Errhile

A ja Ci mówię, odpuść te ładownice. Są chybionym pomysłem. Weź zwykłe, na 2 magazynki każda (osobiście brałbym w wariancie CQB). Jak się uprzesz - sam sobie będziesz winny. Cargo na petardy się nie sprawdzi, za długi czas dostępu. Na szybkoładowarki - standardowe - najlepsza jest ładownica na magazynek do pistoletu. Co do wody - kup dedykowaną kieszeń na manierkę, od tego jest. I nie "dwa sklepy Miwo" tylko "dwie firmy Miwo - Praszka i Lubliniec" (FYI: założono kidyś jedną firmę ale potem założycielom rozeszły się drogi - więc podzielili firmę). Mam sprzęt i tych, i tych -

Tu się nie ma co zastanawiać, :happy: ładownice Miwo na 3 magi do AK miałem, i jest to chałowe rozwiązanie. Grube, kanciaste, niewygodne i źle się obsługuje. Cargo na plecach w roli plecaka - bezwzględnie odpuść, kup plecak. Na tym etapie któryś mały Janysport (np. 20-litrowy Grot, jak na swoją cenę jest przyjemny) powinien być OK. Najwyżej będziesz go zostawiał, kiedy nie będzie Ci potrzebny. Duże cargo można powiesić z tyłu na pasie, w roli chlebaka. Generalnie bierz te kieszenie, o których wiesz, że Ci będą potrzebne - konkretnie na co. Jeśli chcesz kupić kieszeń "no na jakieś różne

I to jest jakaś myśl, Laokoon, to jest jakaś myśl. Dzięki :icon_biggrin: Zasobnik Source'a do PLCE ma D-ringi. Można przyczepiać...

Toż pisze czarno na białym "jak ESS" a nie "to jest ESS". Innymi słowy, gość wciska chińszczyznę, która jest "prawie jak ESS". A "prawie", jak wiadomo, robi różnicę - szczególnie w kwestiach norm bezpieczeństwa. Odpuść, chłopie. Wiosna idzie, dziewczyny zaraz zrzucą grube i ciepłe ciuchy - ale żeby cieszyć się urodą naszych pięknych pań, to warto jednak mieć oczy sprawne i na miejscu :wink:

Ano nie jestem pewien. Choć z drugiej strony to, co w nim będzie (nie licząc camela z wodą) to lekkie graty. W tym ten cholerny polar. Z drugiej strony - Munro, jak nie będzie akurat potrzebny, nie da się zwinąć i schować (daypack zresztą też nie). A co do daypack'a to muszę gdzieś dorwać fastexa ITW 20mm (daypack trafił mi się bez troczka na dnie jednej z kieszeni - used grade 2, więc nic dziwnego...), to może da się na cholerę camel przypiąć :zastanawia: A może kilka fastexów i dopiąć kieszeń daypacka na wierzchu camela? :zastanawia: :maniak_OK: Macie jednak absolutną rację, pan

W Munro przeszkadza mi właśnie kombinowanie, bo mam camela właściwie zawsze (a plecak nie) :icon_confused: Wiesz, Other Arms Bergan też daje się spiąć w płaską paczkę... Coraz bardziej dochodzę do wniosku, ze nie ma się co szarpać, trzeba brać Maxpedition'a RollyPoly: - ciach, ściągam z pasa, rozwijam, wrzucam do środka zbędne ciuchy i żarcie, wsuwam camela w przewidzianą na to kieszeń, całość na plecy. - ciach, zakładam ciuchy na siebie, wsuwam żarcie, camel na plecy, zwijam wynalazek i przyczepiam do pasa. To pozwala mi jednocześnie mieć (mini)plecak i nie mieć plecaka... :unsur

Aaaa...! Teraz zrozumiałem :happy: Widzisz, właśnie z buttpack'iem z dołożonymi na bokach dodatkami mam takie niemiłe wspomnienia. Pionowe cargo - gdy jest puste - jakby bardziej się dawało stłamsić. A sprawia wrażenie zdrowo mniejszego, niż tamten buttpack :huh: choć może po prostu pamięć mnie zawodzi. Nalgenka wisząca bezpośrednio na pasie bardzo mi pasuje, majtająca się na (nierzadko pustym) chlebaku nie pasuje mi zupełnie. Ale nic to - myślmy, może co wymyślimy... albo zostanę myśliwym :wink:

Wukasz, ale o czym Ty do mnie rozmawiasz? :wink: Bo mam wrażenie, że mi wątek uciekł... :huh: Chlebak Miwo miałem wieki temu, z Lublińca, i na kamizelce, stabilizować go szelkami - nie stabilizowałem, nie pamiętam nawet, czy była taka możliwość. Niemniej wymiar ma wciąż taki sam. A cargo mi nie lata, problematyczna jest wyłącznie jego pojemność. Szczególnie wobec posiadanych "warunków lokalowych" Polar z brytyjskiego demobilu, nawet kompresowany kolanem, zajmuje cholernie dużo miejsca, holenderskie poncho też :icon_confused: Dlatego zresztą planuję wymianę poncha na helikonowskie -

Panowie, pomóżcie mi proszę koncepcyjnie. Rzecz rozbija się o chlebak - a może wcale nie o chlebak? Używam oporządzenia pasoszelkowego w systemie Molle / PALS (jakkolwiek by to zwać), z pasem (rękawem modułowym) dzielącym się na 3 segmenty - 2 przednie po 8 kolumn, tylny 6 kolumn. Generalnie mieszczę na nim prawie wszystko, co mi do szczęścia potrzebne w czasie zabawy, problemem jest dodatkowy ciuch (polar, poncho przeciwdeszczowe - albo miejsce na jego schowanie, gdy zrobi się zbyt ciepło), racja żywnościowa, butelka z gazem (do pistoletu) czy zapasowe skarpety. Rzeczy, które mogą być pot

Po pierwsze - noszenie drugiej długiej repliki jest upierdliwe. Nawet małe AEGi - w rodzaju MP5K - są średnio wygodne. I szybki wprowadzanie ich do akcji sprawia niemało kłopotu. Naprawdę, do roli repliki bocznej / do CQB lepiej w tej sytuacji wybrać coś z broni krótkiej. Czy będzie to gaziak, czy AEP, Twój wybór. Niektórzy noszą do CQB sprężynowe strzelby, ale nawet cruiser (strzelba bez kolby, z chwytem pistoletowym) jest dość długa i kłopotliwa w noszeniu. Po drugie - jak limit jest do 350, to czemu niby miałby Ci ktoś powalać na działanie z repliką "tylko o 10ps mocniejszą"? Limit to

Nie, Arend. Jesteś jednym z tych czterech :happy: .

No to jest to czwarta taka osoba, którą znam. Większości korekcyjne pod x800 nie wchodzą. W tym Tuksiakowi i mnie. Do tego potrzebujesz nie tylko "cienkich okularków", ale i wąskich, niskich oprawek. A pod nimi raczej bardzo wąskiej twarzy. Krótko mówiąc - brakuje Ci, kolego, własnego doświadczenia w tej kwestii :happy: . Nie życzę Ci, byś musiał go nabywać...

Ale pod X500 korekcyjne wchodzą bez bólu.

P90 chińskie (AGM / ECHO1 / GFC / jakkolwiek to sprzedawca nazwie) jest bardzo, bardzo udane. Nówkę można spokojnie brać. Oczywiście ładowarka do wymiany. Warto jak najszybciej odwiedzić z tym zaprzyjaźnionego serwisanta, bo gearbox Chińczycy zawalają toną smaru i trzeba to oczyścić (inaczej smar włazi w dyszę, syfi HU i ogólnie kaszana jest). Hi-capy są kijowe (z nieznanego powodu kulki dostają jobla). Poza tym - świetna replika.

Latarkę można przyczepić montażem na lufę (np. symetryczną "8"-ką). Z optyka będzie trudniej, chyba, żeby dorwać gdzieś plastikową szynę górną od M47 - tyle, że to będzie obleśnie wyglądać. Albo zwyczajnie kupić metalowego RISa i przykręcić na wierzchu komory, na chama. Albo montaż RIS montowany obejmą do lufy i na to mały kolimator. Da się, tylko wyglądać bedzie IMO pokracznie. O ile mówimy o rozwiązaniach budżetowych. Jeszcze można kombinować z domowej roboty muszką koralikową. Albo... nauczyć się strzelać instynktownie,bez przyrządów - znam takich magików, co z Mossberga AGM bez

Owszem. I niemało z nas zaczynało będąc osobami pełnoletnimi. Często - pełnoletnimi ze sporym zapasem.

Kolega takie - albo bardzo podobne, też Bolle - miał. Parowały jak jasna cholera: ta gumko-gąbka przylega do twarzy bardzo dobrze, niestety. W związku z tym wentylacja słaba, i usunięcie części gąbki niewiele pomogło. Poza tym - są mniej więcej tak "taktyczne" jak gumka-myszka. Bolle Safety napisano na opakowaniu, nie Bolle Tactical - czyli wynalazek BHP, a nie taktyczny, sprzedawca IMHO naciąga rzeczywistość na swoją korzyść. Nie, żeby te gogle nie miały potrzebnej wytrzymałości - postrzały z replik powinny wytrzymywać śpiewająco. Niestety, z racji szczelności i w związku z tym parowa

Ja bym nie ryzykował. To mogą być równie dobrze zwykłe SW&D, jak i wersja z szybą balistyczną (na pudełku nic nie napisano, a sprzedawca moze sobie twierdzić nawet, że widać przez nie Marsjan: NSN to nie jest numer normy, to jest NATO Stock Number, numer - w dużym uproszczeniu - "katalogowy"). W sytuacji, gdzie stawką są Twoje oczy - nie warto ryzykować.

A ja mam inne pytanie - czy organizery na rzep - takie, jak pokazano w "Jedynce" i kieszeni M.C.S. - będą do nabycia osobno? Bardzo chętnie bym takie wynalazki widział (kaburę uniwersalną może trochę mniej, ale czemu by nie?) :wub:

Ale dlaczego nam to mówisz? Celnikom wyjaśnij... tylko uprzejmie, miło i z uśmiechem. Żaden urzędnik nie lubi, jak do niego wpadasz z taaką "mordą" i od progu wytykasz mu, że jest niekompetentnym bałwanem który powinien rowy kopać, a nie zajmować się [tu wstaw to, czym zajmuje się dany urząd]. Może rzeczywiście się machnęli. Może coś przeoczyli.

A odwołuj się. Czemu nie? Nie wiem, czy przysługuje Ci odwołanie, skarga bądź cokolwiek innego, ale posłać kwitek zawsze możesz. Najwyżej trafi on ad acta. Zwróć proszę uwagę, że cło 12% i podatek 23% to łącznie 35% wartości towaru - od kwoty 797zł było by to jakieś 278zł. Chyba, że inaczej to liczą i np. najpierw do wartości towaru dolicza się cło (które też musisz zapłacić) a potem od całości podatek - nie wiem, nie jestem agentem celnym. A sprawdziłeś aktualny kurs celny (nie bankowy z dnia przelewu) dolara? 2.88zł. 135USD * 2.88zł = 388,8 zł 388.8 * 35% = 136.08 zł Zno

Kolega w ostatnią sobotę trafił na typa, który uznał, ze okulary korekcyjne zapewniają mu wystarczającą ochronę :maniak_strach: ale co ciekawe nie zgodził się na przetestowanie tychże przez przestrzelanie... :sciana: Też kiedyś takiego yntelygenta spotkałem, trzeba go było długo przekonywać, żeby założył na wierzch pożyczone mu okulary ochronne. ...gdyby nie to, że trafienie kulką w oko, z domieszką tłuczonego szkła, raczej nie powinno mieć skutków śmiertelnych (choć inne, wielce nieprzyjemne i zapewne trwałe, owszem) powiedział bym, ze obaj to kandydaci do nagrody Darwina... :maniak_st

Bardzo przyjemny - mam i chwalę :wub: Żadnych zbędnych bajerów (te mam w multitool'u), po prostu uczciwy nóż składany z blokowanym ostrzem. No i co Vicek, to Vicek.

Puncerny, jestem pewien, że "towaru" od wieśniaków nie brałem, a tej sytuacji sobie nie przypominam :blink: Może lata ciężkiej sytuacji w partyzantce wyżarły mi mózg, ale mam wrażenie, że zdejmowany byłem bodaj dwa razy tamtego dnia, oba razy w okolicy wejścia do Waszej bazy, trafieniami w korpus i ze sporej odległości. Na gębie miałem stalową, siatkową maskę, więc wybicie w niej dziurek byłoby poważnie utrudnione. Chyba "pifpafowałeś" kogoś innego. Niemniej - doceniam Twojego ducha fair play :maniak_OK: .

Jeszcze raz, jak sołtys krowie na rowie: Litwini nie używają kamuflażu Vegetato. Kamuflażu Vegetato używają Włosi. Nie istnieje taki kamuflaż jak Vegeto. Zdjęcie przedstawia żołnierza armii litewskiej - o czym świadczy flaga na ramieniu. Ponieważ armia ta używa kamuflażu określanego jako "litewski 4-kolorowy", oraz mundur na zdjęciu wygląda zupełnie inaczej niż oferowany w Vest.pl mundur "Vegetato woodland" (będący skądinąd produktem renomowanej niemieckiej firmy MilTec znanej głównie z fatalnej jakości wyrobów po średniowygórowanych cenach), to nie jest to mundur Vegetato ani ty