mareq Posted May 23, 2018 Report Share Posted May 23, 2018 Kupując używane auto możesz nie przejechać kilometra i nie będzie to wuna sprzedającego. W typowych wzorach umów masz jak byk wpisane, że stan techniczny jest ci znany. Quote Link to post Share on other sites
MarekMac Posted May 23, 2018 Report Share Posted May 23, 2018 Z samochodem jest jednak inaczej i to raczej na niekorzyść kupującego. Zazwyczaj w umowach (a przynajmniej wszystkich, które widziałem) jest, że kupujący zapoznał się ze stanem technicznym i nie ma co do niego uwag. W handlu "na gębę" jest to domyślne. Natomiast co do "doktoryzowania się" z repliki to i masz rację i nie masz. Masz rację - nie musisz się znać. Ale nie masz racji, bo sprzedający również nie musiał się znać. Jakby wsadził do repliki sprężynę M200 (załóżmy, że silnik by taką uciągnął) i Ty jako kupujący wiedziałeś, że w środku jest M200 to w razie awarii po tygodniu to Twoja wina, że sprężyna zrobiła z wnętrza repliki tatara. Tak - to on zainstalował taką sprężynę, ale jemu się udało. Tobie nie, a kupiłeś bez zastrzeżeń, nie zmieniłeś i to teraz Twój problem. Bardzo fajnie, że przywołałeś handel autami. Ludzie kupując samochód nawet za 5 tysięcy złotych (czyli powiedzmy 10-20% wartości nówki z salonu) jadą albo z zaufanym fachowcem (względnie szwagrem) albo jadą ze sprzedającym na stacje diagnostyczną i sprawdzają samochód. Dlaczego więc ludzie kupując replikę za 700zł, gdzie nowa kosztuje powiedzmy 1000 czy 1400zł (czyli za 50-70% wartości nówki) nie idą z nią do serwisanta? Ja rozumiem, że 700zł to nie 5 tysięcy i, że replika to zabawka, ale wg mnie warto dołożyć te 50zł za przegląd. No chyba, że ktoś sam się zna. Quote Link to post Share on other sites
Budweiser Posted May 23, 2018 Report Share Posted May 23, 2018 Nie musisz się doktoryzować. No chyba, że wiedza dotycząca prawidłowego doboru baterii do repliki jest wiedzą specjalistyczną. Quote Link to post Share on other sites
r2d2 Posted May 23, 2018 Report Share Posted May 23, 2018 ... Dlaczego więc ludzie kupując replikę za 700zł, gdzie nowa kosztuje powiedzmy 1000 czy 1400zł (czyli za 50-70% wartości nówki) nie idą z nią do serwisanta? Ja rozumiem, że 700zł to nie 5 tysięcy i, że replika to zabawka, ale wg mnie warto dołożyć te 50zł za przegląd. No chyba, że ktoś sam się zna. Uważaj bo sprzedając samochód jeszcze będziesz musiał zapłacić za przegląd. Quote Link to post Share on other sites
thor_ Posted May 23, 2018 Report Share Posted May 23, 2018 Uważaj bo sprzedając samochód jeszcze będziesz musiał zapłacić za przegląd. Normalny układ - jeżeli auto przechodzi przegląd bez problemu płaci kupujący, jeżeli nie przechodzi płaci sprzedający i nie sprzedaje auta w 80%. Jak ktoś tego nie robi to jego problem i kupuje "kota w worku"... Quote Link to post Share on other sites
r2d2 Posted May 23, 2018 Report Share Posted May 23, 2018 W życiu na taki układ nie poszedłem i nie pójdę. Serwisant (ciekawe czyj znajomy?) znajdzie jakaś drobną część która niedomaga łożysko w GB które jest przytarte sprężyna sklepana itp. wiele drobiazgów których nie jest sie świadomym i wedle kupującego mam wtedy zapłacić za przegląd? Jak chce robić przegląd niech robi ale za swoje, może jak coś wykryje to opuszczę z ceny, jednak nigdy nie będę pokrywał samej usługi. A jak kupujący całkowicie się rozmyśli to co? i tak kilka razy. Quote Link to post Share on other sites
RalfButton Posted May 23, 2018 Author Report Share Posted May 23, 2018 Cóż, zależy widać od człowieka, jego podejścia i szacunku do innych. Jak pisałem wcześniej do pewnych soraw trzeba dorosnąć. Pomimo prawie 40 na karku, ludzie nie przestają mnie zaskakiwać. Na szczęście nie tylko negatywnie Quote Link to post Share on other sites
l_isek Posted May 23, 2018 Report Share Posted May 23, 2018 Kupiłeś używaną replikę, do tego specnę tyraną na 11,1V. Po zakupie zrobiłeś jej jakiś przegląd przed pierwszym użyciem? Skoro ktoś ją sprzedawał to pewnie nie potrzebował lub mało używał. Nie wpadłeś na to że ludzie przed sprzedażą nie serwisują replik i trzeba to zrobić zaraz po zakupie. Tak samo w aucie, kupujesz używkę jedziesz na serwis, sprawdzasz czy coś trzeba wymienić, (klocki, olej, filtry, jeśli auto stare to wymieniasz rozrząd). Może była brudna, stary smar lub jego brak, może dostał się piach i zmielił zębatki, styki przepalone i iskrzyło a silnik dostawał w dupę. To nie była nowa replika na gwarancji a ty sam nie zrobiłeś nic żeby działała dalej bezawaryjnie. Kupiłem kilka używanych replik i pomimo awarii nigdy nie przyszło mi do głowy żeby od kupującego wymagać gwarancji czy jakiś przyszłych zobowiązań. Quote Link to post Share on other sites
thor_ Posted May 23, 2018 Report Share Posted May 23, 2018 Pomijając wszelkie serwisy, przeglądy itp. to podstawowa kwestią jest fakt, że po prostu kupując używane cokolwiek trzeba liczyć się z tym, że zdechnie, nie będzie w 100% działało/funkcjonowało jak "nówka". Gdyby było inaczej jaki sens byłby sprzedawać używane rzeczy taniej niż nowe ?? Kupujesz - ryzykujesz. Jeżeli zaraz po kupieniu repliki otworzysz ją zanim strzelisz a w środku znajdziesz "cegłę" zamiast GB wtedy to typowe oszustwo i masz pełne prawo się "rzucać" i domagać sprawiedliwości. Ale jeżeli kupujesz replikę która po zakupie działa, i sypie się po tygodniu, czy dwóch po wystrzeleniu 100 czy 500 kulek to po prostu miałeś pecha i tyle. Quote Link to post Share on other sites
kukunamuniu Posted May 24, 2018 Report Share Posted May 24, 2018 Moja Specna na 11.1V i stockowym silniku ma niższy rof niż mocniejsze o 120 fps KWA na 7.4, nie wiem jak tym miałbym zmielić GB :p Niestety z replikami tak jest, że to kapryśne rzeczy. Nie zakładałbym złej woli sprzedającego, może po prostu miałeś pecha. Quote Link to post Share on other sites
pan kozaq Posted May 25, 2018 Report Share Posted May 25, 2018 Chcesz przez to powiedzieć, że kupując używaną replikę powinienem się doktoryzować z niej? To trochę tak jak z kupnem używanego samochodu, sprzedawca zapewnia mnie, że wszystko z nim ok, ale auto psuje się po kilkustet km pierwszej podróży a wada musiała istnieć w momencie zakupu. Chyba, że zgubiłeś korek od miski. Wtedy szacuneczek, ze auto tak długo jechało Quote Link to post Share on other sites
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.