Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

III Zlot ASG Tomaszowo 25-27.05.2007


Recommended Posts

  • Replies 377
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Co zapadło w pamięć:

 

-Uwaga mina nie depnijcie w sznurek!!

-Uwaga sznurek !!

-Bum!! ....

 

- Ha ha złapaliśmy dwóch jeńców !!

Chłopaki co tam robiliście i czemu się oddzieliliście od reszty ?

- Byliśmy siku :(

 

- No i Foka co przespał cały zlot na oponach w bazie przy "basenie" i jedyna jego aktywność to przebudzenie 3 minutowe jak więźniowie chwycili za broń. Otworzył leniwie oko zastrzelił ich i dalej kimał..

Zresztą zdaje mi się że więźniowie nie zabili go podczas próby odbicia tylko dlatego że tak słodko spał.

 

 

Zresztą miała być jeszcze jedna akcja zrobiona przez rebeliantów co wzbudziła by nienawieść wszystkich stron .. przejęcie samochodu z grochówką (niestety organizatorzy mieli litość i zakazali tego)

Edited by ZielonyKubeczek
Link to post
Share on other sites

A ja jeszcze chciałem podziękować Oralianom, którzy w końcowej akcji zajęcia hangaru, po wtargnięciu do niego postanowili nie sprawdzić tylnego wyjścia, a co milsze dali się w parunastu wyrżnąć jednym magiem :) - dzięki chłopaki! :P

Link to post
Share on other sites

Witam wszystkich

Nie będę się rozpisywał, krótko podam minusy

-Mapa, nie było na niej wszystkich obiektów (te które miały nie brać udziału w zabawie powinny być naniesione i oznaczone w inny sposób niż te biorące udział.)

-Oznaczenia, powinno być inne tło nelepek z numerami i byłoby ok.

-Nie wszystkie TF miały podobną porcję bonusów. (Nie spotkałem żadnego z zamachowców, żadnej miny, artylerię tyklo słyszłem a transportowiec widziałem tylko w obozie). Reszta to same plusy

 

Ludzie wspaniali, bawiłem się przednio. Podziękowania dla wszystkich szczególnie TF4 Analii dla Wojasa za towarzystwo na polu bitwy i przy degustacji różnych dziwnych potraw i napojów znajdujących się w racjach żywnościowych. No i oczywiście dla chłopaków, co zaopatrzyli nas w pyszną grochówkę i którzy zniweczyli chytry plan rządnej krwi Ice. (Chciała nas oszukać, że dzwonili z SD, że żarcie będzie po wykonaniu nast. zadania). Sprytnie Ice ;-) Pozdrawiam

 

Dawid-Hunters

Link to post
Share on other sites

STOPER jak i cala grupa HUNTER'S dzikuja organizatorowi jak rowniez ekipie z krakowa za zajefajna zabawe i za udana jazde mini autobusem w ktorym misiek przeszedl samego siebie --- o slodki ku...sie :wink: jeszcze raz wielkie dzieki

P.S Boofulos na nastepnym zlocie zrobimy sobie powturke :ok: a DR.QUEEN niech wezmie wiecej lepcow i skalpel <z kad ona tyle energi ma ktos mi powie???>

JESZCZE RAZ POZDRAWIAMY

Link to post
Share on other sites

Zakończyła się kolejna edycja imprezy. Lepsza od poprzedniej - dzięki pracy Organizatorów, którym "chciało się". Chciało się zrobić coś dla innych. I za to należą im się podziękowania oraz szacunek.

 

Po raz kolejny logistyka została zorganizowana w sposób bezbłędny. Nie ma czego opisywać, to było po prostu widać. Rozgrywkę (również) można zaliczyć do dobrych (choć mam uwagi, których jednak na forum roztrzasał nie będę), w sposób jakościowy przewyższającą tę z zeszłego roku. Mimo tego, że część uczestników przeliczyła własne siły - czy to wysyłając zgłoszenie, czy to w nocy z piątku na sobotę. Cóż - i wybierając się na wielogodzinną imprezę o "militarnym" rysie, i pijąc wódkę - należy znać swoje możliwości.

 

Co ważne osobiście - aż do godzin wieczornych (pomijając grupkę emigrantów z Kałmuckiego Obwodu Autonomicznego FR), nie spotkałem się z przejawami nieuczciwości czy kombinatorstwa "po drugiej stronie celownika". A to co działo się wieczorem, niech zostanie za zasłoną mroku. ;)

 

Na koniec dziękuję swojej drużynie oraz plutonowi i jego d-cy.

 

Pozdrawiam

KZ

 

PS Teraz już wiem, że chóralne wycie jakie dobiegło mnie w środku nocy z piątku na sobotę nie było natarciem buriacko-czukczańskiej dywizji zmechanizowanej, ani ekranizacją wspomnień Degrelle'go. Nie przyśniła mi się również bitwa na Kulikowym Polu. To było najwyraźniej owo "tielniaszka party". Szkoda tylko, że uskuteczniane dobrze po capstrzyku (!) kiedy część ludzi, niekoniecznie hołdująca zwyczajom rodem z jurt i ułusów, chciała spać.

Link to post
Share on other sites

może zbyt wiele oczekiwalem, ale to czego miałem okazje doswiadczyc w sobote 26 maja, było kpina

 

-od 0900 w sobote do 0200 w niedziele = koniec o 2222 w sobote

* uczestnicy sami wymiękli

 

-sprzet ciezki = przejechal raz wysadzil ludzi i tyle, wiecej nie zanotowalem

* ja zanotowałem jeszcze kilka przejazdów

 

-srodki symulacji pola walki = sznurki imitujace potykacze, odpalane przez organizatora BEZ ochrony oczy, po rozpoczeciu rozgrywki, i nawet nie wytlumaczone co robia

* sam piszesz, że były jeszcze świece dymne, potykacze odpalała osoba pociągająca za sznurek, dla inteligentnej osoby nadepniecia na potykacz i związany z tym wybuch petardy może znaczyć tylko jedno - czerwoną szmatę.

Mieli odpalać po zakończeniu rozgrywki i przed? Ja widziałem jeszcze flary, race, granaty hukowe o mocy grzmotu...

 

 

-mapa nie zawierala wszystkich obiektow tylko te bezpieczne = i jak tu się zorientować

*jakoś ludzie dawali radę, zrobienie dokładnej mapy to koszt kilkuset złotych, poza tym - niepewność i pomyłki wprowadzały urozmaicenie do zabawy

 

-sprzet ochrony osobistej przed bronia chemiczna = po co ?

*miała być strefa z gazem łzawiacym dla chętnych, chętnych nie było z byt wielu.

 

- rozpoznanie sprzetem lekkim = nie zanotowalem

*znowu problem polegajacy na tym, że z jednego miejsca trudno realnie ocenić całość sytuacji, za mało danych

 

-wsparcie artyleryjskie = podjezdza terenowka rzucaja dyma/patardy i tyle, tylko szkoda ze nikt nie wie co to

* myśmy wiedzieli, podjechała terenówka, - zostaliście zbombardowani, macie 30% strat, petardy i dym był znakiem dla strony wzywajacej wsparcie, że juz jest "po" - czego wiecej trzeba? Samolot miał zrzucać na nas wodę ze zbiorników?

 

-pola minowe = gdzie ?

*pola minowe z założenia są ukryte

 

-opaski = brak zapowiedzianych kolorow

* i bardzo dobrze - jak fdla mnie iopasek mogło by nawet nie być - wiecej zamieszania = ciekawszy klimat

 

-numerki na opaskach w tym samym kolorze = brak jednoznacznej identyfikacji swój/wrog

* jak wyżej

 

-oznaczenie organizatora = nie zanotowalem

*KFOR

 

-poradnik indywidualny = po co ?

*do wykozystania w trakcie gry

 

-watek fabularny = gdzie ?

*poczytaj posty wyżej

 

Podsumowujac: zawiodlem się.

 

Wszystko dlatego, iż żywisz przekonanie iż działania które symulujemy mają zawsze sens i są zorganizowane` - a to nieprawda. Poza tym zwróc uwagę na wpisowe - to 30 a nie 300 zł.

Link to post
Share on other sites

Dobra, to moze teraz ja sie wypowiem, jako chyba najbardziej rzucajacy sie w oczy kontraktor. Otoz... mi sie bardzo podobalo. Bardzo fajnie wszystko zorganizowane, co jakis czas wybuchy swiadczyly o istnieniu pol minowych (ba, sam kilka razy malo w cos nie wdepnalem a raz niechcacy sie wyeliminowala grupa idaca za mna, co uwazam za duzy sukces samego pola). Zasmucilo mnie troche, ze w sumie to tylko nieliczni wczuli sie w klimat LARPowy, a inni bardziej nastawili sie na typowa jebanke. Ale musze podziekowac kilku grupom, miedzy innymi FST (choc ich to bym tez pobil, za zbyt gorliwie naciskanie paluszkow na takich smiesznych wygietych precikach w giwerach, tych tuz przed chwytem pistoletowym) ze chyba jako jedyni krzyczeli do mnie, zebym trzymal lapy z dala od broni, a jednoczesnie nie celowali do mnie... wielki plus za profesjonalizm :] inni od razu albo strzelali, albo celowali, a mi nie pozwalali na MOIM terenie trzymac broni :P (raz musialem niechcacy spacyfikowac taka grupe z jednym panem z partyzantki bo celuja, jeden strzelil, to odpowiedzialnosc zbiorowa :P). Co wiecej, bardzo podobal mi sie klimat calego naszego SSi, bo widac bylo, ze wszyscy najemnicy wczuli sie w klimat. Jako najwiekszy minus uwazam to, ze jednak za malo zarobilismy, nieprawdaz?? Cos jeszcze moge dodac? No to, ze naloty, to bym bardziej widzal nawet cos skromniejszego...Apache z hell fire'ami, albo cos, moze niektorzy by nie narzekali :]

 

PS. Foka wygladal jak Reksio :P

Link to post
Share on other sites

Tak jeszcza dla sprostowania

I tutaj chciałbym podziękować kolejnym dwóm TF'om Analii - TF3 pod dowództwem Wukasza i TF4 pod dowództwem Ice

TF4 dowodził sir Patryk, przejęłam funkcję jedynie pod koniec, ale to głównie jemu należą się podziękowania ;-)

 

... zniweczyli chytry plan rządnej krwi Ice. (Chciała nas oszukać, że dzwonili z SD, że żarcie będzie po wykonaniu nast. zadania)...

 

Tak to byśmy siedzieli tam przez kolejne 2h!Ale niezłe mieliście miny po tej informacji-nie ma zupy, morale spadły..nikt nie chciał walczyć :!:

A serio to faktycznie był telefon z SD, że żarcie będzie po wykonaniu zadania…tyle że, 2 min później podjechał samochód z grochówką więc to chyba jakieś zamieszanie w sztabie.

 

a DR.QUEEN niech wezmie wiecej lepcow i skalpel <z kad ona tyle energi ma ktos mi powie???>

Za rok będę całe dłonie amputować a nie bawić się w wyciąganie szkła z ran-więc Wojtas miej się na baczności :-F

@Stoper>> słyszałam już spekulacje, że ponoć od urodzenia jadę na sterydach, z tąd tyle energii,więc czuje się usprawiedliwiona ;-) choć..bo ja wiem co mi tam rodzice do jedzenia dorzucali :wink:

Jeszcze raz-wielkie dzięki ;-)

Link to post
Share on other sites

Hehe Ice co Ty opowiadasz o tych sterydach??? Nie piłaś w piątek/sobotę, nie bawiłaś się w sobotę/niedzielę to niby po czym miałabyś być zmęczona? Po tym spacerku w sobotę? :-F

 

Sorki za offtopa ale jeżeli wyznacznikiem "męskiej twardości" ma być ilość wlanego w siebie alkoholu wnioskując po opisie Szanownego Przedmówcy to pozostaje tylko pogratulować "samouwielbienia". Bez obrazy oczywiście ;-)

 

Pozdrawiam

Brytan

Link to post
Share on other sites

W imieniu całego FST pragnę raz jeszcze podziękować za świetną zabawę. Pozostaje żałować, że nie było nas na poprzednich zlotach i czekać na następną edycję.

Zgodnie z sugestiami organizatorów chciałbym przekazać kilka uwag co do organizacji rozgrywki, jakie pojawiły się w trakcie wykonywania zadań przez TF 2 Oralii:

1.nie zostały jasno wyjaśnione sprawy związane ze sposobem technicznej realizacji wsparcia artylerii- tak do końca nie wiedziałem jak to ma wyglądać ani na jakich zasadach będą wyznaczane straty ostrzelanych. Tak samo kwestie wzywania posiłków, transportu czy wsparcia sprzętem ciężkim nie zostały dostatecznie sprecyzowane.

2.przydzielone TF zadania były bardzo wycinkowe, nie przekazywano informacji o zadaniach (ogólnie) czy położeniu innych TF w danym sektorze

3.brak komunikacji miedzy poszczególnymi TF – co umożliwiało synchronizację wykonywanych działań czy wzajemne wsparcie (początkowo – później udało się nawiązać kontakt)

4.sztab udzielał skąpych danych wywiadowczych, nie informował też o ogólnym stanie bitwy – a szkoda, bo to nieźle buduje klimat

5.słabe oznaczenie stron, o którym wspominają wszyscy, było powodem licznych potyczek i niepotrzebnych strat. W ramach sił Oralii podjęto próbę wprowadzenia najprostszego systemu identyfikacji – hasło – odzew, co przyniosło pewne rezultaty.

 

Podsumowanie może być w mojej ocenie tylko jedno – zlot pierwsza klasa.

Link to post
Share on other sites

Ok wyjaśniam bo ktoś tutaj miał problem co do respów partyzantów nie jestem w stanie przypomnieć sobie kto bo to chyba było 3strony z tyłu or dwie i nie chce mi się cofać, Oks przejdę do konkretów:

-my jako najmniej liczna grupa bojowa ok. 30os? Tak dobrze mówię? Mięliśmy respy co 15min gdzie chcemy jak chcemy byle by żebyśmy się znajdowali na własnym terytorium ;)

 

A co do moich wspomnień co do zlotu jak stałem w hangarze przy największej grupce Analii i czekałem na rozkaz żeby się zdetonować, hmmm w skrócie :P ALE MY WAM WAŁÓW NAWCISKALIŚMY !!! :wink:

Pamiętaj jak byłem zaoferować oralianą wybuch samobójczy, Boże czemu ja jak nie wziąłem tych 3kawałków nie wysadziłem się ;p może dlatego że jestem zbyt uczciwy… błąd… :roll:

 

My partyzanci popełniliśmy błąd mogliśmy zaoferować nas jako wynajmowane wojsko by zarobić więcej…

 

Czuje się jak bym się sprzedał<lol2>

:-F

PS

Ma ktoś zdjęcia partyzantki? :killer:

Link to post
Share on other sites
- No i Foka co przespał cały zlot na oponach w bazie przy "basenie" i jedyna jego aktywność to przebudzenie 3 minutowe jak więźniowie chwycili za broń. Otworzył leniwie oko zastrzelił ich i dalej kimał..

Zresztą zdaje mi się że więźniowie nie zabili go podczas próby odbicia tylko dlatego że tak słodko spał.

Bo tak działają profesjonaliści ;)

 

Na moja obrone mam tylko to ze bylem zawiedziony strzelanka
Aj waj' date=' a nikt Cie nie uprzedził, że to nie będzie jebanka na 300 osób, tylko "prawie Milsim"? Szkoda, byś nie musiał przyjeżdżać i się zawieść.

 

od 0900 w sobote do 0200 w niedziele = koniec o 2222 w sobote
A co do tego mają organizatorzy? Mieli ludzi otoczyć drutem kolczastym? Ludziom się nie chciało to se poszli.

 

srodki symulacji pola walki = sznurki imitujace potykacze' date=' odpalane przez organizatora BEZ ochrony oczy, po rozpoczeciu rozgrywki, i nawet nie wytlumaczone co robia[/quote']O, jakiś sznurek w poprzek drogi... Co to? eee pewnie ktoś zostawił... nie ważna... BUM! Co to? eeee pewnie ktoś szampana otworzył.

A do widelca dostałeś instrukcję?

 

mapa nie zawierala wszystkich obiektow tylko te bezpieczne = i jak tu się zorientowac
Ciesz się' date=' że była. Jak kiedyś pierwsze 2h gry poświęcisz na patrole w celu rozeznania się w terenie to docenisz.

 

rozpoznanie sprzetem lekkim = nie zanotowalem
Było.

 

wsparcie artyleryjskie = podjezdza terenowka rzucaja dyma/patardy i tyle' date=' tylko szkoda ze nikt nie wie co to[/quote']Fakt, nie postarali się. Spodziewałem się baterii Goździków za pasem ostrzeliwujących teren... Amatorszczyzna...

 

watek fabularny = gdzie ?
Był i to spory' date=' a i tak mniejszy niż planowano.

 

wysylanie do oczyszczenia sektora sojuszniczych Tfow z dwoch stron sektora nie informujac ich o tym
Fog of war czyli ogólnowojskowa przyroda... A co? Strzelaliście nie identyfikując celów? I jeszcze macie pretensje do kogoś? Wstyd.

 

pola minowe = gdzie ?
Było kilka ;)
Nie wszystkie TF miały podobną porcję bonusów. (Nie spotkałem żadnego z zamachowców' date=' żadnej miny' date=' artylerię tyklo słyszłem a transportowiec widziałem tylko w obozie).[/quote'']

 

Dla uściślenia - trudno się spodziewać, żeby przy grze na ponad 200 os. na takim terenie każdy zobaczył wszystko, doświadczył wszystkiego i przeżył to co koledzy. Ty zostałeś ostrzelany przez artylerię, ja przechodziłem przez miny... Przyroda. W każdym razie wiesz już na czym to polega i następnym razem nie popełnisz tego błędu i nie przyjedziesz na grę.

 

Szkoda tylko' date=' że uskuteczniane dobrze po capstrzyku (!) kiedy część ludzi, niekoniecznie hołdująca zwyczajom rodem z jurt i ułusów, chciała spać[/quote']Nie przesadzaj, nie po to się jedzie na zlot, żeby o 19 iść spać. Spotykasz ludzi, których widujesz 2 razy do roku to i można się pobawić do rana. Jedyne o czym należy pamiętać to nie rozbijać namiotu przy samym barze i tyle. Mi nikt nie przeszkadzał.

 

brak komunikacji miedzy poszczególnymi TF – co umożliwiało synchronizację wykonywanych działań czy wzajemne wsparcie
A to już sprawa Waszego dowodzenia' date=' a nie organizatora.

 

sztab udzielał skąpych danych wywiadowczych' date=' nie informował też o ogólnym stanie bitwy – a szkoda, bo to nieźle buduje klimat[/quote']Ale niewiedza również ;) A nie jest niczym niezwykłym w dziesiejszych czasach, że żołnierze o ogólnej sytuacji dowiadują się np. z CNN.

 

słabe oznaczenie stron' date=' o którym wspominają wszyscy, było powodem licznych potyczek i niepotrzebnych strat. W ramach sił Oralii podjęto próbę wprowadzenia najprostszego systemu identyfikacji – hasło – odzew, co przyniosło pewne rezultaty[/quote']A widzisz, jednak się da ;) Nie każdy konflikt to US kontra turbaniarze, gdzie z 2km widać kto jest kto. Pomyśl o konfliktach w Afryce środkowej, Czeczenii czy na Bałkanach. Tam wszyscy noszą się tak samo. Ale powtórzę, i będę powtarzał do znudzenia - identyfikacja celu.
Link to post
Share on other sites

Zlot bardzo mi się podobał.

Jestem zadowolony z tego wyjazdu.

Podziękowanie dla organizatorów za przygotowania. Prawie żadnych zastrzeżeń.

 

Podczas działania spotkałem się z wieloma problemami, wszystkie one mogą wystąpić podczas prawdziwych działaj bojowych wiec było ok.

Jedyna sprawa to jednak te opaski powinny być zastosowane bardziej zróżnicowane kolory!!

Jedynie partyzantów można było rozróżnić bez problemu.

 

Podziękowania dla całego TF4

W szczególności dla:

Kisiela-za walkę od początku do końca

Patryka- za dowodzenie

Ice- za przejęcie dowodzenie i podnoszenie morale.

Pieczarki- za walkę do końca na hangarze- upuściliśmy im krwi!

 

Działanie w takim TF to sama przyjemność.

Link to post
Share on other sites

>>Fence

1. to swoja droga, ale osobiscie nie widzialem checi kontynuacji scenariusza nawet przez organizatora

2. jak ktos slusznie zauwazyl jedni mieli wiecej atrakcji inni mniej

3. czytaj dokladnie, odpalajacy NIE mieli okularow, a pozatym takie rzeczy sa w ASG umowne, wiec kto mial zginac, osoba uruchamiajaca, wszyscy, osoby w promieniu X metrow ?

4. a i owszem, ale nie wydaje mi sie ze kilka dni spedzonych na chodzeniu z olowkiem i mapa po poligonie i nakladanie kazdego obiektu to kilkaset zlotych, robilem mapy na organizowane przez siebie strzelanki i kosztowalo mnie to tylko czas i woda w bidonie, chyba ze mam policzyc amortyzacje roweru ?

5. to po co kazdemu ten sprzet ?

6. slusznie, patrz pkt 2

7. samolot niepotrzebny ale jakies info by sie przydalo, widocznie nie wszyscy mieli dane zostac poinformowani

8. polem minowym mialy byc puszki po konserwach zakopane w ziemi, nie zanotowalem, patrz pkt 2

9. & 10. to po co opaski jezeli i tak ich nie mozna rozroznic

11. mialy byc pomaranczowe czy tam zolte oznaczenia, nie bylo

12. jakos nadal nie widze potrzeby, przeciez TFy byly tak poskladane ze kazdy sie znal

13. znow pkt 2

podsumowujac nadal jestem zawiedzony, i nie liczylem na bombardowanie z samolotow, czy inne cuda, poprostu chcialem widziec sens mojej walki a nie "hobbit czyli tam i z powrotem", we wrzesniu i pazdzierniku ubieglego roku odbyly się na Śląsku nocne manewry kryptonimem „Srebrna Tarcza” i „Srebrna Tarcza 2” powiem tyle ze akcji było na cala noc a nie wylo mowy o wykonywaniu tego samego zadania dwa razy nie mowiac o trzech razach, ponadto kazde zadanie wynikalo w logiczny sposób z poprzedniego, obserwacja skrzyzowania, jego zdobycie, w koncu rozminowanie. Zapewne odpowiesz ze to przeciez ma być symulacja pola walki, i trzeba odbijac wazne pkt-y, ale to jest ASG a nie wojna i tu trzeba pilnowac żeby się ludzie nie nudzili, dla mnie zajmowanie trzy razy tego samego skrzyzowania to skaranie boskie a nie zabawa.

Tyle, jak masz jeszcze jakies zastrzezenia co do moich uwag czekam na PMa, szkoda postow na forum.

 

P.S.1: do organizatorow, nie bierzcie sobie do serca pkt’u drugiego, rozumiem ze nie każdy TF miał okazje przejechac się transporterem, ale faktem jest fakt ze jedni mieli ciekawiej inni mniej.

 

P.S.2: podczas pisania tego posta dodano kilka innych miedzy innymi post BT który pozwole sobie podpiac jako „zalacznik” do mojej odpowiedzi w kwestii srodkow symulacji pola walki

 

P.S.3: przeczytalem wszystkie posty napisane po zlocie i dochodze do wniosku ze 90% ludzi którzy byli na zlocie mialo przyslowiowe rozowe okulary, albo jest to zwyczajne podlizywanie się, żeby nie powiedziec gorzej...

Link to post
Share on other sites
przeczytalem wszystkie posty napisane po zlocie i dochodze do wniosku ze 90% ludzi którzy byli na zlocie mialo przyslowiowe rozowe okulary, albo jest to zwyczajne podlizywanie się, żeby nie powiedziec gorzej...
A może pojechali się dobrze bawić, a nie rozliczać organizatorów z każdego punktu. Dobra zabawa w co najmniej 80% zależy od ludzi z któymi się bawisz a nie od organizatora. Wnioski wyciągnij sobie sam.
Link to post
Share on other sites

>>Foka

1.tak jakos nigdzie nie było napisane/ powiedziane ze to prawie milsim, a okreslenia strzelanka uzylem ogolnikowo, miałem na mysli zlot

2.to po co przyjezdzali ci ludzie, żeby zrobic organizatoroma na zlosc i zamiast wytrwac do konca to isc se spac bo się zmeczyli biedactwa ? najlepsze jest to ze nie slyszalem żeby ktos szedl spac, poszli do baru

3.jak już pisalem w calej rozciaglosci popieram BT

4.w takim razie STOKROTNE DZIEKI O WIELKI ORGANIZATORZE ZA MAPE, no sorry ale jak już ma być mapa to konkretna a nie ze trzeba się domyslac który to budynek jest zaznaczony na mapie sposrod kilku przedemna, po to jest mapa żeby pomagac a nie szkodzic, a jak już ma być wojna to na która wojne posylaja zolnierzy z niekompletna mapa

5.zacytuje: „2. jak ktos slusznie zauwazyl jedni mieli wiecej atrakcji inni mniej”

6.jak już pisalem, kolesie z terenowki powinni wyjasnic

7.„2. jak ktos slusznie zauwazyl jedni mieli wiecej atrakcji inni mniej”

8.wstydem jest nie podawanie tak istotnych informacji przez sztab

9.„2. jak ktos slusznie zauwazyl jedni mieli wiecej atrakcji inni mniej”

 

brak komunikacji miedzy poszczególnymi TF – co umożliwiało synchronizację wykonywanych działań czy wzajemne wsparcie
A to już sprawa Waszego dowodzenia, a nie organizatora.

a moim zdaniem sztabu, bo niby jak TFy mialy sie komunikowac, goncami, no bez jaj

 

co do oznaczen, sa norma w ASG, a pozatym ASG to nie wojna, jak chcesz warunkwo wojennych to jedz na wojne a nie baw sie w ASG

 

przyjechalem dobrze sie bawic a rozliczenie organizatora z kazdego pktu mam nadzieje poprawi nastepna edycje zlotu, chetnie sie pojawie jezeli dostane zaproszenie, chodzby po to zeby zobaczyc czy moj post zostal przeczytany.

co do tych 80% zaleznych od organizatora, troche przedobrzyles, predzej powiem 50/50 a ze ani organizator nie wyciagnie z siebie 100% ani gracze to nigdy nie bedzie 100% ze strzelanki/manewrow/zlotu. wnioski wyciagnij sobie sam.

tak jak napisalerm Fencowi, jak masz jakas konstruktywna odpowiedz czekam na PM szkoda postow na forum.

Link to post
Share on other sites

przeczytalem wszystkie posty napisane po zlocie i dochodze do wniosku ze 90% ludzi którzy byli na zlocie mialo przyslowiowe rozowe okulary, albo jest to zwyczajne podlizywanie się, żeby nie powiedziec gorzej...

 

Nie uważam żebym miał przysłowiowe różowe okulary!!

A tym bardziej żebym podlizywał się komukolwiek!!

A po prostu pojechałem się dobrze bawić i to robiłem a nie szukałem dziury w całym!!

jak kolego Crazy Ivan.

A co do tego że zdobywałeś kilka razy to samo skrzyżowanie to co nogi cię bolały??

Edited by Mefiu
Link to post
Share on other sites

Witam !!

Miałem się nie odzywać, ale powiem bo może na przyszłość ktoś wyciągnie jakieś wnioski.

 

Cc do samego zlotu, powiedziane zostało już dużo. Moja opinia, jest taka że pod względem oganizacyjno-logistycznym (obóz, woda, grochówka, rejestracja itp.) wypadło doskonale, pod względem manewrów raczej średnio. Byłem już na bardziej udanych manewrach. W mojej opinii teren cudowny, acz nie wykorzystany w pełni. Momentami dynamiki nie było w ogóle (2h przerwa po grochówce i przerwy na respy po zdobywaniu kolejnych sektorów) i nie mam tu na myśli dynamiki jebankowej. Ja osobiście czuję niedosyt wysiłku fizycznego i działań manewrowych. Jednak jak słusznie zauważył Fence trudno coś oceniać z jednego pkt. widzenia, wiec to wyłącznie moja subiektywna ocena, na którą nawet ja sam biorę poprawkę.

 

Żeby jednak być złośliwym odniosę się tu do pewnego aspektu tych manewrów, na który organizator nie miał wpływu (choć może miał), a który moim zdaniem znacząco zaważył na przebiegu zlotu. Odniosę się mianowicie do pewnych zachowań, na które nie powinno być miejsca, a wiążących się bez pośrednio z nocą poprzedzającą. Co prawda dotarłem na zlot dopiero w Sobotę, ale krótki ogląd wyraźnie pokazywał, że niektórzy ludzie dali sobie poprzedniej nocy "nieźle w pałę". Niektórym (nie będę wskazywał palcem, bo nie znam po ksywach i nie jestem świnią) było do tego stopnia mało, że jeszcze na pół godziny przed wyjściem w teren osuszali kubek z browcem. Moim zdaniem porażka ze strony uczestników i organizatora, który powinien wyprosić ze zlotu. Efektem powyższych zajść był fakt, że znaczna część tych osób nie wytrzymała tych manewrów... były zasłabnięcia itp.

I teraz moja uwaga skierowana do wszystkich, choć będąca poniekąd odpowiedzią na uwagi Foki.

Jeśli wiesz, że organizator zakłada 17h menewry, a warunki atmosferyczne będą ciężkie, to przygotuj się sprzętowo i fizycznie, a przede wszystkim nie chlej wódy/piwa w noc poprzedzającą manewry, bo wiadomo że fizycznie nie dasz rady. Chcesz się napić z kumplami zrób to po manewrach, a nie przed.

My (mówie tu o Śląsku, ekipie Kuby i Wukasza bo z nimi miałem bezpośredni kontakt) wiedzieliśmy na co się szykujemy ( i wierz mi Foka, że do milsima w naszym pojęciu to jeszcze daleko było). Część ludzi jednak potraktowała te manewry tylko jako okazję do napicia się z kolegami z Forum. Efekem czego, był fakt, że ludzie nie dali rady i jak napisał Foka w SOBOTĘ o 21:38

Walki nadal trwaja, choc ok polowa ludzi juz wrocila do bazy i sie cywilizuje
.

Tyle tylko, że ta połowa ludzi to w większości Analia i kilku ludzi z Oralii, którzy o 21:38 byli jeszcze chętni do działania.

Jak napisał już Kuba, część ludzi przyjechała tu z myślą o manewrach, a nie chlaniu wódy.

Opuszczenie manewrów przed i tak już przedwczesnym zakończeniem manewrów (bo kac już męczył za mocno, lub bo poprostu im się nie chciało), jest w moim poczuciu całkowitym brakiem szacunku dla Organizatora i pozostałych uczestników zlotu.

 

To tyle mych złośliwości. Mam nadzieję, że osoby do których skierowany był ten post zastanowią się w przyszłości nad swoim postępowaniem i celem dla którego wyprawiają się na zlot. Zwłaszcza, organizator wyraźnie zaznaczył, aby osoby nie mające ochoty na taki typ działań zostały w domu. Jak dla mnie wstyd Panowie, po prostu wstyd.

 

Zigi

Link to post
Share on other sites
Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...