Yahalom Posted March 21, 2010 Report Share Posted March 21, 2010 Być może nie odkryłem ameryki, ale jestem pod wrażeniem - nie spodziewałem się tego :-F Quote Link to post Share on other sites
Szaszłyk Posted March 22, 2010 Report Share Posted March 22, 2010 Jeśli pacjent ma nóż albo siekierę, może się taka kolczuga przydać. Quote Link to post Share on other sites
Ownage Posted March 23, 2010 Report Share Posted March 23, 2010 Niestety chroni tylko i wyłącznie przed cięciami. Pchnięcie nożem po prostu rozłupuje ogniwo,a wątpię, że mają kolczugi nitowane. Quote Link to post Share on other sites
szczery Posted March 23, 2010 Report Share Posted March 23, 2010 Pchnięcie nożem rozłupie ogniwa jeżeli kolczuga będzie z chińskiego gównolitu a nóż będzie trzymał Pudzian. Żeby się przebić mieczem (nawet z ostrym sztychem np. typ głowni XVa) trzeba się dobrze przyłożyć. Co nie zmienia faktu, po nożu który się nie przebije żebra i tak będą bolały jak cholera. Quote Link to post Share on other sites
Yahalom Posted March 24, 2010 Author Report Share Posted March 24, 2010 ,a wątpię, że mają kolczugi nitowane. Bo? Quote Link to post Share on other sites
szczery Posted March 24, 2010 Report Share Posted March 24, 2010 Jeśli pacjent ma nóż albo siekierę, może się taka kolczuga przydać. Przydać się również może gaz lub taser ;-) I raczej to bym obstawiał :mrgreen: Quote Link to post Share on other sites
Yahalom Posted March 24, 2010 Author Report Share Posted March 24, 2010 Przydać się również może gaz lub taser ;-) I raczej to bym obstawiał :mrgreen: Taserem zawsze możesz chybić, a gaz cię nie osłoni przed ostrzem... Quote Link to post Share on other sites
Viamortis Posted March 24, 2010 Report Share Posted March 24, 2010 Tasera trzeba dobyć tak samo jak pistolet... Nie zawsze masz na to dość czasu. Quote Link to post Share on other sites
Dzwonek Posted March 28, 2010 Report Share Posted March 28, 2010 Ew. są jeszcze te magiczne specyfiki anty-nożowe do smarowania kewlaru w kamizelkach. Ale to swoją drogą ... Ogólnie ciekawa sprawa z tymi kolczugami, niby taki zabytek, a jeszcze się czasem przyda ^^ Quote Link to post Share on other sites
Hawk14 Posted March 28, 2010 Report Share Posted March 28, 2010 Umysł- najstarszy możliwy wynalazek, tylu ludzi próbowało go zaniechać (i nadal próbuje), a jednak dalej potrafi się przydać co? ;) Ciężkie to cholernie, ale do jakiś direct actions ciekawa sprawa, jak już pisano wyżej. Quote Link to post Share on other sites
Catch22 Posted April 4, 2010 Report Share Posted April 4, 2010 Przecież to są lekkie kolczugi z twardej nierdzewki o zgrzewanych ogniwach. Dobrze chronią przed cięciem, ale da się to przebić, zwłaszcza szydłami itp. Inne typy nożoodporności to laminaty aramidowe albo polietylenowe, albo zbrojniki amuminiowe - można toto umieszczać w obrębie poszycia wkładu miękkiego kamizelki. Osobiście nie popieram żadnego z tych rozwiązań. Quote Link to post Share on other sites
Carbonated Posted May 26, 2010 Report Share Posted May 26, 2010 Na tą chwile kolczugi do walki są robione ze stali sprężynowej. Jest tez kilka rodzajów "szycia" takiej kolczugi. Ta na zdjęciach wygląda jak zrobiona z tandety jeśli pamięć mnie nie myli to to się nazywa ocynk. Z tego się robi kolczugi na pokaz kiedy wiesz, że nie będziesz jej brał na . Taki porządny ścieg przez który nic Ci się nie przebije to "królewski" albo 5v1 Quote Link to post Share on other sites
Catch22 Posted June 1, 2010 Report Share Posted June 1, 2010 Oj kolego, nie przenoś swoich doświadczeń z rymcerzowania amatorskiego na tej grunt. Napisałem ci powyżej że kolczugi techniczne używane w masarstwie, przerobie ryb albo obróbce drewna to kolczugi z wysokogatunkowego drutu ze stali nierdzewnej, zgrzewane elektrycznie - tak że kółko jest właściwie jednolite. Nie ma to nic wspólnego z ocynkiem. Oczywiście można by zagęszczać splot ale nie ma to większego sensu wobec masy/wytrzymałości. Quote Link to post Share on other sites
Shadow Posted December 3, 2010 Report Share Posted December 3, 2010 (edited) Wystarczy rzucić okiem choćby na rękawice bodajże dla stolarzy (?), które zrobione są z kolczugi. Nie ma ona nic wspólnego z rymcerzowymi wytworami. Swoją drogą, Carbonated, poczytaj trochę o występowaniu ściegu królewskiego (kiedy i gdzie). Ownage, nitowane to one nie muszą być. Tak, jak napisał Catch, wystarczy, że są zgrzewane. Swoją drogą niegdyś nie tylko nitowano kółeczka, ale i zgrzewano, a troszkę później (XVI-XVII w) również sztancowano. Edited December 3, 2010 by Shadow Quote Link to post Share on other sites
mikunda Posted December 4, 2010 Report Share Posted December 4, 2010 No ogólnie to już o kolczudze było i to całkiem sporo. Dla ewentualnych pieniaczy czytać co Catch pisał bo to prawda jest. A temat nowy chyba zbędny ;). Quote Link to post Share on other sites
Ghandi2 Posted June 23, 2011 Report Share Posted June 23, 2011 (edited) Swoją drogą niegdyś nie tylko nitowano kółeczka, ale i zgrzewano, a troszkę później (XVI-XVII w) również sztancowano. Konkretna część znalezisk średniowiecznej plecionki kolczej z naszych obecnych ziem to także twory mieszane: rzędowi kółek zgrzewanych towarzyszą nitowane. Jeśli chodzi o historyczne techniki wykonia warto by pamiętać i o tej. Skądinąd jak już tu zaznaczono: współczesne wizje subkultury "Rycerzy" generalnie mają się bardzo różnie do tego co nauka jest w stanie powiedzieć o rzeczywistości średniowiecznej. Przeważnie są bardzo, bardzo odległe. Współczesne subkultury fascynatów rządzą się bardziej prawami środowiskowymi niż zasadami metodologii badań naukowych. Niestety nie bardzo da się na to powołać jako na źródło wiedzy o przeszlości. Temat jest bardzo ciekawy, może warto go rozszerzyć o inne, współczesne adaptacje dawnych idei, np. "Dragonskin'. Może warto podjąć problem osłony podbrzusza we współczesnych warunkach? Zawsze mnie ciekawiło czemu do warunków współczesnych nie wykorzystuje się rozwiązań stanowiących jakieś kreatywne połączenie europejskiej szorcy i japońskich haidate. Czy użycie tego rozwiązania być może z zastosowaniem nieco już odrzuconej struktury "dragonskin" miałoby szansę poprawić ochronę podbrzusza? Inna sprawa, że "haidate" potrafią nieco obciążyć pracę ud przy zwiększonym wysiłku :/. Skuteczne przebieranie nóżkami pod górke albo w bardzo trudnym terenie wymusza użycie bardzo krótkich kamizelek zintegrowanych co pociąga za sobą całą serię ograniczeń. Zwlaszcza w osłonie dolych partii frontu korpusu. Ktoś może rozgryzał ten temat w zaciszu? Wiadomo, że nie wszystko da się osłonić, ale może pojawiły się tu jakieś ciekawe idee? Edited June 23, 2011 by Ghandi2 Quote Link to post Share on other sites
Widmo34 Posted June 23, 2011 Report Share Posted June 23, 2011 (edited) Z tego co czytałem dragonskin jest dosc lekki wiec czy nie możnaby zrobic z tego cos na wzor starych fartuchów kolczych? Wygladałoby to dosc dziwnie... ale nie o wyglad tu chodzi. Swoja droga do przebijania kolczug stosowano długie miecze z bardzo ostrym sztychem Edited June 23, 2011 by Widmo34 Quote Link to post Share on other sites
Catch22 Posted June 23, 2011 Report Share Posted June 23, 2011 O masz, nigdy nie uwolnimy się od tych pierdół o DS. Panowie - koncepcja się nie sprawdziła wobec zagrożeń i koniec. Ani sposób mocowania "zbrojników" ani ich ubytkowe zużycie nie czyniły z DS rewolucji. Główną atrakcją była ograniczona elastyczność wkładu, co pozwalało na zwiększenie jego powierzchni ochronnej o pewien procent w stosunku do klasycznej płyty pancerza. Mimo to zbroja płytowa znów wygrała ze zbroją łuskową że użyję takiego quasi-historycznego porównania. I nie DS - NIE jest lekki. O co do osłony bioder i ud to mam wrażenie że trochę za słabo szukaliście - docelowe rozwiązania stosowane obecnie czy to w odzieży podchodzeniowej dla pirotechników czy jako dopancerzenia dla niektórych członków zespołów taktycznych mają najwięcej wspólnego z rozwiązaniami znanymi ze zbroi gotyckich - zarówno jeśli chodzi o proporcje jak i o pewne rozwiązania ergonomiczne. Stosowanie luźnych fartuchów, taszek etc po prostu niezbyt się sprawdza na dłuższą metę - mimo że formą taszek są stosowane obecnie, dopinane osłony krocza i nerek. "Luźna" balistyka chroni także po prostu gorzej niż dopasowana do odpowieniego podkładu. Quote Link to post Share on other sites
Ghandi2 Posted June 25, 2011 Report Share Posted June 25, 2011 O co do osłony bioder i ud to mam wrażenie że trochę za słabo szukaliście Moment... Jestem tu w liczbie pojedynczej :D Po to właśnie są fora dyskusyjne by po prostu spytać bardziej rozeznanych (w Twoim przypadku dużo bardziej rozeznanych) w materii. Nie można po prostu odpowiedzieć na pytanie bez wystawiania innym oceny? :-). Byłbym wdzięczny gdyby to było możliwe. Jesteśmy na forum ASG a nie w grupie dyskusyjnej warunków przetargowych. :) "Luźna" balistyka chroni także po prostu gorzej niż dopasowana do odpowiedniego podkładu. Mówimy o osłonie pachwin i krocza. Za dopasowaną "balistykę" uznajemy powszechnie stosowane osłony podbrzusza? Jak np.: (podobne przykłady można by mnożyć w nieskończoność) Czy też jest to bardziej rodzaj luźnej osłony balistycznej (mowa o samej osłonie podbrzusza)? Osobna kwestia: Czy były próby z innymi koncepcjami osłon, bardziej podobnymi do np. japońskich (trzyczęściowe)? Tylko pytam - tak to bywa na hobbystycznym forum! ;). DS porzućmy skoro okazała się z wielu względów problematyczna. Quote Link to post Share on other sites
Catch22 Posted June 25, 2011 Report Share Posted June 25, 2011 Za słabo szukaliście obywatelu Ghandi2. Luźna balistyka - także osłony krocza, chroni nieco gorzej - ale jest testowana na podkładzie odwzorowującym deformację tak jak i panele chroniące korpus. W praktyce wisi biedaczka luźno, a nie przylega - bo tego wymaga zachowanie mobliności. Wnioski do wyciągnięcia we własnym zakresie. O ile mi wiadomo nie było prób naśladowania rozwiązań japońskich osłon - raczej stosuje się duże jednoelementowe panele. Quote Link to post Share on other sites
Ghandi2 Posted June 30, 2011 Report Share Posted June 30, 2011 O ile mi wiadomo nie było prób naśladowania rozwiązań japońskich osłon (...) Jedyna związana z tematem linijka w odpowiedzi. Dobre i to. Dziękuję. Szczerze życzę szybkiego powrotu do niegdyś rzeczowej i wysokiej jakości formy wypowiedzi publicznej. Quote Link to post Share on other sites
Catch22 Posted June 30, 2011 Report Share Posted June 30, 2011 Nie cwaniakuj, tylko zobacz o co pytałeś w poprzednim poście i czy aby to "jedyna" linijka odpowiadająca na Twoje pytania. Zdaje się że pytałeś też o "luźną" balistykę, hmm? Czy dostałeś na to pytanie odpowiedź wystarczająco rzeczową i o odpowiedniej jakości? Przypomniam ją - balistykę testuje się na podkładzie przylegającym, ale gdy wisi luźno (np. osłona krocza), chroni nieco słabiej (większa deformacja, większa przebijalność). Quote Link to post Share on other sites
Ghandi2 Posted July 1, 2011 Report Share Posted July 1, 2011 Sądzę, że obaj nie mamy na to czasu. Głęboki oddech i wróćmy kazdy do swoich obowiązków. Na pewno są ważniejsze niż bezsensowne napinki. Odzywkę "nie cwaniakuj" uznaję za jedynie niestosowny wypadek przy pracy. Szkoda-na-to-czasu (przynajmniej mojego). * Niezależnie od losów tych niepotrzebnie napiętych postów, temat proponuję zostawić. Jedynie prośba o "nie-nawalanie" w każdego to ośmieli się przypomnieć jakieś oryginalne koncepcje uzbrojeniowe. Po prostu przyda się tego typu Muzeum Dziwnych (Ciekawych?) Wynalazków. Taka luźna propozycja. Może się przyda, może nie. Quote Link to post Share on other sites
Zuko0 Posted July 1, 2011 Report Share Posted July 1, 2011 (edited) Tak nie z gruchy ni z pietruchy. Może ten koleś w kolczudze urwał się ze średniowiecza tak jak w filmie "Goście Goście", albo jest saperem. Moja sugestia. ;] Może też być se służb porządkowych to jest na jakieś rozruchy. Dostać potłuczoną butelka w kolczugę możę troche boleć ale nie przetnie ci skóry. Edited July 1, 2011 by Zuko0 Quote Link to post Share on other sites
Catch22 Posted July 1, 2011 Report Share Posted July 1, 2011 Pirotechnicznie kolczuga zastosowania nie ma - nie chroni efektywnie przed żadnym z efektów eksplozji (ciśnieniowym, termicznym, odłamkowym). Do riot control tez się nie nadaje - tu dominują uderzenia obuchowe - czyli potrzebne są tworzywowe lub aluminiowe "żółwie" amortyzujące uderzenia. Goście w kolczugach na zdjęciach to zapewne temat zatrzymania jakiegoś niepoczytalnego z ostrym narzędziem gdzie zachodzi konieczność bezpośredniego kontaktu i obezwładniania, albo (co mniej prawdopodobne) jakiś problem ze zwierzakiem, chociaż w tym drugim przypadku też lepiej mieć jakąś amortyzację pod kolczugą. Ghandi, czemu z takim uporem próbujesz mi dowodzić jakiegoś "napięcia"? Cała ta argumentacja idzie obok - nie jestem skłonny do kłótni przez internet, bo to nie daje efektów. Przyjąłeś sobie jakąś tam pozę, formę wypowiedzi - nie znaczy to jednak, bym ja musiał przyjąć symetryczną. Stąd zalecanie głębokich oddechów i pozowanie na racjonalistę - mediatora jest po prostu zbędne. Masz pytanie to pytaj ale nie wkładaj ekstra wysiłku w komentowanie formy i pisanie didaskaliów w każdym kolejnym poście. Quote Link to post Share on other sites
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.