Foka Posted April 20, 2008 Report Share Posted April 20, 2008 niektórych przeraża koszt ekwipunku jak i umundurowania co akurat mnie czasami śmieszy jak dana osoba wydaje na mapeta 320złAle co ma piernik? Może ci niektórzy lubią Maprata, a drugowojennych nie? Jak już ktoś nie chce takie munduru jak Ty lubisz to jest zły? Inną sprawą jest, że jeśli na strzelankach historycznych istnieje wymóg stylizacji to lubi, czy nie albo zakłada albo nie przychodzi. Ale jeśli wymogów, tak jak u Was, może przychodzić w czym chce. Quote Link to post Share on other sites
Chochla Posted April 20, 2008 Report Share Posted April 20, 2008 Właśnie chodzi tutaj o minimalną dozę zrozumienia. Moje zrozumienie kończy się na etapie opisanym powyżej. Jestem w stanie zrozumieć, że ludzie będą biegali z M4, Kalachami i czym tam jeszcze bo zakup Stena, LeeEnfielda czy innych markerów z epoki grozi ruina finansowa nawet dla lepiej zarabiających, ale zakup takiego belgijskiego denisona i kanadyjskich spodni nie jest krociowym wydatkiem. I wkładanie na grzbiet DPM'a jak dla mnie to już przesada. Zapewne pamiętasz filmy z lat 70-tych czy 80-tych. Oglądając je można wyłowić przeróżne kwiatki, które dla świętego spokoju sumienia właśnego oraz ekipy mieszczą się na ogół w dwóch słowach stylizacja i budżet. Nie oglądam takich filmów raczej. Bo mnie łagodnie rzecz ujmując denerwują. BTW. Tak jak mówiłem, każdy ma swój świat. Jeśli są osoby, którym wystarczają substytuty, wolna wola. Ja po prostu lubie robić rzeczy dobrze (nie mówię perfekcyjnie, ale chociaż dobrze) i jeśli ich tak zrobić nie mogę to po prostu do tego nie podchodzę. Quote Link to post Share on other sites
KamilM Posted April 22, 2008 Author Report Share Posted April 22, 2008 Moje zrozumienie kończy się na etapie opisanym powyżej. Jestem w stanie zrozumieć, że ludzie będą biegali z M4, Kalachami i czym tam jeszcze bo zakup Stena, LeeEnfielda czy innych markerów z epoki grozi ruina finansowa nawet dla lepiej zarabiających, ale zakup takiego belgijskiego denisona i kanadyjskich spodni nie jest krociowym wydatkiem. I wkładanie na grzbiet DPM'a jak dla mnie to już przesada. A nie uważasz że dla niektórych nawet zakup belgijskiego denisona i kanadyjskich spodni to może być ruina finansowa. Zważ, że nie każdy ma ochotę na stylizację graniczącą z rekonstrukcją. Nie każdego stać na wydawanie kolejnych kilkuset złotych na nowy mundur. Ciekawe, że rozumiesz brak odpowiedniej broni, a tego akurat nie, wszak broń z okresu WWII jest dostępna, tyle że zakup plus sprowadzenie kosztuje krocie czyli sprawa znowu sprowadza się do finansów. Nie oglądam takich filmów raczej. Bo mnie łagodnie rzecz ujmując denerwują. BTW. Tak jak mówiłem, każdy ma swój świat. Jeśli są osoby, którym wystarczają substytuty, wolna wola. Ja po prostu lubie robić rzeczy dobrze (nie mówię perfekcyjnie, ale chociaż dobrze) i jeśli ich tak zrobić nie mogę to po prostu do tego nie podchodzę. Szkoda, że klasyki kina wojennego tak cię denerwują, można się z nich sporo dowiedzieć, choćby w temacie jak zbudować odpowiedni klimat używając jak je nazywasz substytutów. Nawet obecnie kino nagminnie używa substytutów ;-) , co w większości podyktowane jest nie tyle brakiem dostępu do danego sprzętu, munduru, oporządzenia co raczej brakiem odpowiedniego budżetu aby taki sprzęt pozyskać. Czy to oznacza, że nie kręci się filmów wojennych? Owszem kręci się, wychodzą nawet całkiem niezłe ot choćby Private Ryan czy BoB. Quote Link to post Share on other sites
Chochla Posted April 22, 2008 Report Share Posted April 22, 2008 A nie uważasz że dla niektórych nawet zakup belgijskiego denisona i kanadyjskich spodni to może być ruina finansowa. Zważ, że nie każdy ma ochotę na stylizację graniczącą z rekonstrukcją. Nie każdego stać na wydawanie kolejnych kilkuset złotych na nowy mundur. Wybacz, ale komplet belgijski denisow+kanadyjskie spodnie jest tanszy niz chinskie repliki. Wiec kogos stac na wylozenie 500 zlotych na marker ale wydanie 250 na stylizowany mundur doprowadzi go do ruiny? Ciekawe, że rozumiesz brak odpowiedniej broni, a tego akurat nie, wszak broń z okresu WWII jest dostępna, tyle że zakup plus sprowadzenie kosztuje krocie czyli sprawa znowu sprowadza się do finansów. Wydanie 2000-3000 tysiecy zlotych na marker z WW2 porownujesz do wydania 200 zlotych na ciuchy? No, no. Szkoda, że klasyki kina wojennego tak cię denerwują, można się z nich sporo dowiedzieć, choćby w temacie jak zbudować odpowiedni klimat używając jak je nazywasz substytutów. Coz o gustach sie nie dyskutuje. Ja jak widze na filmie T-34 z krzyzami na wiezy i aktorow-zolnierzy krzyczacych Tygrys, Tygrys to zazwyczaj wylaczam telewizor. Mam wyobraznie i lubie jej uzywac, ale wole to robic czytajac ksiazki niz meczyc sie z z tego typu filmami. Nawet obecnie kino nagminnie używa substytutów ;-) , co w większości podyktowane jest nie tyle brakiem dostępu do danego sprzętu, munduru, oporządzenia co raczej brakiem odpowiedniego budżetu aby taki sprzęt pozyskać. Czy to oznacza, że nie kręci się filmów wojennych? Owszem kręci się, wychodzą nawet całkiem niezłe ot choćby Private Ryan czy BoB. Nie wiem czy zauwazyles ale w filmach wymienionych przez Ciebie zdecydowana wiekszosc substytytow byla 'troche' bardziej podobna do oryginalow niz DPM do DS'a. Zreszta, Kamil, powtorze jeszcza raz. Jesli komus do zabawy wystarcza latanie w worku jutowym symulujacym jakikolwiek mundur to niech lata. Na zdrowie. Dla mnie to nie jest stylizacja i juz. Quote Link to post Share on other sites
Foka Posted April 22, 2008 Report Share Posted April 22, 2008 Wybacz, ale komplet belgijski denisow+kanadyjskie spodnie jest tanszy niz chinskie repliki. Wiec kogos stac na wylozenie 500 zlotych na marker ale wydanie 250 na stylizowany mundur doprowadzi go do ruiny?Oh, rly? A jeśli te 500 zł na replikę odkładał przez pół roku? Quote Link to post Share on other sites
orlos52 Posted April 22, 2008 Report Share Posted April 22, 2008 (edited) W worku jutowym symulujacym jakikolwiek mundur to niech lata. Na zdrowie. Dla mnie to nie jest stylizacja i juz. "Historyczne" imprezy ASG w środowisku Tricity, są organizowane jako larpo-milsimo-jebanki, po to by się doskonale bawić w klimatach drugowojennych (i nie tyko). Tło historyczne jest tylko pretekstem, a wymóg stylizacji środkiem do wzajemnej doskonałej zabawy (Vide opinie po imprezach). To żę uczestniczy w nich coraz więcej członkow trojmiejskich GRH, śwaidczy, ze to się ludziom podoba i chcą tak się bawić. Z drugiej strony GRH podnoszą poziom stylizacji, bo występują w swoich kostiumach organizacyjnych. Reszta uczestnikow upodabnia się do wojowników z epoki na swój sposób i w miarę swoich możliwości (skarbnicą ciuchów bywają Lumpexy). Zdażało się, że osoby, które kompletnie olały stylizację, nie były dopuszczane do uczestnictwa w imprezie. :killer: Powtorzę raz jeszcze, że najważniejszy w tych impezach jest klimat i chęć dobrej zabawy. Szczególy umundurowania i wyposażenia są drugorzedne, choć na pewno czym jesteś bardziej "realistyczny", tym klimat się podnosi. :uśmiech: Edited April 22, 2008 by orlos52 Quote Link to post Share on other sites
S/K() Posted April 22, 2008 Report Share Posted April 22, 2008 Dokładnie tak jak to opisał Orłoś, najważniejszy jest klimat takiej zabawy, dlatego się przebieramy (niektórzy w ciuszki reko) ale nie tylko, krzyczymy biegamy strzelamy i chodzimy jak soldaten z epoki. Z tego co sie zorientowałem to niema w Polsce drugiego tak spontanicznego środowiska airsoftu, gdzie ludzie tak dobrze i skutecznie się przejmują stylizacją nie tylko mundurów ale i mentalności, jak Trójmiasto. Nie spotkałem sie osobiście z odmówieniem komuś zabawy za zbyt niski poziom ale skoro Orłoś tak mówi to tak było. Dla mnie to wielka duma że ludzie potrafią się zebrać i mimo niskiego budżetu przychodzą się z nami bawić. Na własne oczy widziałem kolesia który poowijał się szmatami, albo innego który swój karabin okleił brązową izolką i dokleił kartonowy bęben pepeszki. Jak chcesz to potrafisz, proste. Nie trzeba wydawać masy kasy, ale zaczaić się na grupę SS-manów w mundurach reko gdzieś w krzaczkach, bez cenne. A takie rzeczy się dzieją w Trójmieście. Quote Link to post Share on other sites
Promant Posted April 23, 2008 Report Share Posted April 23, 2008 No bywało, że jak ktoś chciał np przyjść sobie w woodlandzie i z emką, bez krzty stylizacji - to mówiono mu adios. Po stronie alianckiej nie ma plam, a stylizacja z olivki nie jest taka trudna; po stronie niemieckiej dopuszcza się np bluzy we flecku, ale z obszyciami wwII. Więc nie przesadzaj kolego z tymi workami jutowymi. Popatrz sobie trochę na zdjęcia, te wymogi stylizacyjne są całkiem ostre, biorąc pod uwagę, że nie jest to rekonstrukcja lecz airsoft. Ja też nie znam drugiego środowiska w Polsce, które by organizowało coś takiego, na taką skalę i poziom stylizacji w AIRSOFCIE. A to jest forum asg nie GRH. Quote Link to post Share on other sites
Foka Posted April 23, 2008 Report Share Posted April 23, 2008 Czepiając się w drugą stronę śmieszne dla mnie jest bieganie w wymuskanym mundurze z epoki, z "bronią", która jest przeżarta rdzą tak, że widać to z 20 m, i krzyczenie "raz, dwa, trzy". Nie kłamię, widziałem na własne oczy. ;) Quote Link to post Share on other sites
zmora Posted April 23, 2008 Report Share Posted April 23, 2008 Foka faktycznie zdarzają się sytuacje jak z Twojego opisu. Ja i moi znajomi jako rekonstruktorzy USArmy staramy się oddać cały bajzel mundurowy, jaki był w tej armii w czasie drugiej wojny światowej. I mniej więcej wygląda to tak. http://www.normandia44.com/gal/main.php?cm...p;var1=Imprezy/ Quote Link to post Share on other sites
zmora Posted April 23, 2008 Report Share Posted April 23, 2008 (edited) Tania alternatywa na stylizację munduru USArmy. (Piechota) Spodnie od takiego munduru. (Polski wyjściowy) http://www.allegro.pl/item348917221_mundur...chorazego_.html Ta kurtka może swobodnie udawać kurtkę M-41 http://www.allegro.pl/item347439462_wiosen...tka_roz_xl.html Do tego polskie opinacze (brązowe) Spodni nie wpuszczamy w buty. Na spodnie to http://www.allegro.pl/item336688780_ii_ws_...haki_para_.html Nie jest to konieczne. Pas M-36 lub podobny (piaskowy) I szelki w takim samym kolorze. Edited April 23, 2008 by zmora Quote Link to post Share on other sites
Jones Posted April 24, 2008 Report Share Posted April 24, 2008 Nasuwa mi sie sakramentalne: "Nie musisz sie w to bawić jak ci się nie podoba...", ale to chyba nie wyczerpuje tematu. Problem poziomu stylizacji to w sumie problem frekwencji. W historycznych scenariuszach duża ilość ludzi to podstawa, a zbyt wysoka poprzeczka niestety zaniża frekwencje, ergo zmniejsza zabawę. A nam chodzi właśnie bardziej o zabawę. Jakoś jako dzieci biegaliśmy ze zwykłymi patykami i było dobrze, a w strzelankach "historycznych" ASG chodzi właśnie o ruszenie wyobraźnią. Do rekonstrukcji mamy imprezy reko. Bo jeżeli już miałbym myśleć rekonstrukcyjnie, to dla mnie też bieganie z M4 razem w mundurze historycznym jest do bani. Ale jeżeli nie oglądają mnie widzowie, jeżeli tylko bawię sie w historię, to wystarczy mi wyobraźnia. Oczywiście im bardziej ktoś zastylizowany tym łatwiej sobie wyobrazić, ale w ferworze walki naprawdę niewiele trzeba bo i tak nie widać szczegółów tylko ogólne wrażenie przeciwnika. Taki poziom stylizacji został wypracowany metodą prób i błędów, nie przeszkadza staremu reenactorowi się dobrze bawić, a jednocześnie pozwala osobom świeżo zainteresowanym tematem, wziąć udział. Mnie bardzo cieszy że sporo osób zajęło się na poważnie reenactingiem dzięki naszym historykom. Jak dla mnie to co robisz to jest czepianie sie. Od czepiania sie historii są imprezy reko, naprawdę, wtedy z chęcią wysłucham twojej krytyki dotyczącej stroju, lub wchłonę wiedzę którą masz. Sam jestem dosyć krytyczny wobec reenactorów, bo sam kiedyś zrozumiałem ze nie można sobie odpuszczać. Ale to jest zupełnie innego typu zabawa, inne reguły. Oczywiście to tylko moje skromne zdanie, może się nie znam.... Quote Link to post Share on other sites
Pablo83 Posted May 9, 2008 Report Share Posted May 9, 2008 Jako że to moja porada na stylizację wywołała taką awanturę to i ja coś napisze. Jest dokładnie tak jak napisali moi przedmówcy. To nie jest rekonstrukcja historyczna! Poza tym mój post który wywołał taki szum został napisany chyba ze 3 lata temu kiedy dopiero zaczynaliśmy się bawić w scenariusze historyczne. Od tego czasu poziom stylizacji poszedł znacznie w górę co mnie bardzo cieszy. Kto wie, może niedługo większość uczestników będzie zrobiona na granicy poziomu rekonstrukcji historycznych, ale nie oznacza to że nasza zabawa będzie zamknięta na nowe osoby które chcą po prostu zakosztować klimatu. Sam jestem rekonstruktorem i zapewniam że nie biegam w oliwkowych spodniach i DPMie co nie powoduje jednak że takie osoby mi przeszkadzają. Dzisiaj ktoś przyjdzie tak ubrany, a jak mu się spodoba to może na następną strzelankę kupi sobie BD. Nie odrazu Kraków zbudowano. Pozdrawiam Quote Link to post Share on other sites
wojt-as Posted May 17, 2008 Report Share Posted May 17, 2008 Pablo ma bardzo wiele racji, powolutku małymi krokami można zdziałać bardzo wiele. Tak samo powstawał w Polsce ruch rekonstruktorski, paintballowy i airsoftowy. Zawsze będą ci którzy chcą tylko się stylizować i ci którzy chcą rekonstruować. Podstawa to taka aby były imprezy dla takich i takich "wyznawców". Na imprezach wytycza się regulamin umundurowania i po konflikcie. Elitarność oczywiście zobowiązuje i na imprezy ściśle rekonstruktorskie przyjadą ludzie kompletnie umundurowani a na stylizowane każdy będzie mógł a miło z jego strony będzie gdy ubierze choć "flektar" jako niemiecki żołnierz. Quote Link to post Share on other sites
Blacks Posted July 7, 2008 Report Share Posted July 7, 2008 A stylizacja 1 pancernej Maczka? Chodzi mi głównie o spodnie. Jakie byłyby waszym zdaniem rozsądnym wyborem? Quote Link to post Share on other sites
Irishman Posted January 22, 2009 Report Share Posted January 22, 2009 Pytanie do doświadczonych rekonstruktorów: Czy na rekonstrukcjach na wysokim poziomie używa się sztucznej krwi? czyli czy jeżeli ktoś aktorzy śmierć, to ma założony nośnik krwi który po zwolnieniu uwalnia krew która jest widoczna na dowolnym miejscu ciała? (i brudzimy przy tym mundur na czerwono) Quote Link to post Share on other sites
Nanteris Posted January 24, 2009 Report Share Posted January 24, 2009 Głównie kapsułki z proszkiem barwiącym ślinę , lub baloniki ze sztuczną krwią . Quote Link to post Share on other sites
Irishman Posted January 27, 2009 Report Share Posted January 27, 2009 Wiesz może na jakich rekonstrukcjach się takich rzeczy używa? Quote Link to post Share on other sites
Nanteris Posted January 28, 2009 Report Share Posted January 28, 2009 Na takich na których takie rzeczy zapewnia organizator ;) . Quote Link to post Share on other sites
past Posted February 27, 2009 Report Share Posted February 27, 2009 my /BRO/ używamy sztucznej krwi. Do kupienia w specjalistycznych sklepach. Mają ją medycy , którzy podczas opatrywania rannego "dodają" te efekty. Z munduru łatwo się spiera choć wielu zostawia sobie jej ślady na oporządzeniu. http://www.bigredone.pl/Wyry2008/photo12.html http://www.bigredone.pl/MonteCassino/dscn5625.html http://www.bigredone.pl/Wyry2008/photo14.html http://www.bigredone.pl/Wyry2008/photo21.html Quote Link to post Share on other sites
wysokist Posted March 7, 2009 Report Share Posted March 7, 2009 stylizacja na całego: Quote Link to post Share on other sites
CHRIS506 Posted March 7, 2009 Report Share Posted March 7, 2009 mu mu o w dziuple ta miejscówka to normalnie mokry sen :strach: Quote Link to post Share on other sites
Sindrop Posted May 30, 2009 Report Share Posted May 30, 2009 Przepraszam za odkopywanie tematu, ale chyba lepsze to niż pisanie nowego. Co myślicie o tym? http://www.sklep.rekonstrukcja.pl/product_...604bebad07d8516 Czy nada się do rekonstrukcji rangersów (Normandia)? Do tego oczywiście hełm M1 i http://www.sklep.rekonstrukcja.pl/product_...604bebad07d8516 Co myślicie o tym zestawie? Buty i oporządzenie zostawiam na później, sytuacja finansowa nie pozwala mi na kupienie wszystkiego naraz. Quote Link to post Share on other sites
Nanteris Posted May 31, 2009 Report Share Posted May 31, 2009 Ale to są ciuchy spadochroniarskie . Quote Link to post Share on other sites
retimnon Posted June 1, 2009 Report Share Posted June 1, 2009 Zgadza się, jump suit jest dla spadochroniarzy i się nie nadaje. Rangersi nosili kurtki M41: http://www.sklep.rekonstrukcja.pl/product_...products_id=129 np. z taką naszywką: http://www.sklep.rekonstrukcja.pl/product_...products_id=270 Do tego mogą być spodnie HBT: http://www.sklep.rekonstrukcja.pl/product_...products_id=131 Pokazane przez Ciebie opinacze są jak najbardziej ok. Jeśli chodzi o konfigurację oporządzenia, to zależy ona w dużej mierze od tego, jakiej chciałbyś użyć repliki. Tak czy inaczej, jeśli nie planujesz w najbliższym czasie zakupu całego oporządzenia, a chciałbyś gdzieś się w tym mundurze pokazać, to sugerowałbym dokupienie jeszcze przynajmniej pasa M36: http://www.sklep.rekonstrukcja.pl/product_...;products_id=92 Powiedziałbym nawet, że pas byłby ważniejszy niż opinacze, bo jeśli będziesz używał na razie jakichś glanów, to mogą one uchodzić za Jump Bootsy, całkiem często noszone przez Rangersów - a do nich nie potrzebujesz opinaczy. Natomiast tak czy inaczej powinieneś za jakiś czas wymienić te buty na replikę drugowojennych, i wtedy albo Service Shoes + opinacze, albo po prostu Jump Boots... Quote Link to post Share on other sites
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.