Yautja Posted November 4, 2014 Report Share Posted November 4, 2014 [...]Obecnie działam w lekko zmienionej kompozycji teamu - 2x mocny karabin snajperski jako dwójka (550fps na 0,4g w obydwu karabinach). Obecnie w charakterze strzelców wyborowych, bo raczej za snajperskie nie uznam wspierania określonej grupy szturmowej i ciągłe zmienianie pozycji jako team do wsparcia na określonym odcinku terenu . W zasadzie ostatnio sprawdzaliśmy skuteczność takiej dwójki... i wyszła o niebo lepsza niż snajper + gość z automatem. 2-ójka snajperów bez strat dała sobie radę z 9-tką graczy o char. sztumowym, całość starcia raczej dynamiczna, bo jakieś 15-20minut. I teraz się zastanawiam dlaczego krąży taka dziwna opinia, że snajperstwo jest bez sensu?[...] Moim zdaniem tutaj chodzi o limity. Nie wszędzie tak wysokie fpsy w replikach snajperskich są dopuszczane, a mając 550-600fps na 0.2g ciężko o jakąś sensowną przewagę, skoro z aegów KWA można spokojnie 500fps wyciągnąć. Co do dwójki snajperskiej, sam działałem w takiej konwencji i potwierdzam, sprawdza się to dużo lepiej niż snajper + aeg. Jednak wydaje mi się, że w większej ilości nie miałoby to AŻ takiego zastosowania. Quote Link to post Share on other sites
Lambert Posted November 5, 2014 Report Share Posted November 5, 2014 (edited) Zgadza się. Poza tym, para snajperska wcale nie oznacza, że obaj mają snajpy jak również, że tylko jeden z nich/nas. Poprostu, giwery lub repliki dobieramy stosownie do potrzeb. Czasem lepiej mieć jedną snajpe + jeden szturm. Czasem dwie snajpy. Błędem jest tworzenie reguł. Panowie, za tydzień w Karolewie pod Łodzią ( 16.11 br ) będzie miły scenariusz, także dla snajperów. Dwa dni ( 30 zł ). Ja jadę bo muszę, kurna, zabijać - para mi dekiel wysadza.. :icon_wink: Wlećcie, posnajpimy w większym zespole! Pozdrawiam, Lambert Edited November 5, 2014 by Lambert Quote Link to post Share on other sites
Mendi Posted November 5, 2014 Report Share Posted November 5, 2014 Dwa dni ( 30 zł ). Ja jadę bo muszę, kurna, zabijać - para mi dekiel wysadza.. :icon_wink: A nie myślałeś może o zatrudnieniu sie w ubojni, albo coś w tym stylu ? Fakt, para snajperów daje radę, testowałem to z kumplem. Wieksza ilość snajperów, zwłaszcza ze springami lub gaziakami, bez aeg, jakoś się już tak nie sprawdza. ALe wszystko zależy oczywiście od sytuacji i warunków. Quote Link to post Share on other sites
sebolek Posted November 5, 2014 Report Share Posted November 5, 2014 też się przyznam testowałem z kolegą wątłej postury którego zasypałem liśćmi dla efektu. w tą niedzielę zaś zostałem zasypany listowiem, co skończyło się wtedy gdy przeciwnik był jakieś 5m ode mnie i na ruch liści zareagował paniką :D Quote Link to post Share on other sites
woysky Posted November 6, 2014 Report Share Posted November 6, 2014 Panowie - to czy będzie dwójka , trójka czy szóstka snajperska nie ma znaczenia. Jak przeciwnik będzie miał dobrego dowódcę to puści Wam odpowiedni szturm i nie zdąrzycie nawet dobrze przeładować :) Leżeć i trafiać za krzaka potrafi prawie każdy. Wybrać i odstrzelić konkretnego gościa (lidera, dowódcę, kolesia ze świnią)to już co innego :) Podobnie ma się ze zbieraniem informacji i nękaniem wroga . ps.Lambert - wybieram się na Karolew - będę pewnie badboyem z ISILu :) mam nadzieję, że nic planów nie pokrzyżuje :) Quote Link to post Share on other sites
Black93 Posted November 16, 2014 Report Share Posted November 16, 2014 (edited) I tu się mylisz. Dajmy na to 6 snajperów z mocnymi springami. Zaczynają ostrzał z odległości 100m zanim wróg przebiegnie te 50m różnicy zasięgu to każdy z snajperów zdarzy 3-4 razy wystrzelić. Liczymy kilka chybiony to Itak daje ci 20 trupów u przeciwnika. Do tego dochodzi efekt psychologiczny. Obok cb dostają ludzie kulkami. Kulki mocno świadczą jak latają wokoło ciebie a to cię demotywuje do walki. Wiec musi być naprawdę bardzo mocny atak żeby wykosić 6 snajperów w dogodnym dla nich terenie. Wsparty ostrzałem km'ow i własnych snajperów. Edited November 16, 2014 by marcin2476 Quote Link to post Share on other sites
Yautja Posted November 17, 2014 Report Share Posted November 17, 2014 I tu się mylisz. Dajmy na to 6 snajperów z mocnymi springami. Zaczynają ostrzał z odległości 100m zanim wróg przebiegnie te 50m różnicy zasięgu to każdy z snajperów zdarzy 3-4 razy wystrzelić. Liczymy kilka chybiony to Itak daje ci 20 trupów u przeciwnika. Do tego dochodzi efekt psychologiczny. Obok cb dostają ludzie kulkami. Kulki mocno świadczą jak latają wokoło ciebie a to cię demotywuje do walki. Wiec musi być naprawdę bardzo mocny atak żeby wykosić 6 snajperów w dogodnym dla nich terenie. Wsparty ostrzałem km'ow i własnych snajperów. Mówisz o tych sytuacjach z doświadczenia czy to tylko teoria? Bo w takim wypadkach już wiele razy widziałem, że teoria =/= praktyka. Nie wiem jak mocny, celny, dobrze zrobiony musiałby być spring, żeby trafił biegnącego gościa ze 100m, nawet co 2 strzałem. Kolejna sprawa to tutaj moim zdaniem chodzi o wykrycie. 2 osoby mogą namieszać całkiem dużo, ale pod warunkiem, że działają bardzo ostrożnie i nie są wykryte. Inaczej wszystko na nic. Nie wiem w jaki sposób 6 osobowy oddział snajperów mógłby działać kompletnie niezauważenie. Quote Link to post Share on other sites
woysky Posted November 17, 2014 Report Share Posted November 17, 2014 (edited) Nie wiem w jaki sposób 6 osobowy oddział snajperów mógłby działać kompletnie niezauważenie. Zadanie dla 6 to np. zasadzka. Dwóch wciąga wroga w strefę śmierci w wycofaniu, czterch na sygnał likwiduje najbliższe cele, po czym wszyscy zrywają kontakt i wycofują się do PZ. Wymaga to czywiście zgrania i kondycji fizycznej(tak, tak snajper czasem również biega ). p.s. szturm polega na presingu - to szybki manewr z ostrzałem, a nie ciche skradanie. Jak prawidłowo zostanie wykonany, to w kontakcie ze snajperami ( nawet 6ma)nie pozwoli na przymierzenie i oddanie przez nich prawidłowego strzału. Snajperowi pod naporem ostrzału pozostanie tylko się schować lub wycofać. Oczywiście siły w szturmie są bardzo ważne i muszą być proporcjonalne do zagrożenia licząc się ze stratami. Na każdy manewr powinno odpowiadać się kontmanewrem. Edited November 17, 2014 by woysky Quote Link to post Share on other sites
Yautja Posted November 17, 2014 Report Share Posted November 17, 2014 Zadanie dla 6 to np. zasadzka. Dwóch wciąga wroga w strefę śmierci w wycofaniu, czterch na sygnał likwiduje najbliższe cele, po czym wszyscy zrywają kontakt i wycofują się do PZ. Wymaga to czywiście zgrania i kondycji fizycznej(tak, tak snajper czasem również biega ). p.s. szturm polega na presingu - to szybki manewr z ostrzałem, a nie ciche skradanie. Jak prawidłowo zostanie wykonany, to w kontakcie ze snajperami ( nawet 6ma)nie pozwoli na przymierzenie i oddanie przez nich prawidłowego strzału. Snajperowi pod naporem ostrzału pozostanie tylko się schować lub wycofać. Oczywiście siły w szturmie są bardzo ważne i muszą być proporcjonalne do zagrożenia licząc się ze stratami. Na każdy manewr powinno odpowiadać się kontmanewrem. Tak, zasadzka. Wszystko fajnie tylko zamiast ustawiać w niej 6 snajperów wolałbym jednego dobrze ustawionego KMiste z boxem na 3000 kulek... I właśnie, przewaga jaką dają repliki snajperskie w ASG nie jest aż tak duża, aby 6 osobowy oddział snajperski był w stanie przytrzymać ogniem nacierający motłoch złożony z 20-30 osób. Nie ma takiej opcji, chyba że w jakimś specjalnie dobranym terenie dla celów pokazowych :) Quote Link to post Share on other sites
Skilrod Posted November 17, 2014 Report Share Posted November 17, 2014 Snajperstwo w asg jest przede wszystkim po to by się dobrze bawić jako snajper. Nie przesadzajmy z tą taktyką i porownywaniem. Snajper równie dobrze może wcale nie strzelać a tylko obserwować i informować przez radio. ______________________ Wysłane z Xperii Z za pomocą Tapatalk Quote Link to post Share on other sites
woysky Posted November 17, 2014 Report Share Posted November 17, 2014 Skilrod -święte słowa i powiem więcej . Czasem więcej tym pomoże niż koleś z km-em :) Quote Link to post Share on other sites
BASYLON332 Posted November 17, 2014 Report Share Posted November 17, 2014 (edited) Jak dla mnie jak to na początku było napisane na małch grach na zasadzie wy tu my tam snajperstwo zwyczajnie ma sensu. Odległości na niedzielnych grach są bardzo małe więc duży zasięg nic nam nie daje. Inaczej ma się sprawa na długich wielogodzinnych grach w których udział bierze klikuset graczy, tam snajper może mieć wiele zadań ale zawsze najbardziej efektywyny będzie jako zwiadowca który działa na terenie wrogiej drużyny i będzie też likwidował kluczowych graczy czyli dowdców lub wspierał ataki na jakieś pozycje. Takie gry pozwolą też lepiej wczuć mu się w ten klimat którego na małych niedzielnych grach zwyczajnie brak. Jest też kwestia wyposażenia, oprócz samej broni będzie potrzebował dobrego radia, naprawdę dobrego kamuflażu i druga replika np jakiś PM też jest niezbędna, jak dodamy do tego umiejętności to uzyskamy gracza który na dużej grze będzie wart więcej niż 10 dobrych szturmowców. Edited November 17, 2014 by BASYLON332 Quote Link to post Share on other sites
Lambert Posted November 17, 2014 Report Share Posted November 17, 2014 Post powyżej to czysta bzdura. Nie prawdą jest, że snajper nie może działać w krótkim scenariuszu i w grze toczonej na małych odległościach. Pozdrawiam, Lambert Quote Link to post Share on other sites
sebolek Posted November 18, 2014 Report Share Posted November 18, 2014 Ja ostatnio często tylko na niedziele jeżdżę... I robie postrach zwłaszcza po strzale w parówke... Nie powiem czasami nie wygodnie się leży ale nikt nie powiedział ze będzie łatwo :3 Quote Link to post Share on other sites
Katana Posted January 1, 2015 Report Share Posted January 1, 2015 Zrobcie rozdzial na dwa typy zabaw Asg: niedzielne nawalanki i milsimy. Na niedzielnych zabawach po 3-5 godzin snajper, a raczej strzelec wyborowy jest najskuteczniejszy dzialajac z druzyna. Jezeli druzyna jest zgrana, ma dowodce kompetentnego, to taki snajper/wyborowiec to narzedzie mordu. Nie raz zdazalo sie mojej ekipie w 4-5 zatrzymywac szturmy po 10-20 ludzi. Jak? Km (lub 2)tworzy zapore, 2 szturmanow kontroluje i chroni flanki i zapewnia spokoj ostrzalu mk-iscie, a snajper/wyborowiec punktuje przygniecionych do ziemi ludzi. To naprawde dziala. Z tym, ze u nas kazdy ma radio, zna procedury, wie co ma robic i co robi kolega. A dowodca stoi z tylu i ogarnia sytuacje. Milsimy to zupelnie inna sprawa. Tam snajper snajper przez duze S jest samodzielna jednostka, i to do tego bardzo skuteczna. Wtedy jest sens noszenia pelnego ghille, tworzenia foxhole. Przyklad? Piekny milsim Salamandra, gdzie wip zostal zasrrzelony przez snajpera polujacego na niego 2 doby. Na milsimie snajper ma szanse isc w swoim tempie przez krzaki i zarosla, ma czas na dojscie do celu, znalezienei pozycji obserwacji, strzalu, czy chociazby obserwacji wrogich struktur i meldowanie do dowodztwa. A zdania typu: snajper ma za zadanie jednym celnym strzalem zabijac dowodcow, medykow, km-istow ze 100 m, naprowadzac ogien artyleryjski, i byc jednoczesnie w 100 roznych miejscach w ciagu 48 h sa po prostu smieszne. Na takim simie snajper wykonuje 1, max 2 zadania bo na wiecej nie wystarczy mu czasu. """"I tu się mylisz. Dajmy na to 6 snajperów z mocnymi springami. Zaczynają ostrzał z odległości 100m zanim wróg przebiegnie te 50m różnicy zasięgu to każdy z snajperów zdarzy 3-4 razy wystrzelić. Liczymy kilka chybiony to Itak daje ci 20 trupów u przeciwnika. Do tego dochodzi efekt psychologiczny. Obok cb dostają ludzie kulkami. Kulki mocno świadczą jak latają wokoło ciebie a to cię demotywuje do walki. Wiec musi być naprawdę bardzo mocny atak żeby wykosić 6 snajperów w dogodnym dla nich terenie. Wsparty ostrzałem km'ow i własnych snajperów. """" To nie jest do konca tak, ze 6 snajperow jest niepokonanych i zabija jak Old Szatternand i jego magiczna strzelba. Bardzo rzadko zdazaja sie miejsca, gdzie masz pole do strzalu na 100 m dla 6 !! snajperow. Zazwyczaj w lesie strzal to 50-70 metrow, bo krzaki, drzewa etc. Wiecej to idealna pozycja, rzadko spotykana. Rozgarnieta ekipa szturmowa rozdzieli sie na trzon i 2 flanki, po pieerwszym wystrzale snajpera rzuci swiece dymna, co utrudni zycie snajperowi i praktycznie uniemozliwi ostrzal, pod oslona dymow 3s rushem podbiegnie te 30 metrow, odezwa sie km, ktore pokryja ogniem stanowiska snajperow, pojda kolejne swiece dymne, szturmowcy podejda na 30-40 metrow, wsrod dymu, km zasypia snajperow na amen, i przypominam, ze to sie dzieje nie z jednej, ale 3 stron, wiec snajperzy musza sie rozdzielic, czytaj poruszyc. To nie jest taka piekna bajka, jak sie mysli. Sam nieraz bylem w sytuacji, gdzie zdjalem 1 czlowieka, a za 30 sec mialem na dupie czy flance BT i po zabawie. Zalezy z kim sie gra, naprawde. Quote Link to post Share on other sites
Mendi Posted January 2, 2015 Report Share Posted January 2, 2015 @Katana +1 Widzę to bardzo podobnie. Znam kilku ludzi, którzy bardzo chcieli lub nadal chcą być snajperami asg... cokolwiek by to nie oznaczało. Nie przynależą do ekip, na lokalnych strzelankach są przydzielani do stron losowo i starają się samotnie polować na wrogów, z bardzo różnym skutkiem. Zwykle po 3 strzelankach sprzedają snajperkę i kupują ak :icon_razz: Natomiast na milsimy nie jeżdżą, bo daleko, drogo, nudno... Widać tak im się podoba. Panowie mamy wiele różnych wizji jak powinien działać operator wyborowej repliki asg. Quote Link to post Share on other sites
Black93 Posted January 2, 2015 Report Share Posted January 2, 2015 Nie ważne jak działa ważne żeby był skuteczny :) każdy ma swoją taktykę i wypracowane metody działania :) Quote Link to post Share on other sites
Aurendil Posted January 5, 2015 Report Share Posted January 5, 2015 Czemu jak piszecie snajper to myślicie "sprężyna"? I jak by nie mieli "boczniaków"? Semi-auto 600 fps jest dużo skuteczniejsze do walki z przeważającymi siłami wroga. Rozgarnieta ekipa szturmowa rozdzieli sie na trzon i 2 flanki, po pieerwszym wystrzale snajpera rzuci swiece dymna, co utrudni zycie snajperowi i praktycznie uniemozliwi ostrzal, pod oslona dymow 3s rushem podbiegnie te 30 metrow, odezwa sie km, ktore pokryja ogniem stanowiska snajperow Czemu zakładasz, że tych 6 snajperów siedzi koło siebie, a rozgarnięta ekipa atakuje ich jak pozycje każdego innego oddziału piechoty. 1. Wybierasz teren gdzie właśnie jest więcej krzaków i miejsc gdzie się można ukryć. 2. Stawiasz snajperów w odległościach od siebie po 30 metrów i rozciągniętych również "w głąb", a nie tworzących linię. 3. W razie spostrzeżenia przeciwnika, ogień ma otworzyć tylko 2 snajperów, reszta osłania kumpli. Jakikolwiek oddział przeciwnka który będzie próbował "flankować" i "raszować" będzie wchodził w ogień pozostałych snajperów. Nie mówiąc o tym, że będzie mijał (czasem w odległości 10 metrów) "uśpionych" snajperów i zostawiał ich za swoimi plecami. Tylko trzeba do tego semi auto, boczniaków, pełnego ghili, zamaskowania, zgrania i przećwiczenia. Katana, na wiosnę możemy przećwiczć nasze teorie. :) Quote Link to post Share on other sites
Lambert Posted January 5, 2015 Report Share Posted January 5, 2015 (edited) No, masz! @Katana; Kaemista nie ma żadnych szans w konfrontacji ze snajperem pod warunkiem, że przyznaje się do trafień. Ów kaemista, rzecz jasna.. I naprawdę, trochę głupio tu sugerować, że snajperzy to takie trochę gamonie, siedzące w jedym miejscu, które byle rozgarnięta ekipa może obejść. Pozdrawiam, Lambert Edited January 5, 2015 by Lambert Quote Link to post Share on other sites
Huba_lbn Posted January 5, 2015 Report Share Posted January 5, 2015 (edited) A nie jest tak, w warunkach airsoftu oczywiście, że KMista to największy wróg/zagrożenie dla snajpera? Przynajmniej ja mam takie wrażenie. Co do przyznawania się do trafień, to oczywiście zawsze trzeba. Problem postawie wtedy, kiedy się nie wie że się dostało. KM i Box dość mocno hałasują i jak się nie poczuje lub nie zobaczy że się dostało, to czasami nie ma szans tego usłyszeć. Co zrobić, taki jest Airsoft. Edited January 5, 2015 by Huba_lbn Quote Link to post Share on other sites
woysky Posted January 5, 2015 Report Share Posted January 5, 2015 hahaha:) Myślę, że przeceniamy trochę rolę snajperów :) Zwłasza tych ze sprężyną. Teraz tak na na serio. Poproście kolegę z aegiem aby oddalił się od Was na 100m. Po czym spróbujcie go trafić. Zakładam,że za pierwszym razem może się nie udać. Jak kolega ruszy na Was (trzeba mu powiedzieć, że ma takie zadanie jak padnie strzał) spróbujcie strzelić ponownie do skutku aż traficie lub sami dostaniecie. Kolega ma oczywiście unikać waszego ognia ( zmiany kierunku biegu, korzystanie z osłon itp), więc atak czerwonoarmisty nie wchodzi to w rachubę. Policzcie za którym razem (o ile się uda) trafiliscie kolegę. Całość powtórzcie jeszcze 2 razy i sprawdźcie efekty . Jeśli uda Wam się za kazdym razem bez przeszkód wyeliminować zagrożenie to gratuluję. ale... Czy przy drugiej, trzeciej próbie odległość kiedy zlikwidowaliście cel była mniejsza czy większa ? Czy w kolejnych próbach potrzebowaliście więcej amunicji ? Weźcie pod uwagę, że to pojedynek jeden na jeden :) Jak ktoś się czuje mocny mozna spróbować z dwoma szturmanami. Z doświadczenia mogę wnioskować,że ze średniorozgarniętym szturmanem szansę ma tylko snajper z repliką elektryczną (bo semi u niektórych chodzi lepiej niż czasem w auto) lub z drugą repliką, którą zmieni w odpowiednim momencie oraz ten który oczywiście szybko się wycofa jeśli oczywiście ma gdzie :) P.s. jako ciekawostka - na jednej z imprez przy konfrontacji jeden na jeden snajper nie był w stanie sobie poradzić z kolesiem uzbrojonym w pistolet. Nie pomogło ani ghillie ani przewaga fpsów;-) Quote Link to post Share on other sites
Lambert Posted January 5, 2015 Report Share Posted January 5, 2015 (edited) Proszę Cię.. :icon_wink: No, jak gracz z klamką przeciw snajperowi? Chyba, że mamy inną definicję tego ostatniego.. Wszystkie te hipotetyczne scenariusze, wybaczcie ale są śmieszne. W rzeczywistości gra się na takim terenie jaki jest, mając na przeciw siebie tylu ilu akurat podchodzi lub ilu się podchodzi. Zapomnijcie o jakichś ustawianych pojedynkach. Zdarzają się oczywiście sytuacje podobne, wiem. Sam miałem ostatnio takiego pajaca, kiedy po zastrzeleniu mu dwóch kompanów i odstrzeleniu głównej repliki, postanowił okrążyć mnie podskokami z klamką w ręku. Śmieszne bo nie wiem co mu do łba strzeliło! Pewnie robił już tak wcześniej.. Skontrowałem go z łatwością, wychodząc na przeciw - dostał kilka razy kryjąc się za drzewami i.. uciekł. Tak, oni ( ci podskakujący.. ) zawsze myślą, że biegnąc unikają trafień albo są szybcy a snajper nie widzi czy trafia.. :icon_wink: Możemy sobie tu pitolić czego to niepotrafi snajper albo jakim walcem jest rozgarnięta ekipa z kaemistą i pirotechniką. Tylko, że to bez sensu trochę.. Pozdrawiam, Lambert Edited January 5, 2015 by Lambert Quote Link to post Share on other sites
woysky Posted January 5, 2015 Report Share Posted January 5, 2015 Lambert :) W Asg jest tylko jedna definicja snajpera - To 550pfs+ :)i głównie do nich skierowany był mój post. Koleś z klamką o którym pisałem najpierw się wycofał,a potem bezczelnie się podczołgał strzelając w plecy "snajperowi", gdy ten przeszukiwał teren gdzie tamten był poprzednio - upsss. Co do scenariuszy - jeśli w teorii widzisz, że raczej nie masz szans- to w w rzeczywistości nie masz ich na pewno. W teamie wdrażamy prostą regułę - walczysz głową, nie repliką. I myślę, że to właświa puenta dla rozważań typu snajper kontra km-ista :) Quote Link to post Share on other sites
Lambert Posted January 5, 2015 Report Share Posted January 5, 2015 jest tylko jedna definicja snajpera - To 550pfs+ :) Coś czułem, że niepotrzebnie się wyrywam - bo mnie, owa nie dotyczy.. ;) Pozdrawiam, Lambert Quote Link to post Share on other sites
Katana Posted January 5, 2015 Report Share Posted January 5, 2015 (edited) Alez to wszystko prawda i nieprawda zarazem :icon_smile: Nie powinnismy analizowac poszczegolnych sytuacji, bo te ksiazkowe zazwyczaj sie nie zdazaja. Snajper jest, i pewnie dlugo jeszcze bedzie smiercionosna maszyna, jezeli tylko potrafi grac i ma doskonala replike. Przewaga snajpera, poza zasiegiem itd jest moim zdaniem luneta. Pieknie sie czyta o ludziach, co w szturmowce maja 450 FPs i zasieg 70 metrow. I co z tego, skoro gapi sie przez kolimator, i dokladnie widzi na te 30, moze 40. A snajper? Na 60 metrach widzi wystajaca stope zza krzaka, czy lokiec u rambo-zimnylokiec szturmana. I go dzieki temu ustrzeli. Szturman zasypie to miejsce kulkami, trafiajac lub nie (najczdesciej nie). Nie chodzilo mi o porownanie KM-a ze snajperka, bo to dwa rozne dzialy. Oba sa potrzebne. Nie rozumiem, czemu tak zinterpretowales moj post. Nie podwazam tez inteligencji snajpera, tego prawdziwego, z zamilowania i troche wytrenowania. Sam przesiadlem sie na patyka po 4 latach szturmowania i troche kaemowania, i zmiana nawykow byla ciezka. I nadal jak analizuje potyczki to sie smieje z mojej glupoty czasami. Snajper ma przewage nad szturmanem w granicach 40m +. Ponizej tego zasiegu ma slabo. Czemu? Bo musi przymierzyc, musi zwazac na moc swojej repliki, a jek ma springa to juz totalnie ciezko. Szrurman moze sie przemieszczac strzlajac, nawet nie mierzac. Co do sytuacji, ze 6 snajperow... cos tam... Nie bylem jeszcze na grze, w ktorej bylo 6 snajperow po jednej stronie(takich z zamilowania, nie ze stokowym Wellem), albo 6 ktorzy chcieli by wspolpracowac. Wiec to sytuacja hipotetyczna. Czasami spotyka sie dwojki. I taka rozgarnieta dwojke, ktora otwiera! potyczke, ciezko ubic bez wiekszych strat. Ale ubic sie da, z dobra ekipa. Zakladacie widze idealny teren dla snajpera, otwarty, z wieeelkim przedpolem, bez oslon. Ale ja idac jako skaut, i widzac takie piekne miejsce, obchodze je pobliskimi krzakami. Mi jako wyborowcowi bardzo ciezko jest znalezc teren, ktory moglbym bronic bez problemow z Buddim, Zawsze znajda sie gorki dolki, karzaki, drzewa. A jezeli snajper pojedynczy wycina 2 kolegow z obstawy, i rozwala bron glowna 3-mu, to albo bardzo dobry snajper, albo to niedzielna strzelanka z roznej masci ludzmi. Stawiam na oba scenariusze. Na mil-simie ubil by jednego i koniec. Reszta by sie wycofala i prawdopodobnie go obeszla, oflankowala i zaatakowala od tylu. A najprawdopodobniej minela. Przewage ma automat, pokroju Sr25, nad sprezyna. Najpiekniejsza akcja mojego zycia to taka, gdy z Buddim wycielismy 7 osob z szturmujacych nas 9, tracac przy tum buddiego. Druzyna przeciwna to mega kombinatorska ekipa, zaczeli flankowac od samego poczatku. Wyjsc z opresji udalo nam sie tylko i wylacznie dzieki posiadaniu automatow z duuzym zasiegiem, zgraniu, komunikacji i zwyraniu 10-20 metrow po kazdym trafieniu. Buddy zmarl, ja sie poddalem okrazony przez 2 osoby bedace 5-10 metrow obok mnie, niemogacych mnie dostrzec dzeki fredzlom i rzadkim paprotkom. Ale to sa perelki, baaardzo rzadko spotykane. Na starcie podly 3 osoby z wrogiej druzyny. Gdyby nie to, jestem pewien, ze by nas okrazyli i wycieli. Taaa, i mielismy super teren, plaski z malymi drzewkami, idealny do dalekich strzalow. Ale w wiekszosci sytuacji ubijalo sie osobe, moze 2 i za chwile ginelo bedac okrazonym. Wczesniej postrzelalem troche z springa. I ubic nim kombinatorskiego szturmana, ktory wykryl nasza pozycje, to trudna sprawa. Bedac samemu (tzn z Buddim) strzelac nie lubie. Bo wiem z kim mam zazwyczaj do czynienia. Co innego gdy jestem z druzyna. Wtedy ostrzal idzie konkretny, gdyz mam oslone kolegow i przewage zasiegu. BTW, Aurendill. Zrobili mi mija SR25 idealnie wprost. ASGShop jedynie podolal, po ciezkiej walce i kombinowaniu. 630 FPS na 160-tce. Nikt inny nie potrafil :icon_smile: I z checia przecwiczyl bym nie tylko taka sytuacje, ale i 100 innych. Wyborowcy powinni trenowac wspolnie jak najwiecej, malo nas na swiecie :( Edited January 5, 2015 by Katana Quote Link to post Share on other sites
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.