Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Viamortis

Użytkownik
  • Content Count

    2,141
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Viamortis

  1. I dlatego Offtopujesz? ;) Ale czy to wiesz? Bo zakładam to ja co dzień nowe gatki na zadek... Nie czytam książek o metalurgii, dlatego pytam. Twoje teorie mnie zainteresowały z racji tego, że zajmuję się nieco giwerami. Ponieważ rzuciłeś ogólnikami i jakimiś teoriami, próbuję się dowiedzieć czegoś konkretniejszego, bo nie wiem czy chlapnąłeś co Ci ślina na język przyniosła, czy może jest w tym coś głębszego. Pozdrawiam.
  2. "Nie wymyślaj rowera kiedy już został wymyślony" - jak mawiała moja matematyczka - tylko idź sobie kup bore-up. Kryptonit :?: :D W jaki sposób body w CNC jest wytrzymalsze od takiego nie-CNC? To wtedy trzeba by wynaleźć mechanizm przenoszący "shock" na lufę, albo na kulkę najlepiej od razu :F
  3. Nie wątpię. Chciałem wyjaśnić mniej obeznanym maniakom i przy okazji zaszpanować wiedzą ;)
  4. Ad post Tuksiaka: Lufa wbrew pozorom ma pewne znaczenie przy uszczelnianiu się gumki HU i pracy komory.
  5. Wow, no to miło wiedzieć, że się myliłem :) Właśnie to miałem na myśli ;)
  6. Proponuję bazowanie na własnym projekcie aniżeli kopiowanie cudzej pracy.
  7. Wątpię żeby ktokolwiek umiał Ci pomóc na tym forum. Najprawdopodobniej wszystko zależy od umowy ze sklepem/hurtownią/producentem, bo przy takim zamówieniu to już raczej kwestia indywidualnych uzgodnień. Odsyłam Cię do międzynarodowego prawa handlowego, jest tam mnóstwo procedur dotyczących odbioru towaru, ubezpieczenia, gwarancji bankowych, itp. itd., ale generalnie wszystko sprowadza się do umowy między stronami. Pozdrawiam.
  8. Niektórzy czują misję oświecania "ciemnego ludu". Ta potrzeba jest tak silna, że czasem nie zawracają sobie głowy sprawdzeniem, czy ten lud rzeczywiście jest ciemny :D. Swego czasu byłem gorącym zwolennikiem limitu FPS, więc podejrzewam co kolega Technofilia może czuć :D
  9. Widzę, że moje pytanie w żartobliwej formie nie zostało dobrze odczytane. Chodzi mi o tę rączkę wystającą u lewego boku na drugim zdjęciu. To jest jakiś rewolwer? Pistolet sygnałowy? Flara? Jeśli rewolwer, to do czego się go używa? Zapasowa broń boczna? Czy może to jest jakiś obrzyn na niedźwiedzia/magnum na rosyjką mafię?
  10. Nie wiem czemu, ale ten podtytuł zajeżdża mi marketingowym kiczem, a to chyba niezbyt dobrze.
  11. Nie podlega chyba wątpliwości, że systema to najlepszy wybór w swoim przedziale cenowym. Tak z ciekawości zapytam. Lufa jest w replice snajperskiej sprężynowej? Jaki ma przebieg przez te dwa lata? Jakieś rysy w środku od 500 fps? "Nadal przyzwoicie" znaczy tak, jak na początku, czy może się pogorszyło?
  12. Rozumiem, że wcięło Ci "nie"... Co do tego nie jestem pewien, jak już napisałem. Podejrzewam, że taka różnica może istnieć, chociażby przy ustalaniu jakie zasady obowiązywały w czasie strzelania. Jeśli to jest na takiej zasadzie, że spotyka się grupa ludzi, z których część słyszała kiedyś o czymś takim jak PASG, a także wie, że ma strzelać do innych oraz przyznawać się do trafień, to ciężko tu ocenić, kto i na ile znał zasady, jakie one były i czy w ogóle jakieś konkretne. Być może równie doniosły prawnie byłby zwykły regulamin spisany na kartce i zaakceptowany zgodnie przez wszystkich
  13. Nie sądzę, żeby konieczne było ustalanie fpsów i wagomiarów. Bardziej fundamentalne byłyby moim zdaniem zasady bezpieczeństwa, obchodzenia się z replikami, strzelanie z bliska. I nie twierdzę, że to musiałoby łechtać wszystkich. Regulacja statutowa miałaby ten plus, że nikomu nic nie narzucałaby na siłę. Chociaż jakimś cudem świat ASG funkcjonuje już kilka lat i jakoś daje radę ;). Przede wszystkim każdy maniak powinien mieć świadomość problematyki odpowiedzialności w ASG i tego, jak ważna jest ostrożność i umiar tej zabawie. Pozdrawiam Mortis
  14. Nieprecyzyjnie się wcześniej wyraziłem, ale Technofilia chyba zrozumiał o co mi chodzi. Mnie stowarzyszenie czy inny LEGALNY twór sportowo-rekreacyjny potrzebny jest tylko do tego, żeby można było ustanowić JASNY i JEDNOZNACZNY zbiór zasad. Zasady te obowiązywałyby oczywiście tylko na strzelankach organizowanych przez stowarzyszenie/związek lub przypuszczalnie mogłyby być stosowane na strzelankach innych organizatorów. Chodzi tylko o to, żeby można się było powołać na JASNE i WYRAŹNE zasady wg. których mają postępować strzelankowicze. Ponieważ jednym z wymogów zastosowania kontratypu
  15. A w sądzie? Nie znam się na procesie karnym zbytnio, ale z reguły jak masz jakiś świstek, coś ponad "słowo honoru", to masz sporą szansę, że sędzia spojrzy na Ciebie nie jak na głupiego gówniarza, a jak na poważnego człowieka.
  16. Piękna historia. Na razie rozważam to od strony teoretycznej, czy w ogóle byłyby jakieś prawne "zyski" z takiego przedsięwzięcia. Wierzę, że praktycznie mało komu chce się z tym patyczkować. Też się nad tym zastanawiam. W pewnym sensie nie odczuwamy tych negatywnych skutków niepewności co do prawa, bo jeszcze się chyba nie zdarzyła taka sytuacja, aby ktoś poszedł do sądu z ustrzelonym zębem, czy na prokuraturę z dziurą w twarzy. To akurat dobrze, bo oznacza, że ludzie wiedzą na co się godzą i przyjmują potem skutki "na klatę". Pytanie tylko, jak długo tak będzie? Kiedy np. rodzice
  17. Z ciekawości ogarnę w niedalekiej przyszłości, czy może stworzenie stowarzyszenia, klubu, czy jakiegoś lokalnego związku sportowego nie byłoby dobrym rozwiązaniem. Oczywiście trzeba by mieć pewnie jakiś statut i go przestrzegać. Strzelanki pewnie musiałyby mieć organizatora pilnującego przestrzegania jasnych i konkretnych zasad. Ale być może udałoby się w ten sposób rozwiązać przynajmniej większość problemów prawnych nie pisząc niepotrzebnie ustawy. Tryb przypuszczający, bo to na razie tylko luźna koncepcja.
  18. Niezupełnie. Nasza zabawa naszymi zabawkami niesie ze sobą ryzyko powstania "ziaziu". A ponieważ jesteśmy już dorośli, to za powstanie "ziaziu" możemy odpowiadać prawnie naszym majątkiem i/lub wolnością. Dlatego istotne tutaj mogą być regulacje dotyczące tego "kto i jak ma się bawić". W skrócie, ze specjalną dedykacją: - nasze zabawki (mające poniżej 17J) w myśl ustawy o broni i amunicji nie podlegają żadnej rejestracji, pozwoleniom, etc. Zasadniczo nabyć je może prawie każdy (z uwzględnieniem przepisów Kodeksu cywilnego), a posiadać i posługiwać się replikami może każda osoba.
  19. Wprowadzenie poprawek do ustawy jest z praktycznego punktu widzenia dużo prostsze niż napisanie ustawy od podstaw. Więc uregulowanie czegoś jedynie ułatwia głębsze uregulowanie. Nie chciałem się nad tym rozwodzić już. Chodziło mi o to, że ustawa o samym airsofcie jest trochę bez sensu... Regulowanie czegoś tak mało istotnego aktem o randze ustawowej to moim zdaniem mało "życiowe" o ile w ogóle możliwe. IMO wyjściem było by wplecenie airsoftu w jakieś regulację dotyczącą szerszej kwestii. Zastanawiam się, czy nie można by założyć związku sportowego. Być może to by pozwoliło ro
  20. Żeby nie było, że nic nie robię. Taka ustawa MOGŁABY być pożyteczna, ale IMO pod pewnymi warunkami: - byłaby to ustawa z dziedziny sportu, nie z dziedziny broni. - traktowałaby o Paintballu i pobocznie o Airsofcie ("WTF is airsoft???") - byłaby albo rozwodniona i do niczego niepotrzebna, albo wyraźnie ograniczałaby obecne przywileje, narzucając maniakom reżim wbrew ich woli. - musiałaby siąść nad tym sensowna i przygotowana do tego grupa o mniej więcej zgodnych poglądach. - Jedynym Ratio Legis takiej ustawy byłoby samoograniczenie, aby nas "byćmoże-kiedyśtam" bardziej nie ograniczo
×
×
  • Create New...