Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Borne Sulinowo/Kłomino co ty o tym myslisz?!


Recommended Posts

Jeszcze w sprawie "nieszczęśliwego wypadku" z petardą...

Hargin jeżeli jesteś na zlocie to znaczy' date=' że akceptujesz zasady, mam rację?

Tobie i ekipie którą reprezentujesz najwyraźniej zasady te były obce... Jak dla mnie jest to przejaw godnej pożałowania ignorancji...[/quote']

 

Jasne :) Ale my jestesmy urodzonymi ignorantami i wszedzie tam, gdzie zobaczysz nas na liscie zgloszeniowej na zlot ... NIE JEDZ!!!

 

Zalosne :twisted:

Link to post
Share on other sites
  • Replies 285
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Oj czepiacie się, żę wiekszość sił NATO siedziała po domach... a gdzie tradycyjna arabska gościnność?? Nie psioczcie tak na nich, bo jak za rok znowu się spotkamy to zgwałcimy wasze domy i spalimy wasze kobiety/kozy/wielblady/ślimaki/czerwie/inne cokolwiek wedle upodoban

 

Co do KFORu trzeba przyznac, zamieszanie zrobili niezle (ale fajnie sie strzelalo do pedzacych w nasza strone samochodów (chociaz szkoda, ze zwykly zoldak nie mogl sie z nimi dogadac, bo kazde podejscie do nich konczylo sie na ogol kanonada i bialym deszczem [bez skojarzen dzieci :P])

 

A spoko Xie, spacerek fajna sprawa, zwlaszcza o tej porze, byl taki... orzezwiajacy (po 2 godzinach snu zwlaszcza)... a jajecznica z cebulka piekna sprawa

Link to post
Share on other sites

Skończmy już ten temat granatu. Tak, to jeden z nas rzucił granat! Tak, na tej dziwnej wojnie granatów nie wolno było używać. Tak, używanie grantów na wojnie jest niehumanitarne...

Na pocieszenie dla poszkodowanego mogę dodać, że granaty były wielokrotnie testowane na nas i nikt nie stracił słuchu, ani innych części ciała.

A teraz inna sprawa, czy ktoś wie, co to za kolesie w pustynnych BDU z naszywkami airbirne kupowali od Gunsmoke w sobote jakiś szpej? Jeden z nich miał minimi. Debli niesamowity, w pewnym momencie zaczłą z tego minimi strzelać do puszek, beczek stojących przy bramie "obozu" MEU, w flagę. W końcu jakas kobieta dostała rykoszetem. W zasadzie to jest mi głupio, że kretyna nie walnąłem czymś w łeb, szkoda, ze Mosberga Neoniego dopiero wieczorem mieliśmy dostepnego, bo przydałoby sie wtedy debilowi z kolby w czachę wyjechać.

Na sceanriuszu w Kłominie ich nie było, więc to chyba tylko jacyś lanserzy są. Nie wiem czy tu się pojawiają, ale lep[eij było by dla nich i dla nas, zeby z asg mieli jak naj mniej wspólnego.

 

[ Dodano: Pon Sie 21, 2006 10:28 am ]

Co do KFORu trzeba przyznac' date=' zamieszanie zrobili niezle (ale fajnie sie strzelalo do pedzacych w nasza strone samochodów (chociaz szkoda, ze zwykly zoldak nie mogl sie z nimi dogadac, bo kazde podejscie do nich konczylo sie na ogol kanonada i bialym deszczem [bez skojarzen dzieci :P'])

 

Eeee nie prawda, ja sobie uciąłem miła i dość długa pogawędkę z kolegami z KFORu jeżdżącymi Iltisem. Niestety nie ubiliśmy interesu, bo nikt nie poinformował nas o zasadach wymiany handlowej i nie miałem żadnej gotówki przy sobie.

Link to post
Share on other sites

 

Co do KFORu trzeba przyznac' date=' zamieszanie zrobili niezle (ale fajnie sie strzelalo do pedzacych w nasza strone samochodów (chociaz szkoda, ze zwykly zoldak nie mogl sie z nimi dogadac, bo kazde podejscie do nich konczylo sie na ogol kanonada i bialym deszczem [bez skojarzen dzieci :P'])

 

Hehehe nie wiem, czy oni byli tacy radośni z tego powodu.

 

Z tego miejsca warto podziekować za uczciwość w grze obsadzie Poloneza z Interpolu. Przyjazd pod tytułem "hmm to ja jadę do warsztatu".

 

Chciałem powiedzieć, że jakoś dałem się wplątać w intrygę z KFOR'em i prawie, prawie ubilibyśmy interes ... albo wywołali krwawą strzelaninę.

Link to post
Share on other sites

najbardziej przerabane miał interpol caly czas cos ktos od nas chciał i jeszcze nami handlowali ( zdrada Kaprala...)

Mi tam sie ogolnie podobało przez chwile po dostaniu sie do niewoli pojecia nie miałem o co chodzi ale potem jakos wszystko ułożyło sie w całosć. Nasze zadania zostały wykonane i był w miare porzadek moze dlatego ze bylismy niewielkim oddziałem. Czemu tylko strzelali do nas wszyscy?? :P :)

Co do organizacji to juz wszystko zostało powiedziane.

-Podziekowania dla SPATu za współprace (nie ma jak patrolowanie ulic trapezem gdzy nagle ze wszystkich konców ulic pojawia sie po 20 arabusów i nieświadomy rajd na tyły wroga :D )

-oraz dla Kreta za klimacik

Link to post
Share on other sites

To widocznie miales wiecej szczescia niz my. U nas najczesciej ograniczalo sie to tylko do tego, ze widzialismy ich woz, okrzyk "KFOR!!! Na boki" Po czym bylismy zmuszeni brac ich w krzyzowy ogien (moj patrol pamieta to chyba w sumie, nasza piekna eliminacja calej obsady pojazdu wroga). Ale mowie, zamieszanie bylo, ale i klimat przez to w sumie byl

Link to post
Share on other sites

Witka, doczytalem do 3 strony i dalej nie mam sily. Postanowilem wiec z moje strony pokazac + i -.

 

Zacznijmy od plusikow:

+ klimatycznie przebrani wspolbracia arabowie i spora czesc uczestnikow serio wczuwajaca sie w role (spat, fst, sory za pominietych)

+ knajpka z klimatem

+ teren z wielkim klimatem

+ fajny wielopoziomowy scenariusz, o ile animatorzy nie mieli sprzecznych wizji (parking vs lotnisko, cafe vs poczekalnia...)

 

i skonczmy na minusikach:

- od wtorku szukalem calosezonowego obozu asg i do niedzieli nie znalazlem

- oboz MEU po prostu byl. i niech tak pozostanie, bez przymiotnikow.

- nie wierze w zgode wladz na te impreze. sorry ale przed wyborami tylko idiota stworzy na siebie haka w postaci zgody na impreze na 200 osob, na terenie zamieszkalym, bez zgloszenia policji, zabezpieczenia medycznego i sluzb pozadkowych odganiajacych cywilow.

- jesli podano, ze beda oznaczone budynki do ktorych sie nie wchodzi to tak winno byc

- gadalem z ekipa od wiatrowek. pelnosprawni mentalnie ludzie w wieku lat 25-40 (5 autek, jakies 15 osob) ktorzy strzelali sobie do celu kolo kina, bo NIE WIEDZIELI o zadnej imprezie.

- za 20zl mozna wydrukowac bardzo duzo plakatow "uwaga gra asg, niezbedna ochrona oczu", a za 20zl x 200 uczestnikow jeszcze wiecej

nieoznakowny dojazd (akurat to mielismy w dupie bo znam teren)

- czy tak trudno jest dzien wczesniej porozmawiac z mieszkancami klomina by trzymali dzieci na smyczy?

- te browary na starcie...

 

 

Na koniec powiem tylko, ze na Slasku mamy imprezy na rownie niebezpiecznym terenie, ale jesli ktos sie organizacji podejmuje to stara sie w miare mozliwosci uchronic bliznich od ran, oznacza teren jesli moga byc cywile (hmm to sie pewnie nazywa jakos tak "odpowiedzialne ASG"), organizuje dojazd, mapki.

 

Mozliwosci tu mieli orgi w pierony ale ich jak widac nie wykorzystali.

 

Niesmak pozostal. Wspolczuje tym, ktorzy jechali tylko na sobote...

Link to post
Share on other sites
Chłopaki' date=' nie ma co narzekać. Pare niedociągnięć było ale do cholery jak wy chcecie ogarnąć 200 osób w lepszy sposób. Poprostu trzeba sie bylo skupić na swoim zadaniu i było fajnie.[/quote']

 

I to racja - do czasu jak mieliśmy wyznaczone zadanie to gra była fajna, ale po jego wykonaniu nie mogłem się doprosić o kolejne i cały czas słyszałem że mamy czekać, bo trwają jakieś rozmowy/będzie jakieś zadanie/nie można się z kimś skontaktować... A ja byłem tylko dowódcą pododziału i chcąc grać scenariusz musiałem liczyć na dowódctwo w kwestii jego przydzielenia. A tego nie było niestety...

Link to post
Share on other sites

Witam

 

Co do wrazen ze zlotu powiem jedno: pomimo calego zamieszania ze scenariuszem, zabezpieczeniem terenu (bylem jedna z osob, ktore wpadly go studzienki - cale szczescie jedna noga, druga oraz cargo mnie uratowaly - nie mam o to do niekogo pretensji, moglem bardziej uwazac) itp. niedociagnieciami bawilem sie "pysznie". Wczesniej bralem udzial w wielu LARP-ach i kilku imprezach airsoftowych, i wiem, ze poziom zabawy zalezy tylko i wylacznie od uczestnikow. Scenariusz na Bornym byl zdecydowanie LARP-owy, wiec tutaj ta zasada ma takze zastosowanie. Klimat miasta pelnego arabow, pochowanych po budynkach Amerykanow, jezdzacego po terenie Interoplu (akcja z celowaniem do Kaprala i okrzykiem "stoj, jestes aresztowany!" byla poprostu niesamowita) oraz wielu, wielu innych, napewno utkwi mi w pamieci.

 

Wyjasnie jedynie kwestie uczestniczenia KFOR-u w imprezie. O ile mi wiadomo to wg. scenariusza, nasza grupa byla najemnikami pochodzenia niemieckiego, ktorzy zostali wynajeci do patrolowania terenu miasta, a nie silami NATO. Napisy na pojazdach byly mylace ale... osobom zainteresowanym wyjasnialismy, ze pojazdy sa zdobyczne! Wiadomo przeciez, ze KFOR nie uczestniczyl w misji w Qualudzy a gdzie indziej ;). Fakt niedoinformowania doprowadzil jednak do tego, ze zdazaly nie niezwykle czeste przepadkie wpadania naszego konwoju pod ostrzal ze strony arabow, podczas kiedy to amerykanie (gdy tylko zaczynali sie paletac po terenie miasta) byli naszym wrogiem. Oczywiscie jako najemnicy postanowilismy troszke zamotac i pohandlowac z obiema stronami (stad krotkie momenty kiedy to amerykanie do nas nie strzelali, lub gdy pojawialismy sie "w miare bezpieczni" w ich obozie).

 

Ronin

Link to post
Share on other sites
Pare niedociągnięć było ale do cholery jak wy chcecie ogarnąć 200 osób w lepszy sposób.
Uwierz' date=' że można... Organizowałem i scenariusze i zawody na 100-200 osób i jest to spokojnie do wykonania. Ale żeby to osiągnąć organizator musi mieć plan imprezy, chęci jej poprowadzenia i w pełni świadomy otaczającego go świata.

 

Z tego co widze to nie narzekają osoby które wczuły się w swoją role.
Ja się bawiłem na grze bardzo dobrze, ale nie było to dzięki organizatorowi ale dzięki mojej ekipie, która przygotowała sie do roli jak należy.

 

Dla Foki za "aneks - awiso"' date=' "tydzień w pracy", "modliszki, "pytongi tygrysie", puldogi, buldogi, ptuldogi, itp", "pionowe wodorosty", "reflektor, działko przeciwlotnicze i syrene", "czerwone oczy bobra" i za kupe innych spraw"[/quote']O w mordę... Szczerze mówiąc wiem o czym piszesz, ale nie miałem pojęcia, że coś o tym mówiłem... Cholera, to co ja tam jeszcze gadałem... :?

;)

Link to post
Share on other sites

Witam. Jako, że byłem członkiem Interpolu dla mnie zabawa była "Przednia". Najpierw robiłem za "cień" grupy Jaca i próbowałem wyczaić sytuacje. Najlepsze było jak go przeszukiwaliśmy ze Spatem w hospitalku a US z dziwną miną na twarzy pytali nas co jest grane.

Następnym fajnym przezyciem było fotografowanie handlarzy broni przez Krisa i wzięcie nas do niewoli, oraz spodkanie Kreta. Zajebisty Klimacik...!!

 

Teraz mogę podziękować ekipie SPATu za miłą współprace i udaną rozgrywke. Kretowi za zajebisty klimat LARPowy. Oraz za to ze poznałem kilknastu nowych ludzi ( niektórych "szajbniętych" ale OK ).

 

Pozdrawiam.

Link to post
Share on other sites
Dla Foki za "aneks - awiso"' date=' "tydzień w pracy"' date=' "modliszki, "pytongi tygrysie", puldogi, buldogi, ptuldogi, itp", "pionowe wodorosty", "reflektor, działko przeciwlotnicze i syrene", "czerwone oczy bobra" i za kupe innych spraw"[/quote'']O w mordę... Szczerze mówiąc wiem o czym piszesz, ale nie miałem pojęcia, że coś o tym mówiłem... Cholera, to co ja tam jeszcze gadałem... :?

;)

Opisałeś ze 14 razy że Twoja latarka ma dwa promienie, na zawody z Alexem świeciliście w oczy. A w ogóle to w kółko to samo w zasadzie. Aaaa no coś jeszcze z łychą było.

Pozdrawiam.

 

 

Fajnie się czyta po strzelaniu jak bardzo zamotane to wszystko było. Jako kontraktorzy ochraniający Akraba wymienialiśmy info z szuszwolami, USArmy i Interpol tylko celowali w naszą stronę. Pięknie było.

Link to post
Share on other sites

Germańscy, Kurfa, Oprawcy (czyli AWR) byli jednym z najbardziej motających momentów w całym planie zdobywania broni. Szkoda, że pojechaliście tak szybko, bo już się bałem, że tylko ja, Jaca i Dzikki wymyślamy cokolwiek podczas tej wojny. Gdy się okazało, że nie jestem podmiotem lecz przedmiotem wymiany, normalnie opadła mi kopara :D

 

Nie wiem, kim był ten młody rączy jeleń który pędził za mną z RKMem podczas aresztowania Kaprala w bazie, ale tylko dzięki Ivanowi przeżyłem tę akcję - myślałem, że strzał ratujący życie w ostatniej chwili to wymysł filmowy. Pełna napięcia ucieczka przed pościgiem i wyścig z czasem, żeby dotrzeć do baru i zwinąć interes, przebieranki z Alexem, zamiany ról, spokojne przejście przez Bakara Market gdy usiłowaliśmy nie zwracać na siebie uwagi, a Interpolowcy patrzyli na nas uważnie - byłem przekonany, że całe miasto już nas szuka - momenty nie do zapomnienia. Dzięki napotkanym i przekonanym rebeliantom "rozbrojono" Iltisa najemników (dowódca przeżył), który wrócił po mnie do baru - akcja z kolejką przystawiających sobie broń do potylicy osób to drugi taki moment, który nie sądziłem, że się zdarzy na normalnej grze. Pierwszy raz w życiu szamotałem się z obcym człowiekiem na zlocie i dziękuję, że i on nie stracił podczas tej szamotaniny głowy. ;)

 

A, no i nie sądziłem, że mi się wiza niemiecka w quallujańskim paszporcie przyda:

 

"Nie jesteśmy ani Amerykanami, ani Arabami. Jesteśmy Niemcami"

 

"Proszę. Ja też jestem Niemcem"

Link to post
Share on other sites

Po zeszłorocznej edycji stwierdziłem, że więcej na tą imprezę nie pojadę. Od soboty żałuję, że sam siebie nie posłuchałem. Logika podpowiadała: nie może być gorzej niż w 2005 r. Było. I to za większe pieniądze.

 

Ludzie stworzyli niesamowity klimat. To fakt i troszkę uratowało dzień. Szkoda, że miałęm wrażenie przed wyjazdem, że mają to być manewry airsoftowe z elementami LARP a nie LARP z wykorzystaniem ASG.

 

Nauczony doświadczeniem nie bawiłem się w Araba. Robienie za tarczę strzelniczą w białej szmacie nie jest moim ulubionym zajęciem. Byłem w MEC.

Siły Koalicji Bliskowschodniej, Milicja, Siły Dyktatora… Wszystko sugeruje pewną strukturę, organizację, dowodzenie. Choćby namiastkę. Sprawa została załatwiona na miejscu. Podział na grupki, niby jakiś plan, nie weryfikowany przez resztę dnia, i jazda w bój. Zabrakło sztabu, baz, konkretnych wytycznych, zgrania działań. Każdy sobie rzepkę skrobał.

 

Generalne wrażenie jak po 2005. Impreza ułożona pod „jedynie słuszną” stronę. Scenariusz sprawiał wrażenie szkicu. Kto słyszał wcześniej o trzech bazach rebeliantów? Kto słyszał o aż trzech punktach opatrunkowych strony amerykańskiej? (Przy okazji - flagi z czerwonym krzyżem punktów opatrunkowych były w środku budynków czy na zewnątrz? Odniosłem wrażenie, może niesłuszne, że w środku, gdyż żadnej nie widziałem. Jak zatem nie sprawdzić każdego budynku? Jeżeli na zewnątrz - to przepraszam)

Jak można nie zdobywać bazy głównej skoro nie wie się gdzie ona jest? Gdyby jeszcze wyglądałą jak baza główna. Punkt wypadowy w bloku przy placu – mając RPG, moździerz oraz ze dwie ciężarówki z kilkoma tonami materiałów wybuchowych i zdolnymi kierowcami może bym tam podszedł. Konwoje Amerykanów między bazą główną a wypadową, które mieliśmy przechwytywać. Widział ktoś jakiś? Zresztą odległość między punktem A i B byłą oszołamiająca. Może 200 metrów.

 

Impreza na zaproszenie… szkoda, ze nie zapewniło to poziomu grających. Serie lecące w okolicy kilkuletniej dziewczynki zbierającej kulki przy placu głównym to nie jest odpowiedzialność.

 

Huk petard… nie zapoznanie się z przedstawionymi publicznie, na długo przed imprezą, zasadami rozgrywki …. Sam sobie ktoś wystawił laurkę.

 

Piwko… można dać na luz, można powiedzieć „trzeba umieć pić”. Jednak nie znając osobiście ludzi nie mam takiej gwarancji. Dla mnie założenie, ze manewry i alkohol nie idą w parze jest założeniem podstawowym. Na tak pojęty luz można sobie pozwolić po rozładowaniu repliki.

 

Co do cywilów na terenie. Kłomino odpadło, moim zdaniem, jako miejsce większych manewrów w sezonie wakacyjnym. To teren na marzec/kwiecień i październik/listopad. Jeżeli ludzie są rozsądni nie będzie Bornego Sulinowa/Kłomina 2007. Chyba, że chce ktoś kusić los...

 

Niewątpliwie wiele osób bawiło się w sobotę wyśmienicie. Niewątpliwie ich odsetek po stronie Arab / MEC jest znikomy.

 

Edit

Ah, no tak, zapomniałem. Organizatorzy powtórzyli wszystkie błędy edycji 2005. I tak edycja 2004, najmniejsza, najmniej promowana, okazałą się najciekawsza.

Link to post
Share on other sites

Po przeczytaniu wątku postanowiłem dorzucić swoje trzy grosze. Sporo punktów się powtórzy.

 

1) Organizacja zlotu

 

a. Gdzie? Nie chcę być niedobry, ale nie odczułem obecności organizatorów w żadnym momencie podczas mojego pobytu. W szczególności żadna z obietnic z wątku o zlocie (airsoftowa wioseczka, agregaty) nie została zrealizowana;

 

b. Brak dziesiątek dupereli, które w zasadzie nie kosztują nic lub mało, a nadają klimat: naszywek, pieczy organizatorów nad zlotowiczami, organizacji patroli, czy czegokolwiek, co spięłoby pobyt;

 

c. Dezorganizacja środowiskowa – organizatorzy siedzieli w swoim obozie i nie widziałem ich ani razu w naszym. Od jednego ze zlotowiczów słyszałem, że miała być wspólna impreza integracyjna w forcie, ale nie wiem, czy to prawda, zresztą i tak jej nie było (chyba).

 

d. Nie było niczego, co nalezy do zadań organizującej ekipy - jako gospodarzy zlotu. Takie rzeczy wymagają tylko pracy, bo pomysły i ludzie są. Zbędne są wielkie środki finansowe. Poco komu beczka, skoro bardziej przydałoby się sobotnie ognisko dla wszystkich?

 

2) Organizacja strzelania

 

a. Gdzie? Nie chcę być niedobry, ale nie odczułem obecności organizatorów podczas strzelania.

 

b. Subiektywnie: scenariusza nie było. Zostałem wypuszczony w pole z zadaniem zorganizowania sobie rozrywki. Obiektywnie: były jakieś zadania, specjalne postacie itp. (tak słyszałem). Chyba moja ekipa była tłem dla tych zdarzeń. Wydaje mi się, że zlot powinien objąć scenariuszem większość grających, z głosów po scenariuszu wnoszę, że objął mniejszość.

 

c. Za absurdalną uważam sytuację w której moi koledzy z FST z Poznania przygotowali sobie sami scenariusz dla siebie, zdobyli na własną rękę plan terenu, wysłali całość przed zlotem do organizatorów do zatwierdzenia, a na miejscu zrealizowali. Oczywiście czuję się jak idiota, że o tym nie pomyślałem, bo miałbym pewno lepszą zabawę. Chłopakom z FST gratuluję przezorności.

 

d. Byłem zaskoczony niską kulturą strzelania. Podobno zlot był proszony. Sformułowanie „Dostałeś” zostało chyba z zasady zastąpione „K..WA, nie pier… głupot, KU..WA, spierdalaj dostałeś”. Nie wyglądało to tak jakby się zebrała elita środowiska.

 

e. Ewidentne wtopy:

 

i. Używanie pirotechniki mimo zakazu

ii. Zrzucanie szyb z piątego piętra

iii. Zrzucanie desek z czwartego piętra

iv. Strzelanie z bliska z upowanych replik. Tu niezły przykład: dwóch moich znajomych dostało w korytarzu o długości 10m z M249. Ja rozumiem, że można się nie opanować w momencie zaskoczenia. Ale planowe wykorzystanie do krycia upem takiego odcinka jest mało przezorne.

 

v. Z powyższego wynika, że piękne ideały z forum, pozostają wirtualne, a głupota pozostaje głupotą niezależnie od stażu w airsofcie. Poddaje to pod rozwagę wszystkim płaczącym nad upadkiem obyczajów w środowisku.

 

3) Podsumowanie

 

a. Przede wszystkim chciałbym zwrócić uwagę, że wszystkie opinie pozytywne opierają się na faktach zaaranżowanych przez samych zlotowiczów usiłujących dobrze się bawić. Czyli jakbyśmy się zlecieli na hurra, to by wyszło na to samo.

 

b. Jestem daleki od pytania „gdzie jest moje 20 złotych?”, ale nie dlatego, że nie miałbym podstaw, tylko dlatego, że nie jestem małostkowy ba, uważam nawet, że w zasadzie organizatorzy mogliby na tym zrobić jakąś górkę za swoją pracę. Do pewnego stopnia. Poza tym, akurat ja dostałem prezent od organizatorów i nie musiałem wnosić opłaty, więc byłoby mi głupio. Ale uważam za mało rozsądne igranie ze środowiskiem i prowokowanie brzydkich sytuacji, w których niektórzy maniacy mogliby takie pytanie zadać i nie otrzymać na nie odpowiedzi.

 

c. Odniosłem wrażenie, że uznano, że rewelacyjny teren, 220 osób (gdzie one się pochowały?), i zlot pojazdów spowodują, że wszystko się samo nakręci. Nie zadziałało. I tu mam właściwie jedyny zarzut do orgów. Panowie organizatorzy! DOKŁADNIE ten sam błąd popełniliście w zeszłym roku. Zlot był identyczny jeśli chodzi o negatywne strony. Jak dla mnie to duży grzech. To znaczy, że nie wyciągacie wniosków.

 

d. Nie płaczę, bo wiem, że zlot w Bornym ma raczej wymiar społeczny – spotykają się ludzie z forum, ogólne poklepywanie się po plecach, ochy, achy, no kółko wzajemnej adoracji. Dzięki wszystkim za przeprowadzone rozmowy, miło było Was w końcu zobaczyć :). Witowi dzięki za drut, Kretowi za sam wie co.

 

Pozdrawiam i do zobczenia na następnym zlocie.

Link to post
Share on other sites

Do tej pory byłem na zlotach:

 

1. Twierdza Modlin - "Atak Skorpiona" - organizowanym przez Tadeusza

2. Tomice - Iglo 2006 - "Szkarłatny Mróz" - organizowanym przez Tadeusza

3. Litwa, Vilno - "First Response" - organizowanym przez Mariusa

4. Słowacja - "Mashtoor Oilfields" - organizowanym przez Omega Black

5. Borne Sulinowo - "bez nazwy" - organizowanym przez MEU

 

Wszystkie były super, jednak dodam dlaczego ostatni (5) był taki:

- tylko i wyłącznie dzięki zorganizowaniu sobie własnego scernariusza rozgrywek po godzinie 16:00 (po zakończeniu się imprezy na którą jechałem 6 godzin, z przyczyn mi nie wiadomych - czy lądowanie Rogala w sudzience zakończyło tą imprezę?)

- dzięki ekipom z którymi strzelam się co tydzień: Szwadron C, Biohazard + 5 pluton, 7.pk, 6-th

- miłej atmosferze sobotnio-wieczornej stworzonej przez w/w teamy

- pływaniu w jeziorze, które uspokoiło moje stargane nerwy

 

A jeżeli chodzi o zlot pojazdów militarnych, powiem tylko że więcej i ciekawsze widziałem i jeździłem na zlocie numer 4. Za jedyne 30 EUR (opłata za zlot), w akcji były przez czały czas T-34, T-72, BRDM, BMP sztuk 3, Tatry, samochody terenowe w liczbie około 6, buggy, quady - do wszystkiego można było strzelać. Ilość osób około 200, czas rozgrywki 60 godzin non stop. Sprawnie działający sztab (organizatorzy nie bawili się tylko organizowali).

 

Ad. 5) Byłem widziałem, nie wrócę.

Link to post
Share on other sites

Hehe, prócz AWR w roli "germanskich oprawcow", wystapil przedewszystkim Team Delta :).

 

Zaluje tylko jednego drogi Krecie - jezeli zaproponowal bys (wg. sugestii Anubisa - zreszta to wlasnie z nim szamotales sie pozniej ;) ) nam duza ilosc pieniedzy (ew. uzbrojenia) to mial bys nas do dyspozycji na wlasnosc. Niestety dowodca amerykanow zaproponowal wiecej i otrzymalismy w zamian za Ciebie agentow Interoplu (pomysl sobie co by bylo gdyby z kolei to oni zaproponowali nam pieniadze/ew. "przyjaciol" w agencji :) ).

 

Ronin

Link to post
Share on other sites

Do Moskwy też mogę zawieźć. Do końca roku ;)

 

Jacek, my (handlarz z ekipą) też sami sobie napisaliśmy scenariusz. Wymyślałem wszystko na bieżąco. Scenariusz mówił o postaci specjalnej, a QBS bez słowa wyjaśnienia dał mi walizkę i przygotował dla mnie kilka skrzynek. To Dzikki dał mi najładniejszy rekwizyt na czas gry (skrzynia z Ingramami), a przecież W OGÓLE nie miał ze mną nic wspólnego.

 

Dlatego nie objęliśmy akcją wszystkich, a tylko tych, którzy mieli na to ochotę i akurat ich spotkaliśmy. To był spontan i nikt z nas (dowódców - animatorów) nie miał ochoty wyręczać za bardzo organizatorów, bo i dlaczego niby?

Link to post
Share on other sites

A ja tylko chcę wytłumaczyć Mateo sprawę kretyna strzelającego do puszek i innych martwych przedmiotów i nie tylko,aż mi wstyd przyznać sie że to koleś z mojego Teamu który raczej nie bawi sie w AS ale głupieje ze swoim sprzętem to fakt.

Mogę tylko przeprosić w imieniu moich towarzyszy z ekipy i zapewniam że większość z Nas umie obchodzić się z giwerkami i nie stwarzamy zagrożenia,a my i tak właśnie po tym Zlocie i zobaczeniu co dzieje się w naszej Drużynie jesteśmy w trakcie pewnych zmian osobowych.

Proszę nie mierzcie Nas jedną miarką.

Jeszcze raz przepraszam i Pozdrawiam Wszystkich.

Link to post
Share on other sites

Był to mój pierwszy "zlot" ASG i muszę przyznać, że od strony organizacyjnej była całkowitą porażką. Jeżdżę na imprezy średniowieczne i naprawdę da się ogarnąć 200 osób na kilka czy kilkanaście godzin.

Zasady walki były niejasne dla strony arabskiej i niesprawiedliwe w stosunku do sił okupacyjnych (grałem jako Arab): wyciągam guna zza pleców strzelam do żołnierza, chowam z powrotem i już nie może mi "oddać" - toż to jakaś głupota.

Do tego brak wczucia się w grę przez niektórych - "odejdź, odejdź", ranny wyrywający się niosącym go do jego bazy cywilom.

Głupota pewnego kolesia wybijającego szyby z 3 czy 4 piętra na dół - mógł kogoś zabić, tym razem naprawdę, a nie na 20 minut.

Taaak, to ciekawe na co poszło 4 tysie.

Qbs - jak Ty wyglądasz?

 

Dziękuję ekipie bożych bojowników od Dzikkiego, majorowi Daxowi za postawę przychylną cywilom oraz ekipie KFOR, która powiedziała żebyśmy nie liczyli na ich pomoc :wink: .

Poza tym dzięki wielkie dla 6th, 7PK i Biohazard za pozostanie na placu boju do samego końca - dla tych akcji warto było przyjechać do Bornego/Kłomina oraz za imprę nad jeziorem 8) .

Link to post
Share on other sites

Ronin, nie przekazano mi o Was dokładnych informacji - chciałem Was wynająć, ale nie wiedziałem, o kogo chodzi i ilu - zanim się dopytałem, zaprosiliście mnie na przejażdżkę (przynajmniej sobie pojechałem Iltisem pierwszy raz w życiu ;) ).

Link to post
Share on other sites

trzeba pic z glowa?

to chyba jakies zarty?

 

ktos, kto wypowiada takie opinie nie tylko powinien odpuscic sobie zloty ale wogole udzial w strzelankach jakichkolwiek - sam typ myslenia jest niebezpieczny z zalozenia.

 

Na szczescie na zlot sie nie wybralem - jak widac na swoje szczescie. Po co komu impreza z alkoholem podczas strzelania, wiatrowkami i co wogole jest dla mnie niesmaczne dzieleniem ludzi na lepszych i gorszych.

Smutne to wszystko.

Link to post
Share on other sites

Co tym bardziej dowodzi, że grę trzymali na poziomie jedynie uczestnicy.

 

Pełen szacunek, panowie ;)

 

Co do alkoholu, niestety się zgadzam. Picie po grze z bronią schowaną i zabezpieczoną to jedno, ale picie przed operacją (że o "podczas" to już nie wspomnę) to trochę niefajne.

Link to post
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...