Postac Posted August 7, 2008 Report Share Posted August 7, 2008 gdzie kupie w warszawie racje żywnownościowe?? bo nie mam czasu by zamówić Mremłacze były ostatnio w Azymucie (za pl. Bankowym) - ale drogo strasznie (40zł chyba). Quote Link to post Share on other sites
mikunda Posted August 21, 2008 Report Share Posted August 21, 2008 Warto zastanowić się nad racjami Arpolu od strony racji strażackich, zestaw składa się z trzech posiłków z tego co widzę to to samo co: racja S (odrobinę wzbogacona) + 2xW w cenie 53zł co daje trochę ponad 17zł za jedną rację, przy cenach normalnych racji, sam zysk ;) A dla niektórych bardziej od smaku liczą się koszty. Quote Link to post Share on other sites
cziman Posted August 23, 2008 Report Share Posted August 23, 2008 Jak będę chciał zrobić sobie spaghetti z owocami morza w sosie pomidorowo-bazyliowo-czosnkowym to sobie zrobię. W domu. Co do tych arpolów - to na pewno te same Ski i W? Quote Link to post Share on other sites
Wolf.Tns Posted August 25, 2008 Report Share Posted August 25, 2008 Czytałem,że Brytyjczycy wprowadzają zupełnie nowe racje u siebie i mają być rewelacyjne w porównaniu ze starymi...ale to jako ciekawostka. A racji Francuskich ? Dalej nie wiadomo gdzie można dostać...? Quote Link to post Share on other sites
leander Posted August 25, 2008 Report Share Posted August 25, 2008 Nie tyle zupełnie nowe racje, co rozszerzają menu... Stare zresztą też podobno są niezłe, lepsze od francuskich. A przynajmniej tak starzy indianie gadają, bo mi się nie zdarzyło ich jeść- są niestety dostępne tylko w UK Quote Link to post Share on other sites
Arthur Currie Posted August 25, 2008 Report Share Posted August 25, 2008 Będe musiał kupić jakąś dobra flaszkę i pogadac z jednym profesorem z UG na temat tych brytyjskich racji żywnościowych. Co jak co ale pułkownik rezerwy słuzacy w Paras będzie wiedział najlepiej "jak to się je" :wink: Quote Link to post Share on other sites
leander Posted August 27, 2008 Report Share Posted August 27, 2008 W obserwacji własnych- pomidorowa z brytyjskiej racji rozpuszcza łyżeczki z MRE, a danie główne kruszy zęby ;P. Poza tym samonakierowuje się ogniem ciągłym na francuskie pozycje :mrgreen: Quote Link to post Share on other sites
Wolf.Tns Posted August 28, 2008 Report Share Posted August 28, 2008 ARPOL na GF.... http://gunfire.pl/product-yid-1152191502-R...ha-typu-S9.html Quote Link to post Share on other sites
brax25 Posted August 28, 2008 Report Share Posted August 28, 2008 Najlepsze to są te zupki chińskie z ,,auchana'' po 0,50 gr kupisz tego 10 szt dużo to cię nie wyjdzie a tak zapycha że aż się ciężko idzie. Po tym co niektórzy szybciej biegają ,bo im zwieracze puszczają. Arpol te żarcie to może i fajnie sobie tak pojeść ,ale jeśli ktoś lubi się truć to proszę nie bronię moim zdaniem jeśli coś za długo w foli leży to śmierdzi ,a poza tym tyle w tym konserwantów i innych chemikali ,że żołądek ściska-tak samo jak i w tej chińszczyźnie. Proponuje niech wam mamusia,albo tatuś zrobi kanapkę na drogę i będzie spoko,taką z pomidorkiem,sałatą i jakąś chabaniną,będziecie sobie skubać tak mnichowie schaolin i starczy wam na miesiąc :wink: Quote Link to post Share on other sites
konrad_es Posted August 28, 2008 Report Share Posted August 28, 2008 brax25, Najlepsze to są te zupki chińskie W racjach żywnościowych ogromną rolę odgrywają walory energetyczne, zupka chińska "zapycha" dając uczucie sytości, ale energii praktycznie zero, więc nawet syty możesz stracić siły, co w dalszym przebiegu może prowadzić do utraty przytomności. jeśli ktoś lubi się truć to proszę nie bronię moim zdaniem jeśli coś za długo w foli leży to śmierdzi ,a poza tym tyle w tym konserwantów i innych chemikali Poczytaj sobie o produktach liofilizowanych Proponuje niech wam mamusia,albo tatuś zrobi kanapkę na drogę i będzie spoko Racji żywnościowych nie bierze się na sobotnie 2 godzinne strzelanie, tylko na kilkunastogodzinne imprezy lub milsimy. W takich imprezach biorą udział ludzie, którym mamusia już nie robi kanapek. Swoją drogą, widziałeś jak wygląda kanapka z pomidorem po kilku godzinach? Quote Link to post Share on other sites
Foka Posted August 28, 2008 Report Share Posted August 28, 2008 Najlepsze to są te zupki chińskie jeśli ktoś lubi się truć to proszę nie bronię moim zdaniem jeśli coś za długo w foli leży to śmierdzi ,a poza tym tyle w tym konserwantów i innych chemikali ,że żołądek ściskaW przeciwieństwie do zupek chińskich ;)Z tym, że zupki mają zerową wartość energetyczną, spróbuj dużo poruszać sie w terenie przez 2 dni TYLKO na zupkach to pogadamy. Racje wojskowe mają zwykle ok 2000 kcal. Racji żywnościowych nie bierze się na sobotnie 2 godzinne strzelanie, tylko na kilkunastogodzinne imprezy lub milsimy. W takich imprezach biorą udział ludzie, którym mamusia już nie robi kanapek. Swoją drogą, widziałeś jak wygląda kanapka z pomidorem po kilku godzinach?Podstawowe pytanie brzmi czy był w lesie dłużej niż 4-5h ;) Quote Link to post Share on other sites
Zielarz Posted August 28, 2008 Report Share Posted August 28, 2008 (edited) Ja chciałbym, pochwalić racje dla rozbitków morskich. Mają wysoką wartość energetyczną(podajże 1500 jeden batonik wielkości Snickersa,Marsa), są szczelnie zamknięte, nie potrzeba ognia, żeby zjeść i smakują jak herbatniki Peti-Beti :-P EDIT: http://www.allegro.pl/item420844141_off_ro...sciowa_%5D.html Miał ktoś doczynienia z w/w racją? Edited August 28, 2008 by Zielarz Quote Link to post Share on other sites
Wolf.Tns Posted August 28, 2008 Report Share Posted August 28, 2008 Wygląda jak po prostu zapakowane produkty ze sklepu. Od siebie dodam, że batonik co mają w zestawie jadałem kiedyś, jak po prostu miałem na coś słodkiego ochotę. Zły nie jest, ale do mnie nie przemawia. No ale gusta etc... Suchary - też jadałem i pomimo tego co wiele osób mówi, mi bardzo smakują ^^. Dżem, który jest w zestawie nie należy do najlepszych jakościowo.... Quote Link to post Share on other sites
brax25 Posted August 28, 2008 Report Share Posted August 28, 2008 Odpowiadam na podstawowe pytanie Tak byłem w lesie więcej niż 4-5 godzin najdłuższy mój wypad trwał dwa tygodnie ,ale nie była to posiadówa przy grilu z piwkiem Tylko obóz survivalowy w którym miałem zaszczyt, brać swój skromny udział ,nie było takich rarytasków jak porcje żywnościowe lecz wszystko z darów natury nie powiem w tym właśnie momencie wolałem mieć przy sobie te racje, które tak zachwalacie,niż to gówno które nazywali tam jedzeniem. Quote Link to post Share on other sites
Arthur Currie Posted August 28, 2008 Report Share Posted August 28, 2008 A nie lepiej za te 5 PLNów kupic ze 2 tabliczki czekolady i max 2 zupki chińskie?? Smaczniej i bardziej energetyczne. i reszta powinna zostać. Quote Link to post Share on other sites
brax25 Posted August 28, 2008 Report Share Posted August 28, 2008 I tu waćpan masz rację czekolada pożywna,dwie zupki chińskie zapychają i cały dzień z bani do tego w puszce survivalowej papier toaletowy i gra muzyka i tak codziennie ,powiem jednak że po tych racjach z arpolu strasznie mi się jeden zawodnik struł i tak się zraziłem ,jak chłopina cierpiał. Że wole coś sam poupychać do kamizelki,polecam rodzynki,batoniki krakersy i inne bzdury tego typu. Żadnych konserw aani chleba w puszce bo siajs i tyle Quote Link to post Share on other sites
Wukasz Posted August 29, 2008 Report Share Posted August 29, 2008 Odpowiadam na podstawowe pytanie Tak byłem w lesie więcej niż 4-5 godzin najdłuższy mój wypad trwał dwa tygodnie ,ale nie była to posiadówa przy grilu z piwkiem Tylko obóz survivalowy w którym miałem zaszczyt, brać swój skromny udział ,nie było takich rarytasków jak porcje żywnościowe lecz wszystko z darów natury nie powiem w tym właśnie momencie wolałem mieć przy sobie te racje, które tak zachwalacie,niż to gówno które nazywali tam jedzeniem. Jezus maria ... Mikołaj Rej z Nagłowic jak nic. Zupka chińska tak na prawdę to nie ma zapchać co być namiastką ciepłego posiłku. Większość z nas po kilku dniach na samym zimnym żarciu mocno odczuje to w żołądku. Quote Link to post Share on other sites
brax25 Posted August 29, 2008 Report Share Posted August 29, 2008 Jezus maria ... Mikołaj Rej z Nagłowic jak nic. A i faktycznie w moim słownictwie istnieją pojęcia iście z ksiąg pana Reja to chyba ,jednak nie grzech zacny kawalerze Wracając do tematu spotkałem się też z jedzeniem z torebki ,które po zalaniu wodą jest całkiem pożywne i mi bynajmniej dało swoiście dużo moc do dalszych zmagań. Było to natomiast :ziemiaczki z jakąś paćką mięsną ,która całkiem nieźle smakowała ,do tego przegryzłem to sałatką która znajdowała się w tym zestawie wszystko to za jedyne 7 pln . Ten zadziwiający zestaw kupiłem w sklepie ,,netto'' starczyło na dwa dni -nawet można się tym najeść i nie jest takie złe Quote Link to post Share on other sites
cziman Posted August 30, 2008 Report Share Posted August 30, 2008 W przeciwieństwie do zupek chińskich Z tym, że zupki mają zerową wartość energetyczną, Sama zupka w zupce, tj część sypka ma zerową wartość energetyczną. Nudle natomiast są dosyć kaloryczne jak na swoją wagę, choc niekoniecznie pożywne. Zero białka, głównie cukry i tłuszcz. Nie dopatrywałbym się w zupkach chińskich zamiennika wojskowych racji.. Są natomiast dobrą podstawą do bardziej pożywnego posiłku. Albo też kiedy nie bardzo zależy nam tyle na uzupełnieniu zapasów energetycznych co komforcie zjedzenia czegoś ciepłego i względnie ładnie pachnącego. Ważą tyle co nic a kosztują grosze. Ja kiedy tylko wiem że będę miał w miarę swobodny dostęp do wody biorę parę zupek w teren. W ostateczności można zawsze zjeść na sucho. Quote Link to post Share on other sites
Yuber Posted September 1, 2008 Report Share Posted September 1, 2008 Zupki maja też wadę... pomyśl ile musisz zabrać ze sobą wody byś mógł względnie przeżyć te 5 dni w lesie dziennie pi razy drzwi przechodząc 15km. Dodać do tego temp. i masę kilogramów na plecach- jakoś tego nie widzę. Najlepsze są puchy (fasola itp.) nie potrzebna tobie menażka- co najwyżej niezbędnik w dodatku płynne więc nie zatykamy się by zaś sięgać po wodę. Moim zdaniem racje wojskowe są na tyle przemyślane, że warto w nie zainwestować. Teraz mamy w nich tyle opcji, że praktycznie każdy znajdzie coś dla siebie. Quote Link to post Share on other sites
Wukasz Posted September 3, 2008 Report Share Posted September 3, 2008 Mówisz o kilogramach i polecasz puchy? Na trzy dni chlebek 250-350 gram suchy, trzy zupki ch., 400 gram dżemu w plastikowej butli, dwa małe tuńczyki, 3 batony. Kilograma nie przeskoczyłem chyba a jęśli to niewiele. Na 5 dni plus 2 zupki i 1 tuńczyk. Kubek z manierki lub z nalgene. A woda w lesie płynie, tablety i filtry są, 5 dni bez ognia nie wchodzi w rachubę... 1 puchę bym zabrał pewno, na niedzielny wystawny obiad ;p Żarcie przy tym czasie bytowania (do tygodnia) to mały problem... Racje są fajne na 1-2 dni, jak wiem, że mam energie, żeby je dźwigać. Ewentualnie, jako żelazna racja na samym dnie plecaka (bo się nie zepsuje). Quote Link to post Share on other sites
Yuber Posted September 4, 2008 Report Share Posted September 4, 2008 Moim skromnym zdaniem trochę za mało tego... ja mówię o codziennym pokonywaniu kilometrów (fakt w klimatach milsimowych) na to trzeba mieć niestety siły i jak jeszcze 2 dni pociągniesz na takim skromnym "czymś" i założeniu, że w lesie płynie woda... no chyba, że zawsze wybieracie się w ten sam znany teren ;)- tak na tydzień z nami w plenerku byś się pewnie zagłodził. W dodatku należy przeliczyć, że minimalnie wody wypitej na dzień powinno być 1l na 30kg masy ciała i tyle należy ze sobą zabrać. Dodam, że ostatnio na takich naszych przeprawach poszło mi 7l wody w 2 dni- trochę to jednak wysiłku było :-D- no chyba, że ktoś idzie w las by się przejść i tylko tyle to pewnie jemu skromniejsze zapasy wystarczą. Fakt, że w ten sposób się jednak nosi masę rzeczy przy sobie ale na dobrą wyprawę nie możę zabraknąć przykładowo przeprawy linowej czy innych atrakcji i to też trzeba ze soba zabrać ;]- warto. Quote Link to post Share on other sites
Wukasz Posted September 4, 2008 Report Share Posted September 4, 2008 Na podanym zestawie przeszedłem w lipcu Gorce na trasie Krościenko-Rabka, 42 km, 3 dni, pod namiot więc sprzętu i zapasów w okoli 18-20 kg. Woda uzupełniona w źródełku. Część dżemu i część chleba zjadł mi kumpel. Sił mi nie zabrakło. W organizmie mamy spore zapasy energii, większość nie wie nawet do czego jest zdolna. Quote Link to post Share on other sites
Foka Posted September 4, 2008 Report Share Posted September 4, 2008 większość nie wie nawet do czego jest zdolnaPo pół litra do niemal wszystkiego :D Quote Link to post Share on other sites
Wukasz Posted September 4, 2008 Report Share Posted September 4, 2008 Hihi. Prawdą jest, ze trochę generalizuję bo zapotrzebowanie na żarcie jest kwestią indywidualną. Quote Link to post Share on other sites
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.