Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Recommended Posts

  • 1 month later...

Ja znów wstawie jeden z filmików Ray'a Mears'a:

 

 

Jeśli chodzi o mech to bez przesady, w Polsce rośnie ok 650 gatunków i chyba tylko kilka zostało objętych ochroną i w dodatku tylko częściową. Sam mech świetnie uszczelnia i tworzy nieprzemakalną "płąchtę", dzięki temu właśnie, że wyjątkowo dobrze pochłania wilgoć. Poza tym mech bardzo szybko odrasta i może nawet już po kilku dniach zacząć obrastać szałas uszczelniając wszystkie dziury. Warto jeszcze dodać, że taki mech wygląda bardzo naturalnie i może nieźle maskować szałas, lepiankę etc.

Jeśli chodzi o robactwo i walkę z nim to polecam budować prycze z belek jakieś 40-50 cm nad ziemią, na to dać suche gałązki, liście no i w końcu na to koc, posłanie. Zresztą na powyższym filmiku jest to wszystko ładnie pokazane.

 

V

Link to post
Share on other sites

Chyba tylko w milsimie o charakterze "partyzanckim"(dzialamy z bazy stalej, w sklad ktorej wchodza wlasnie szlasy) albo sytuacji, w ktorej z jakichs tam przyczyn nie mamy sprzetu mozna rozwazac szalasy jakotako.

 

Tak to co najwyzej jakis wiatrochron, a i tak lepiej i szybciej znalezc jakas dziure/row czy przytulic sie do wiekszej klody.

Zawinac w ponczo i tyle :uśmiech:

Link to post
Share on other sites
  • 6 months later...
  • 2 weeks later...
  • 1 year later...

Czemu niby leśniczy miał by coś mieć do naszego szałasu?? jeśli szałas robimy z martwego drzewa wydaje mi się że nie powinno być problemów z gajowym :D CO innego ziemianka to już niszczymy runo leśne :P A i racja tak jak szpargal napisał : lepsze jest opadłe suche igliwie od mchu ;]

Edited by Radarowiec
Link to post
Share on other sites
  • 2 weeks later...
  • 1 year later...
  • 1 month later...
  • 3 weeks later...
  • 1 month later...

Aby zbudować szałas który nie przecieknie w czasie ulewy potrzeba kilku godzin pracy chyba że,pod koniec lata znajdziesz liście łopianu lub okorujesz starą powaloną brzoze .Natomiast w warunkach bojowych np.jako zwiadowca na wrogim terenie,polecam skośne rozpieńcie plandeki a pod d...e gałęzie świerkowe + maskowanie. Ja jak nie ma deszczu to wcale szałasu nie buduje.

Link to post
Share on other sites

Tak mi się rzuciło w oczy na poprzedniej stronie... "Bear Gryls" oraz "kultowy". Czy to nie ten koleś który przekonuje że z góry się zbiega, do lodowatej rzeki się wskakuje ( im wieksza wysokość tym lepiej ) a najlepszym napojem jest ludzki mocz ?

Dzięki takim typom jak On TOPR, JOPR i WOPR mają sens istnienia łatając, wyławiając i przywracając do zdrowia rzesze zbiegających, zeskakujacych i tak dalej naśladowców.

 

I tu nie neguję jego wysportowania czy wyszkolenia. Po prostu tego typu rzeczy się lepiej się sprzedają a dynamika zawsze lepiej się ogląda niż statyczny ( ale jakże genialny w swym spokoju, wiedzy i podejściu do rzeczy ) Mears. I według mnie to własnie raczej On powinien być polecany niż typ, który przez 80 % czasu skacze, biega jak szalony, nie dość że narażając się na kontuzję, to jeszcze traci w ten sposób większość deficytowego towaru jakim jest energia, zwykle z trudem zdobywana w trudnych sytuacjach do jakich ma przygotować szeroko pojmowana zabawa w "survival".

 

 

Pozdrawiam.

Link to post
Share on other sites

Co do budowy szałasu to mam jakieś tam niewielkie doświadczenie, więc podzielę się swoimi spostrzeżeniami. Pierwszą survivalową chatkę zbudowałem z gałęzi wierzby i tataraku, w charakterze pokrycia. A to dlatego, że było tam takiego materiału aż w nadmiarze. Wierzbowy lasek, lekko podmokły w co niektórych miesiącach i tatarak. A od czasu do czasu brzoza. Konstrukcja nie była zbyt wyszukana, zwykły dwuspadowy szałas, którego szkielet zrobiłem z grubszych gałęzi, poprzeplatanych cieńszymi. To naprawdę świetny materiał. Zapewnia znakomitą wytrzymałość, ale jednocześnie elastyczność. Tatarakiem pozapychałem szczeliny w swoim szałasie (też na zasadzie przeplatania) I powstała całkiem znośna konstrukcja. Zrobiłem tylko jeden błąd... Przeplatałem tatarak w poprzek szałasu, zamiast pionowo, i w czasie pierwszego deszczu musiałem się szybko ewakuować, bo wszystko przeciekało.

A co do niewidzialności takiej konstrukcji, to zasada jest jedna: budować z tego co w okolicy znajduje się w największej ilości. Ja cechy "stealth" swojego szałasu otrzymałem całkiem przypadkowo. Nawet nie starałem się, żeby było to jakoś zamaskowane, ale same materiały użyte do budowy wtapiały się w otoczenie w naturalny sposób. Z odległości jakichś pięciu metrów ciężko było rozpoznać na co się patrzy (zwłaszcza, że szałas był dość pokraczny).

Całą budowa, łącznie ze zbieraniem materiałów zajęła jakieś dwie i pół godziny, ale komuś bardziej wprawionemu, z dobrym nożem, poszło by na pewno szybciej.

Link to post
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...