SirHawk Posted January 21, 2013 Report Share Posted January 21, 2013 Jak dla mnie lansem jest solidna replika, strzelająca celnie na ponadprzeciętny dystans (mam na myśli ~60m, szturmówki) i niechiński sprzęt. Fajnie jest mieć coś lepszej jakości. I ego rośnie i ufność w noszony sprzęt. A że ktoś lubi sobie napakować więcej zbędnych gratów to jego sprawa, acz wygląda to czasem śmiesznie :D. Osobiście nie kompletuję sprzętu tylko i wyłącznie dla lansu, kupuję to, co mi się przyda na pewno. No, poza ładownicą na apteczkę i polskim opatrunkiem :). Ale lepiej go mieć zawsze, bo nigdy nie wiadomo kto kiedy coś sobie złamie/nadwyręży/skręci lub wszystko naraz. Więc, Karcen, jest mnóstwo kategorii lansu. I ten chorobliwy, podobny do Applomanii i ten polegający na kupowaniu dobrego jakościowo sprzętu a następnie udowadnianie jego wyższości po latach użytkowania i ten jakiś tam jeszcze. Nie wszyscy łapią bakcyla lansiarstwa. Znam wiele osób, dla których AS to replika, mundur i okulary/gogle ochronne, reszta to dodatek ułatwiający życie. Quote Link to post Share on other sites
dr Ziolo Posted January 21, 2013 Report Share Posted January 21, 2013 Np. AN/PEQ II w lesie Latarki w lesie Nubdury pustynne Repliki granatow Helmy w lesie ITD Lans :) Quote Link to post Share on other sites
proteziaksaspl Posted January 21, 2013 Report Share Posted January 21, 2013 (edited) Hełmy? Chyba raczej plasticzane odlewy. No ale to je ersoft, tego nie zmienisz. Naprawdę fajnie czasem poczuć się jak "Nejwi Sil"... i stracić to poczucie po stu metrach sprintu w pełnym oporządzeniu :icon_biggrin: . Edited January 21, 2013 by proteziaksaspl Quote Link to post Share on other sites
dr Ziolo Posted January 21, 2013 Report Share Posted January 21, 2013 Nie tylko plastiku :) Widze co raz czmychajacego komandosa w polskich staluchu xD Quote Link to post Share on other sites
Kuba Posted January 21, 2013 Report Share Posted January 21, 2013 Bo po gimnazjach w całym kraju poszła fama, że 500 fps przestrzeliwuje głowę na wylot. Quote Link to post Share on other sites
Emcet Posted January 22, 2013 Report Share Posted January 22, 2013 Ja tam uważam, że gracze airsoft powinni w pewnym stopniu upodobnić się do "wojskowego" żeby zbudować fajny klimat na strzelankach. Mundur, buty, kamizelka i jakiś hełmik czy kominiarka wystarczy. Chyba jak widzicie gościa z kałachem, w koszuli od munduru, jeansach z magami w tylnych kieszeniach i trampkach na nogach to nie traktujecie go poważnie, co? :icon_biggrin: Quote Link to post Share on other sites
Guest (ID:6452) Posted January 22, 2013 Report Share Posted January 22, 2013 Axel, ja mam smoczka. Ale magów w nim nie noszę, od tego mam ładownice. Na pasie. Quote Link to post Share on other sites
Guest (ID:6452) Posted January 22, 2013 Report Share Posted January 22, 2013 "Klimat" to akurat skuteczniej psują inne zachowania na strzelankach- gadające trupy, pikniki w "bazach", dyskusje "dostałeś! Nie dostałem!", natarcia załamujące się w połowie kiedy odwracasz się a za Tobą nikogo nima... Quote Link to post Share on other sites
Yahalom Posted January 22, 2013 Report Share Posted January 22, 2013 Co do hełmów, nawet tych chińskich to się nie zgodzę - w lesie też możesz zarobić w łeb uderzając w gałęzie/kamienie na ziemi (w razie upadku)/w wystające elementu gruzu/cuda-wianki. W takim przypadku wolę mieć coś "twardego" na bańce :icon_razz: Quote Link to post Share on other sites
Rychter Posted January 22, 2013 Report Share Posted January 22, 2013 Wszystko zależy od charakteru strzelanki, ale biorąc pod uwagę upodabnianie się do różnych walczących jednostek, to "goście z kałachem, w koszuli od munduru, jeansach z magami w tylnych kieszeniach i trampkach na nogach" także walczyli i walczą w wielu konfliktach (Syria, Egipt), czasem z zadziwiającym skutkiem (I wojna w Czeczenii - Rosyjska Brygada Maikopska została rozniesiona w 60 godzin). Nigdzie nie jest powiedziane, że w ASG obowiązuje odgrywanie konfliktów, w których po obu stronach stały oficjalne armie. I wolę oceniać ludzi po zachowaniu, a nie po tym co na sobie noszą, choć fakt, że w środowisku utarły się pewne stereotypy. Quote Link to post Share on other sites
Kuba Posted January 22, 2013 Report Share Posted January 22, 2013 (edited) Ja tam uważam, że gracze airsoft powinni w pewnym stopniu upodobnić się do "wojskowego" żeby zbudować fajny klimat na strzelankach. Klimat czego? Gier komputerowych? Hałastra pozerów "wannabe", pętająca się po całej okolicy jak pyłki pana Browna i uciekająca gdy tylko ktoś do nich strzela, jest biegunowo odmienna od "klimatu". A (cyt.) "upodabnianie się do wojskowego" proponuję zacząć nie od doboru fatałaszków, lecz od zachowania. Chyba jak widzicie gościa z kałachem, w koszuli od munduru, jeansach z magami w tylnych kieszeniach i trampkach na nogach to nie traktujecie go poważnie, co? :icon_biggrin: Na pewno poważniej od kogoś, kto wypisuje takie brednie. Zresztą praktyka pokazuje, że "gość w trampach" czesto bywa bardziej zwinny, szybszy i operatywniejszy od mastodonta w kamizelce z karimaty, hełmie z ABS i z obowiązkową repliką NV. Nigdzie nie jest powiedziane, że w ASG obowiązuje odgrywanie konfliktów, w których po obu stronach... A gdzieś w ogóle jest powiedziane, że AS to "odgrywanie konfliktów"? Bo sobie nie przypominam. Edited January 22, 2013 by Kuba Quote Link to post Share on other sites
Ari Posted January 22, 2013 Report Share Posted January 22, 2013 Bardziej śmieszni są dla mnie Ci którzy naśmiewają się z drugich ... Już to widzę jak mnóstwo tutaj osób stawia na 1-szym stopniu funkcjonalność, działanie i nie nosi tego czego nie potrzebuje... Przede wszystkim - co Wam do tego co ktoś nosi? Jest typ, który biega w pełnej balistyce, hełmie i wielu innych gratach? Co z tego? Przeszkadza Wam to? To tylko i wyłącznie sprawa tego człowieka. Może on tak lubi? Dodaje mu motywacji, bardziej wczuwa się w klimat? Ja osobiście zauważyłem, że w asg na strzelankach bywa gorzej niż z babami, które się spotkają na ploty - objadą każdego z zazdrości/zawiści/byle jakiego powodu. Ja osobiście lubię wyszpejowanych ludzi. Bardzo często im to się bardzo dobrze udaje, a do tego można u nich wypatrzeć coś interesującego, zagadać, wymienić się doświadczeniami. Dlatego dla mnie pojęcie "lanser" oznacza wyłącznie tylko takiego człowieka, który się panoszy jak paw, że jest zajebisty w swoim mniemaniu. Niestety ludzie często oceniają ludzi po wyglądzie i kogoś fajnie ubranego od razu do takich przypisują... Quote Link to post Share on other sites
l_isek Posted January 22, 2013 Report Share Posted January 22, 2013 Co do hełmów, nawet tych chińskich to się nie zgodzę - w lesie też możesz zarobić w łeb uderzając w gałęzie/kamienie na ziemi (w razie upadku)/w wystające elementu gruzu/cuda-wianki. W takim przypadku wolę mieć coś "twardego" na bańce :icon_razz: A po mieście czy do pracy też w hełmie biegasz? Bo zawsze możesz upaść, zachaczyć o przestanek, dostać parasolką po głowie czy ptak moze nasrać... Quote Link to post Share on other sites
Axel Posted January 22, 2013 Report Share Posted January 22, 2013 W mieście zachowujesz się rozsądniej. W trakcie ersoftowych gier widziałem skręcenia, rościęcia , rany kłute, stłuczenia i jedno złamanie. Wolałbym mieć plastikową skorupę z pianką na głowie na wypadek gdyby... Quote Link to post Share on other sites
Yahalom Posted January 22, 2013 Report Share Posted January 22, 2013 Tak jak Axel napisał - ryzyko urazu jest znacznie większe, szczególnie gdy pod wpływem adrenaliny zaczynasz działać nie do końca świadomie (jak masz 'kontakt' to zdarza się i to chyba wszystkim, że koncentrujesz się przede wszystkim na przeciwniku, a nie na tym co masz pod nogami)... Nawiązując do twoich wątpliwości, po co kierowcom rajdowym kaski i specjalne pasy bezpieczeństwa? Na co dzień jak jedziesz do pracy to też możesz mieć wypadek i dachować... Quote Link to post Share on other sites
l_isek Posted January 22, 2013 Report Share Posted January 22, 2013 Nawiązując do twoich wątpliwości, po co kierowcom rajdowym kaski i specjalne pasy bezpieczeństwa? Na co dzień jak jedziesz do pracy to też możesz mieć wypadek i dachować... Wolne żarty, Nie porównój ASG do rajdów samochodowych. Są sporty i zawody gdzie kaski są potrzebne, ale... Na pewno nie plastikowe skorupy z chin (nawet zwykłuy kask dlarobotnika musi mieć atesty) Jak jade do pracy, spaceruję po lesie, biegam czy robię zakupy to nie chodzę w kasku bo jest niepotrzebny. Jak ktoś sie boii że dostanie gałązką w głowę czy uderzy się o drzewo to niech lepiej idzie do okulisty. Quote Link to post Share on other sites
MarekMac Posted January 22, 2013 Report Share Posted January 22, 2013 Wolne żarty, Nie porównój ASG do rajdów samochodowych. Są sporty i zawody gdzie kaski są potrzebne, ale... Na pewno nie plastikowe skorupy z chin (nawet zwykłuy kask dlarobotnika musi mieć atesty) Jak jade do pracy, spaceruję po lesie, biegam czy robię zakupy to nie chodzę w kasku bo jest niepotrzebny. Jak ktoś sie boii że dostanie gałązką w głowę czy uderzy się o drzewo to niech lepiej idzie do okulisty. Sam zacząłęś od porównania ASG do spacerku do pracy. ASG może i nie jest tak niebezpieczne jak rajdy samochodowe ale ryzyko upadku istnieje i jest dużo większe niż w trakcie drogi do marketu. Skoro porównanie rajdów (sportu) do ASG (sportu) jest wg Ciebie bezsensowne to porównanie ASG (sportu) do spacerowania (codzienna aktywność - nie jest to sport) jest jeszcze bardziej bezsensowne. No, chyba, że jak Kali ukraść krowa to dobrze ale jak Kalemu... Jeśli chodzi o ostatnie zdanie to poszalałeś. Znam kilku chłopaków co wzrok mają świetny ale jak kulki latają dookoła i trzeba uciekać to uciekają. Przez krzaki, rowy, doły. O upadek wtedy nie trudno a uderzenie gałązką jest niemal pewne i bolesne zadrapanie na czole czy pod włosami gotowe. Może jeszcze się nie strzelałeś w porządnie zakrzaczonym lesie - zapraszam więc na Warmie a przekonasz się jak można sobie głowe poharatać o krzaczory. Z resztą, co Ci przeszkadza, że ktoś inny nosi hełm na strzelania? Szkodzi Ci to jakoś? Jakiś kompleks ukryty czy jak? Quote Link to post Share on other sites
Yahalom Posted January 22, 2013 Report Share Posted January 22, 2013 W jakimś temacie był filmik z gościem, który spadł z dachu w trakcie strzelanki - uważasz, że nie zauważył, że stoi na dachu i też powinien iść do okulisty? Wypadki mają to do siebie, że są niezamierzone. Ryzyko, że zahaczysz o coś, albo uderzysz się w głowę gwałtownie wstając gdy obserwujesz okolicę przy drzewie/gruzie jest nieporównywalnie większe bawiąc się w airsoft, niż gdy chodzisz po centrum handlowym... No chyba, że nie... Zresztą to moja głowa i mam zamiar chronić ją po swojemu, korzystając z środków, które uznam za wystarczające - tyle w temacie. I jeszcze jedno: "Wolne żarty, Nie porównój życia codziennego do airsoftu". edit: Kolega wyżej mnie ubiegł ;) Quote Link to post Share on other sites
l_isek Posted January 22, 2013 Report Share Posted January 22, 2013 Nie mam nic przeciwko noszeniu hełmów... jednak jest to element rekonstrukcji czy lansu a nie dbaniem o własna bezpieczeństwo. W sportach gdzie ryzyko naprawdę jest realne kaski są obowiązkowe. W CQB w połączeniu z technikami linowymi itp. noszenie kasku jest obowiązkowe. Jednak w lesie to tylko element ozdobny. I nie staram się tutaj nikogo przekonać żeby hełmu nie nosił, ale mówienie o noszeniu chińskiego hełmu dla ochrony głowy wywołuje u śmiech. Quote Link to post Share on other sites
Smutas Posted January 22, 2013 Report Share Posted January 22, 2013 mówienie o noszeniu chińskiego hełmu dla ochrony głowy wywołuje u śmiech. Proponuję zrobić eksperyment- Włóż chiński hełm i uderz głową w ścianę, po czym zdejmij hełm i uderz ponownie. Później powiesz czy chiński hełm chroni głowę ;P Quote Link to post Share on other sites
proteziaksaspl Posted January 22, 2013 Report Share Posted January 22, 2013 (edited) Oczywiście chińska atrapa kasku nie ochroni łba tak dobrze, jak oryginalny Pro-Tec, ma pewnie mniejszą wytrzymałość, ale zawsze troszkę ochroni podczas zderzenia z "czymś". Prawda jest taka, że całe to "komandosowanie" (plastikowe michy, atrapy granatów, etc.) dodają pewnego smaczku rozgrywce. Ja osobiście nie obwieszam się nie ze względu na to, iż brzydzi mnie lans (wręcz przeciwnie), ale przez to, że dla mnie jest niewygodne latanie obwieszonym toną sprzętu, który średnio mi się przyda podczas zwykłej nawalanki (lornetki, światła chemiczne, latarki na giwerach). Zastanawiam się czym jest prawdziwy, czysty airsoftowy lans. Moim zdaniem najbardziej przypomina on wyścig zbrojeń, albo strojenie się kobiet. Nie chodzi o to, żebyśmy mieli coś, ale o to, aby inni widzieli, że mamy. Wydaje mi się, że temat chwilowo się wyczerpał. Tak na prawdę obie "strony" wygłosiły wszystkie możliwe argumenty, a co jakiś czas wyskakuje twardogłowy próbując przekonać innych do swojej racji. Edited January 22, 2013 by proteziaksaspl Quote Link to post Share on other sites
Rychter Posted January 22, 2013 Report Share Posted January 22, 2013 A gdzieś w ogóle jest powiedziane, że AS to "odgrywanie konfliktów"? Bo sobie nie przypominam. Nie. Nigdzie nie jest to powiedziane, jednak w środowisku AS są różne podejścia do tematu. Wogóle to czy cokolwiek w Airsofcie jest powiedziane? Quote Link to post Share on other sites
Kuba Posted January 22, 2013 Report Share Posted January 22, 2013 (edited) Przede wszystkim - co Wam do tego co ktoś nosi? (...) Może on tak lubi? Dodaje mu motywacji, bardziej wczuwa się w klimat? Całkowicie i absolutnie nic - bo to wyłącznie jego sprawa. Nawet już o tym pisaliśmy. Ale temat dotyczy zjawiska w założeniu ma służyć do wyrażania opinii nt konkretnych postaw. A po mieście czy do pracy też w hełmie biegasz? Po tym co się wczoraj działo, zacząłem to rozważać. I łyżwy do kompletu... :icon_wink: Nie mam nic przeciwko noszeniu hełmów... jednak jest to element rekonstrukcji czy lansu a nie dbaniem o własna bezpieczeństwo (...) mówienie o noszeniu chińskiego hełmu dla ochrony głowy wywołuje u śmiech. Nikt nie może mieć czegokolwiek przeciwko - inni mają prawo ubierać się jak chcą. Inna kwestia to racjonalizowanie tego. Jak ktoś będzie trykał łbem w ścianę, to lepiej w blaszaku albo "hełmie ACM", niż bez. Ale opowiadanie, że nosi się je "dla bezpieczeństwa" jest nieco kontrowersyjne (i złudne)... W jakimś temacie był filmik z gościem, który spadł z dachu w trakcie strzelanki ...bo dla bezpieczeństwa nosi się kaski dedykowane do ochrony głowy w tego rodzaju aktywności (szeroko pojętej). Ryzyko, że zahaczysz o coś, albo uderzysz się w głowę gwałtownie wstając gdy obserwujesz okolicę przy drzewie/gruzie jest nieporównywalnie większe bawiąc się w airsoft... Żeby z powodu prowadzenia obserwacji, uderzyć przy wstawaniu głową o drzewo, trzeba być - powiedzmy to sobie - upośledzonym. Dyskutujmy, ale nie posuwajmy się do groteski. Prawda jest taka, że całe to "komandosowanie" (plastikowe michy, atrapy granatów, etc.) dodają pewnego smaczku rozgrywce. Ja osobiście nie obwieszam się nie ze względu na to, iż brzydzi mnie lans (wręcz przeciwnie), ale przez to, że dla mnie jest niewygodne latanie obwieszonym toną sprzętu, który średnio mi się przyda podczas zwykłej nawalanki De gustibus. Z reguły wpadam na "postrzelanki" w pełnym oporządzeniu "manewrowym" (z lenistwa nie chce mi się go "odchudzać" na kilka godzin). Ale i tak mam na sobie sporo mniej, niż niektórzy z uczestników. Zaś widok ludzi w "pro" "hiper" sprzęcie z tysiącem "morale paczów", którzy zachowaniem/umiejętnościami/zaangażowaniem odstają od tych w "dresach i trampach", wywołuje u mnie dysonans poznawczy. :icon_wink: jeszcze jedno: "Wolne żarty, Nie porównój życia codziennego do airsoftu". Nie kreskuj. Podobnie jak Twój przedmówca. :icon_wink: Edited January 22, 2013 by Kuba Quote Link to post Share on other sites
Nath Posted January 22, 2013 Report Share Posted January 22, 2013 (edited) Oczywiście chińska atrapa kasku nie ochroni łba tak dobrze, jak oryginalny Pro-Tec, ma pewnie mniejszą wytrzymałość, ale zawsze troszkę ochroni podczas zderzenia z "czymś". Plastikowa wydmuszka ACM "ochroni" Cię co najwyżej przed niespodziewanym posmyraniem nisko wiszącymi gałęziami, podobnie jak wełniana czapka. Postawmy sprawę jasno-jakbyś nie zaklinał rzeczywistości to plasticzany "garnek" to tylko lans (ale i tak lubię mojego FASTa od Emmersona, czuję się bardziej pr0deltakomandomarinesstajl :icon_biggrin:). Edited January 22, 2013 by Nath Quote Link to post Share on other sites
Yahalom Posted January 23, 2013 Report Share Posted January 23, 2013 Nie kreskuj. Podobnie jak Twój przedmówca. :icon_wink: To była parafraza odpowiedzi przedmówcy - błąd był skopiowany z jego postu z pełną świadomością ;) Plastikowa wydmuszka ACM "ochroni" Cię co najwyżej przed niespodziewanym posmyraniem nisko wiszącymi gałęziami, podobnie jak wełniana czapka. Postawmy sprawę jasno-jakbyś nie zaklinał rzeczywistości to plasticzany "garnek" to tylko lans (ale i tak lubię mojego FASTa od Emmersona, czuję się bardziej pr0deltakomandomarinesstajl :icon_biggrin:). Pytanie brzmi, czy mówimy o chińskim hełmie, czy "hełmie". Bo o ile faktycznie kopie Pro-teca, FASTa czy te tanie (40 parę złotych) atrapy MICH TC2000 są cieniutkie i mogą się połamać od mocniejszego ściśnięcia, o tyle hełmy w stylu Volvera czy droższych ACMów (TC 2000/2001/2002) mają skorupę grubości kilkunastu/dziesięciu milimetrów i są wystarczająco solidne by wytrzymać zderzenie z framugą czy czymkolwiek stawiającym większy opór. Nikt nie wymaga od nich kuloodporności :) Quote Link to post Share on other sites
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.