Tuksiak

Ale to była końcówka lat 80 i początek 90 ubiegłego wieku ;-). Lekko zardzewiała ta wiedza ;-).

Jee tam, już się nastawiłem pozytywnie na choć zbliżoną charakteryzację ;-). Nie ma to jak zostać takim "omalże_somalijskim_gangsta" ;-).

Kiedyś w wieku lat -nastu, trenowałem prawie stale (częste kursy pierwszej pomocy, jak nie w trakcie robienia uprawnień na ratownika, to w drużynie, to na innych szkoleniach) ;-). Ale jak skończyło się kształcenie, zaczęła praca itp. to pozostały stałe, wyuczone lata temu odruchy i tyle ;-). Napiszę tak, już kilka razy przymierzaliśmy się z Małżonką (bo tez ją zarażałem, żeby wiedziała ew. co i po co robić), żeby sobie podejść w ramach mądrego spędzania łikendu, na jakoweś szkolenie. Tylko nie chce nam się sprzęgnąć termin z innymi, a iść na 4-5 h zajęć z 20 h kursu podstawowego i jeszcze

Cały bushcraft brązowy mi pójdzie ;-). Ale łatwiej złazi niż pasta do butów ;-).

Tja... będzie to zadżybiście wiarygodne porównanie. szczególnie z pamięci porównując badziewie do szitu ;-).

Jak wystrzeliwujesz niedużo kulek na strzelankę, odpuść sobie takie badziewia. Weź dobre kulki: G&G, TM, MB i będziesz zadowolony, bo "zużycie" spada znacząco na takich kulkach ;-).

Tudzież inne części zamienne ;-). Też bym chciał, bo niektórych ni cholery nie idzie dostać, a nie mam czasu na latanie i szukanie kto i za ile mi dorobi.

I tak najnowsze standardy PP przerodziły się w pogadankę: "co mogę zdawać, kiedy i u kogo" ;-). Na marginesie, nie licząc osób działających, że tak napiszę czynnie w służbach ratunkowych, ilu z Nas miało okazję udzielać pierwszej pomocy w ostatnim czasie? Ilu w trakcie udzielania w/w zastanawiało się jakież to wytyczne w danym przypadku były? Bo ja się przyznam osobiście, że w przypadku udzielania takowej (wypadki komunikacyjne) miałem w 4 literach jakie były wytyczne, bo w danym momencie liczyło się: "pomóc, nie uszkodzić, nie zaszkodzić, zabezpieczyć miejsce" itp... itd.... Nikt o dziwo

Jednak się z Małżonką wybierzemy ;-). Zgłoszenia i kasa poszła ;-). P.s. Oczywiście Somalia ;-).

Są... ba jest ich wiele... ale jak udowodnisz, że właśnie Twój jest najlepszy? Rozwalają mnie takie posty jak powyżej...

Bo w sumie IMHO nie ma takiej potrzeby? ;-). TM-owa komora - klasa sama w sobie, a chińska kopia - klasa w tej cenie ;-), bo jakość hmmmm... daje radę i nic więcej się nie da napisać. Muszę od kumpla wziąć kiedyś front z TMki z jego komorą i precką i zobaczyć jak się zmieni jakość strzelania. Ja tam u siebie z lenistwa ogólnego i braku chęci szczególnej nawet gumy nie wymieniłem i latam na stoku, a Ty o wymianie komory piszesz ;-).

O teraz klina zadałeś. Przepatrzyłem (może po łebkach) strony i znalazłem tylko TAKIE CUŚ, ale ma Discotntinued. W tym momencie pozostaje zaopatrzyć się w jakieś zwłoki, albo dać ogłoszenie na komisie, jak nic innego nie namierzysz.

Zapraszam do tematu o replice. U góry po lewej jest taki skrócik szukaj.

Zapraszam do tematu o tej replice w elektryczne ---- II kategoria. Można posiłkować się częściowo tematem o cymie .028.

Temat o tej replice - KLIK!. po co zakładasz nowy? Tam masz wsio opisane. EDYTA: Napisano jaki typ GB się tam znajduje, a tuninguje się każdy tak samo. Temat do wywalenia, bo zaśmieca :).

@Errhile: Nie za ma co ;-), w tym się śmiesznie kręci ;-). Jest cholernie wygodna :-). I do tego chińska replika fajnie strzela, druga chińska kopia TM (po MP5K PDW z Galaxy) która moim skromnym zdaniem pod względem osiągów i żywotności nie ustępuje oryginałowi.

To Gogin napisał, a my się sparowaliśmy z komorami ;-). Pewnie on tak samo miał jak ja z rana pomroczność jasną jak pisał posta ;-)

UWAGA! Uczymy się czytać ze zrozumieniem ;-) Tuksiak: Gogin: I dalej teraz Kolega mi powie o czym to ja pisałem? ;-) I do poldeck`a to samo ;-). EDYTA: Wracając do meritum ja osobiście zacząłbym od dociśnięcia komory hopa do GB, o czym wszyscy trzej pisaliśmy już ;-).

Jak rozbierzesz to teflonu na głowicy cylindra nie ruszaj, możesz ew. zdjąć uszczelkę z tłoka, nagrzać ją pod ciepłą wodą razem z cylindrem i nałożyć ją delikatnie na cylinder na zewnętrzną część (pomagając sobie gorącą wodą i uważając, żeby jej nie przerwać lub w inny sposób nie uszkodzić) zostawić ją na cylindrze do ostygnięcia i złożyć wsio do kupy z odrobiną smaru silikonowego. Powinno być szczelne na tyle, żebyś bez składania GB miał problem z wciśnięciem tłoka zakrywając wylot dyszy paluszkiem ;-). I tak jak pisali wyżej, wygląda na za krótką dyszę. ew. możesz spróbować podeprzeć komor

Ja się nie odważyłem, bo już na GG się zamek zaczyna rozłazić. Może jak bym metal założył to wtedy. Ale o tym się nie dowiem, dopóki się plastikowy nie rozleci ;-).

Kłania się umiejętność czytania ze zrozumieniem: Już naprawdę jaśniej nie potrafię... Napisałem gdzieś, że to ma bezpiecznik jako taki? Napisałem, że tą replikę w przeciwieństwie do oryginału można przeładować i zabezpieczyć w pewien sposób przed przypadkowym strzałem zrzucając kurek i tyle. Naprawdę tak trudno pojąć?

W chinolu funkcję bezpiecznika pełni zrzucony kurek, no, ale Koledze jak widzę nie trzeba tłumaczyć, wie lepiej nieprawdaż? Widzisz różnicę, bo już jaśniej nie potrafię napisać...

Znaczy się naciskałeś na spust wyciągając z kabury? Ano to Kolega jest zdolniejszy ode mnie, bo ja ni kija bym tam palca nie wsunął (znaczy się między kaburę, a kabłąk spustowy, żeby zacząć naciskać na spust). Jest to różnica jak trzymasz pistolet wycelowany i wtedy musisz go odbezpieczyć ---> przycelować --->strzelić, w takim wypadku zgadza się będzie dłużej, bo na samonapinaniu, celujesz---> strzelasz. Wyciągając i odbezpieczając w kaburze praktycznie, jest to zupełnie bez różnicy. Tak też z niego strzelałem, strzela gorzej jeżeli chodzi o parametry od tego chinola, bynajmniej

Ja bym tego osobiście ograniczył odgórnie i nie liczył na rozsądek... tego ostatnio brakuje ;-). Szkoda, że taki kawał lasu do Was ;-).

Mniej /więcej podobnie. Zależy na jaki egzemplarz trafisz.