Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Operacja: Big Ben - 29-30 kwietnia 2017 r., Wola Wodyńska k. Mińska Maz. (ASH z elementami LARP)


Recommended Posts

  • Replies 176
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Minimalna liczba graczy została ustalona ze względu na koszty organizacji imprezy i na wymagania scenariusza.

Składka na zwrot kosztów organizacji imprezy , została skalkulowana ok. 10 miesięcy temu, kiedy planowaliśmy grę na koniec sierpnia 2016. Obliczyliśmy, że 50 zł, przy 40 uczestnikach, pokryje koszty. Teraz zmienił się właściciel terenu i zmieniły się opłaty. 40 osób i po 50 złotych od każdej, ledwie pokryje koszty. Być może będziemy musieli zmniejszyć liczbę pojazdów używanych w grze i ilość posiłków (do jednego).

Można podwyższyć składkę, ale czy to nie zmniejszy ilości uczestników?

 

Dla mnie to naprawdę dziwne, że nie można zebrać 40 graczy, wliczając w to cywili i partyzantów (którzy nie muszą mieć historycznej broni i szpeju). Tydzień temu byłem w Czechach - w grze uczetniczyły 64 osoby ( i tylko 2 partyzantów)! Były 4 historyczne pojazdy, haubica i moździerz. Składka wynosiła 18 EUR!

 

 

Link to post
Share on other sites

Robert, z tego co wiem od agenta o pseudonimie "Igła" to do minimalnej liczby graczy brakuje około 4 osoby.

Chyba nikt się nie pogniewa jak obetnie się kilka kwestii żeby obniżyć koszty, posiłek jest chyba najmniej istotny, i tak każdy jedzie ze swoimi zapasami. Jeden pojazd czy dwa mniej to też nie tragedia. Towarzystwo mamy doborowe więc poza terenem do gry wiele nie potrzeba :icon_wink:

Link to post
Share on other sites

Podaję obecnie stany.

Niemcy: 16 sztuk (łącznie z Otto Flickiem i profesorem Reilem),

Brytyjczycy: 7 sztuk (łącznie z Fairfaxem i Cairstairsem),

Amerykanie: 7 sztuk,

Francuzi: 5 sztuk (łącznie z Michelle, Rene i Crabtreem).

 

Razem 35 sztuk.

Byłoby nas więcej, ale zaczęły się pierwsze straty przedbitewne, a osób, które deklarują, że wpadną na dwie godziny nie będę ujmował w ewidencji.

Tak jak pisałem w pierwszym poście - kworum wynosi 40 osób. Jest to podyktowane zarówno kosztami terenu jak i scenariuszem. Chcemy zrobić imprezę na poziomie, z ciekawą historią, która wprowadzi Was w pewne uniwersum, czerpiące z kultury popularnej. Dlatego wykorzystujemy i mieszamy wątki z "Allo allo", "Stawki większej niż życie", "Złota dla zuchwałych" czy "Bękartów wojny".

Czy przymkniemy oko na brak jednej czy dwóch osób? Nie wiem. Jeszcze nie wiem.

Zostały dwa tygodnie do zebrania 40 graczy. Rasty zapowiedział wsparcie w postaci 4 osób. Mam jeszcze kilka deklaracji, ale dla mnie miarodajne są zgłoszenia przez pocztę elektroniczną. Dlaczego? Ano dlatego, że adres jest w regulaminie, więc jeżeli ktoś wysyła mi maila, to wiem, że przeczytał regulamin.

 

A teraz coś z zupełnie innej beczki.

Gra (jeżeli się odbędzie) będzie delikatnie moderowana. Wyznaczone osoby (będące pełnoprawnymi graczami i podlegające wszystkim zasadom) będą miały uprawnienia arbitrów. Będą to Cortes (strona niemiecka), Vlad (strona anglo-amerykańska) i moja skromna persona (Francuzi). Skargi, wnioski, zażalenia proszę wyjaśniać na miejscu miedzy sobą, a nam zawracać gitarę w wyjątkowych przypadkach, orajt? Też chcemy się pobawić. ;)

Link to post
Share on other sites

No nie wierzę, że Cortes się sprzedał i do niemców poszedł. Wstyd. Ciekawe ile mu dali? Ja bym tanio skóry nie sprzedał.

 

Miejmy nadzieję, że zasady będą jasne i organizatorzy też pograją. Powoli trzeba zacząć czyścić sprzęt.

Link to post
Share on other sites

No nie wierzę, że Cortes się sprzedał i do niemców poszedł. Wstyd. Ciekawe ile mu dali? Ja bym tanio skóry nie sprzedał.

 

Miejmy nadzieję, że zasady będą jasne i organizatorzy też pograją. Powoli trzeba zacząć czyścić sprzęt.

 

Niemcy mają braki i dlatego pewnie taka decyzja.

 

Dominik - czy w podanych stanach ująłeś 4 osoby od Rastythief? Bo jeśli jeszcze nie, to właściwie brakowałaby 1 osoba, a zakładam, że Rasty to rzetelna firma i jak wpisał to przyjedzie :icon_wink:

Link to post
Share on other sites

Piotrze, jak pisałem wyżej.

Dopóki Rasty nie przyśle mi maila ze zgłoszeniem, nie ujmuję ich w ewidencji. Deklaracji "Jedziemy", "Będziemy" to już i na FB i na Weekend Warriorze miałem sporo, ale dla mnie miarodajne są zgłoszenia przysłane pocztą elektroniczną.

 

A co do Cortesa to Robert wcieli się w postać profesora Reila. Reil jest fisza w niemieckiem programie rakietowym, więc załoga niemiecka będzie musiała się z nim liczyć. Rasty zostanie inżynierem Pulkowskim, zaś Hunter albo pomoże mi na posterunku żandarmerii albo dostanie pod opiekę bank.

Link to post
Share on other sites

(...) Zdaję sobie sprawę, że dla Ciebie najważniejsza jest wpłata. (...)

Dla mnie najważniejsze jest to by wszyscy zaznajomili się z zasadami. A to, ze chcemy domknąć budżet o inna bajka.

 

Dla podkręcenia klimatu i być może zasygnalizowania pewnego ciekawego epizodu, który będzie miał miejsce na grze.

 

Eperleques, 11 września 1944 r.

 

Noc była względnie ciepła, choć wilgotne powietrze wyraźnie wskazywało, że lato ma się ku końcowi. W kompleksie dowództwa SS i Policji w Eperleques panowała cisza i spokój. Ściany nie odbijały echem wykrzykiwanych na placu rozkazów, zadawanych w kazamatach pytań przesłuchujących i jęków przesłuchiwanych, którzy trafiali z powrotem do cel. W obiekcie pozostała tylko szkieletowa załoga - oficer dyżurny, łącznościowiec i wartownicy, którzy niczym wprawni krawcy przecinali panujące ciemności ostrymi nożycami reflektorów-szperaczy.

Cisza wrześniowej nocy została jednak brutalnie przerwana przez buczek nadchodzącego połączenia teleksowego. Dyżurny łącznościowiec przecierając oczy wstał z polowego łóżka, zapalił światło i podszedł do urządzenia by odebrać nadchodzącą wiadomość. Wcisnął przycisk "odbiór" i Geheimschreiber - bo tak nazywał się ten szyfrujący dalekopis rozpoczął druk wiadomości przychodzącej.

Szybkie szczękanie czcionek drukujących grupy cyfr przypominało zaspanemu podoficerowi odgłos wydawany przez strzelający karabin maszynowy. Kartka papieru metodycznie przesuwała się w trzewiach maszyny, pokrywając się zakodowaną wiadomością.

I nagle wszystko ucichło. Zupełnie jakby nic się nie wydarzyło. Znów w dowództwie SS i Policji w Eperleques zapanowała cisza i spokój.

Jedyną oznaką tego, że coś jednak miało miejsce była kartka papieru, którą łącznościowiec niósł do osobnego pomieszczenia, gdzie schowane były książki kodowe i maszyna szyfrująca Enigma. Podoficer usiadł za biurkiem, sprawdził nastawy wirników oraz klucze połączeń i zaczął odkodowywać odebraną wiadomość. Już pierwsze słowa, które pojawiły się na druku sprawiły, że na czoło łącznościowca wystąpiły krople zimnego potu.

 

----Dringlich!----

----Strengstens geheimnis!----

Od: Fuhrerhauptquartier Wolfsschanze

Do: Dowódca SS i Policji w Eperleques

Kwatera Główna Wodza zawiadamia, że Fuhrer, po konsultacji z Reichsfuhrerem SS podjął decyzję o przeprowadzeniu w obiekcie "Kraftwerk Nord West" i dystrykcie Nouvion, w dniu 12 września 1944 r. ...

 

Żołnierz chwycił za słuchawkę telefonu i zakręcił korbą. Po chwili drzwi sekcji łączności otworzyły się i do pomieszczenia wszedł oficer dyżurny. Przeczytał odkodowaną wiadomość i podobnie jak kilka minut wcześniej łącznościowiec również podniósł słuchawkę telefonu. Poprosił o połączenie ze sturmbannfuhrerem Otto Flickiem. Kiedy zaspany dowódca SS i Policji odezwał się po drugiej stronie słuchawki, oficer dyżurny przekazał mu treść wiadomości, która nadeszła z Gierłoży.

Otto Flick nie był jednakże jedynym odbiorcą tej elektryzującej informacji. Agent "Nocny Jastrząb" przy wątłym świetle świecy pilnie notował wszystkie słowa jakie płynęły przez kable telefoniczne. Słyszał wszystko dzięki aparaturze podsłuchowej założonej na magistralę telefoniczną przebiegającą pod piwnicą w której przebywał. Kiedy skończył notować treść meldunku adresowanego do Flicka zrozumiał, że ma w ręku informację, która może zmienić bieg historii...

Edited by Domin007
Link to post
Share on other sites

(...)a osób, które deklarują, że wpadną na dwie godziny nie będę ujmował w ewidencji.(...)

 

Słusznie, zwłaszcza że uczciwie przyznałem się, że mam w ten sam weekend manewry ze swoją Grupą i dlatego wpadnę po drodze na krótką kurtuazyjną wizytę. Zresztą na reko imprezy też rzadko ostatnio jeżdżę(na pewno w tym roku będę w Ogrodzieńcu i Cielądzu)

Link to post
Share on other sites

A dla mnie to i tak jest niepojęte, żeby nie mogło się zebrać 40 osób na taką imprezę :icon_confused: , na dobrą sprawę u nas co niedziela gromadzi się na zwykłych strzelankach niewiele mniej zapaleńców , a przecież tak jak napisał Cortes, wystylizować się na pracownika technicznego, laboranta czy członka ruchu oporu to żadna filozofia :icon_evil: . Wygląda na to, że tak naprawdę ASH "leży i kwiczy", szkoda!

Link to post
Share on other sites

No niestety nie jest to niedzielna strzelanka, dzie można dotrzeć w godzinę. Do tego ja mam w tym terminie dyżur w pracy. Dodatkowo nastawiłem się na Monte Cassino i ciężko wynegocjować z rodziną kolejny dłuższy wypad. Śledzę ten wątek i jest mi przykro, że nie będzie mnie z wami. Realnie pewnie będę mógł sobie pozwolić na 2-3 tego typu imprezy rocznie :(.

Link to post
Share on other sites

Słusznie, zwłaszcza że uczciwie przyznałem się, że mam w ten sam weekend manewry ze swoją Grupą i dlatego wpadnę po drodze na krótką kurtuazyjną wizytę. Zresztą na reko imprezy też rzadko ostatnio jeżdżę(na pewno w tym roku będę w Ogrodzieńcu i Cielądzu)

Oczywiście, i taka postawa mi się podoba. Ale jak przyjedziesz to i tak dostaniesz zadanie specjalne.

 

Zebu no niestety taka jest rzeczywistość, że ASH się powoli zwija w tym kraju. A tymczasem w Czechach czy na Słowacji robią imprezy z dużo większym rozmachem niż u nas. Jak napisał Robert - ostatnio było lekko 64 osoby na "Linii Gotów".

Edited by Domin007
Link to post
Share on other sites

To i ja się pojawię. ----> Ciemna strona moczu.Rasty ma wysłać moje zgłoszenie i przelew.

Widzę mocną ekipę niemiecką. Myślcie już kto z Was wcieli się w postać pułkownika von Strohma lub porucznika Grubera. W końcu herr Flick dowodzi SS i policją, zaś wojska lądowe i Luftwaffe mają swojego komendanta.

I czekam na zgłoszenie od Rasty'ego. ;)

Na dzień dzisiejszy mamy 38 osób zapisanych.

Link to post
Share on other sites

No to cieszy bardzo. Już nie mogę się doczekać. Mam tylko nadzieję że się sklepy ogarną i pociski do bazooki dotrą na czas.

 

P.S. Ponieważ będę obecny więc można będzie potwierdzić przyjazd na Monte Cassino wygodnie, osobiście a czasu też coraz mniej.

Sorry Dominik że się wciąłem troszkę. Nie łajaj za bardzo :)

Link to post
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...