Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Errhile

Użytkownik
  • Content Count

    1,860
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Errhile

  1. Błąd jak błąd, w plecaku / sytuacji EDC bywa to upierdliwe jeśli mam dużo gratów które właściwie powinny trafić do jednej przestrzeni - np. kiedy idę do biblioteki z rodzinnym kompletem kart - co oznacza ok. 25 tomów, i czasem nie mieszać się wszystkie w jednej komorze. Ale czasem możliwość "rozsortowania" zawartości na dwie komory jest nader przydatna. W sytuacji "leśnej" - faktycznie jest to problem. Kwestia przyjętej filozofii.
  2. W sumie ja się w moim "militaryPRO" (tym większym) chyba zakochałem :wub: Jeśli nawet coś nie wchodzi do środka - można to przytroczyć na wierzchu (na co dzień - często ląduje tam zdjęta z grzbietu kurtka). Muszę tylko opanować sztukę pakowania się w niego na wypad do lasu z noclegiem (cieplejszy śpiwór zajmuje większą część głównej komory, niezależnie co robię... an obecnie temperatury wykluczają używanie mniejszego, letniego śpiworka). Naprawdę - trochę umiejętności pakowania cholera jedna wymaga, żeby w pełni wykorzystać jego pojemność. Jedyna sytuacja, w której nie sprawuje s
  3. Moc to nie wszystko. Ba, moc to nawet nie połowa. Tym, co naprawdę się liczy w replice - mówię Ci to jako świeżakowi - jest skuteczny zasięg. W wolnym tłumaczeniu - z jakiego dystansu jesteś w stanie trafić kulką w cel (zakładając, że nie strzelasz przez gęste krzaki, nie pada deszcz ani nie wieje wiatr), powiedzmy w kartkę A4? Co z tego, że masz replikę która wyrabia 600fps, jeśli na dystansie powyżej 20m trafienie z tego w sylwetkę człowieka jest wyłącznie kwestią cudu? Co Ci po replice, z której kulki lecą na 100m, skoro masz ten sam problem? Z drugiej strony - w ręku miał
  4. A ja uszyłem z "kodury" płaski worek-pokrowiec (zamykany na fastexa regulowanego trokiem) i troczę go z boku plecaka. Kolimatorowi się krzywda nie dzieje, gwintowi tłumika też nie. No, chyba że zacząłbym ćwiczyć padanie na pysk replika do dołu... Nie przesadzaj z tym zabezpieczaniem, szansa, że się zrypie w transporcie jest mniejsza, niż w trakcie gry. A dedykowany, wypełniony pianką pokrowiec-kufer-futerał jest lanserski, ale duży i niewygodny w noszeniu. No, chyba, że wozisz go samochodem aż od miejsca wypakowania gratów... Miałem taki. Uważam, że szkoda czasu i pieniędzy.
  5. Alternatywą jest używanie magazynków mid-cap, low-cap lub real-cap (zasada ta sama, różnią się konkretną pojemnością) - nie trzeba ich nakręcać, sprężyna podaje wszystkie kulki (ostatnie 3-4 nie dają się wystrzelić, wina konstrukcji komory HU). Z tym, że mają dużo mniejszą pojemność niż hi-cap, wiec warto ich trochę mieć (koszty...) i w czym je nosić (ładownice = kolejne koszty). Drugą alternatywą (której generalnie poza replikami wsparcia nie popieram, niemniej takowa istnieje) jest magazynek hi-cap podkręcany elektrycznie: albo po uruchomieniu przyciskiem, albo w reakcji na odgłos pracy
  6. Moim skromnym zdaniem skreślając pasoszelki / beltkit robisz sobie krzywdę. Zwłaszcza, jeśli skreślasz pasoszelki, bo nosisz sam pas bez szelek... Tym bardziej, że to, o czym pisali Catch22 i Królik wcale nie straciło na aktualności. Pasoszelek używają prawdziwi strzelcy RKM, którzy noszą więcej kilogramów, niż Ty czy ja uważalibyśmy za rozsądne :wink: Taak, fucha strzelca karabinu maszynowego to ciężki kawałek chleba. Z naciskiem na ciężki... Ale skoro się upierasz - wiedz, że brytyjscy strzelcy RKM (fakt, że korzystający z L86 LSW) z upodobaniem ponoć uzupełniali przydziałowe pasosz
  7. 1. Parszywa jakość :icon_arrow: wymień na porządny pas. 2. Niestabilność i zsuwanie się :icon_arrow: a szelki masz? I też chińskie, czy może jakieś sensowne? Bo opis brzmi mi tak, jakbyś nosił sam pas obwieszony ładownicami, ale bez szelek... :zastanawia: 3. Brak miejsca na ładownice :icon_arrow: porównaj to, co nosisz, to co chcesz nosić i to co naprawdę potrzebujesz nosić. Dwie ostatnie pozycje niekiedy nie są tym samym. A także jak to nosisz i jak chciałbyś nosić. Przemyślenie i przeliczenie sprawy zwykle zajmuje trochę czasu, ale jest dużo tańsze od kupowania czegoś na chybił-tr
  8. A właściwie dlaczego jesteś "niezbyt zadowolony"? Bo rozumiesz - ciężko coś doradzić, jak się nie wie, co jest nie w porządku. Mnie ten LBE Harness z linku kompletnie nie podchodzi - wygląda jak próba pożenienia pasoszelek ze split-chestem zaopatrzonym w plecy. nie bardzo widzę gdzie toto ma się oprzeć na biodrach - a w takim razie podejrzewam, że będzie wisieć niemal całym ciężarem na kręgosłupie. Ale to tylko takie moje widzimisię, na oczy tego nie widziałem, a tym nie macałem w praktyce. :happy:
  9. P90 - jakieś 1700g :happy: Ale nie każdy toto lubi, i swoje narowy ma. No i nie widzę gdzie teraz je mają na stanie...
  10. Spoko spoko, Arend cierpliwy jest jak cały autobus buddyjskich mnichów :cool: a jak znam życie, w robocie nie takich pacjentów musi przetrzymać. Tak, wiem, offtop, ale gdyby na forum które moderuję były takie klimaty, jak na WMASG'u, to chyba bym nie nadążał banować. A tu jakoś administracja się powstrzymuje - chylę czoła! :wub:
  11. Wiesz, ja pamiętam, co robił Kocur666 ze swoją "shotosnajpą" - przerobionym domowymi sposobami Mossbergiem AGM'a. Tak, takim za 60zł. Masakra, naprawdę. Pod względem skuteczności oczywiście. Ale to mimo wszystko nieprzeciętny agent :cool: A Jasiu Przeciętniak z pistoletem nie powalczy. Tym bardziej, zwróć proszę uwagę że teraz skończyło się geste listowie, kryjące ruch "skradacza-zwiadowcy".
  12. Zwracanie się do Arenda per "Boże" to sprytny chwyt psychologiczny, ale wątpię, żeby skuteczny :happy: Co do Twoich rad, Radziul - gaziak za niecałe 300zł? Jak chłopaki piszą, za te pieniądze to taki raczej nie bardzo wysokiej jakości. A niestety, w gaziakach jakość wykonania ma znacznie większy wpływ na użytkowanie, niż w elektrykach. Ponadto, niewiele jest pistoletów, które pozwolą w ogóle myśleć o równorzędnej walce przeciw AEG'om, i jeszcze mniej graczy, którzy będą potrafili je odpowiednio wykorzystać. Co więcej, gaziak to koszty użytkowania (gaz! A jak będzie używany jako główna re
  13. Umm, tak, a w którym sklepie masz CM.028 za 270zł, kolego? :dry:
  14. Dobrze. Jeśli chcesz czegoś "egzotycznego" (choć to złe określenie, Tommygun wcale nie jest egzotyczny - jest doskonale rozpoznawalny, każdy wie, co to jest), bierz Thompsona. Jeśli chcesz czegoś do czego łatwo będzie o magazynki i inne części - bierz Kałasza (najlepiej CM.028: części prawie że na ulicy leżą :wink: ) lub MP5 (tylko raczej Cymy, niż JG: JG strzelają tak sobie i trzeba w nie trochę pracy i pieniędzy włożyć żeby miały sens. JG ma bardziej udane repliki na koncie...). Niestety - tak, żeby była i mało popularna, i o części łatwo, to się nie da. Działa tu proste prawo pop
  15. A Thompson jest klonem TM, ma świetny GB i zupełnie niezłą komorę HU. Tylko, że możliwości tuningu zewnętrznego są ograniczone, a i o ładownicę na magazynki łatwo nie będzie. Sten AGM? Coś co sam bardzo bym chciał mieć, choć w rekonstrukcję nigdy się nie bawiłem i nie zamierzam. Jedyne, co mnie powstrzymuje to fakt, że nie mam dla niego żadnego zastosowania :icon_razz2:
  16. Krótko - za mniej więcej te same pieniądze możesz mieć chińską kamizelkę z nylonu 600D, teoretycznie modułową (taa, widziałem te chińskie PALSy już - przyszyte tak krzywo, że litość brała), albo używany (ale one generalnie są w niezłym stanie) panel piersiowy robiony dla prawdziwego wojska z Cordury w okolicach 1000D. Chińska nylon-kamizelka jest bardziej bajerzasta i może mieć wyższy wspólczynnik lansu (ale to generalnie wśród ludzi, którzy hmmm... słabo znają niuanse). Niewątpliwie jej zaletą jest możliwość przekładania kieszeni (o ile jakaś mała sprytna żółta rączka nie przyszyła cz
  17. Racja. Ale to jest "kieszeń z manierką" (niezależnie od tego, jak nazwał ja producent, może i cargo być - sam kiedyś nosiłem brytolską maniorkę w mały cargo na zamek i było git) i cargo na konkretne przedmioty - a nie nieokreślone "duperele" :happy:
  18. @ TraperJasło: http://sklep.fort.mil.pl/index.php/product/show/id/4983 - nie do zabicia konwencjonalnymi, airsoftowymi metodami. Wejdzie Ci 9 magazynków do eMki albo 6 do Kałasza / G36 / G3 / FN-FAL'a / M14 (albo mnóstwo wiele za bardzo do MP5). Do AUG'a 6 na pewno, nie sprawdzałem, czy 9. Do tego kieszeń na mapy / dokumenty, i 2 kieszenie cargo (na manierkę, kulki, czy co tam jeszcze chcesz). Na lewej szelce miejsce na ładownicę na radio, a na plecach/lewym boku na torbę na maskę p-gaz (stosowaną też jako wieeeelki chlebak) albo coś innego w systemie PLCE, ale ALICE też powinno wejść (oba do
  19. A ja bym się zastanowił - skoro bierzesz plecak z camelem (plecak, a nie sam tylko pokrowiec z integralnymi szelkami) to po co jeszcze dorzucać sobie "kieszenie na duperele"? W plecak je wszystkie! :cool: Przy okazji - śmierć "kieszeniom na duperele" :maniak_killer: Kieszeń powinna być na konkretnie określone przedmioty. Jeśli nie wiesz, co w niej nosisz, to nie masz tego ze sobą, za to prawdopodobnie taszczysz niepotrzebnie ileś tam gramów albo i kilogramów. "Pół paczki kulek, butelka Powerade i dwa batoniki" to są konkretne przedmioty, których noszenie ma jakiś sens. "Pół
  20. Jako były użytkownik KP-9 podpisuję się pod opinią Wukasza. W całej rozciągłości. Może by zamówić klona KP-8 w wersji siatkowej?
  21. @ ParQs - jak wspomniałem, jestem małym żuczkiem. Tyle, co kurs BLS/AED (facet, który mu szefował był z Krakowa). I mam nadzieję że nigdy mi w praktyce potrzebny nie będzie. Pytam z czystej ciekawości. @ gotrik - i właśnie dlatego, że lepiej robić cokolwiek, niż nie robić nic w ogóle wspominam to podejście. Jak mi instruktor tłumaczył - wykonując RKO "kupuję czas" dla poszkodowanego. Czas, którego potrzebuje, żeby na miejscu pojawili się fachowcy i udzielili mu fachowej pomocy. Nie będę robić RKO = nie będę kupować mu czasu. Im lepiej wykonam RKO - tym więcej czasu mu kupię i tym więk
  22. Czyli rozumiem, że jeżeli zza rogu / nad przedpiersiem okopu wystaje tyko łepetyna i lufa (a tak to wygląda, jeśli delikwent ma odrobinę pojęcia o wykorzystaniu ukryć) to nie wolno mi do niego strzelać, jeśli strzelę - otrzymam upomnienie, jeśli trafię - i tak się nie będzie liczyć. Jeśli wymierzę w środek masy celu, ale w wyniku rozrzutu kulka pójdzie wyżej - albo przeciwnik przykucnie już kiedy kulka będzie w powietrzu - także otrzymam upomnienie, a trafienie uznane będzie za nieskuteczne?
  23. Czy prowadzisz kursy w/g wytycznych AHA? Bo tam jest, o ile mi wiadomo, sam masaż serca, bez oddechów. Osobiście ufałbym raczej metodzie europejskiej, z oddechami, ale ja mały żuczek jestem - i tej metody właśnie mnie na kursie uczyli. Uczyli też bardzo - w moim odczuciu - rozsądnego podejścia: Jeżeli pacjent wyżył, to znaczy, że resuscytacja została przeprowadzona prawidłowo. Nieważne, jaką metodą był resusctuowany - amerykańską, europejską, czy w/g jakichś wytycznych z epoki Króla Ćwieczka (bo takich go nauczono w dawnych czasach, i takie w kryzysowej sytuacji pamiętał). Jasne,
  24. O, jak mi tylko dadzą :wink: Ale po tym, jak raz i drugi dali, do łba by mi nie przyszło, żeby trzymać Kałasza - choćby i airsoftowego - za korpus przed gniazdem magazynka przy strzelaniu. Nie, nie dlatego, że się kiedyś poważnie sparzyłem :happy:
  25. Tak, szczególnie ostrego. Zwłaszcza po paru strzałach. :hahaha:
×
×
  • Create New...