uzi43 Posted December 15, 2008 Report Share Posted December 15, 2008 (edited) Z góry sorry za odgrzanie kotleta ;) Ale skoro 5.56 jest takie uber, to dlaczego bo bitwie w Mogadiszu, Amerykanie narzekali na jego małą siłę rażenia? Narzekali, że Somalijczyk mimo iż dostał parę kul wciąż biegł w ich kierunku? No i jeszcze skoro 7.62x51 jest gorsze, to dlaczego Amerykańskie Jednostki Specjalne przyjmują na wyposażenie SCARa H, i tak samo Hk417 robi karierę w europie? :D [To może by tak nowy temat założyć, a nie walić offtopem...] Edited December 15, 2008 by Foka Link to post Share on other sites
marys1 Posted December 15, 2008 Report Share Posted December 15, 2008 chciałbym zobaczyć takiego wytrzymałego somalijczyka... Może dlatego, że 5.56 o którym piszesz to nabój pośredni a 7.62x51 karabinowy? Całkiem inna klasa, przez co inna broń do innych zadań. Link to post Share on other sites
thor_ Posted December 15, 2008 Report Share Posted December 15, 2008 A mi się wydaje że ten hipotetyczny Somalijczyk po trafieniu w te same miejsca taką samą ilością pocisków 7.62 zachowywał by się tak samo jak po trafieniach 5.56... Hmm nawet zaryzykowałbym że dłużej by biegł... Link to post Share on other sites
Wolf Posted December 16, 2008 Report Share Posted December 16, 2008 Jest to kaliber humanitarny ;-) . Na nowoczesnym polu walki broń nie powinna zabijać a tylko ranić, lub jak kto woli, uniemożliwiać dalszą walkę żołnierzowi. Dodatkowym elementem jest to, że ranny żołnierz to automatycznie zajętych kilka osób. Zabity, to już tylko zajęcie dla orkiestry wojskowej. Oglądałem kiedyś ciekawy program o porównianiu różnych rodzajów amunicji, oraz testach ne żelatynie balistycznej, ten materiał by pasował do tego tematu. Link to post Share on other sites
Geno Posted December 16, 2008 Report Share Posted December 16, 2008 Być może ze względu na mniejszą przebijalność jeśli chodzi o kamizelki powraca 7,62. Link to post Share on other sites
Zbych Posted December 16, 2008 Report Share Posted December 16, 2008 Słyszałem, że amunicji do M16 zarzuca się swoisty Hop-Up, który powoduje ruch rotacyjny pocisku, zarówno w powietrzu jak i ciele człowieka, powodując spore obrażenia wewnętrzne. Wiem, ze 5,56 zastąpił stare naboje w Wojsku Polskim i to przez wstąpieniem do NATO, więc nabój wydaje się szeroko eksportowany, zapewne nawet do "bad guys`ów". Widać, nawet nie będąc związanym politycznie z krajem produkującym broń da się zakupić bron jak na targu. Link to post Share on other sites
Foka Posted December 16, 2008 Report Share Posted December 16, 2008 Słyszałem, że amunicji do M16 zarzuca się swoisty Hop-Up, który powoduje ruch rotacyjny pocisku, zarówno w powietrzu jak i ciele człowieka, powodując spore obrażenia wewnętrzne.O matko, ale bzdury wypisujesz... Idź poczytaj, bo na to się nawet nie chce odpisywać. Widać, nawet nie będąc związanym politycznie z krajem produkującym broń da się zakupić bron jak na targuŻe co? Link to post Share on other sites
LittleBird Posted December 16, 2008 Report Share Posted December 16, 2008 Cytując mądrego faceta: 5.56 zabija, 7.62 zabija, Bilbia zrzucona z 10 piętra na głowę zabija. A foka ma zajebistego avatara :mrgreen: Link to post Share on other sites
Gondoller Posted December 16, 2008 Report Share Posted December 16, 2008 @up Zabić można nawet plastikową kulką fi6mm... pod warunkiem że odpowiednio szybko leci. Link to post Share on other sites
Zbych Posted December 16, 2008 Report Share Posted December 16, 2008 bzdury wypisujesz http://pl.wikipedia.org/wiki/Karabinek_AK-74 Bodajże 4 akapit, nie licząc punktów. "Według niektórych opinii, AK-74 jest bronią mniej humanitarną niż AK-47, ponieważ pocisk o mniejszym kalibrze ma skłonność do koziołkowania w końcowej fazie lotu, a także do rykoszetowania: po trafieniu w ludzkie ciało nie przebija tkanek "na wprost", jak większy i cięższy pocisk 7,62 mm, tylko odbija się od kości zmieniając kierunek i własne położenie, co powoduje powstawanie znacznie większych obrażeń. Podobne zastrzeżenia wysuwane są także wobec NATOwskiej broni o podobnym kalibrze, np. M16 (kal. 5,56 mm)." A jeśli chodzi o to drugie to chodziło mi o to, że firmy sprzedają broń nie bacząc na intencje nabywcy. Link to post Share on other sites
Soman Posted December 16, 2008 Report Share Posted December 16, 2008 Sprawdź jeszcze pojęcia: - moc obalająca - strefa stłuczenia i poznasz różnicę pomiędzy pociskiem 'wolnym' i 'szybkim', a także charakterem obrażeń powodowanym przez pociski 5.56x45 i 7.62x39. Żeby nie być gołosłownym, powiem tylko, że 'oświecił' mnie wojskowy lekarz z dużym irackim doświadczeniem w leczeniu postrzałów... Link to post Share on other sites
Foka Posted December 16, 2008 Report Share Posted December 16, 2008 No to mówię przecież, że bzdury piszesz. Karabinek ( i amunicja do niego) M16 nie ma nic wspólnego AK74. Koziołkowanie pocisku w ciele nie ma nic wspólnego z jakimś wyimaginowanym przez Ciebie hop-upem w broni palnej, bo nic takiego nie istnieje. O fragmentowaniu i koziołkowaniu wiadomo od dawna, ale to właśnie zwiększa jego skuteczność na polu walki. A jeśli chodzi o to drugie to chodziło mi o to, że firmy sprzedają broń nie bacząc na intencje nabywcy.I co w tym nowego? Tak było zawsze. Link to post Share on other sites
Zbych Posted December 16, 2008 Report Share Posted December 16, 2008 No z tym hop-upem muszę się przyznać do błędu. Nie doczytałem, że przednia część pocisku jest cięższa i to powoduje koziołkowanie. Ktoś w tym temacie mówił coś o operacji w Mogadiszu. Liczba martwych Somalijczyków sięgała 2 tysięcy. Skuteczność pocisku nie miała znaczenia. W dzisiejszych czasach da się uratować jednokrotnie postrzelonego człowieka ale tylko z pomocą wykwalifikowanego lekarza. Za to w Mogadiszu, w owych czasach lekarzy było... Nie ma mowy żeby zwykł człowiek uratował postrzelonego, a nawet jak ranka się zaleczy bo facet będzie przypominał Frankensteina, to i tak kulka się kiedyś o niego upomni. Więc, ja na miejscu dowódcy, nie rozmyślałbym jaki nabój jest najlepszy, tylko organizował szpitale polowej i kupował helikoptery ratunkowe. Link to post Share on other sites
Geno Posted December 16, 2008 Report Share Posted December 16, 2008 Więc, ja na miejscu dowódcy, nie rozmyślałbym jaki nabój jest najlepszy, tylko organizował szpitale polowej i kupował helikoptery ratunkowe. W trybie bezprzetargowym of course. Link to post Share on other sites
Jaeger Posted December 16, 2008 Report Share Posted December 16, 2008 Zamiast deliberować proponuje obejrzeć ten filmik http://pl.youtube.com/watch?v=mqaeX2KigSc który pokazuje możliwości natowskiego pocisku 5.56 wzgledem rosyjskiej 5.45 . Warto też wspomnieć że w Wietnamie pociski wystrzelone z M16 potrawiły zmieniać tor lotu po kontakcie z liśćmi. Link to post Share on other sites
W.Zajcev Posted December 16, 2008 Report Share Posted December 16, 2008 (edited) Warto też wspomnieć że w Wietnamie pociski wystrzelone z M16 potrawiły zmieniać tor lotu po kontakcie z liśćmi. Tylko że o ile wiem amerykanie już zmienili typ pocisku od czasów Wietnamu i obecnie produkowany podobno nie jest tak wrażliwy. Edited December 16, 2008 by W.Zajcev Link to post Share on other sites
Foka Posted December 16, 2008 Report Share Posted December 16, 2008 Przede wszystkim zmienili skok gwintu w M16. Link to post Share on other sites
thor_ Posted December 16, 2008 Report Share Posted December 16, 2008 Generalnie można przyjąć, że poza kalibrem to chyba wszystko się zmieniło w 5,56 od czasów Wietnamu Link to post Share on other sites
Szaszłyk Posted December 17, 2008 Report Share Posted December 17, 2008 A ktos pamieta, ze Skinies byli czesto pod wplywem prochow? Link to post Share on other sites
thor_ Posted December 17, 2008 Report Share Posted December 17, 2008 Znaczy łatwiej im było unikac trafień ;) Albo ich efektów ;) Link to post Share on other sites
Foka Posted December 17, 2008 Report Share Posted December 17, 2008 Właśnie ich efektów. Człowiek na prochach jest w stanie działać nawet po wielokrotnym trafieniu o ile nie uległ uszkodzeniu ośrodkowy układ nerwowy lub narząd ruchu (choć zdarzały się przypadki chodzenia naćpanych ludzi z połamanymi nogami). Link to post Share on other sites
Cornold Posted December 18, 2008 Report Share Posted December 18, 2008 Kiedyś czytałem ciekawą pozycję, tytuł z tego co pamiętam to " Oddziały Specjalne broń i amunicja" Było tam masę testów balistycznych, popartych opisami różnych akcji. Kilka z nich dotyczyło ludzi na prochach którzy to niewiele robili sobie z postrzałów, do chwili kiedy utrata krwi zaczęła dawać im się we znaki, lub padali po tym jak ktoś trafił ich w konstrukcję, np. roztrzaskał miednicę. Polecam też artykuł z magazynu "Broń i amunicja" zatytułowany jest bodajże " Prawdziwi Policjanci z Majami" ( jeśli się mylę to proszę o poprawienie mnie) . Wracając do Somali tak jak pisał Szaszłyk oni tam byli na haju, żuli jakieś zielsko i z tego co wiem, walka z nimi przypominała bardziej walkę z Zombie niż z partyzantką. Link to post Share on other sites
REMOV Posted December 18, 2008 Report Share Posted December 18, 2008 Kiedyś czytałem ciekawą pozycję, tytuł z tego co pamiętam to " Oddziały Specjalne broń i amunicja"Stanisław Kochański, "Brygady antyterrorystyczne". Polecam też artykuł z magazynu "Broń i amunicja" zatytułowany jest bodajże "Prawdziwi Policjanci z Majami"Dobrze, że prawdziwi policjanci nie z Aztekami, Toltekami czy - ba! - z Inkami ;) Czyli, przestając się nabijać, po pierwsze "Miami". Po drugie, taki artykuł nie ukazał się w magazynie "Broń i Amunicja", ale mam wrażenie, że może chodzić o tekst "Prawdziwe Miami", Arsenał 12/2006. ( jeśli się mylę to proszę o poprawienie mnie)Proszę bardzo. Wracając do Somali tak jak pisał Szaszłyk oni tam byli na haju, żuli jakieś zielsko i z tego co wiem, walka z nimi przypominała bardziej walkę z Zombie niż z partyzantką.Na skuteczność amunicji 5,56 mm x 45 NATO, czy też raczej jej brak, narzekają żołnierze z 1. SFOD-D (Delta Force) strzelający do tych bojowników w Mogadiuszu, podczas akcji "Gothic Serpent". To był pierwszy sygnał, że z wystrzelonym z 368-mm lufy M727 (taki protoplasta M4) coś jest nie tak. Link to post Share on other sites
Speedy Posted December 19, 2008 Report Share Posted December 19, 2008 Hej Natomiast ze standardowej lufy 508 mm siła rażenia jest raczej spora. Znalazłem ostatnio na stronie muzeum Springfield Armory takie teksty (czy to nie są cytaty z książki "Black rifle"?) http://www.museum.nps.gov/spar/vfpcgi.exe?...TABASE=83914828, Są to relacje z jakichś potyczek w Wietnamie i to w bardzo wczesnym okresie (pada określenie "amerykańscy doradcy" a więc raczej przed 1964? No i broń określana jest w nich jako AR-15), wypowiedzi bardzo entuzjastyczne pod adresem efektywności karabinka i amunicji .223 Rem., opisujące co komu urwało i jak wielką miał w czym dziurę po postrzale (z góry uprzedzam, jeśli ktoś nie lubi takich opisów - zdjęć nie ma w każdym razie). Jest też artykuł analizujący, czy pocisk który trafił w głowę prezydenta Kennedy'ego nie był właśnie pociskiem w rodzaju .223Rem wystrzelonym z broni w rodzaju AR-15. Poszlaką na to jest podobne zachowanie pocisku (kompletny rozpad po trafieniu na małe kawałki; pocisk kb 6,5 mm zwykle w tych warunkach pozostaje w całości). Link to post Share on other sites
Ownage Posted December 19, 2008 Report Share Posted December 19, 2008 Jesli sie nie myle, to w ktoryms "Strzale" cos czytalem, ze Amerykanie troche narzekaja na amunicje 5.56, ze niby "za slaba troche" szczegolnie... a wzasadzie w wiekszosci w karabinkach typu M4 ze wzgledu na za krotka lufe. Zolnierze twierdza, ze zdazaly sie przypadki kiedy to wrog mogl dalej odpowiadac ogniem, mimo tego ze zostal np. 4-krotnie trafiony. Ogolnie to mowi sie o czyms w rodzaju renesansu dla kalibru 7.62 w dzisiejszych czasach. Z reguly bron na pocisk karabinowy jest ciezsza od tej na posrednia i co za tym idzie takze amunicja jest ciezsza co z kolei wymusza noszenie mniejszej jej ilosci. Fakt faktem, ze aktualnie wiekszosc potyczek ma miejsce w terenie zurbanizowanym to jednak bardzo przydalaby sie bron, ktora posiada wystarczajaca energie by sprawnie neutralizowac bardziej odlegle cele (>300m). Link to post Share on other sites
Recommended Posts