Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Recommended Posts

W środowisku ASG można znaleźć wiele pozytywów (np: koleżeństwo, zdrowe współzawodnictwo, zabawa, fair-play...), które to warto byłoby reklamować. Tylko z drugiej strony Thor i pozostali mają rację, że pojawienie się mas ludzi spowoduje, iż te pozytywy zanikną. A tego nikt o zdrowych zmysłach nie chce.

 

ASG jest otwarte i kto chce, a jest normalny to może sie w nie wkręcić i dołączyć do elitarnego grona. Tyle że to wymaga czasu i wytrwałości. Reklamowanie za to spowoduje napływ jeszcze większej ilości kretynów i idiotów, dzięki czemu elita jeszcze bardziej sie zamknie i wtedy dla nowych juz wogóle będzie źle.

 

Tylko obawiam się Thor, że nie da się zamknąć środowiska przed napływem idiotów i debili. Co najwyżej ich ignorowanie przez większość spowoduje, że odejdą.

Link to post
Share on other sites
  • Replies 100
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Tylko obawiam się Thor, że nie da się zamknąć środowiska przed napływem idiotów i debili.
Niestety, nie da się. Ale czy to jest powód, żeby ich sobie dodatkowo naganiać?

 

Racja, ale jeżeli nie to, to po co reklamować??
No właśnie o to sie w tym rozchodzi.

Ja mam swoje prywatne podejrzenia z czego to wszystko się zaczęło ale nie będe ich uzewnętrzniał bo znowu będzie, że ten zły mod Foka czepia się ludzi...

Link to post
Share on other sites

Hmm... takak reklama na niewielką skalę już się odbywa. Pojawiające się po ważniejszych zlotach artykuły w lokalnych gazetach czy też ostania odsłona magazynku LOGO (czy tam inej "trendy" gazetki).

 

Ale co racja to racja, propagowanie ASG na siłe na dobre "środowisku" raczej nie wyjdzie, ale z drugiej strony chyba jestem w stanie zrozumieć przesłanki kierujące założycielem tematu i Nantresem.

Młodych (do których należę) zapewne denerwują podziały które zostały narzucone przez "Elitę" czy jak tam nazwać ludzi bawiących się w AS od paru ładnych lat.

To z pewnością nie dotyczy wszystkich, ale dominuje postawa "Ej weź idz stąd" lub też "Wogóle spieprzaj bo się nie znasz" a nie "Pomóc? doradzić? Jasne!". Choć nie mówie, że mam absolutną rację.

 

Jak już wspomniałem, młodym jeszcze jestem adeptem ASG ale jakoś zaakceptowałem to jak jest w "środowisku" i mam świadomość, że raczej nic tego nie zmieni. Chyba, że dobra wola niektórych ludzi i większa doza cierpliwości dla młodych.

Link to post
Share on other sites

Ale temat nie jest o tym, co denerwuje nowoprzybyłe dzieci (bo dorośli nie mają problemu z dostosowaniem się do hierarchii i struktur jeśli wiedzą, po co one są).

 

Temat jest o reklamie.

 

Jeśli zgadzasz się z Nanterisem to powiedz mi, w którym argumencie - bo ja nie widzę żadnego ;)

Link to post
Share on other sites

Krecie umiejętność argumentowania nie przychodzi sama. Nabywa się ją wraz z doświadczeniem życiowym i kolejnymi etapami edukacji. Zaś jednocześnie z nimi w większości (zdecydowanej) wypadków zmienia się postawa człowieka. Staje się on dojrzalszy, racjonalniejszy - i posługuje się częściej rozumem niźli emocjami.

 

Dlatego nie rozumiem co poza zacięciem retoryczno-sadystycznym, każe oczekiwać moim interlokutorom jakiegokolwiek uzasadnienia od głosicieli poglądu, który triumfy swe odbywa w grupie, która ma jeszcze zasadnicze problemy z socializacją w środowisku nie będącym ich grupą rówieśniczą.

 

Próżne Wasze oczekiwanie, a głos Wasz o argumenty, jest i będzie głosem wołajacego na puszczy... ;)

 

Pozdrawiam

KZ

Link to post
Share on other sites
Dlatego nie rozumiem co poza zacięciem retoryczno-sadystycznym, każe oczekiwać moim interlokutorom jakiegokolwiek uzasadnienia od głosicieli poglądu, który triumfy swe odbywa w grupie, która ma jeszcze zasadnicze problemy z socializacją w środowisku nie będącym ich grupą rówieśniczą.

 

Proszę nie uogólniać po wypowiedziach jednej osoby. 8)

 

 

Nie zamierzam polemizować, a jedynie przedstawić swoje spojrzenie.

 

Skoro topic jest o reklamie, to trzymajmy się reklamy, nie ma chyba sensu wjeżdżać po raz enty na temat "młodych" w asg.

 

Ja widzę jeden argument, choć może nie uznacie tego za argument; nieważne.

Chodzi o to, że wielokrotnie, w sytuacjach jakichś trudności z ludźmi "z zewnątrz" słyszałem opinie typu:

"oni nie rozumieją o co chodzi, nic nie wiedzą o asg, nie wiedzą w co się bawimy" itp.

Prawda jest taka, że ogól społeczeństwa [czy jak to nazwać] poza osobami znającymi nasze hobby - uważa nas za militarystów, dziwaków ganiających po lesie z karabinami; potencjalnie podejrzanych, a może i niebezpiecznych; bo <cholera wie co tam oni robią w tym lesie i po co>.

Oczywiście to duże uproszczenie ale tak jest - bycie w cieniu ma niezaprzeczalne plusy i ma też minusy. Minusem jest fakt, że to co nieznane budzi często podejrzenia i strach. To trochę tak jak z polowaniem na czarownice. Można je sobie stworzyć, gdy brakuje prawdziwych.

 

Ale ponieważ rozumiem argumenty przedmówców - uważam, że nadmierna reklama nie jest wskazana. Niestety nie jesteśmy w stanie zapobiec przeciekom do mediów informacji choćby w takiej formie jak artykuł w LOGO. Żyjemy w cywilizacji mediów i każdy temat jest potencjalnie dobry na "niusa".

 

Wniosek? Trudno o jednoznaczny, bo sytuacja nierozwiązywalna.

Moim zdaniem mamy kolejny problem z puli "węzłów gordyjskich" [jak ilość dopuszczalnych fps; wiek maniaków; kwestia wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Świętami Wielkiej Nocy itp]

 

Osobiście byłbym za stonowanym podejściem, bo nakręcanie tematu nie ma sensu. Jakaś reklama i tak będzie; dążenie do jej intensyfikacji nie ma sensu, bo faktycznie może to zaszkodzic bardziej niż pomóc; zaś z drugiej strony - obecna sytuacja nie jest tak alarmująca, żeby ulegać panice.

A że nadal nie będą o nas nic wiedzieć czy rozumieć, że nie jesteśmy wariatami ani niebezpiecznymi militarystami - trudno.

 

Ja, w kwestii zagrożeń dla asg, bardziej boję się debili strzelających do radiowozów, albo kretynów sprzedających dzieciom shit repliki na jarmarku i pozwalającym im strzelać się na miejscu bez żadnej choćby ochrony oczu [przykład last year z Dominika]. To jest dopiero "reklama" której naprawdę nie potrzebujemy.

A to przecież wcale nie muszą być nowi głupi napływający do środowiska; każdy dzieciak może kupić nawet najmocniejszą replikę, bo sklepy też nie przestrzegają ograniczeń wiekowych przy zakupie - wiele razy byłem świadkiem sprzedaży dzieciakom. Albo tatuś kupi. I młody może snajpić z balkonu...

 

:twisted:

Link to post
Share on other sites

Ja się NIE opowiadałem ZA reklamowaniem - wskazywalem tylko na uprzedzenia i średnio trafną argumentację na NIE , ale widzę, że traktuje się mnie jako zwolennika reklamy.

 

Z przekory podam jeden -

 

Im więcej nowych - tym wieksszy popyt na repliki - niższe ceny i większy wybór modeli - producenci czuwają :D

Link to post
Share on other sites
Dlatego nie rozumiem co poza zacięciem retoryczno-sadystycznym, każe oczekiwać moim interlokutorom jakiegokolwiek uzasadnienia od głosicieli poglądu, który triumfy swe odbywa w grupie, która ma jeszcze zasadnicze problemy z socializacją w środowisku nie będącym ich grupą rówieśniczą.
Że co?! 8O

 

Chodzi o to, że wielokrotnie, w sytuacjach jakichś trudności z ludźmi "z zewnątrz" słyszałem opinie typu:  

"oni nie rozumieją o co chodzi, nic nie wiedzą o asg, nie wiedzą w co się bawimy" itp.

Tak, toprawda. Ale większość osób, z którymi chcielibyśmy rozmawiać na "ten temat" to będą właściciele/prezesi firm czy miejsc gdzie będziemy robić imprezy. Tacy ludzie nie zainteresują się (raczej) programem w TV czy reklamówką. Tak, masz rację, że większość nie wie co to AS i jak przychodzi do rozmowy to najłatwiej porównać to do PB. Ale takie kontakty są na tyle rzadkie, że wystarczy jeśli w osobistej rozmowie z taką osobą wytłumaczymy jej o co chodzi, pokażemy sprzęt, trochę zdjęć.

Swego czasu organizowałem w Sobieszewie duże, ogólnopolskie zawody paintballowe. Pojechaliśmy ze znajomymi do dyrektora hotelu Orle, wzięliśmy laptopa z fotkami, filmami, wzięliśmy marker, pogadaliśmy w gabinecie pół godziny i to wystarczyło, żeby dyrektor wiedział co to paintball. Żadne akcje promocyjne nie były potrzebne, a zauważ, że paintball jest dużo bardziej znany niż airsoft.

 

dziwaków ganiających po lesie z karabinami
A nie jesteśmy dziwakami? ;) Kto normalny w tym wieku przebiera się za żołnierza i biega z plastikowym karabinem po lesie? :lol:

 

Jakaś reklama i tak będzie; dążenie do jej intensyfikacji nie ma sensu
Zgadza się. Zawsze znajdzie się ekipa, której ktoś zaproponuje sesje i wywiad to się zgodzą, czy to dla checy, czy to dla pieniędzy, czy to żeby się pochwalić w szkole/w pracy. Całe szczęście, że dotychczasowe publikacje pokazywały AS w mniej lub bardziej prawdziwy sposób, ale przede wszystkim w pozytywny, i z tego powinniśmy się cieszyć.

 

[ Dodano: 2006-08-07, 18:36 ]

Im więcej nowych - tym wieksszy popyt na repliki - niższe ceny i większy wybór modeli
Od ilu lat AS się już rozwija i rozrasta? Ceny spadły? Tak, trochę, a dlaczego? Bo jest postęp techniczny - wychodzą nowsze, doskonalsze modele. Polska jest nikły rynkiem w skali światowej, a cen w Polsce nie da się zmniejszyć - cena repliki od dostawcy + transport + cło + VAT + marża - koszta własne. I nie ma z czego odejmować...
Link to post
Share on other sites

Wydzieliłem temat, jednocześnie prowokując dyskusję pod wpływem wypowiedzi Nanterisa komentującego to co napisał Foka. Znam mniejwięcej sytuację na pomorzu i byłem ciekaw czy wspomniana wypowiedź była podyktowana osobistymi powódkami czy poparta faktycznie innym podejściem do tematu. Póki co wychodzi, że to Nanteris, który zarzuca bicie piany nie potrafi się rzeczowo odnieść do tematu.

 

Obojętne czy to Nanteris czy ktokolwiek inny. Nadal czekam, razem z dzikkim, na RZECZOWE argumenty przemawiające za dążeniem do rozreklamowania i rozpropagowania airsoftu w naszym kraju. Oczywiście ze strony osób "przeciwnych" NIE reklamowaniu nas.

 

Proszę też o jasne zrozumienie tematu. Nie jest tutaj mowa o przypadkowej reklamie, jak to ma miejsce przy okazjonalnych artykułach czy wywiadach (ostatnio na forum), tylko o świadomym dążeniu do zaistnienia w mediach. Co na tym zyska środowisko jakotakie? Bo, co już napisałem gdzie indziej, mamy z kim strzelać w niemal każdym zakątku Polski i póki co przyrost jest naturalny (jeśli można go tak nazwać ;)). Kto ma do nas dotrzeć z pewnością dotrze.

 

Rozrostowi środowiska, ani jego stopniowej popularyzacji nie da się przeciwstawić, można próbować ale nie ma to sensu. Cały świat idzie do przodu. Można conajwyżej się odcinać tworząć zamknięte grupy. Środowiska nie da się zamknąć. Temat ten nie traktuje ani o zamykaniu bądź otwieraniu naszego środowiska, ani o nowych w naszej zabawie, ani o "starej gwardii", ani o "układzie", ani o niczym innym jak o REKLAMIE.

 

Dlatego też pytam jeszcze raz. Jakie argumenty stoją za osobami krytykującymi panującą niechęć do pchania się do szerokopojętych mediów i popularyzowania naszej zabawy?

Link to post
Share on other sites
Polska jest nikły rynkiem w skali światowej, a cen w Polsce nie da się zmniejszyć - cena repliki od dostawcy + transport + cło + VAT + marża - koszta własne. I nie ma z czego odejmować...

 

Ja zauważam ruch w cenach wywołany przez nowych producentów (tzw. tanich) a nie przez postęp techniczny (no chyba, że go rozumiesz jako upraszczanie procesu produkcji). Chińczycy chcą się przyssać do rosnącego tortu.

Najabrdziej skomplikowane konstrukcje chyba nie mają powodu by tanieć. Shoei nie zmienia cen od lat, chyba, że w górę :)

 

może i jesteśmy małym rynkiem - ale i morze składa się z kropel.

A wybór ostatnio taki jak chyba nigdy przedtem.

Zwłaszcza w rodzinie AK :D

Link to post
Share on other sites

Ok Fence ale zauważ że do momentu pojawienia się tego "wyboru" żadna wielka akcja reklamowa nie miała miejsca. Więc co tak naprawdę da nam reklama jako taka ?? Chińczycy gwarantuje że nie robią badań rynku w Polsce :mrgreen: Nasi importerzy dzielą się na tych "markowych" którzy mimo wszystko trzymają ceny w zasadzie na stałym poziomie (Military.pl, Machinegun itp) A importerzy którzy weszli w Chińszczyznę zrobili to nie tyle pod wpływem reklamy co wywęszeniem zapotrzebowania na coś taniego. Zauważ że wszyscy "nowi" którzy "tu" trafiają są nakierowywani przez znajomych, czy informacje nazwijmy je "wewnętrzne". Na tym bazuje w Polsce rynek replik i jako takiego ASG więc pytam się po kiego jeszcze to reklamować dalej?? Nie będzie to miało wpływu na ceny na pewno takiego jak sobie to wypobrażasz. Ile spadły ceny TM-owskich czy Classic-owskich M4/M16 w ciągu ostatnich 2 lat ??

Link to post
Share on other sites
przez postęp techniczny (no chyba, że go rozumiesz jako upraszczanie procesu produkcji).
To miałem na myśli.

 

Najabrdziej skomplikowane konstrukcje chyba nie mają powodu by tanieć. Shoei nie zmienia cen od lat, chyba, że w górę
Widzisz, sam zbijasz swój argument ;)
Link to post
Share on other sites
Nie może być, zgadzam się z tezami Naczelnego... :F
Nie wierzę :F :D

 

Ile spadły ceny TM-owskich czy Classic-owskich M4/M16 w ciągu ostatnich 2 lat ??

O kilkaset zlotych (przynajmniej część modeli) :F Ale ma to związek z konkurencją, nie popytem. Rosnąca konkurencja jest oczywiście zależna od popytu (=chłonności rynku), ale w tym wypadku napewno nie w takim stopniu jakby się zdawało.

 

Co do zaś producentów "taniochy" to, jak się zorientowałem ich "ramionami" są polscy przedstawiciele (sklepy mające bezposredni kontakt). W tej części branży mają oni pewien wpływ na to co się produkuje, a nawet kopiuje :!: (niewiarygodne, ale tak jest!).

 

Niemniej jednak tutaj popularyzację AS pozytywnie odczują DUŻO bardziej sklepy niż my. Zastosowana technologia w replikach ma dużo więcej do powiedzenia od mnogości naszego środowiska, jeśli chodzi o ich cenę.

 

Inne pomysły? :)

 

EDIT: edycja redaktorska

Link to post
Share on other sites

Wiecej zarejestrowanych osób ( i odsłon) na WMASG - silniejsza karta przetargowa wobec reklamodawców :D

 

xxxFENCExxx napisał:

Najabrdziej skomplikowane konstrukcje chyba nie mają powodu by tanieć. Shoei nie zmienia cen od lat, chyba, że w górę  

Widzisz, sam zbijasz swój argument

 

Nie, no to by był akrgument gdybyś wybrał opcję - postęp techniczny=skomplikowanie :)

Link to post
Share on other sites

Chciałbym zwrócić uwagę, że jestem przeciwny reklamowaniu nas na siłę 8)

 

Czy nikt z osób widzących sens sztucznej popularyzacji airsoftu nie ma nic rzeczowego do powiedzenia? Pomimo, że jestem przeciwny sztucznej popularyzacji AS (ze względu braku wyraźnych korzyści), jednak jestem otwarty na ew. kontrargumenty. Jak sądzę nie tylko ja.

Link to post
Share on other sites
Pomimo, że jestem przeciwny sztucznej popularyzacji AS (ze względu braku wyraźnych korzyści), jednak jestem otwarty na ew. kontrargumenty.

 

Ale cos czuję, że zwolennicy sztucznej promocji nie mają logicznych argumentów.

 

Jak sądzę nie tylko ja.

 

Ja też :)

Link to post
Share on other sites
  • 4 weeks later...

ZA UPOWSZECHNIANIEM ASG:

 

- więcej airsoftowców to większy rynek replik, a więc nie tylko niższe ceny replik w sklepach, ale także lepszy serwis, większy wybór broni i akcesoriów, większa konkurencyjność sklepów.(mając ochotę na nowość trzeba wszystko ściągać z hong-kongu)

 

- większa rotacja graczy (zakładam że część się znudzi), a więc większy rynek używanych replik

 

- większa świadomośc społeczna, a więc łatwiej będzie załatwić teren, bo choć sam prezes nie strzela, ale ma dzieci, znajomych dzieci, siostrzeńców, bratanków i gazety też pewnie czyta,

 

- większa ilość graczy - większy wpływ na Państwo czyli możliwość lobbowania na rzecz np. nie zabraniania ASG w Polsce,

 

- większe środowisko - więcej fajnych ludzi, więcej pomysłów, więcej możliwości dla ludzi preferujących specyficzne formy ASG (milsimy, larpy)

 

- więcej ludzi na zlotach - tańsze zloty, ciekawsze, lub na większych terenach w tej samej cenie.

Link to post
Share on other sites
więcej airsoftowców to większy rynek replik' date=' a więc nie tylko niższe ceny replik w sklepach[/quote']Czytałeś wcześniejsze posty? Już był ten temat omówiony.

 

A ogólnie do całości - więcej dzieci, dresiarzy, gówniarzy mentalnych, więcej napadów z replikami, "incydentów" z airsofciarzami na ulicy...

Link to post
Share on other sites
lepszy serwis

Hmm nie wydaje mi się. Więcej początkujących airsoftowców to więcej kupionych tańszych replik (mam na myśli np MP5 lub AK47 Cymy) które jednak dość często trafiają do serwisu, a im więcej replik oddanych do serwisu tym serwisanci się bardziej śpieszą bo mają więcej do roboty i są mniej dokładni.

większa rotacja graczy

Jak dla mnie gracz który się znudził mógł w ogóle nie grać.

 

większe środowisko - więcej fajnych ludzi' date=' więcej pomysłów, więcej możliwości dla ludzi preferujących specyficzne formy ASG (milsimy, larpy)

Jak dla mnie rozpowszechnienie się ASG może doprowadzić jedynie do zwiększenia się liczby "dzieci neostrady" w airsofcie, bo ludzie których interesują militaria itp i tak wcześniej czy później tu trafią.

 

Mógłbym tak się wypowiadać na każdy twój argument ale mi się nie chce :icon_razz:

 

Ja jestem przeciw reklamowania airsoftu.

Jedyne co popieram to informowanie ludzi co to jest airsoft i że jest to sport DROGI (co mam nadzieję odstraszy małolaty które kupują w sklepach typu taniemilitaria).

Link to post
Share on other sites

radzu:

więcej samochodów to więcej serwisów to gorsze serwisy ?

 

wydaje mi się że Twój kontrargument przeczy prawom wolnego rynku.

 

Jeśli chodzi o inne Twoje argumenty są oparte na Twoich obawach, więc nie czuję się odpowiednią oobą do pozbawiania Cię takich lęków.

 

Navy SEAL:

"A ogólnie do całości - więcej dzieci, dresiarzy, gówniarzy mentalnych, więcej napadów z replikami, "incydentów" z airsofciarzami na ulicy..."

 

dzieci kupują broń na tanich militariach

dresiarze mają broń na ostrą amunicję

napady z replikami już są, wydaje mi się że raczej ktoś kto chce zrobić napad kupuje replikę, a nie posiadacz repliki wpada na pomysł by zrobić napad.

nie wiem kim są gówniarze mentalni - więć ni emogę replikować na taki argument.

Link to post
Share on other sites
Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...