1beduin Posted December 12, 2010 Report Share Posted December 12, 2010 Dzięki TBM Mam, można powiedzieć :wink: kilka noży i chyba go nie nabędę (mam Ka-Bara) ale jestem pewien podziwu, bo patrząc na niego ciężko by mi było mu zaufać :biggrin: Super, niech Ci zatem służy następne 3 lata Quote Link to post Share on other sites
Sebol5 Posted December 21, 2010 Report Share Posted December 21, 2010 (edited) Becker Tac Tool - BK3 drogi ale warty swojej ceny :) Edited December 21, 2010 by Sebol5 Quote Link to post Share on other sites
Kargan Posted December 26, 2010 Report Share Posted December 26, 2010 Szukałem, szukałem i nigdzie nie znalazłem :icon_biggrin: (pewnie się zaraz okaże, że za mało szukałem). Czy ktoś z Was mógłby mi polecić jakąś naprawdę dobrą osełkę/ostrzałkę/szlifierkę - jednym słowem coś czym dobrze i bez problemów naostrzę tak Ka-Bar'a jak i nóż kuchenny (o ile możliwa jest taka "wielozadaniowość" przyrządu ostrzącego). Noże jak widzę macie więc podzielcie się opiniami o "ostrzałkach" :bialaflaga: Quote Link to post Share on other sites
arend Posted December 27, 2010 Report Share Posted December 27, 2010 Poszukaj zakładu kamieniarskiego i poproś o ścinek w postaci płytki z drobnego piaskowca o grubości jakichś 3-4 cm. Niema lepszej rzeczy do ostrzenia noży. Quote Link to post Share on other sites
Wukasz Posted December 27, 2010 Report Share Posted December 27, 2010 Lansky Turnbox Deluxe. Zacznij od ostrzenia na systemie. Potem ucz się z ręki. Warto mieć diamenty do przeprofilowania. W Lidlu i podobnych znajdziesz ostrzałki diamentowe (ja je montuje na turnboxie za pomocą ołówka i gumki recepturki). Do tego ostrzałka terenowa (u mnie to Gatco Tri Seps ceramiczna, zda się każdy dogbone np. Lankyego). Przyda się też pasek skórzany i pasta szlifierska. Prawdą jest, że duże noże na Turnboxie, przez długość prętów, ostrzy się na raty ale da się, nie odczuwam potrzeby zmiany. Dla samego posiadania i sprawdzenia się czaję się na kamienie wodne, jakiś w dwóch gradacjach, np. taki http://www.dluta.pl/index.php?k=126&p=483 . Quote Link to post Share on other sites
krissente Posted December 27, 2010 Report Share Posted December 27, 2010 A co to znaczy "ostry nóż"? Jak bardzo można naostrzyć nóż na takiej "profesjonalnej" ostrzałce? Zastanawiam się, czy warto kupować takie różne wynalazki? Osobiście mam w domu jakąś zwykłą osełkę, w kuchni taki "pręt". Ostrzę na tym nóż do tego stopnia, że przy przeciąganiu kartki, tnie ją pod własnym ciężarem. Czy na tych lepszych można naostrzyć lepiej? Jak skalpel, żyletkę do tego stopnia? Czy nie będzie się tępił czy jak? Widząc ceny niektórych osełek, zastanawiam się czy to warte swojej ceny? Quote Link to post Share on other sites
Wukasz Posted December 27, 2010 Report Share Posted December 27, 2010 Nie będzie się tępił tak szybko. Twój tnie dzięki mikroserracji. Tnie agresywnie ale tępi się szybciej niż gładka krawędź tnąca. W terenie mi takie ostrzenie starcza, stąd mała tania do ostrzenia z ręki. Taka delikatniejsza osełka. A stalka, ten pręt, póki nie jest diamentowa, nie ostrzy w ogóle. Prostuje krawędź tnącą. Quote Link to post Share on other sites
krissente Posted December 27, 2010 Report Share Posted December 27, 2010 Chciałem napisać PW, ale może w sumie komuś innemu też się może przydać: Mógłbyś wytłumaczyć co to serracja (mikroserracja?) chyba, że jakaś literówka tam jest? Bo google nawet niewiele na ten temat wie :( Quote Link to post Share on other sites
Wukasz Posted December 27, 2010 Report Share Posted December 27, 2010 Ach bo to z angielskiego. Serracja = ząbki. Mikroserracja = mikroząbki :) http://www.spyderco.com/pix/edgeucation/serrations.gif Quote Link to post Share on other sites
Okruch Posted December 27, 2010 Report Share Posted December 27, 2010 Mikroseracja oznacza, że krawędź tnąca wygląda jakbyś ją ostrzył na gruboziarnistym papierze ściernym. Quote Link to post Share on other sites
krissente Posted December 27, 2010 Report Share Posted December 27, 2010 Dzięki za wyjaśnienie! Quote Link to post Share on other sites
Sybir Posted December 30, 2010 Report Share Posted December 30, 2010 Wukasz dobrze pisze. Z czasem, zanim dojdzie się do ostrzenia z ręki można kilka ładnych noży zepsuć. IMO Lansky lepszy od Triangla - mniej zależy od tego jak ostrze prowadzisz, czyli jest jak to Wukasz ujął - systemowo. A potem w kieszeń żółty lidlowy diament i masz spokój. Quote Link to post Share on other sites
Guest (ID:6452) Posted December 30, 2010 Report Share Posted December 30, 2010 Poszukaj zakładu kamieniarskiego i poproś o ścinek w postaci płytki z drobnego piaskowca o grubości jakichś 3-4 cm. Niema lepszej rzeczy do ostrzenia noży. Cóż, znam bardzo wiele lepszych rzeczy do ostrzenia noży. W zasadzie kawałka piaskowca ot tak po prostu bym nie polecił. Quote Link to post Share on other sites
arend Posted January 2, 2011 Report Share Posted January 2, 2011 A mi tam się dobrze na piaskowcach ostrzy. "Ale teraz z zupełnie innej beczki" jak mawiał znany twórca ku chwale Miśka Grylisa (znalezione na kniwes.pl ) Quote Link to post Share on other sites
1beduin Posted January 2, 2011 Report Share Posted January 2, 2011 No, no :wink: ciekaw jestem co na to firma Gerber? Quote Link to post Share on other sites
Idzior Posted January 2, 2011 Report Share Posted January 2, 2011 Lepiej kupic LMFII ASEK od Gerbera i miec spokoj ;) Quote Link to post Share on other sites
Wukasz Posted January 3, 2011 Report Share Posted January 3, 2011 No, no :wink: ciekaw jestem co na to firma Gerber? Pewno nic. Zapewne przyszli ludzie z Gerbera do Miśka i zapytali się ile chce za nazwisko. Cała ta seria Gerbera jest kiepska. Quote Link to post Share on other sites
1beduin Posted January 3, 2011 Report Share Posted January 3, 2011 Lepiej kupic LMFII ASEK od Gerbera i miec spokoj ;) Tak się właśnie zastanawiam, tylko z drugiej strony, po co mi tyle tych noży? Do lasu jak idę to zabieram multitula Victoinoxa krzesiwo mam zawsze przy sobie i wystarcza. Jak jadę na wyprawę do jakiegoś "dziwnego" kraju dodatkowo zabieram KaBara, dawniej Muella, nóż Kukri (fajny, ale strasznie wielki) No i mój ulubieniec nóż survivalowy wojsk brytyjskich zwany MODem (tak słyszałem). Toporny, brzydki, bez żadnych nowoczesnych nacięć i wodotrysków, ale bardzo praktyczny. Niestety został w górach Kaczkar jako "gift" :wink: Jednocześnie chciałbym go sprawdzić w terenie, tylko że takich do sprawdzenia już kilka się nazbierało. Może Wukasz ma racje, że cała ta seria jest do .... ale tym bardziej kusi, że by przetestować :biggrin: Quote Link to post Share on other sites
Pietracha Posted January 3, 2011 Report Share Posted January 3, 2011 Pewno nic. Zapewne przyszli ludzie z Gerbera do Miśka i zapytali się ile chce za nazwisko. Cała ta seria Gerbera jest kiepska. Okazuje się jednak, że Gerber ma chyba zamiar coś z tym zrobić. Więcej w temacie: Gerber Bear Grylls nóż przetrwania I faktycznie wychodzi na to, że lepiej kupić LMF II lub chociażby Prodigy, którego sam używam i sobie chwalę. Quote Link to post Share on other sites
Wukasz Posted January 3, 2011 Report Share Posted January 3, 2011 To ja może rozwinę. Do czego to nóż, taki LMFII ASEK i podobne? Niecałe 5 cali 4-5 mm klingi o wadze trochę ponad 300 gram, stal nierdzewna. Czy tym się sprawnie rąbie? Nie, choć nie mówię, że się nie da. To nie długość dobrego rębacza, dodatkowo część jest ząbkowana. Czy ową ząbkowaną częścią podłubiemy w drewnie, czy choćby zaostrzymy kołek? Da się ale znacznie gorzej niż zwykłym ostrzem. Czy precyzyjne prace w drewnie wykonamy? Nie, tym razem za duży i za ciężki. Czy nadaje się do rozłupywania opału? Małe klocki owszem przy czym tego typu szlif (saber grind to chyba) słabo sprawdza się jako klin. Skórowanie? Patrząc na skinnery zdecydowanie nie. Przygotowywanie żywności? Z tym szlifem i grubością zdecydowanie nie, to po prostu słabo tnie. Co to zatem jest? Łom do cięcia lin. Ewentualnie łom do walki wręcz. Pomijam przyjemność posiadania. Nie jest to moim zdaniem nóż surwiwalowy. Moim zdaniem to nawet nie jest dobry nóż bo żadnego z zadań które przed nim postawię nie wykona dobrze. Po prostu 5 cali i 4-5 mm grubości to taki nóż do niczego. Albo większy albo mniejszy. Cena. Widzę, że to jakieś 400 pln za komplet. Za podobne lub mniejsze pieniądze mamy duże noże jak Ontario np. SP5 (10 cali) czy seria Spec Plus Gen II . Mamy Ka-bara z serii Heavy Bowie i serię BKT&T. Możemy poszukać Rat 5 w zbliżonej cenie. Takiego dziwoląga jak salwadorski, 10 calowy, Condor Kumunga. Konkretne rębacze. Z mniejszych noży wybór jeszcze większy z tanią Morą/Frost na czele, która w terenie będzie bardziej użyteczna niż omawiany Gerber. Quote Link to post Share on other sites
Pietracha Posted January 3, 2011 Report Share Posted January 3, 2011 Faktycznie. Przyznaję Ci rację Wukasz. Nazwanie Gerbera LMF II lub Prodigy nożem surwiwalowym było na wyrost. Aczkolwiek do moich zastosowań w zupełności wystarcza. Owszem, cena LMF jest wysoka, za to Prodigy jeszcze jakiś czas temu był tańszy od Cold Steel'a SRK. Do drobniejszych i precyzyjniejszych prac mam Victorinoxa z dużym, blokowanym ostrzem. A i wiekowa Mora jest na podorędziu :) Quote Link to post Share on other sites
MICHAL Posted January 3, 2011 Report Share Posted January 3, 2011 (edited) Co można zrobić przy pomocy LMF II (tylko zobaczcie wszystkie 7 części :)). Popatrzcie też na testy innych noży w wykonaniu tego gościa - naprawde pomagają przy wyborze lub przekonaniu się, co mogą znieść te które już macie http://www.youtube.com/user/noss4 http://www.youtube.com/watch?v=cL7rpJuCRWs&feature=related Edited January 3, 2011 by MICHAL Quote Link to post Share on other sites
Kargan Posted January 3, 2011 Report Share Posted January 3, 2011 No, no :wink: ciekaw jestem co na to firma Gerber? A ja jestem ciekaw czy przeprosisz Wukasz'a który 12 grudnia śmiał się z tego noża a Ty mu napisałeś taki oto post http://forum.wmasg.pl/index.php?/topic/107877-plecak-na-survivalobozowanie/page__view__findpost__p__1444266 :hahaha: Co prawda Ty chwaliłeś LMFII ASEK a Wukasz śmiał się z Bear Grylls'a wszelako jeśli ten koleś (Gryll) reklamował nóż celowo wykonany jako tania zabawka nieprzydatna w terenie to świadczy to źle o tym panu a nie o Wukaszu :happy: Quote Link to post Share on other sites
Wukasz Posted January 4, 2011 Report Share Posted January 4, 2011 MICHAL ja bym uważał z tym wyborem za pomocą takich testów. Jest znacząca różnica np. między batonowaniem przesuszonegpo obrobionego klocka 4"x4" a batonowaniem mokrego i przemarzniętego kloca w terenie o losowej grubości. Jak już szukałbym testów terenowych. Quote Link to post Share on other sites
Guest Brit Posted January 4, 2011 Report Share Posted January 4, 2011 (edited) To ja od siebie polecę taką alternatywę dla Mory: nazywa się to Hultafors, kosztuje równie śmieszne pieniądze, a wg. mnie jest lepszy- Edited January 4, 2011 by Brit Quote Link to post Share on other sites
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.