Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Recommended Posts

  • Replies 75
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Chciałbym dodać coś od siebie do tematu:

 

Wczoraj, jak w prawie każdy weekend od kilku lat, zrobiliśmy wypad w to samo miejsce, co zwykle - opuszczone sanatorium. Jak zwykle dobrze się bawiliśmy do momentu kiedy to na arenie pojawiła się kobieta z rottwailerem spuszczonym ze smyczy, bez kagańca, który rzucił się na kolegę z drużyny (na szczęście nic mu nie zrobił). W sposób 100 % kulturalny zasugerowaliśmy jej żeby sobie poszła, ewentualnie trzymała psa przy sobie (bez żadnych epitetów itp.). Kobieta nas posłuchała, więc kontynuowaliśmy rozgrywkę. Niecałą godzinę później pojawił się patrol straży miejskiej, który zakończył dobrą zabawę. Jak się okazało - trafiliśmy na służbistę, który szukał pretekstu żeby pokazać kto jest górą. Fragment rozmowy:

 

(Straż Miejska) - Dlaczego arena nie jest oznaczona taśmą?

(Ja) - To nie jest paintball tylko asg, więc nie trzeba oznaczać.

(SM) - Dlaczego wchodzicie do budynków, które grożą zawaleniem?

(Ja) - Nigdzie nie ma tablic "zakaz wstępu".

(SM) - Dlaczego strzelacie jak ludzie przechodzą

(Ja) - Nikt nie strzela do, ani obok osób, które nie biorą udziału w zabawie. Dużo bardziej niebezpieczne jest spuszczenie rottwailera ze smyczy, niż latanie z imitacjami broni. Dlaczego nie zainteresujecie się tamtą panią?

(SM) - Bo nie dostaliśmy oficjalnego zgłoszenia na nią, a na was tak

(ta odpowiedź tylko potwierdza stereotypowe myślenie o Straży Miejskiej...)

(...)

(SM) - Macie pisemne zezwolenie na zorganizowanie zgrupowania? (lub coś w tym stylu)

(Ja) - A czy idąc grać w piłkę nożną musimy się kogoś pytać o zgodę i prosić pisemnie miasto o udostępnienie boiska?

(SM) - Macie pisemną zgodę gminy o wkroczenie do budynków?

(Ja) - Jak już mówiłem, nie ma nigdzie znaków "zakaz wstępu" lub "teren gminy"

 

Strażnicy twierdzili, że nie musi być. Zaczęli wyliczać ile grzywny lub w zawiasach grozi za "wtargnięcie" na nie swój teren. Skończyło się na wystawieniu 6 mandatów na 100 zł dla osób mających ze sobą dokumenty i upomnienia dla reszty. Mało tego strażnicy wyskoczyli z tekstem: "Musicie przyznać, że 100 zł jak na tak długi czas to mało..". Niestety jestem jednym z szczęśliwców którzy trafili w "setkę", a mandaty przyjęliśmy dla świętego spokoju, ponieważ miałem już do czynienia z grodzkim i wiem, że w porównaniu do zdania „organu władzy” – zdanie zwykłego obywatela jest bez znaczenia.

 

W poście chcę zwrócić uwagę na niektórych cwaniaczków ze służb mundurowych, z syndromem Czaka Noria, oraz na ułomność prawa – za picie pod sklepem dostali byśmy co najwyżej 50zł, a za zabawę na odludziu, w miejscu przeznaczonym do rozbiórki, które należy do gminy a nie do osoby prywatnej, gdzie nic nie niszczymy i nikomu nie przeszkadzamy (poza tą suką z psem) grozi mandat 100-500 zł, 2 miesiące w zawiasach i 3000 zł grzywny…

 

Dodam jeszcze, że wcześniejsze kontakty z policją kończyły się spisaniem, pouczeniem i tekstami typu „Fajne, też sobie takie kupimy”.

Link to post
Share on other sites
(Straż Miejska) - Dlaczego arena nie jest oznaczona taśmą?

(Ja) - To nie jest paintball tylko asg, więc nie trzeba oznaczać.

O, a w paintballu trzeba?

 

Strażnicy twierdzili, że nie musi być. Zaczęli wyliczać ile grzywny lub w zawiasach grozi za "wtargnięcie" na nie swój teren. Skończyło się na wystawieniu 6 mandatów na 100 zł dla osób mających ze sobą dokumenty i upomnienia dla reszty.
Skoro jesteście pewni, że możecie tam przebywać to dlaczego przyjęliście mandaty?

 

Niestety jestem jednym z szczęśliwców którzy trafili w "setkę", a mandaty przyjęliśmy dla świętego spokoju, ponieważ miałem już do czynienia z grodzkim i wiem, że w porównaniu do zdania „organu władzy” – zdanie zwykłego obywatela jest bez znaczenia.
To o co masz pretensje?

 

(poza tą suką z psem)
Kultura!
Link to post
Share on other sites
Skoro jesteście pewni, że możecie tam przebywać to dlaczego przyjęliście mandaty?

 

właśnie dlatego:

mandaty przyjęliśmy dla świętego spokoju, ponieważ miałem już do czynienia z grodzkim i wiem, że w porównaniu do zdania „organu władzy” – zdanie zwykłego obywatela jest bez znaczenia.

Niestety bardzo życiowe. Zapewne nie jedna osoba się ze mną zgodzi.

 

Pretensje mam o to, że z policją można się dogadać, a Straż Miejska zazwyczaj pokazuje się z najgorszej strony. Zwłaszcza w małych miastach.

 

Co do paintballa - kiedyś słyszałem, że ze względu na moc należy arenę oznaczyć. Być może się mylę.

 

Kultura - zazwyczaj na odpowiednim poziomie. Fakt, wymknęło się.

Link to post
Share on other sites

Praktycznie wszystkie tego typu sytuacje wynikają z tego, że ludzie boją się walczyć o swoje jeśli chodzi o organa władzy państwowej, w szczególności te wykonawcze. Strażak Miejski to zwyczajny urzędas, więc jest zobowiązany do przestrzegania zasad. Jedna z nich jest to, że musi działać w granicach prawa. Mandat jest swoistą decyzją administracyjną, sankcją za niedostosowanie się do przepisów, ich rażące złamanie. Choćby nieprawidłowo wypisał podstawę prawną. Art. 40 czego? Konstytucji? Ja nie wiem, dochodzić nie muszę, on miał to napisać.

Ludzie, musicie sobie uświadomić, że nie robicie nic nielegalnego, trzeba Wam po prostu więcej pewności w kontaktach. Oni nie są wszechwładni!

Edited by AnR
Link to post
Share on other sites

Prawda jest taka, że strażnik nałożył mandat za wtargnięcie na nie swój teren. Nie robiliśmy nic złego, ale wg. prawa "wtargnęliśmy na nie swój teren" i to wystarczy. Faktem jest, że po każdym pytaniu dostawał wystarczającą odpowiedź, a nawet dzwonił przy nas 2 razy na komendę, żeby dowiedzieć się co ma dalej robić. Wtedy zadawał kolejne pytania szukając haka.

Domyślam się, że nałożyli mandaty ponieważ zbliża się koniec miesiąca, a nie mieli jeszcze wyrobionej normy lub po prostu dla tego, żeby pokazać kto tu rządzi.

 

Przypomniał mi się jeden z ich lepszych tekstów: "Chłopaki, na prawdę fajna sprawa to ASG, ale mandat musi być...". To tylko potwierdza po co do nas przyjechali.

Link to post
Share on other sites

Jeżeli zdarzenie miało miejsce 27.03.2010r, to jeszcze nic straconego tym bardziej ,że gra idzie o kilkaset złotych ( napisałeś ,iż kilku z was dostało mandaty). Możesz złożyć wraz z kolegami we właściwym terytorialnie Sądzie Rejonowym wniosek o anulowanie mandatu.( masz na to 7 dni ) Jest to jedyna możliwość uchylenia prawomocnego mandatu i może zrobić to tylko Sąd! Warunkiem uchylenia mandatu to fakt,że został on nałożony za czyn nie będący czynem zabronionym w tym przypadku wykroczeniem. Według mnie gra jest warta świeczki , oto art. z KPoW

Art. 101. § 1. Prawomocny mandat karny podlega uchyleniu, jeżeli grzywnę nałożono za czyn niebędący czynem zabronionym jako wykroczenie. Uchylenie następuje na wniosek ukaranego złożony w zawitym terminie 7 dni od daty uprawomocnienia się mandatu lub z urzędu.

§ 2. Uprawnionym do uchylenia prawomocnego mandatu karnego jest sąd właściwy do rozpoznania sprawy, na którego obszarze działania grzywna została nałożona. W przedmiocie uchylenia mandatu karnego sąd orzeka na posiedzeniu. Przed wydaniem postanowienia sąd może zarządzić stosowne czynności w celu sprawdzenia podstaw do uchylenia mandatu karnego.

§ 3. Uchylając mandat karny nakazuje się podmiotowi, na rachunek którego pobrano grzywnę, zwrot uiszczonej kwoty.

Napisz jak się sprawa zakończy i bardzo ciekawi mnie ten art. 40.3 ( z Kodeksu Wykroczeń to on nie jest...)

 

A tak na marginesie przyjąć 600 zł dla "świętego spokoju" :wink:

Link to post
Share on other sites

4 z 6 osób, które przyjęły mandaty to studenci bez legalnego źródła dochodu. W tym wypadku "święty spokój" polega na olaniu sprawy, bo po 3 latach mandaty ulegają przedawnieniu 8)

Wybiorę się w czwartek na komendę i poproszę o zacytowanie mi ART. 40.3. Sam szukałem na necie co to może oznaczać. Przejrzałem chyba wszystkie kodeksy i nie znalazłem nic, na co mogli by nałożyć mandat. A jeżeli popełnili błąd przy wypisywaniu mandatu, to jest pewna szansa na jego anulowanie. Bez względu na to, że mandat został przyjęty (wiem z własnego doświadczenia).

Dam znać jak to wygląda.

Link to post
Share on other sites
4 z 6 osób, które przyjęły mandaty to studenci bez legalnego źródła dochodu. W tym wypadku "święty spokój" polega na olaniu sprawy, bo po 3 latach mandaty ulegają przedawnieniu

 

Pisząc na w/w temat nie chodziło mi o "ratowanie" Waszych "czterech liter" tylko o zwykłą przyzwoitość :poddanie:

Nie popieram cwaniactwa ale lubię ludzi którzy są świadomi swoich praw ale też i OBOWIĄZKÓW. :evil:

 

(przydałoby się zmotywować panów pilnujących porządku " SM " aby robili to profesjonalnie i nie traktowali fanatyków ASG jak bezmyślnych siusiumajtków...)

Link to post
Share on other sites

Przedstawię wam taką krótką historię:

 

14 marca podczas strzelanki w Dąbiu podjechał do nas patrol Straży Ochrony Kolei. Całkiem sympatyczny funkcjonariusz opowiedział nam niemiłą historię jaka miała tam miejsce.

 

Otóż:

Jakaś bliżej nieokreślona ekipa (na pewno airsoftowa) strzelała się wieczorem na Dąbiu (nie w rejonie naszej miejscówki, tylko w lesie po przeciwnej stronie torów i na torach). SOK-iści dostali oficjalne zawiadomienie, i podjechali, żeby to sprawdzić.

Osoby, które się strzelały nie dość, że złamały niepisaną regułę niewkurwiania służb mundurowych, to jeszcze zaczęły się wykłócać, że "przecież nie jest to zabronione" i generalnie pozostawili po sobie bardzo nieprzyjemne wrażenie.

 

Funkcjonariusz, który z nami rozmawiał powiedział, że miejscówka w Dąbiu jest terenem należącym do PKP, więc SOK jak najbardziej jest uprawniony do wkraczania. Powiedział również, że w razie powtarzania się takich sytuacji możemy zapomnieć o spokojnym strzelaniu w Dąbiu, bo mogą nam bardzo skutecznie uprzykrzyć życie i będziemy mogli pożegnać się z najfajniejszą miejscówką.

 

I teraz moje pytania. Co można zrobić by "legalnie strzelać się replikami"?

1. Zgoda na wejście w tym wypadku teren musi być. Ale czy oznaczenie taśmą też ?

2. Jeżeli miejscówka jest na odludziu to taki SM czy inny Chuck Norriss ma się o co przyczepić ?

3. Jeżeli jest zgoda na organizowanie strzelanek na danym terenie oraz miejscówka znajduje się na odludziu to można się kłócić do końca z takim strażakiem ? Mówiąc "do końca" mam na myśli odmówienie przyjęcia mandatu i ogóle postawienie się aż do sądu.

Link to post
Share on other sites

Całkiem sympatyczny funkcjonariusz opowiedział nam niemiłą historię jaka miała tam miejsce.

 

Otóż:

Jakaś bliżej nieokreślona ekipa (na pewno airsoftowa) strzelała się wieczorem na Dąbiu (nie w rejonie naszej miejscówki, tylko w lesie po przeciwnej stronie torów i na torach). SOK-iści dostali oficjalne zawiadomienie, i podjechali, żeby to sprawdzić.

Osoby, które się strzelały nie dość, że złamały niepisaną regułę niewkurwiania służb mundurowych, to jeszcze zaczęły się wykłócać, że "przecież nie jest to zabronione" i generalnie pozostawili po sobie bardzo nieprzyjemne wrażenie.

 

Pozwoliłem sobie podkreślić co najistotniejsze moim zdaniem, a już szczególnie spodobało mi się określenie "niepisana reguła niewk**nia". Banalnie proste i zazwyczaj skuteczne, to nie dawać mundurowym powodów aby musieli udowadniać, że "mogą". Jeżeli się ich nie prowokuje, i kulturalnie próbuje dogadać, bez stawiania się i udowadniania im, że nie mają racji (nawet jeśli nie mają). Nasze kontakty z policją i SM do tej pory kończyły się miłą pogadanką, i ich stwierdzeniem "fajne". Ba, raz obecność repliki w bagażniku przypadkiem uratowała mnie przed mandatem za prędkość. Mundurowy też człowiek i zazwyczaj można się z nim dogadać, ale nie lubi jak się robi z niego idiotę.

 

Odnośnie "wchodzenia na nie swój teren", to chyba mundurowi powinni zapytać właściciela, a właściwie to reagować na jego wezwanie, a nie Pani z psem.

Edited by berylpl
Link to post
Share on other sites

Na tej miejscówce z SOK widujemy się stosunkowo często, nigdy nie zgłaszali żadnych zastrzeżeń a wszystkie kontakty, w których miałem okazję uczestniczyć, były bardzo przyjazne.

 

Nigdy też nie było jakichkolwiek wątpliwości, czy SOK może na ten teren wkraczać - wiadomo było, że to należy do PKP (że nie jest używane od lat - inna sprawa, ale: należy).

 

...tak naprawdę, to mamy teraz w Szczecinie zgryz, co zrobić z ludźmi spoza środowiska, których tam parę razy widziano ganiających z replikami (osobiście nie spotkałem, ale koledzy owszem), łamiących przy tym nie tylko zasady przyjaznej koegzystencji z mundurowymi, ale i podstawowe zasady airsoftowego BHP (brak osłony oczu na ten przykład), a próby zwrócenia uwagi kwitujących wzruszeniem ramion.

Tym bardziej, że według relacji nie były to nastolatki, ale dorośli z dziećmi :wink:

Link to post
Share on other sites
mamy teraz w Szczecinie zgryz, co zrobić z ludźmi spoza środowiska
próby zwrócenia uwagi kwitujących wzruszeniem ramion
Tak naprawdę nic nie jesteście w stanie zrobić. Opcje są dwie - zostawić albo powiadamiać służby, ale wtedy na równo się dostaniem im i Wam.
Link to post
Share on other sites

Powiem tak... Nie wasze oczy, nie wasze dzieci. Ja wiem, że może się oberwać nam wszystkim, ale z tym trzeba żyć. Nie każdy kto kupi wiatrówkę jest od razu wiatrówkowiczem, nie każdy kto kupi auto sportowe nie jest rajdowcem. To samo z nami, pewne środowiska od lat walczą z takimi ewenementami, ale to walka z wiatrakami. Trzeba z tym żyć. Jedynie można się grubą kreską oddzielić od takich ludzi.

Link to post
Share on other sites

I teraz moje pytania. Co można zrobić by "legalnie strzelać się replikami"?

1. Zgoda na wejście w tym wypadku teren musi być. Ale czy oznaczenie taśmą też ?

2. Jeżeli miejscówka jest na odludziu to taki SM czy inny Chuck Norriss ma się o co przyczepić ?

3. Jeżeli jest zgoda na organizowanie strzelanek na danym terenie oraz miejscówka znajduje się na odludziu to można się kłócić do końca z takim strażakiem ? Mówiąc "do końca" mam na myśli odmówienie przyjęcia mandatu i ogóle postawienie się aż do sądu.

1. Zgoda + oznaczenie terenu. Nie wiem czy taśmą, wątpię, żeby było jakieś rozporządzenie na ten temat, ale oznaczenie powinno być takie, aby osoba postronna nie znalazła się bezwiednie w niebezpieczeństwie. (przykładowo, jak masz psa i nie masz tabliczki na furtce i ktoś w nocy przeskoczy furtkę i zostanie pogryziony, to masz problem).

Dodatkowo zabezpieczenie terenu tak, żeby rozgrywka nie stanowiła niebezpieczeństwa poza tym terenem (była głośna afera swego czasu z paintballem).

2. Jak masz zgodę i odpowiednio oznakowany teren, to nie. Brak oznakowania terenu może zostać poczytany jako stworzenie zagrożenia. Podobnie jak wykopiesz głęboki dół na swojej działce i go nie zabezpieczysz. Jak ktoś do niego wpadnie, to masz problem.

3. W zależności od podstawy ukarania. Najlepiej zażądać podstawy prawnej i uzasadnienia mandatu. Jeśli czujesz, że masz rację, odmów przyjęcia - w najgorszym razie do mandatu dopłacisz koszty sądowe.

Edited by Viamortis
Link to post
Share on other sites

Powrócę do swojej sprawy.

Byłem wczoraj (1 kwietnia) na komendzie straży miejskiej, w celu wyjaśnienia o co chodzi z paragrafem który wpisali mi do mandatu. Zostałem przez zastępcę komendanta po prostu olany tekstami typu: "nie mam dzisiaj czasu, proszę przyjść po świętach" - pomimo że gość wiedział, że do dzisiaj (2 kwietnia) możemy odwołać się do sądu w sprawie o anulowanie mandatu. Jedyne czego się dowiedziałem to to, że artykuły są ustanowione przez Radę Gminy, jednak zastępca komendanta nie chciał mi ich zacytować, powiedzieć gdzie mogę je znaleźć, ani nawet wskazać inną osobę do której mógłbym się zgłosić. Rozmowa skończyła się tekstem: "Niech pan przyjdzie jutro, może znajdę czas".

 

Poprosiłem więc reporterkę Kuriera Szczecińskiego okręgu gryfińskiego o pomoc i dzisiaj rano, razem poszliśmy na komendę. Okazało się to strzałem w dziesiątkę. Gdy tylko weszliśmy do zastępcy komendanta, ten od razu poprosił o nienagrywanie rozmowy. Pani reporter zapytała się czy mają coś do ukrycia? I oto zastępca komendanta, który wczoraj pokazywał co to nie on, nagle stał się bardziej pokorny. Zastępca umywał ręce od sprawy i wezwał do siebie funkcjonariuszy, którzy wystawili mandaty. "Ściągnięcie" ich z miasta zajęło pół godziny, pomimo że jednego z nich widzieliśmy tuż po wejściu do komendy. Strażnicy nie chcieli podać do gazety swoich danych. Rozmowy nie będę przytaczał, znajdzie się ona niedługo w Kurierze Szczecińskim (dam znać). Chodziło głównie o to, że strażnicy nie potwierdzali jednej wersji wydarzeń i, co najważniejsze, nie byli w stanie przytoczyć artykułu na który się powoływali wypisując mandat. Dowiedziałem się także, że mandaty nałożone zostały "za zaśmiecanie" (biodegradowalnymi kulkami), a nie "za wtargnięcie", jak usłyszałem przy przyjmowaniu mandatu.

 

Napisaliśmy grupowo, każdy z osobna, odwołanie do sądu, powołując się właśnie na brak spójności zeznań strażników dzisiaj i tydzień temu. Oraz że na mandacie jest wydrukowane: "Na podstawie art.95.1 i art. 96.1 ustawy z dnia (...) Kodeks postępowania w sprawach o wykroczenia (...)" , a artykuł 40.3 z tego kodeksu brzmi zupełnie inaczej niż "zaśmiecanie" lub "wtargnięcie" i nie ma nigdzie wzmianki o tym, że art.40.3 jest z Rady Gminy. Automatycznie więc (jeżeli nie ma wzmianki, że jest inaczej), kodeksem głównym jest kodeks z górnej części mandatu (czyli kodeks postępowania w sprawach o wykroczenia...).

Jest to tzw. "błąd formalny" - czyli tak na prawdę jedyna szansa na anulowanie mandatu w grodzkim (będzie rozprawa - dam znać jak to wygląda). Zdaję sobie sprawę, że szanse na wygraną są niewielkie, ale przynajmniej będzie ładny artykuł w gazecie, o podejściu strażników do zwykłych ludzi.

 

Pomimo że przyjąłem mandat (i trochę tego żałuję), jednak ze względu na błąd przy jego wypisywaniu, być może wyjdę na tym lepiej niż na rozprawie.

 

 

 

Nawiązując jeszcze do wypowiedzi kolegi:

Nie popieram cwaniactwa ale lubię ludzi którzy są świadomi swoich praw ale też i OBOWIĄZKÓW. icon_evil.gif

 

(przydałoby się zmotywować panów pilnujących porządku " SM " aby robili to profesjonalnie i nie traktowali fanatyków ASG jak bezmyślnych siusiumajtków...)

Moim obowiązkiem, jako człowieka z "czystym sumieniem", jest przestrzeganie prawa, bezinteresowna pomoc innym na wszelkie sposoby, dbanie o symbole narodowe itp. Jednak nie można nakładać klapek na oczy i nie widzieć pewnego typu nadużyć. WSZYSTKO należy przestrzegać z umiarem. Nie uważam za obowiązek np. pomoc Lechowi K. żeby został ponownie prezydentem, tak samo nie uważam żeby płacenie za mandat nałożony w sposób budzący kontrowersje było czymś złym. Ale to jest moje zdanie Wiadomo, każdy ma swoje i nie każdy się ze mną zgodzi.

Link to post
Share on other sites
Zdaję sobie sprawę, że szanse na wygraną są niewielkie, ale przynajmniej będzie ładny artykuł w gazecie, o podejściu strażników do zwykłych ludzi.
Myślę, że są duże.

 

bezinteresowna pomoc innym na wszelkie sposoby
To nie jest obowiązek :roll:

 

Nie uważam za obowiązek np. pomoc Lechowi K. żeby został ponownie prezydentem
To jest chyba jakaś nadinterpretacja. Twoim obowiązkiem jest głosowanie. Nikt nie będzie Cię zmuszał do głosowania na konkretną osobę.

 

nie uważam żeby płacenie za mandat nałożony w sposób budzący kontrowersje było czymś złym
Zapłacenie nałożonego mandatu jest obowiązkiem, ale Twoim prawem jest odwołanie się od niego. I na etapie nakładania (odmowa), i po (tak jak to robisz teraz).
Link to post
Share on other sites

Tak do śmiechu?

Wjechałem w zakaz wjazdu (zrobiłem to z premedytacją by skrócić sobie drogę) i wpadłem na SM-ów. Siedziałem w aucie z moją latoroślą w "plamach"(ja wz93., on flectarn). W bagażniku spod koca wystawały lufy AK i G36 (moje niedopatrzenie). SM obszedł auto i przez szybę zerknął do środka(terenówka). Zobaczył lufy... i odstapili od nałożenia na mnie słusznego w tym wypadku mandatu. Nawet mnie nie pouczyli, że złamałem przepisy. cytat: ..." no dobra niech Pan jedzie". Normalnie odebrało mi mowę, a moja latorośl wyła ze śmiechu ze dwie godziny. I co sądzić o takiej postawie SM?

Link to post
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...