Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

E&L seria M4


Recommended Posts

  • Replies 431
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

Jeśli nie zależy Ci na wszelkich bajerach, a jedynie na szybkiej wymianie sprężyny to spokojnie możesz brać nawet szkielet specny. Ewentualne dopasowanie to już kwestia rzeźbienia. Nie widzę problemów.

 

Mblocka, nawet gdybyś go dopasował to sobie odpuść bo szkoda korpusu, jest dość słabej jakości.

 

PS. Wcięcia w rogach miejsca na cylinder (tzw. radiusy) nie dają dosłownie nic, wręcz osłabiają szkielet.

Link to post
Share on other sites

Niby jak miałyby one się do tego przyczynić? Całe naprężenie oddawane jest bezpośrednio na czoło, a nie w kąciki miejsca na cylinder. Wycięcie, a tym samym zmniejszenie ilości materiału w najbardziej newralgicznym miejscu tylko i wyłącznie osłabia szkielet.

 

Całe uderzenie powoduje tłok, głowica tłoka. Głowica tłoka uderza w zderzak i całość przechodzi przez głowicę cylindra na czoło szkieletu. Wycięcia są w miejscu cylindra, cylinder nie przyjmuje żadnej energii poza tarciem o-ringa o jego ścianki, co powoduje czasem zwiększenie temperatury cylindra.

 

4cc6b8bbee18.png

 

Cała energia oddawana jest w miejscu w którym głowica cylindra przylega do szkieletu. Dlatego w niektórych głowicach cylindra np. Ultimate na czole jest kawałek gumy. Dobrym rozwiązaniem jest "ogumienie" czoła szkieletu o ile jest to możliwe, a tym samym usztywnienie samej głowicy cylindra. Można jeszcze wziąć pod uwagę bolce w szkielecie ustalające głowicę cylindra, ale to różnie, czasem głowica siedzi bardzo sztywno, a czasem lata jak szmata. Tak czy siak - cała energia oddawana jest w miejscu przylegania głowicy cylindra do szkieletu i radiusy w żaden sposób nie przyczyniają się do zmiany oddawania tej energii, a wręcz miejsce w którym zrobiono nacięcia jest odchudzone i bardziej narażone na pękanie.

Edited by wallop
Link to post
Share on other sites

Ja stawiam, że te "zaokrąglone narożniki" to nic innego jak wynik wycinania otworów na ściany cylindra. Mają na taśmie jakieś narzędzie - frez, tarczę czy co tam które jest po prostu na tyle "duże" że potrzebuje miejsca na wyjście z materiału i stąd takie "wynalazki".

 

A miejsca te - szczególnie te po stronie głowicy cylindra to jakby "przygotowanie miejsca startowego dla pęknięcia.

Link to post
Share on other sites

Robią to producenci żeby gb pękały a ludzie kupowali nowe. :D

A inżynierowie mes i mechanicy zajmujący się koncentracją naprężeń wytypowali właśnie to miejsce jako najlepsze na wejście narzędzia mając do wyboru całe okno na cylinder. :D

Przepraszam, musiałem :D

Pozdrawiam

Edited by Ciapciak
Link to post
Share on other sites

Rych a co to są podcięcia obróbkowe? Bo wg mnie własnie miejsca gdzie narzędzie nie wyrabia z miejscem i zostają po nim tego typu "ślady". Nie mają żadnego związku z projektem, wytrzymałością - w zasadzie mają, osłabiają każdą konstrukcje w tych własnie miejscach.

 

Ładna nazwa dla czynności, która nie pozwala ze względów technologicznych - z powodu zastosowania takiego czy innego narzędzia, jego sposobu pracy, objętości uchwytów - trzymać się ściśle projektu i niestety często wpływa na osłabienie projektowanych elementów. No chyba, że pan "niżynier" wiedział dokładnie na jaką to maszynę trafi, na jakiego zdolnego jej operatora i już w projekcie założył takie miejsca - ale znając realia 90% projektów zakłada, że wykonawca będzie dysponował taką obrabiarką, która da radę zrealizować projekt w 100%.

 

W przypadku "naszych" GB te miejsca powinny owszem być zaokrąglone/zaoblone ale nie w ten sposób. Żeby nie zmniejszyć wytrzymałości tych "kątów" łuk powinien wychodzić z krawędzi i na drugiej się kończyć ale bez zagłębiania się "poniżej" samych krawędzi. Wtedy z punktu widzenia wytrzymałości masz wzmocnione miejsce najbardziej narażone na uszkodzenie.

Edited by thor_
Link to post
Share on other sites

Co do inżynierów, projektowania itp.: Nawet jeżeli inżynier nie przewidzi czym i jak będzie obrabiany element (a z doświadczenia konstruktora wiem, że o takich rzeczach się myśli w pierwszej kolejności, a nawet jak inżynier coś skopie to przyjdzie do niego ktoś z produkcji i mu wytłumaczy że tak się nie da, napominając o tym że utytułowany siedzi tylko przy komputerze i pije kawę :icon_biggrin: ) to jest jeszcze technolog i dział jakości.

Co do zaokrągleń i naprężeń w newralgicznych miejscach. Otóż nie działa to tak jak napisał thor_ choć wydawałoby się to logiczne.

Otóż naprężenie miejscowe "po studencku" rozbija się na jak największą powierzchnię, tworząc otwór, przez co krzywizna łuku jest równa 3/4 obwodu koła a nie 1/4. Dzięki temu naprężenie miejscowe jest trzykrotnie mniejsze w newralgicznym punkcie.

Domniemywam, że taki właśnie jest zamysł otworów na poprzednich zdjęciach. Podkreślam "domniemywam", bo efekt końcowy może być różny i nawet analiza MES nie wszystko jest w stanie ukazać.

Z doświadczenia też wiem, że to co wizualnie wydaje się bez sensu, jak np. w przypadku tych "otworów" może mieć odzwierciedlenie w przeprowadzonych obliczeniach i symulacjach. Przykładowo element największe skupienie naprężeń może mieć w zupełnie innym miejscu niż jakieś pocienienie materiału czy na pierwszy rzut oka wskazane miejsce zniszczenia.

Oczywiście mogę się mylić w przypadku wykonywania chińskich czy tajwańskich gearboxów do wypluwania kompozytowych kulek dlatego przy niczym się nie upieram. :icon_biggrin:

Mam nadzieje, że w miarę zrozumiale napisałem wywód.

Przepraszam za offtop.

Pozdrawiam

Edited by Ciapciak
Link to post
Share on other sites

Ciapciak idea 'zaokrąglenia" narożnika ma przede wszystkim zwiększyć powierzchnię "odbierającą" obciążenie z punktu "narożnika". Po to się robi tego typu "zabiegi" tyle, że w przypadku konkretnej konstrukcji szkieletów GB to co widać na zdjęciu w zestawieniu z "prostymi kątami" nie daje w zasadzie nic. I tak obciążenie zbierze się w narożniku i w nim właśnie zdechnie szkielet. I najczęściej tam własnie przy mocniejszych tuningach zdycha. Wyprowadzenie łuku STYCZNEGO do krawędzi ścianki faktycznie wzmocniło by to miejsce, ale jest dużo bardziej kłopotliwe do wykonania w procesie produkcji szkieletów a dokładniej wycinania w nich otworów. Akurat tego typu obciążenia "dotykam" na co dzień w różnych materiałach i jeszcze się nie zdarzyło, żeby tak wykończony narożnik wykazał większa wytrzymałość. A najczęściej podobne elementy wykonuję z tworzyw sztucznych i żywic i dużo szybciej działające tam siły pokazują co potrafią.

 

Ale idea jest taka jak piszesz - zwiększenie powierzchni na której skupiają się siły.

Link to post
Share on other sites

Może wróćmy do historii tego pomysłu, skąd się to wzięło.

 

Sam zamysł wycięć nie wziął się z pomysłu projektantów replik i badań, analiz, symulacji, a z januszowego garażu, który spojrzał na piłę tarczową. To dość stara modyfikacja mająca rzekomo zmniejszyć naprężenia. Ludzie robili to dremlami, wiertarkami, pilnikami i publikowali na forach czy yt. Tak samo jak np sorbopad czy korekta AOE - wszystko wzięło się z garażu. Kiedyś Sorbopady nie były montowane fabrycznie w replikach, a aktualnie np Krytac montuje je w stocku. Chyba tylko Krytac... nie jestem pewny.

 

Tak samo korekty AOE tłoka tj. tłoki z usuniętym drugim zębem - kiedyś tego nie było, a dziś sporo replik nie ma drugiego zęba w stocku. Łożyskowanie sprężyny, odchudzanie tłoka, DSG (rozwinięcie shortstrockingu) - wszystko bierze się z pomysłów użytkowników replik, są wręcz z nich okradani. Jest np. modyfikacja w snajperskich, sprężynowych replikach mająca na celu poprawienie regulacji podkręcania kulki - to też zostało podebrane przez którąś z firm (nie wiem dokładnie co i jak bo nie siedzę w springach) i zastosowane w masowej produkcji. Flathop również. Większość tego typu usprawnień ma korzenie u zwykłego, szarego maniaka, który grzebie w replikach i testuje swoje wynalazki.

 

W przypadku szkieletów CNC od Retro Arms, kiedyś na jednej z grup fb doczytałem się, że są to skutki procesu produkcji szkieletu, a nie samego projektu.

 

Ogólnie zamysł był taki, że niby cylinder miał "nacinać" te kąciki i tam miała kumulować się jakaś magiczna energia. W praktyce uważam, że te nacięcia mocno osłabiają szkielet.

Link to post
Share on other sites

PS. Wcięcia w rogach miejsca na cylinder (tzw. radiusy) nie dają dosłownie nic, wręcz osłabiają szkielet.

 

:icon_rolleyes:

 

Jesuuuu, wallop wiele razy mówiłeś, że nie posiadasz wiedzy specjalistycznej, to widać, także nie brnij w takie tematy.

 

Jest tak jak mówi Ciapciak.

Kiedyś nawet chciałem to sprawdzić w mesie, ale jako, że znalazłem kogoś, kto to już zrobił - darowałem sobie:

 

 

Po to się robi tego typu "zabiegi" tyle, że w przypadku konkretnej konstrukcji szkieletów GB to co widać na zdjęciu w zestawieniu z "prostymi kątami" nie daje w zasadzie nic.

 

Jak widać, daje.

 

I tak obciążenie zbierze się w narożniku i w nim właśnie zdechnie szkielet.

 

Jak widać, nie.

 

I najczęściej tam własnie przy mocniejszych tuningach zdycha.

 

I tak i nie. Kiedyś zdychało bo właśnie nie było tych nacięć w stockowych karabinach (znajomy serwisant robi je od nastu lat), obecnie w coraz większej ilości są i karabinki wytrzymują o wiele więcej. Możliwe, że ten konkretny szkielet poddał się po serwisie, do mosfeta trzeba rozebrać gb, więc można dużo popsuć, złożenie GB a później jeszcze oś, brak kompresji - pyk, albo feler po prostu.

 

Edit, bo widzę nowe ciekawostki:

 

Sam zamysł wycięć nie wziął się z pomysłu projektantów replik i badań, analiz, symulacji, a z januszowego garażu, który spojrzał na piłę tarczową.

 

 

Był to zapewne ktoś ze zdolnościami technicznymi i wyobraźnią inżynierską, i jego pomysł, działa. Zauważ, że większość karabinków w ersofcie jest tuningowanych, a producenci karabinków, projektują je pod specyfikacje fabryczne.

 

Oraz to, że pomysł nie jest wynikiem firmy a "januszy" to nie znaczy, że jest zły, co więcej, wszystkie modyfikacje, które podałeś są chałupnicze a działają dobrze, na tyle dobrze, że zostały zaadaptowane przez duże firmy.

 

W przypadku szkieletów CNC od Retro Arms, kiedyś na jednej z grup fb doczytałem się, że są to skutki procesu produkcji szkieletu, a nie samego projektu.

 

 

Z chęcią zobaczyłbym źródło...

Link to post
Share on other sites

Thewojtz uwierz mi na słowo w jednej kwestii - To co studentom na polibudach, a potem inżynierom w pracy "wychodzi" z prac naukowych a potem ich badania i wdrażania efektów, niestety w przypadku wielu chińskich fabryk jest po prostu wynikiem źle dobranych procesów technologicznych bądź nie przemyślanych "programów" w obrabiarkach. I od tego są właśnie kontrole jakości. Chcesz się założyć, że w przypadku GB, bo o tym teraz dyskutujemy a nie o OGÓLNYCH ZASADACH "ROZPRASZANIA" SIŁ WYNIKAJĄCYCH Z NAPRĘŻEŃ W CZĘŚCIACH MASZYN W CELU ZWIĘKSZENIA ICH WYTRZYMAŁOŚCI, są to "naleciałości" z procesu technologicznego na linii produkcyjnej a nie zamierzone działanie projektowe? Ja jestem tego pewien na jakieś 95%. Gdyby było inaczej to nie jakieś tam drętwe E&L by na to wpadło ale od ładnych już lat miąłbyś tak wyglądające GB w replikach TM. Mimo, ze Tm robi słabsze repliki to myślę, że dla samej zasady zrobili by wszystko co ma sens, żeby wzmocnić szkielety swoich GB. Ale jakoś durne Japońce na to nie wpadli... :icon_wink:

 

A ciągnąc dalej temat wytrzymałości jako takiej, to owszem jak już pisałem wcześniej i jeszcze wcześniej Ciapciak - "zamiana" ostrego narożnika w wydłużoną linię po łuku w oczywisty sposób zwiększa powierzchnię na której skupiają się naprężenia. Tyle, że dużo mądrzejsze jest, jak tez już pisałem, wyprowadzenie łuku stycznego do krawędzi narożnika niż przecinającego-zagłębiającego się w materiał poniżej tych krawędzi. Z prostej przyczyny - zmniejsza się w tym miejscu przekrój "litego" materiału. I jeżeli coś ma tam strzelić to i tak strzeli z dużym prawdopodobieństwem i uszkodzenie zniszczy dużo szybciej węższy fragment korpusu.

 

 

Jak widać, nie.

 

 

Jak widać po postach które wcześniej napisał ktoś, komu ten konkretny GB pękł, nic to nie dało bo pękł własnie w tym miejscu. Rozumiem, ze Masz ten sam GB i tobie pękł inaczej?? Z chęcią zobaczę fotkę...

Edited by thor_
Link to post
Share on other sites

Ehhh... szkielety czy mają te wcięcia czy nie, padają tak samo. Nie daje im to +100 do wytrzymałości.

W poprawnie poskładanej replice i dobrze dobranych częściach, szkielety czy z wycięciami czy bez wytrzymują tyle samo.

 

Mam u siebie pęknięty szkielet Ultimate i pęknięty G&P - oba z wycięciami.

Ultimate pękł w zimę na SP130 (ponad 500fps), a G&P pękł na SP120 (460fps). Oba szkielety pracowały na lekkim zespole tłoka wraz z sorbopadem.

Miałem pęknięty szkielet CNC Retro Arms Split, pękł na SP130 (prawie 530fps) z sorbopadem, te szkielety również mają wycięcia.

Mam również dwa szkielety Specny bez wycięć, jeden pracuje aktualnie na SP110 w replice szturmowej, a drugi leży sobie po ciężkim życiu, męczony nawet na SP170 z fullauto. Oba całe, bez pęknięć ani śladów nadpękania.

 

Widziałem pęknięte szkielety G&G, KWA 2GX, G&P, nawet v2long od CA. Jedne z wycięciami inne bez. Nie ma reguły, radiusy według mnie nic nie dają. Cały sekret tkwi w odpowiednim poskładaniu repliki, doborze części, mocy sprężyny, kompresji itp... Za ewentualne wzmocnienie uważam jedynie okucie szkieletu blachami, ale też jako tako nie uratują one szkieletu, a jedynie zatrzymają czoło przed wystrzeleniem przez lufę - podobnie jak mblock.

 

Tyle w tym offtopie.

 

Co do wątku - dziwie się czemu emka e&l wisi w dziale replik pierwszej klasy :icon_confused:

Edited by wallop
Link to post
Share on other sites

Chcesz się założyć, że w przypadku GB, bo o tym teraz dyskutujemy a nie o OGÓLNYCH ZASADACH "ROZPRASZANIA" SIŁ WYNIKAJĄCYCH Z NAPRĘŻEŃ W CZĘŚCIACH MASZYN W CELU ZWIĘKSZENIA ICH WYTRZYMAŁOŚCI, są to "naleciałości" z procesu technologicznego na linii produkcyjnej a nie zamierzone działanie projektowe? Ja jestem tego pewien na jakieś 95%.

 

W takim razie masz w 5% rację :icon_lol: Primo wszystkie szkielety (poza retro i innymi cnc) to odlewy, więc czemu miały by być tam wyjścia dla frezarek? Po drugie, jeśli byłby to naleciałości, to uwierz mi, każdy szkielet BY JE MIAŁ, a nie jedynie garstka: G&G, E&L, Krytac (swoją drogą poważniejsi gracze na rynku asg).

 

Gdyby było inaczej to nie jakieś tam drętwe E&L by na to wpadło ale od ładnych już lat miąłbyś tak wyglądające GB w replikach TM. Mimo, ze Tm robi słabsze repliki to myślę, że dla samej zasady zrobili by wszystko co ma sens, żeby wzmocnić szkielety swoich GB. Ale jakoś durne Japońce na to nie wpadli... :icon_wink:

 

To nie E&L wpadło na ten pomysł, oni go tylko zastosowali. A co do TM, tam nadal są zwykłe styki, plastikowe prowadnice sprężyn, plastikowe tłoki, ferrytowe silniki, dysze bez uszczelek i kable 0,5mm, to jest producent, który robi pod swoje wymagania (głównie pod Japonię) karabiny czyli poniżej 1J i baterie 8.4/9.6 NiCd, reszte ma w nosie. Także nie, oni nie muszą nic.

 

 

Ehhh... szkielety czy mają te wcięcia czy nie, padają tak samo. Nie daje im to +100 do wytrzymałości.

W poprawnie poskładanej replice i dobrze dobranych częściach, szkielety czy z wycięciami czy bez wytrzymują tyle samo.

 

No, nie.

 

Widziałem pęknięte szkielety G&G, KWA 2GX, G&P, nawet v2long od CA. Jedne z wycięciami inne bez.

 

Bo szkielety pękają,bo są z aluminium, bo są odlewem różnej jakości, itd itp, to nie jest remedium na pękanie, ale stanowczo zmniejsza zużycie, bo suma miejscowych naprężeń będzie mniejsza, więc szkielet zużyje się wolniej.

Link to post
Share on other sites

Thewojtz... czasy odlewów które po wyjęciu z form są montowane w czymkolwiek minęły lata temu... oglądam własnie gb od G&P sprzed 15 lat... i wiesz co widzę na nim ślady frezów... a jest odlewany... więc jak to jest z tymi odlewami?? Nie są wg Ciebie obrabiane po wyjęciu z form?

 

GB pękają bo są poddawane naprężeniom, a nie dlatego, że są z aluminium, pękają gdzie? W najsłabszych konstrukcyjnie miejscach czyli m.in. właśnie w narożnikach otworów pod cylindry - dokładnie najczęściej dolne narożniki przy głowicach. I co byś tam nie zrobił nadal tam będą pękać. A jeżeli już coś robić to zwiększać ilość materiału który przenosi obciążenia a nie go usuwać wycinając jeszcze głębsze narożniki tyle, że w formie owalu... Co szybciej pęknie: 5 mm "blacha" aluminium czy 8 mm?

Link to post
Share on other sites

Polecam obejrzeć film, który zalinkował thewoytz. Co prawda oglądałem bez dźwięku więc nie wiem czy opis do obrazu jest adekwatny ale wyraźnie jest pokazane, że odpowiednie pocienienie materiału zmniejszyło ponad dwukrotnie naprężenia miejscowe Misesa. (proszę pamiętać, że kruche pękanie materiału zaczyna się w punkcie! czyli grubość materiału ma tu drugorzędne znaczenie).

Co do obróbki, oczywiście, że odlew trzeba obrobić, nikt nie napisał, że jest inaczej (przynajmniej nie widzę).

Natomiast właściwości odlewu a elementu z obróbki hutniczej (blachy, profili etc.) są zupełnie inne. Szkielet obrabiany CNC będzie pozbawiony wad odlewniczych, naprężeń wewnętrznych materiału spowodowanych gradientem przy studzeniu odlewu itp. Będzie dodatkowo wzmocniony przez proces walcowania półfabrykatu (przykładowo blachy), przez rozbicie struktury krystalicznej.

Pytanie jak to w chinach jest z wykonaniem, np. czy jest przy obróbce odpowiednie chłodzenie, narzędzia, itp.

Duże znaczenie na wytrzymałość elementu ma nawet czy był wycięty równolegle czy prostopadle do kierunku walcowania wyrobu hutniczego! ze względu na anizotropię materiałów krystalicznych.

Ciekawe czy zacznie ktoś robić elementy kute do asg :D

Pozdrawiam

 

Ps. może warto wydzielić tą dyskusję o otworach do innego tematu, żeby nie śmiecić w temacie o M4 EL. :D

Link to post
Share on other sites

Szkielety pękają tam, gdzie jest najmniej materiału (ewentualnie tam gdzie materiał jest gorzej odlany) i tam, gdzie naprężenie są największe - czoło szkieletu przyjmuje najwięcej, a z racji tego, że w narożnikach jest najmniej materiału tam właśnie pęka. Radiusowanie jeszcze bardziej uszczupla ilość materiału. Czy pęka czy nie... zależy jak poskładana jest replika. Z mojej w/w praktyki, pękają o wiele częściej niż zwykle szkielety bez radiusów.

 

Spójrzcie na wzmocnione szkielety, miejsce gdzie jest ów wzmocnienie tam jest pogrubienie materiału. Więc po kiego kija wycinać radiusy i zmniejszać ilość materiału?

Jakie tam niby siły działają? Energia tłoka jest przekazywana bezpośrednio na czoło szkieletu, czoło szkieletu (można kolokwialnie nazwać) jest wypychane w przód, wyrywane. Jeszcze raz napiszę - energia tłoka czy tam sprężyny jest przekazywana przez głowicę cylindra na czoło szkieletu, tam gdzie głowica cylindra ściśle przylega, jest oparta o szkielet. Tam powstają naprężenia, które wypychają czoło szkieletu w przód i szkielet zostaje wyrwany w najsłabszym miejscu.

 

Thor, pora iść na piwo :hahaha:

 

Ciekawe czy zacznie ktoś robić elementy kute do asg

 

Już są np lufy PDI czy Edgi :icon_smile:

 

Ciapciak, mógłbyś więc wyjaśnić dlaczego szkielety pękają akurat w kątach miejsca na cylinder, a nie w innym?

Dlaczego tam, gdzie jest najmniej materiału i dlaczego np. KWA 2GX czy Ultimate są zdecydowanie bardziej wytrzymałymi szkieletami mimo, że nie posiadają radiusów, a właśnie o wiele bardziej pogrubione miejsce przy cylindrze?

Ultimate wymaga innego popychacza dyszy, bo szkielet pogrubiony jest nawet wewnątrz. Natomiast z KWA 2GX często bywają problemy ze spasowaniem w body.

 

Dodam jeszcze, że siły występujące w gb są różne. Udar działa tylko na czoło szkieletu, a siła rwąca na całą resztę.

Edited by wallop
Link to post
Share on other sites

Thewojtz... czasy odlewów które po wyjęciu z form są montowane w czymkolwiek minęły lata temu... oglądam własnie gb od G&P sprzed 15 lat... i wiesz co widzę na nim ślady frezów... a jest odlewany... więc jak to jest z tymi odlewami?? Nie są wg Ciebie obrabiane po wyjęciu z form?

 

Chyba nie insynuujesz, że implikowałem brak jakiejkolwiek obróbki po odlewie? Że gniazda łożysk nie są poprawiane, lub gwinty nie są gwintowane? Gdzie?

To co możesz widzieć i wydaje Ci się że są to ślady frezowania szkieletu, są to ślady frezowania kokili do odlewania szkieletu, a odlew, może je zachować, co nie znaczy, że jest frezowany...

 

GB pękają bo są poddawane naprężeniom, a nie dlatego, że są z aluminium, pękają gdzie? W najsłabszych konstrukcyjnie miejscach czyli m.in. właśnie w narożnikach otworów pod cylindry - dokładnie najczęściej dolne narożniki przy głowicach. I co byś tam nie zrobił nadal tam będą pękać. A jeżeli już coś robić to zwiększać ilość materiału który przenosi obciążenia a nie go usuwać wycinając jeszcze głębsze narożniki tyle, że w formie owalu... Co szybciej pęknie: 5 mm "blacha" aluminium czy 8 mm?

 

Szkielety pękają w miejscu występowania największych naprężeń, jeśli rozłożymy je tymi "śmiesznymi" dziurkami wtedy naprężenia te rozłożą się na większej powierzchni czego korzyści są znane, zachęcam do oglądnięcia symulacji, i przeanalizowania jej wyników (jeśli ktoś umie i wie jak to zrobić), oraz do przeczytania i zrozumienia tego co napisał Ciapciak, który WIE o czym mówi.

 

Materiał również ma tutaj wpływ na działanie szkieletu.

 

Szkielety pękają tam, gdzie jest najmniej materiału (ewentualnie tam gdzie materiał jest gorzej odlany) i tam, gdzie naprężenie są największe - czoło szkieletu przyjmuje najwięcej, a z racji tego, że w narożnikach jest najmniej materiału tam właśnie pęka. Radiusowanie jeszcze bardziej uszczupla ilość materiału.

 

Gdyby tak było, szkielet pękał by w połowie długości cylindra, w miejscu śruby łączącej obie połówki (zmierzyłem).

 

Jakie tam niby siły działają? Energia tłoka jest przekazywana bezpośrednio na czoło szkieletu, czoło szkieletu (można kolokwialnie nazwać) jest wypychane w przód, wyrywane.

 

Gdybyś poświęcił 5 minut na film z symulacji MES, to byś wiedział, albo i nie :icon_lol: .

 

Już są np lufy PDI czy Edgi :icon_smile:

 

Lufa z kutego mosiądzu? PDI tak.

 

Obstawiałbym raczej, że są toczone i jak Ed napisał "hand lapped and polished":

 

https://www.facebook...?type=3

 

Thor, pora iść na piwo :hahaha:

 

Zdecydowanie, byle jak najdalej od takich tematów na forum :icon_lol: .

 

Ogólnie zalecam ludziom zainteresowanym przeczytać posty Ciapciaka, które są przykładem posiadania WIEDZY, a nie umiejętności snucia domysłów.

Link to post
Share on other sites
Lufy produkowane są metodą kucia na zimno, podobnie jak wyroby PDI, co zapewnia precyzję +/- 0,002mm.

 

źródło: http://topguns.eu/lu...-na-wymiar.html

 

Gdybyś poświęcił 5 minut na film z symulacji MES, to byś wiedział, albo i nie :icon_lol:

 

No poświęciłem i nadal stoję przy swoim.

 

Ogólnie zalecam ludziom zainteresowanym przeczytać posty Ciapciaka, które są przykładem posiadania WIEDZY, a nie umiejętności snucia domysłów.

 

Wiedza swoje, praktyka swoje.

 

Gdyby tak było, szkielet pękał by w połowie długości cylindra, w miejscu śruby łączącej obie połówki (zmierzyłem).

 

Hmmmm... w połowie długości cylindra jest jeszcze więcej materiału. Górna część szkieletu także najczęściej pęka w narożnikach, ale według mnie jest to powiązane z pęknięciem tej dolnej części.

 

A tu taka ciekawostka :icon_smile:

SP130, blisko 530fps i sorbo. RA tak bardzo <3

 

67314608b73d.jpg

Edited by wallop
Link to post
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...