Guest (ID:6452) Posted July 11, 2010 Report Share Posted July 11, 2010 Foka, odwołam się do 1. strony: Węgiel aktywny (taki apteczny a nie bajki o zapałkach) likwiduje zatrucie ponieważ wchłania toksyny niektóre. Dlatego działa tylko na początku (póki może wchłonąć z żołądka bo z krwi przecie nie wchłonie) i tylko na niektóre zatrucia więc innymi słowy bredzisz. Aha, w Technikum Chemicznym jest toksykologia jako przedmiot więc proszę, nie kłóć się chyba, że wiesz więcej od moich nauczycieli. Wódka z pieprzem nie wiem jak ale działa. Skutecznie i szybko. I jeszcze orzechówka tylko nie taka pyszniutka smaczniutka spożywcza ale wersja lecznicza: koncentrat soku z zielonych orzechów z alkoholem. Łyżeczka do herbaty i za 10 minut sraczki nie ma. Bodaj alkohol zmniejsza wchłanianie toksyn z jelit do krwi przez co też w pewnym sensie likwiduje przyczynę. Ważne dla mnie, że działa, raz na kilka lat robi babcia orzechówkę z litr i starcza. Quote Link to post Share on other sites
Foka Posted July 12, 2010 Report Share Posted July 12, 2010 No, masz rację. Długo się musiałeś szukać, żeby znaleźć mój błąd sprzed ponad 2 lat? 8) Szukaj, dalej, na forum jestem od ponad 8 lat, na pewno jeszcze gdzieś się pomyliłem. Quote Link to post Share on other sites
Guest (ID:6452) Posted July 12, 2010 Report Share Posted July 12, 2010 nie, po prostu zainteresował mnie ten temat to go przeczytałem, nie patrze na daty kiedy dyskusja jest ciekawa. Mniej egocentryzmu, nie popylam po forum specjalnie za Tobą :lol: Quote Link to post Share on other sites
Churchill_MD Posted July 30, 2010 Report Share Posted July 30, 2010 Węgiel aktywny likwiduje zatrucie ponieważ wchłania toksyny niektóre. Skoro się przypieprzamy do wszystkiego, to wyjaśnij mi, który z Twoich nauczycieli nauczył Cię, że węgiel aktywny WCHŁANIA toksyny? Do czego wchłania? Mała podpowiedź: wiąże? adsorbuje? :twisted: Quote Link to post Share on other sites
Guest (ID:6452) Posted August 27, 2010 Report Share Posted August 27, 2010 aBsorbuje z powodu swojej porowatej budowy niektóre cząteczki (większe np toksyny organiczne) oraz aDsorbuje niektóre substancje ze względu na ogromnie rozwiniętą powierzchnię (na jednostkę objętości) np trucizny nieorganiczne. Quote Link to post Share on other sites
Manis Posted March 31, 2011 Report Share Posted March 31, 2011 prawie wszystko już zostało napisane, jednak nie zawsze mamy leki przy sobie. najprostszy domowy sposób to mąka ziemniaczana, 1 łyżka (stołowa) na początek wymieszana z wodą, jednak zwiększa się nasza "tolerancja" na mąkę, tj. zaczynasz od 1 łyżki i jeśli dosyć często masz problemy to później potrzeba coraz więcej. natomiast jako sposób "survivalowy" można podać korzeń jerzyny, sam nie próbowałem. Ale jest to sposób "starych rolników" których przypiliło z dala od domu. Quote Link to post Share on other sites
DEMONGRTT Posted March 31, 2011 Report Share Posted March 31, 2011 Jeżeli survivalowo, to jagody czarne. Świerze na przeczyszczenie, suszone wleczeniu rozwolnienia. A nawet znalazłem materiał na potwierdzenie... http://zielnik.herbs2000.com/ziola/czarna_jagoda.htm Ziołolecznictwo jest jedną z najstarszych dziedziń medycyny ludowej. Jednak z powodu że niektóre rośliny mogą równiez wywoływać działania nieporządane, a wręcz uczulać niektórych ludzi nie polecałbym ich stosowania bez konsultacji z lekarzem. Dobrze by było też zapoznać się z herbariuszami żeby wiedziec jak wyglądają dane rośliny i jakie jest ich działanie lecznicze i nieporzadane. tyle ode mnie Arend Quote Link to post Share on other sites
Kestrel Posted June 19, 2012 Report Share Posted June 19, 2012 (edited) Ktoś wspomniał wcześniej o produkcie zwanym Gastrolit czy Orsalit. Jest to naprawdę świetna rzecz i od tego powinno się zaczynać leczenie w domowych warunkach biegunek. Produkty typu Stoperan itp. tylko "zablokują" jelita, a to co spowodowało biegunkę np. bakterie w zatruciu pokarmowym będą sobie swobodnie bytowały, przez co organizm nie będzie mógł się ich pozbyć. Jeżeli nie posiadasz czegoś takiego możesz nawadniać się przegotowaną wodą z dodatkiem soli i cukru. Od biedy można sporządzić taką miksturę: na szklankę przegotowanej wody 250 ml dodać 3-4 gramy cukru (nieco ponad pół łyżeczki) i niecałe 1 gram soli (1 szczypta). Doustne płyny nawadniające mają bogatszy skład, ale główny mechanizm ich działania polega na tym że sód (zawarty w soli kuchennej) i cukier są wchłaniane razem z wodą na zasadzie kotransportu. Czyli prościej mówiąc łatwiej jelitom pobrać wodę razem z cząsteczkami cukru i sodu, niż w czystej postaci. Dzięki temu woda nie ucieka razem z kałem. Edited June 19, 2012 by Kestrel Quote Link to post Share on other sites
Tymbark Posted September 2, 2012 Report Share Posted September 2, 2012 Słyszałem o wielu sposobach walki z rozwolnieniem , spotkałem się nawet z opinią aby uniknąć odwodnienia w czasie rozwolnienia , niektórzy spożywają ( drogą doustną - nie przez wlew jak to jest zalecane ) płyny infuzyjne - PWE lub Ringera , - jak to wygląda w praktyce - nie wiem . Quote Link to post Share on other sites
Guest Kret Posted September 3, 2012 Report Share Posted September 3, 2012 niektórzy spożywają ( drogą doustną - nie przez wlew jak to jest zalecane ) płyny infuzyjne - PWE lub Ringera , - jak to wygląda w praktyce - nie wiem . Normalnie, odcinasz korek i pijesz. Quote Link to post Share on other sites
arend Posted September 3, 2012 Report Share Posted September 3, 2012 W zasadzie tak, tylko chciałbym zobaczyc twardziela co nie rzuca po tym dodatkowo pawia. Płyny infuzyjne nie są przeznaczone do picia. Sensowniej wykozystać Smektę lub rozpuszczalne zestawy mikroelementów w tabletkach. Quote Link to post Share on other sites
Tymbark Posted September 18, 2012 Report Share Posted September 18, 2012 Słyszałem to gdzieś na jakimś spotkaniu , pewien ratownik opowiadał że spotkał gościa który w taki sposób leczył nieprzyjemne skutki następnego dnia po dobrej imprezie . Ile w tym prawdy nie wiem , próbowałem NaCl 0,9 % wypić - jak zwykła woda z solą , szczerze bardzo straszne w smaku nie było , nie wiem jak ze smakiem PWE i Mleczanu Ringer-a . Tutaj znalazłem temat - ludzie już o tym dyskutowali - http://www.sfd.pl/PWE-t213173.html . Jak napisałeś Smekta jest bardzo popularna i skuteczna - i przy okazji nie ma tak długofalowego działania niepożądanego jak choćby węgiel . Quote Link to post Share on other sites
mikunda Posted September 18, 2012 Report Share Posted September 18, 2012 próbowałem NaCl 0,9 % wypić - jak zwykła woda z solą Hmm... w gruncie rzeczy to jest woda z solą. Quote Link to post Share on other sites
Tymbark Posted September 19, 2012 Report Share Posted September 19, 2012 No tak , tylko że woda destylowana i sól. Quote Link to post Share on other sites
Kestrel Posted October 3, 2012 Report Share Posted October 3, 2012 Sól fizjologiczna jest fizjologiczna tylko z nazwy. Jedyne co tam jest fizjologiczne to tylko osmolarność. Picie przez dłuższy czas tego zwłaszcza przy silnej biegunce pogłębi zaburzenia elektrolitowe krwi. Najlepiej to jak już też Arend wspomniał iśc do apteki nie po sól fizjologiczną tylko po wieloelektrolitowe płyny nawadniające takie jak litorsal, orsalit itp. I w sumie wyjdzie wam to taniej niż kombinacje z NaCl bo opakowanie litorsalu to ok. 15 zł i starcza na rozpuszczenie w 5 l wody. Swoją drogą widać, że fekalia to bezkresny temat do rozmów :hahaha: Quote Link to post Share on other sites
vvHss Posted April 5, 2013 Report Share Posted April 5, 2013 (edited) Czołem Panowie i Panie. Witam wszystkich bardzo serdecznie. Jest mi bardzo miło pisząc na tym zajebistym forum swojego pierwszego posta. Sorry za brak polskich znaków, ale pisze na tablecie i jest tu kijowo rozwiązany ten system. Poprawiłem to/ kubutek Jakiś tydzień temu zjadłem pół pizzy w zajebistej knajpce koło mojego domu, wypiłem piwo. Później w domu jeszcze dwa przy battlefield 3. Rano mała sraczka i rzyganie... ale nie o tym, łyknąłem jakiś cud i dupę zatamował. Napisze Wam później jaki. Do czego zmierzam... zaczęły mnie łapać takie skurcze w nogach, ze wyłem z bólu. Cale nogi powykrzywiane przez 30 min. i nic nie przechodzi!!! Już wytrzymać nie mogłem. Gdyby teściowa nie podłączyła mi kroplówkę, to nie wiem, co by było. Odwodniłem się przez rzyganie i do tego alkohol wypłukał mi cały magnez i potas. No mówię Wam, myślałem, ze mi nogi pękną. Nie ma mnie w domu, to nie powiem wam, co to za lek na sraczkę... Wieczorem to zrobię. Ale pamiętajcie... że jeżeli złapie was grypa jelitowa po libacji, albo wysiłku fizycznym, to przy pierwszym uświadomieniu sobie swojej pozycji, wrzućcie 2-3 tabletki potasu do wody i nawadniajcie się małymi łykami. pozdro Na przyszłość staraj się używać mniej kolokwializmów. Edited April 5, 2013 by kubutek Quote Link to post Share on other sites
arend Posted April 5, 2013 Report Share Posted April 5, 2013 No Ameryki to żeś bracie nie odkrył. Już nie raz nie dwa wspominane było o uzupełnianiu elektrolitów. Lepsza niż potas jest Smekta (chyba tak się to pisze) bo niestety sam potas nie dość że podrażnia żołądek to jeszcze dość łatwo go przedawkować co może się skończyć zaburzeniami w pracy serca. Jeszcze jakbyś z łaski swojej podał co ci Teściowa szanowna wlała w żyłę to tez by miło było. Bo jeżeli jakiś płyn wieloelektrolitowy to okej, ale jężeli sama wodę z solą to zadziałało jako placebo. A na sraczki jakiekolwiek to najlepiej jak przesra do oporu. Wyczyści jelitka z substancji drażniącej. Popijac trzeba tylko jakieś izotoniki i elektrolity, właśnie tak jak napisałeś małymi łyczkami. Jeść nie trzeba (jeden gościu wytrzymał podobno 40 dni bez jedzenia na pustyni) ale pić trzeba. Quote Link to post Share on other sites
vvHss Posted April 5, 2013 Report Share Posted April 5, 2013 (edited) Lopacut - to jest ten lek. a podawała mi jakieś płyny wieloelektrolitowe, na początku sol fizjologiczna z czymś tam, później glukozę (bo jeść nie mogłem, a trzeba było się wzmocnić) a na koniec tzw. "kick" czyli tez jakaś mieszanka, podawana w szpitalu w wypadku przepicia... właśnie potas i coś tam jeszcze. Edited April 5, 2013 by kubutek brak polskich znaków. Quote Link to post Share on other sites
arend Posted April 5, 2013 Report Share Posted April 5, 2013 Lopacut to wesja popularnego loperamidu. Znanego zresztą pod nazwą Stoperan. Typowy stoper biegunek. Quote Link to post Share on other sites
vvHss Posted April 5, 2013 Report Share Posted April 5, 2013 (edited) No dokładnie, nic nadzwyczajnego, ale skuteczny. Przy okazji zapytam teściowej o więcej szczegółów. Pozdrawiam. Edited April 5, 2013 by kubutek brak polskich znaków. Quote Link to post Share on other sites
alleStandard_pl Posted April 28, 2013 Report Share Posted April 28, 2013 40 dni bez jedzenia to też niezły wyczyn,ale jak słusznie wspomniałeś: pić trzeba. W tym wypadu izotonik małymi łyczkami najlepiej się sprawdzia, co do samego leku- nie miałem okazji próować,myślę,że wiele zależy także indywidualnie od organizmu. Quote Link to post Share on other sites
Guest (ID:6452) Posted April 29, 2013 Report Share Posted April 29, 2013 Tyle kombinacji i tysięcy znaków wklepanych w klawiaturę na temat zwyczajnej SR... biegunki... Kocham Was :D. Quote Link to post Share on other sites
SirHawk Posted April 29, 2013 Report Share Posted April 29, 2013 Nigdy nie wiesz, kiedy Cię dopadnie :P. Quote Link to post Share on other sites
arend Posted April 29, 2013 Report Share Posted April 29, 2013 I wtedy docenisz te tysiące klików klawiatury. Quote Link to post Share on other sites
SirHawk Posted April 29, 2013 Report Share Posted April 29, 2013 Pod warunkiem, że to przeczyta. Podejrzewam jednak, że nie :D. Quote Link to post Share on other sites
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.