

 

Nie mów nigdy! MRE to przecież jest kupa, tylko w woreczku...smacznego :icon_biggrin:.

 

 

Kriss88

która ze stron jest dopchana? Ta germańskich oprawców czy ta z ułańską fantazją?

Link to post
Share on other sites

Ta z "ułańską fantazją" czyli polskie teamy i inne gwiazdeczki.

A po drugiej garstka narazie.

 

A co do imprez z ludźmiz łapanki idealnie to ująłeś. Tak właśnie było na pierwszej edycji po stronie erimoru. BA nawet bilety są tańsze do nich teraz widzę. Ale myślę że i to nie pomoże, po plamie jaka wyszła na pierwszej edycji, każdy kto był nie chce wiecej z tą stroną się wiązać.

Link to post
Share on other sites

Czy tak ciezko przeczytac oferte imprezy. Nie jestem adwokatem organizatorow ,bylem po stronie erimoru mimo ze kupilem bilet na strone ostrawi.Nasz caly team zgodzil sie na przeniesienie dla lepszego balansu.Nie winie organizatorow za to ze nie dojechalo pare ekip z zagranicy mimo zakupu biletow.Balans byl jaki byl .Mi osobiscie sie podobalo bo mimo ze bylo nas mniej i ekipy z lapanki to i tak dalismy rade drugiego dnia .Co do cen biletow do jednej i drugiej strony kosztuja 220 pln do konca grudnia w ograniczonej puli po 100 biletow na strone.wiec nie siej fermetu ze nikt sie nie zapisuje do erimoru.poprostu na ostrawie ta setka juz sie sprzedala.Ja osobiscie polecam i mam nadzieje ze orgom uda sie lepiej zbalansowac strony.pozdro

 

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

 

 

Link to post
Share on other sites

Poprzednia impreza była po prostu BARDZO ŚREDNIA. Jeśli miałbym jechać na jej kolejną edycją BARDZO BYM SIĘ NAD TYM ZASTANOWIŁ. I nawet zniżka dla "weterana pierwszej edycji ASGARD" mnie mało przekonuje.

 

Oczywiście pierwszy dzień był fajny i tu nie mogę powiedzieć złego słowa (no może trochę):

-strzelnica z nagrodami (jednak osoby bez doświadczenia mają średnią/małą szansę na nagrodę przez brak podziału na poziom umiejętności, no ale mówi się trudno w końcu ktoś kto strzela często jest bardziej obeznany z bronią palną i w sumie nikt nie będzie karać takiej osoby za skilla)

-darmowe książki do poczytania co było miłym zaskoczeniem

-nawet rozsądne ceny w stołówce, co prawda dużo osób przywiozło swoje jedzenie ale na koniec i tak każdy jadł jedzenie ze stołówki. No i śniadania były bardzo fajnie przemyślane.

-ciekawe prelekcje, wszyscy prowadzący prelekcje bardzo fajni, wdać że opowiadają o czymś co lubią. Jednak zawalił organizator ponieważ umiejscowienie prelekcji powodowało, że każdy miał wrażenie że jest to zrobione na ostatnią chwilę co było średnie.

-Chłopaki z wojska zrobili trochę chaotyczne szkolenie (ze względu na brak organizacji grup przez organizatorów, po prostu odbyła się łapanka z ludzi którym się średnio chciało) jednak dzięki ich pozytywnemu nastawieniu (mówię o wojskowych) ogólne wrażenie było dobre (4-).

-olbrzymie ognisko do którego nie dało się podejść na bliżej niż 10m też zachowało się w pamięci

 

Dużym minusem był brak wyraźnych informacji GDZIE CO SIĘ ODBYWA, często różne wydarzenia były przesunięte w czasie i to bardzooooooooo lub organizowano je na ostatnią chwilę co skutkowało łapanką uczestników. No ale trudno to jeszcze byłem w stanie ze znajomymi przeżyć, w końcu pierwszy raz organizowano takie coś i nie przewidziano, że zanim się ludzie ogarną to minie 3x więcej czasu niż pierwotnie zakładano.

 

JEDNAK POTEM SIĘ ZACZĘŁO. "Danie główne" było po prostu niemiłosiernie nudne! Większość osób już po pierwszej godzinie zrobiła sobie grill party i latało półnago (godzinę wcześniej mieli na sobie pełne umundurowanie, pomalowane buźki i ghillie) lub spało. A mówimy o południu! Jestem w stanie zrozumieć niechęć uczestników do wyjścia w teren ze względu na wszechobecne owady oraz duchotę (no trudno taki teren i nie każdy czuł się z tym dobrze). Jednak sama rozgrywka była nijaka. Cele były nie przemyślane, człowiek nie miał w ogóle uczucia, że robi jakiekolwiek postępy. Teren nie był duży jednak przez to, że większość osób siedziało w namiotach czasami można było chodzić 2-3h nie spotykając wroga. Kluczowe punkty 2 i 3 często stały puste, można było się w nich przespać (dosłownie). Zaś na punkcie 1 gdzie był radar co jakiś czas strzelały się 4 osoby. Czasami było tam więcej sędziów niż graczy. Niby co te 3 godziny gdy rozpoczynał się kolejny etap zmagań ludzie się na chwilę ogarniali ale zaraz po tym wszyscy wracali do grill party. Organizator nic sobie z tego nie robił, nie widziałem aby próbował jakoś zmotywować ludzi do działania a od tego on był. Ok, chłopaki z okolic przyjechali na fajnego grilla no może i jakoś to rozumiem (w końcu blisko mieli), jednak wiele osób przejechało KILKASET KILOMETRÓW i potem z rozmów było słychać, że są bardzo zawiedzeni. Najlepszą zabawę mieli chyba Niemcy ale oni SOBIE SAMI ZORGANIZOWALI ochronę transportu.

 

Najgorzej z tego wszystkiego wspominam organizatora który zachowywał się w stosunku do osób którym się nie bardzo podobało i chciały porozmawiać o tym, że coś jest nie tak, wręcz BEZCZELNIE. Oczywiście jak organizator słyszał "słodzenie" to był do rany przyłóż ale jak tylko miało się jakieś ALE to się zaczynało. Np pokazując nieścisłości z regulaminem np. oznaczenia stron (co zostało zmienione w tej edycji) i nie tylko, główny organizator zwraca się do uczestników "nie podoba Ci się, to Twój problem, mnie to nie interesuje", "ja sobie tak ustaliłem teraz", "to MILSIM". Nie szanowny organizatorze. Każdy z nas płaci pieniądze, traci SWÓJ CENNY CZAS (niektórzy wzięli urlop specjalnie na tą imprezę) i wymaga. Jadąc na imprezę "NAJLEPSZĄ W POLSCE" każdy ma PRAWO WYMAGAĆ jak najwięcej, to nie była niedzielna strzelanka (które wiele razy są lepiej zorganizowane)! Nie było wspomniane, że to MILSIM (zwykle taką wymówkę stosują osoby którym sypie się scenariusz i strzelanka). Gdybym jechał na MILSIM to miałbym 1 góra 2 życia, a nie respa co 30min + przyjechaliby zupełnie inni ludzie. W ogóle nie miałem uczucia, że organizatorowi zależy aby to wypaliło.

 

Chcecie "międzynarodową imprezę" to zachowujcie się jak dobry organizator który ZAWSZE wysłucha gracza i jest w stanie przyznać się do błędu. Dopiero 15 minut po rozmowie z GŁÓWNY ORGANIZATOREM przyszedł jakiś chłopak z ekipy organizatora i NORMALNIE POROZMAWIAŁ a co więcej był w stanie przeprosić, za zmiany w regulaminie które mogły w końcu nie pasować wszystkim. Chłopak około 25 lat był w stanie POROZMAWIAĆ JAK PROFESJONALISTA a GŁÓWNY ORGANIZATOR (ze swoją świtą) zachowywał się jak WIELKI PAN, KTÓRY ZJADŁ WSZYSTKIE ROZUMY. Gdyby główny organizator zachował się tak jak ten 25latek nie napisałbym nic. Jednak teraz uważam, że recenzja średnio zadowolonego uczestnika też się przyda żeby ludzie wiedzieli na co poświęcają swój CENNY CZAS I PIENIĄDZE!

 

Podsumowując:

-Organizator b.średni

-młodsi pomocnicy organizatora bardzo spoko

-"międzynarodowa impreza" to nie była i raczej długo nie będzie

-wiele razy trzeba było samemu organizować sobie czas (nawet pierwszego dnia) bo wszystko było robione na ostatnią chwilę i strasznie chaotycznie

-teoretycznie spoko pierwszy dzień (szansa na nagrody ale to zasługa sponsorów którzy się postarali) jednak nie raz miało się uczucie, że wszystko robione jest nieprofesjonalnie (nie mówię o części merytorycznej prezentacji goście bardzo się starali i ciekawie opowiadali).

-samo strzelanie b.średnie (jeśli masz daleko i masz wziąć urlop zastanów się 2x! może w twojej okolicy jest jakaś mniejsza impreza, uwierz mi możesz być bardziej zadowolony). Co prawda w tej edycji chyba będzie ciekawszy teren jednak zamiast dodatkowej paczki kulek lepiej będzie jak weźmiesz GRILLA i piwo (którego nie można było ponoć brać na poligon).

 

W tym roku byłem na kilku imprezach i ASGARD jest gdzieś w środku totalnie średnia impreza (najśmieszniejsze było to, że wiele imprez które uważałem, że były słabe zyskały moje uznanie po ASGARD'zie i nawet postanowiłem jeszcze raz na nie jechać chociaż wcześniej wydawały mi się gorsze). Oczywiście mam nadzieję, że kolejne edycje będą tylko lepsze i ktoś kiedyś do mnie napisze, że ASGARD się zmienił i teraz można się tam postrzelać a sam scenariusz jest dobrze zorganizowany (nie musi być bardzo dobry czy świetny, wystarczy żeby był dobry) bo najgorszą rzeczą byłoby gdyby ta impreza zmieniła się w zjazd snobów którzy uważają, że już wszystko jest zrobiona jak trzeba.

 

Ocena za pierwszą edycję to bardzo słabe 3 (w skali 1-5). A gdybym doliczył do tego cenę, odległość oraz fakt, że musiałem wziąć urlop na tą "najlepszą imprezę w Polsce" to musiałbym dać chyba 2+ może 3=.

Link to post
Share on other sites
  • 3 weeks later...

Ehh jak ja Cię rozumiem stary. Ja walnąłem 500+ km w jedną stronę.

Ja byłem świadkiem conajmniej 3 skarg do orga, z czego żadna nie została rozwiazana / przedyskutowana, chodziło o doładowywanie po za miejscami, rozmowy trupów/podpowiadanie, i brak rozkazów/sprzeczne rozkazy zmieniające rozgrywkę.

Wszyscy pili na własną odpowiedzialnosć ale org to widział na własne oczy i nic nie reagował.

Tak jak to ująłeś największą frajdę mieli niemcy, bo potrafili wszystko sobie zorganizować. Byli bardziej przezorni niż wszyscy polacy razem wzięci.

Ja też uważałem że takie CA to pomyłka, ale potem docieniłem je że może być jednak gorzej... Szczególnie ten chaos w rozkładówce, nikt nie wiedział co się dzieje, a na strzelnicy to przez pierwsze dwie godziny pustki były, bo nikt nie wiedział że już się zaczęło.

 

A po stronie erimoru dalej pustki, i dostaną tęgie baty... Myślę że tym razem już gracze nie będą chcieli dobrowolnie zmieniać stron dla balansu gry...

Link to post
Share on other sites
  • 2 weeks later...

Ehh jak ja Cię rozumiem stary. Ja walnąłem 500+ km w jedną stronę.

Ja byłem świadkiem conajmniej 3 skarg do orga, z czego żadna nie została rozwiazana / przedyskutowana, chodziło o doładowywanie po za miejscami, rozmowy trupów/podpowiadanie, i brak rozkazów/sprzeczne rozkazy zmieniające rozgrywkę.

Wszyscy pili na własną odpowiedzialnosć ale org to widział na własne oczy i nic nie reagował.

Tak jak to ująłeś największą frajdę mieli niemcy, bo potrafili wszystko sobie zorganizować. Byli bardziej przezorni niż wszyscy polacy razem wzięci.

Ja też uważałem że takie CA to pomyłka, ale potem docieniłem je że może być jednak gorzej... Szczególnie ten chaos w rozkładówce, nikt nie wiedział co się dzieje, a na strzelnicy to przez pierwsze dwie godziny pustki były, bo nikt nie wiedział że już się zaczęło.

 

A po stronie erimoru dalej pustki, i dostaną tęgie baty... Myślę że tym razem już gracze nie będą chcieli dobrowolnie zmieniać stron dla balansu gry...

 

Kriss88

Puszczaj czasem jakieś dokładniejsze info o tym koszmarze. Nie chce mi się logować na ich portalu, a jako ewentualny frajer uczestnik, wolę wiedzieć, czy na grę wziąć replikę czy od razu atomówkę dla wyrównania szans :icon_biggrin: .

Ale z tego co pisano wynika, że sama rozgrywka jest jedynie efektem ubocznym imprezy integracyjnej dla prezesów i obcokrajowców. Liczy się kasa, kasa i jak największa liczba frajerów z kasą i sponsorów strategicznych oczywiście też.

Link to post
Share on other sites
  • 2 weeks later...
Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...