Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Rekonstrukcja i stylizacja - linki i porady


Recommended Posts

Na Normandię to raczej kurtka m41 i wełniaki.

Na ETO sorty m43 raczej są dobre gdzieś od sierpnia 44, z tym ze raczej ze spodniami wełnianymi. Spadochroniarze dostawali po D-Day komplety M43, natomiast piechota tylko ich części. Z tego co się orientuję to u piechoty wygląda to następująco. Buty M43 bodajże kwiecień /maj 44 już we Włoszech, następnie kurtki, natomiast spodnie m43 gdzieś późnej jesieni albo zimy 44.

Jeśli interesuje cię kurtka m41 albo m43 a masz co najmniej 180cm wzrostu zapraszam na PW bo mam takowe na zbyciu. http://forum.wmasg.p...60#entry2020178

 

Uważam że naszywka do stylizacji to niepotrzebny wydatek, a i w rekonstrukcji zdarza się bieganie bez naszywek dywizyjnych, zwłaszcza u piechoty.

 

Co do plecaka, GIs unikali walki z plecakami na grzbiecie, niestety rekonstruktorzy i stylizatorzy o tym zapominają.

Jeśli posiadasz M1 Garand pas m1923, opatrunek w pokrowcu , manierka w pokrowcu , plus ewentualnie bandolier/bandoliery wystarczą w zupełności.

Jeżeli posiadasz M1 Carbine, Thompsona albo M3 pas M1936 , odpowiednie ładownice w zależności od broni, opatrunek w pokrowcu , manierka w pokrowcu.

No i hełm na głowę.

Link to post
Share on other sites
  • Replies 361
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Dobrze, ale również pytałeś o Normandię a to już raczej nie 3rd ID. :icon_biggrin:

Uniwersalny strój na ETO to jak mówiłem M41 z koszula i spodniami wełnianymi.

Tak zapytam, w 3rd ID dostawali jako pierwsi całe komplety m43 czy tylko np kurtki i buty? No i w jakiej liczbie te pierwsze sorty były wydawane, czy dostała je większość czy tylko nieznaczny % w ramach testów :D

Z tego co mi wiadomo to w Normandii np z 502 PIRu pewien mały % w ramach testów również śmigał w mundurach m43. Ale jest to raczej wyjątek nie reguła.

Edited by mjr_nicpon
Link to post
Share on other sites

Chłopaki, prawda jest taka, że jak liki527 ( dwukrotnie ) pisał, że może M43 dostać w korzystniej cenie, to i tak to kupi :icon_cool: .

Prawda jest również taka, że nikt nie "wyrzuca" z imprezy za nieścisłości w umundurowaniu. ASH to już nie zwykłe nawalanki ale do rekonstrukcji jeszcze trochę więc jeśli na Normandię pojawi się w M43, to tylko jego ( likiego ) zagwozdka czy będzie się z tym dobrze czuł.

Tak jak mjr_nicpon rzecze - na piechociarza totalnie inne wdzianko przez cały okres ETO ale ja powiadam, że ogólnie M43 jest faktycznie uniwersalnym mundurem, no i bardzo fajnie się prezentuje :icon_biggrin:

Link to post
Share on other sites

Kurdę, przemyślałem trochę wybór podczas drogi na święta (nie czytałem dwóch powyższych postów do teraz). Może jedna warto dorzucić trochę kasy i kupić M41. To, że M43 jest taniej nie znaczy, ze muszę go kupić.

 

PS: W nicku nie mam dwóch literek "i". Po "L" jest "U".

 

 

Edit: https://www.google.pl/search?q=m41+us&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ei=z1ohVd25FYG_sgHk_4DIDA&ved=0CAgQ_AUoAg&biw=1366&bih=655#imgrc=PAu4DZuDj6qRLM%253A%3BD6XgJqBtTPsCFM%3Bhttps%253A%252F%252Fwww.varusteleka.com%252Fpictures%252F3538a.jpg%3Bhttps%253A%252F%252Fwww.varusteleka.com%252Fen%252Fproduct%252Fus-m41-parsons-jacket-reproduction%252F3538%3B600%3B800

 

Taka stylizacja byłą by "poprawna"?

Edited by luki527
Link to post
Share on other sites

Tylko pod kurtkę m41 musisz mieć koszulę. Od maja do września w kurtce będzie Ci za gorąco. Musisz mieć możliwość zdjęcia jej.

Kurtka M43 jest bardziej praktyczna (kieszenie) i wygląda jak mundur, a nie jak kurtka dla wędkarza,:-) . Ma też lepszy kolor i w lesie nie świeci się jak kamizelka ostrzegawcza.

Link to post
Share on other sites

[...]

 

PS: W nicku nie mam dwóch literek "i". Po "L" jest "U".

 

 

Edit: https://www.google.p...%2F3538;600;800

 

Taka stylizacja byłą by "poprawna"?

 

Bardzo przepraszam za literówkę w niku.

 

Stylizacja ze zdjęcia jest jak najbardziej ok. Będziesz miał piechociarza na cały okres ETO. Co do wełnianej koszuli, to faktycznie jest ciepła i w upalne dni daje popalić ale taki jej urok :icon_biggrin: Osobiście wychodzę z założenia, że nie ma co sobie ułatwiać tylko starać się jak najwierniej odtwarzać realia frontowe.. ale to takie moje zdanie.

Link to post
Share on other sites

Potwierdzam twoje zdanie, ale nie jestem zbyt majętny by kupić "wszystko". Zacznę od minimum i stopniowo będę zbierał więcej.

Kupię M41, bardziej uniwersalny. Nie będę naszywał naszywek (tak ja polecił wcześniej szanowny Mjr_nicpon).

 

Nie musisz przepraszać za literówkę. Jeśli moja wypowiedź miała zbyt negatywny charakter to przepraszam.

Link to post
Share on other sites

Luki527 sylwetka jaką wstawiłeś jest jak najbardziej poprawna i uniwersalna. Moim zdaniem plecak Havesrack można sobie spokojnie odpuścić.

Na archiwalnych zdjęciach i kronikach można zauważyć często GI biegających z samymi pasami z ładownicami, albo wszystko mieli napchane w same kieszenie.

 

Jeśli angielski nie jest problemem, polecam przeczytać dobry poradnik. Co prawda dla rekonstruktorów, ale pomaga unikać niepotrzebnych zakupów szpeju zwłaszcza dla początkujących http://www.90thidpg....TravelLight.pdf

Pozdrawiam Nicpoń

Edited by mjr_nicpon
Link to post
Share on other sites

Co do plecaka, GIs unikali walki z plecakami na grzbiecie, niestety rekonstruktorzy i stylizatorzy o tym zapominają.

Jeśli posiadasz M1 Garand pas m1923, opatrunek w pokrowcu , manierka w pokrowcu , plus ewentualnie bandolier/bandoliery wystarczą w zupełności.

 

Na ostatnim DDay Helu jako jedyny zrzuciłem plecak i szelki po wylądowaniu na plaży, został mi bandolier i M1 Carbine. Reszta chłopaków dzielnie do końca biegała z kompletnym szpejem. :icon_razz2: Na innych inscenizacjach też mnie nie można zobaczyć z plecakiem. Chyba, że organizator stawia wymogi.

Link to post
Share on other sites

Bieganie w pełnym szpeju nie należy do przyjemności, ale dla wielu właśnie te nieprzyjemności mają swój urok.

Ja też, jeśli mogę, to zostawiam plecak (musette bag) w respie, bo wiem, że prędzej czy póżniej do niego wrócę.

Można powiedzieć, że w takim razie jest do niczego niepotrzebny, ale to nieprawda. Wychodząc parkingu na 4-6 godzinną strzelankę bez możliwości powrotu w czasie gry, warto zabrać ze sobą parę rzeczy. Np. dodatkową wodę, coś do jedzenia, zapasowe skarpety, zapas kulek luzem i ładowarkę, zapasową baterię, zestaw naprawczy, granaty itp. Jeśli gra odbywa się w chłodnej porze roku, to trzeba mieć miejsce na ciuchy, które zakłada się na siebie, a potem zdejmuje ( sweter, szalik, jeep cap, kurtka).

Jeśli scenariusz przewiduje zmiany respów i przemieszczanie się na dużym terenie, to wszystko trzeba jakoś nieść. Oczywiście można to włożyć do reklamówki :-) .

 

Luki527,

Jeśli zdecydujesz się na kurtkę M41, to musisz mieć jakąś torbę na przenoszenie wyposażenia.

Zestaw mundurowy "wełniaki" + kurtka M41 ma deficyt kieszeni. Do kieszeni spodni zmieścisz chusteczkę do nosa (przecierania okularów) i czerwoną chustę. Do kieszeni kurtki możesz coś włożyć, ale jak zapniesz pas, to dostęp do tych kieszeni jest mocno utrudniony. Zresztą mają taki kształt, że łatwo zgubić zawartość. Do kieszeni koszuli włożysz scyzoryk, zapalniczkę i jakieś płaskie drobiazgi ( na pewno nie batonik energetyczny i gumę do żucia, bo się rozpłyną). Na torebkę kulek, ładowarkę, granat, świecę dymną nie ma miejsca.

Dobrym rozwiązaniem jest ta torba:

http://nestof.pl/towar/torba-na-zapasowe-magazynki-do-thompsona-replika

Zakłada się na ramię. Można przerzucić na tył, albo zapiąć pas główny na pasku nośnym, żeby się nie przesuwała. Jest pakowna i zapewnia dobry dostęp do zawartości.

A w ogóle zasada, żeby nie kupować wszystkiego od razu jest bardzo dobra. Kup podstawowe umundurowanie i wyposażenie, pojedź na parę strzelanek, podpatrz u innych, popytaj i dopiero dokupuj resztę. Unikniesz niepotrzebnych wydatków, a może odkupisz na imprezie od kogoś coś za korzystną cenę.

A tak z ciekawości: jaką masz replikę do stylizacji amerykańskiej?

Link to post
Share on other sites

Bieganie w pełnym szpeju nie należy do przyjemności, ale dla wielu właśnie te nieprzyjemności mają swój urok.

Ja też, jeśli mogę, to zostawiam plecak (musette bag) w respie, bo wiem, że prędzej czy póżniej do niego wrócę.

Można powiedzieć, że w takim razie jest do niczego niepotrzebny, ale to nieprawda. Wychodząc parkingu na 4-6 godzinną strzelankę bez możliwości powrotu w czasie gry, warto zabrać ze sobą parę rzeczy. Np. dodatkową wodę, coś do jedzenia, zapasowe skarpety, zapas kulek luzem i ładowarkę, zapasową baterię, zestaw naprawczy, granaty itp. Jeśli gra odbywa się w chłodnej porze roku, to trzeba mieć miejsce na ciuchy, które zakłada się na siebie, a potem zdejmuje ( sweter, szalik, jeep cap, kurtka).

Jeśli scenariusz przewiduje zmiany respów i przemieszczanie się na dużym terenie, to wszystko trzeba jakoś nieść. Oczywiście można to włożyć do reklamówki :-) .

 

Cortes, ale ja napisałem o inscenizacjach, tak jak mrj Nicpoń. Ja tam się wymądrzać nie chcę, ale widok spadaków z 1AB podczas inscenizacji ostatnich dni obrony Oosterbeek (Łabiszyn) w pełnym rynsztunku z linami, torbami na maski pegaz, kopaczkami, plecakami i co tam jeszcze, wydaje mi się mocno zniekształcający obraz historyczny. Na wielu zdjęciach zobaczysz gości tylko w smockach i z bronią a naboje albo magi po kieszeniach. Brak jakiejkolwiek (!) części wyposażenia. No ale jak się wydało hajs na szpej to grzech nie założyć, publika przecież popatrzy z większą atencją na obwieszonego wszelakim dobrem kolegę niż na "biedaka" w samym Denisonie. :icon_razz2:

ASH to inna broszka, tu się z tobą całkowicie zgadzam, ja też plecak zakładam często na grzbiet, bo to i kulki i granaty się pakuje, baterie, multitoola, nożyk, zależnie od wielkości terenu gry czasem trzeba dodatkowy napój zabrać i jedzenie jak napisałeś. Jak się zabiera 4-5 granatów to nawet w pakowny m41 się nie pomieścisz, tzn możnaby się skusić ale to większa niewygoda niż zabrać mussetta. Przerabiałem.

Edited by historian1970
Link to post
Share on other sites

[...]

A tak z ciekawości: jaką masz replikę do stylizacji amerykańskiej?

 

 

Obecnie mam niedokończonego springfield'a M1903A4 (stal, drewno, trochę taśmy teflonowej). Czeka na Mancrafta. Niedługo powinien dojść Garand od Marushina.

Edited by luki527
Link to post
Share on other sites

Z Mancraftem nie przesadzaj. Na prawie wszystkich strzelankach ash są limity FPSów. Poczytaj sobie zapowiedzi gier, to będziesz mieć pojęcie jakie.

Garand Marushina jest gazowy. Nie lepiej kupić elektryka ICSa? W komisie jest w dobrej cenie. Znam go i ręczę, że jest w bardzo dobrym stanie.

Edited by Cortes
Link to post
Share on other sites

Czytałem temat od początku i w 100% zgadzam się z tym co pisze Cortes- . Historian trochę faktycznie możesz namieszać chłopakowi w głowie wspominaniem o reko, chociaż może dobrze od początku pokazać różnicę między ASH i reko.

 

Postanowiłem napisać w sprawie replik. Jak słusznie napisał Robert, ASH to nie wyścig zbrojeń. My się bawimy przede wszystkim otoczką, strzelanie jest dodatkiem aczkolwiek niezbędnym. Często bywa tak, że repliki mają moc mniejszą niż 400fps i można tym się dobrze bawić.

Sam mam thompsona poniżej 360 i garanda ok 410 (co uważam, że już jest dużo mimo, że nie strzela serią). Posiadanie repliki z Mancraftem może zostać średnio przyjęte w środowisku. U nas- w Wielkopolsce na imprezy ASH limit snajperek to 500fps. Najbliższa impreza ASH- Operacja Kusza- pod Łodzią limit 550fps oczywiście na singlu. Więc jak Robert radzi pomyśl nad czymś słabszym. Garand, o którym Cortes pisze jest świetną repliką a i właściciel to spoko gość.

 

Pozdrawiam

Wish

Link to post
Share on other sites

Panowie, ASH to faktycznie inna para kaloszy niż rekonstrukcja, ale skoro i tak niektórzy wydają spore sumy na szpej i umundurowanie (czyli chcą dojść do posiadania w miarę poprawnej sylwetki ASH), szperają po internecie i książkach, uzupełniają wiedzę historyczną, to chyba warto podyskutować o takim drobiazgu jak właściwe dostosowanie posiadanego wyposażenia do danej rozgrywki (inaczej wyglądają spadacy maszerujący do mostu w Arnhem a zupełnie inaczej ci sami 2 dni później). To nic nie kosztuje (wystarczy wyrzucić zbędny balast tak jak robili to żołnierze), a naprawdę może być ciekawiej kiedy nasze sylwetki będą przypominać rzeczywiste postaci z danego okresu a nie typowe zurnalowe manekiny obwieszone jak choinki. Z drugiej strony ja nikogo za obwieszanie się szpejem nie będę krytykował na ASH.

Link to post
Share on other sites

Generalnie do zabawy w ash wystarczy mundur, hełm pas i jakikolwiek zasobnik na amunicję. Reszta to bardziej lub mniej potrzebne dodatki.

W DD spadacy zaczynali walczyć w pistoletem w ręce bo reszta sprzętu poszła się gwizdać jak lecieli. Więc nawet w grając w scenariusze począwszy od DD przed którym wszyscy mieli po 30-40 kg szpeju ktoś kto wpadnie z pistoletem w ręce nie może dziwić.

 

Ja na ASH lubię założyć wszystko bo za mało było mi imprez a po prostu chciałem poczuć jak to jest mieć na sobie dodatkowe 15-20kg (tyle mi wyszło po zważeniu sprzętu jak wróciłem z Sandomierza). Dzięki temu, że miałem okazję zobaczyć co to znaczy tachać na sobie 1/4 swojej wagi wiem, że więcej tego nie zrobię. No chyba, że na najbliższe Kuty.

 

Jakby nie patrzeć wszystko zależy od scenariusza, jego reżysera (w reko) oraz indywidualnego podejścia gracza.

Link to post
Share on other sites

Wspomnienie o reko raczej miało służyć porównaniu, bo jeśli coś się nadaje na reko to tym bardziej nie powinno być problemu w ASH. Historian ładnie to napisał wspominając o tym jak czasem nadmiar szpeju może zniekształcać obraz historyczny sylwetki.

 

Generalnie do zabawy w ash wystarczy mundur, hełm pas i jakikolwiek zasobnik na amunicję. Reszta to bardziej lub mniej potrzebne dodatki.

Właśnie w zależności od sytuacji często podobnie jest z reko. Istnieje dość sporo możliwości by pokazać właśnie taką niepozornie "ubogą" sylwetkę, jednak wysoce poprawną historycznie.

 

Czasem chyba mi się zacierają luźne zasady ASH i rygorystyczne reko, dla tego od razu pisuję o tym drugim. Za co was przepraszam jeśli w ten sposób wprowadzam zamieszanie.

Co prawda nikogo nie wyrzuci się z imprezy ash za słabą i niepoprawna sylwetkę, jednak to stylizatorzy tworzą klimat i poziom. A przecież wszyscy dążymy do ideału więc czasem warto wspomnieć o czymś z "wyższej półki".

Link to post
Share on other sites

Z Mancraftem nie przesadzaj. Na prawie wszystkich strzelankach ash są limity FPSów. Poczytaj sobie zapowiedzi gier, to będziesz mieć pojęcie jakie.

Garand Marushina jest gazowy. Nie lepiej kupić elektryka ICSa? W komisie jest w dobrej cenie. Znam go i ręczę, że jest w bardzo dobrym stanie.

 

Elektryk odpada z miejsca. A mancraft nie oznacza, iż będę miał 650 FPS. Potrzebuję go, bo łatwiej ze szczelnością w cylindrze (może to wydać się dziwne, ale jak ma wszystko stalowe robione bez tokarki (jeden element na tokarce był robiony [montaż rączki przeładowania]) to trochę ciężko ze szczelnością. Jeśli wymogi są tak restrykcyjne mogę poprawić szczelność i używać jako sprężynę.

Link to post
Share on other sites

Mam do nich wstręt. Napiszę na przykładzie wyżej wymienionego Garanda od ICS'a. Replika fajna, ładnie wykonana i "ziut" "ziut". Po za tym strzelanie takie "statyczne". Wiem, że to jest dziwne ale już tak mam. Nie miałem żadnego elektryka. Nie mógłbym przeboleć tego braku realizmu i elektroniki w broni.

Link to post
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...