Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Errhile

Użytkownik
  • Content Count

    1,860
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Errhile

  1. Cóż, Munro to konstrukcja cokolwiek już leciwa, nie da się ukryć. No i nie ma służyć jako pełnowymiarowy plecak. Zresztą troczenie czegokolwiek na przedniej sciance powoduje, że jest dość niewygodny... O ile pamiętam, plecaki "patrolowe" to w brytyjskiej praktyce element "combat order", a combat order przewidziany jest na patrol powyżej 6, ale nie przekraczający 24 godzin. No, 48. Pierwotnie do tego służyło uzupełnienie PLCE "plecakiem" daypack, pouch side (2x10l z możliwością podpięcia pod spodem karimaty), tyle, że po pierwsze wściekle niewygodne było mieszczenie w tym śpiwora, po drugi
  2. Przede wszystkim - to jest plecak 35l. Doczep do niego dwa side pouch'e od Bergana, i masz formalnie 55l. O 5l mniej, niż popularny Other Arms Bergan. Ja tam się nie znam, ale myślę, że to dużo jest. Na 3 dni nie chodziłem, ale na jeden nocleg w listopadzie zapakowałem się w mojego Patriota, a to 30l jest. I najwięcej miejsca pochłonął trzysezonowy śpiwór. Żarcia miałem mniej niż 2 francuskie racje (które ponoć strasznie wielkie są), wody 3l w camelu. Kurde, szkoda, że nie mieszkasz w Szczecinie, do centralnie dałbym Ci mojego Munro do przymiarki.
  3. Proste jak przysłowiowy seks z nietoperzem. Kieszenie od Bergana mają po wewnętrznej stronie szlufki. Munro ma po bokach paski kompresyjne. Przewlekasz te drugie przez te pierwsze. Voila.
  4. Polar też nie jest mały (zakładam, że chodzi o issue brytfyjski). Najsensowniej by było pożyczyć i przymierzyć.
  5. Munro posiadam i lubię. 35l, klasyczny układ (jedna duża komora plus kieszonka w klapie). W opinii znawców lepszy od Patrol Pack'a. Nie umiem odpowiedzieć, czy zmieszczą się potrzebne Ci graty, bo tego śpiwora ani francuskiej racji żywnościowej w ręku nie miałem.
  6. Do wszystkiego trzeba mieć. Ale porównanie do totolotka mi się podoba. Tylko czemu w takim razie nie wygrywam w totka? ...mówisz, biegałeś z kolimatorem po lesie dużo razy? A ile to jest "dużo"?
  7. O kurczę... serio? Czemu ja nie wygrywam nałogowo w totka? Bo już dwa kolimatory zdążyłem pochować po trafieniach w szkło...
  8. A z innej strony - co kolega nosi na sobie? Bo jak ciepło nie ma się którędy wydostać z cielska, to wyłazi tam, gdzie może. Przez twarz. Albo tyle tej twarzy, ile ma dostępne. I stąd parowanie. W związku z tym proponuję: - pozbyć się kominiarki, - zamienić hełm na kapelusz, czapkę lub chustę, - wydać parę groszy na termoaktywną bluzę, - zastanowić się, czy posiadane oporządzenie nie dao by się wymienić na takie, które zakrywa mniej ciała. Każda z tych sztuczek zwiększa powierzchnię parowania. A sądząc po zdjęciach w profilu - masz hełm, pełną kamizelkę plus pas i zwykły mund
  9. Tyle, ze SPECSy lansu nie mają, bo są brzydkie jak nieszczęście :P Ale tanie i dobre, fakt.
  10. Dokładnie. Krawiec. Taki normalny, od ubrań - mundury brytyjskie szyte są ze zwykłej (acz dobrej jakościowo) bawełny, normalna maszyna do szycia załatwia sprawę. Ja sobie kazałem kieszenie (i to dość pojemne) na rękawach Combat Jacket. Krawcowa rozpruła rękawy, naszyła kieszenie i zeszyła wszystko z powrotem (i gdybym nie wiedział, że to zrobiła - w życiu bym nie pomyślał) - dla niej żaden problem od strony technicznej. Klient (znaczy ja) miał wymagania, klient został za to odpowiednio skasowany, robota została wykonana. Cześć pracy.
  11. Dokładnie. A na wiosenny koloryt on toto wywraca zielonym na wierzch i też działa ładnie...
  12. Obleci. Genialny nie jest, ale w lesie się świecił nie będziesz. Więc spoko wodza, noś na zdrowie :icon_smile: @ Powała - wiesz, na suche liście dębu to nie ma jak Partizan brązową strona na wierzch. Kolega toto ma, i praktycznie można po nim przejść i nie zauważyć...
  13. Albo maskałat. Generalnie maskowanie zimowe Bundeswehry jest bardzo dobre, ale poncho sprawia sporo problemów z oporządzeniem. Wiem: mam. Co od maskowania się w ruchu - obawiam się, że w zimie nie ma mocnych. Nie na dystansach typowych dla ASG. @ Powała - DPM nie ma brązu? No panie kolego, o półtora metra ode mnie wisi mój mundur, spodnie wyzierają spod polaru - kolory cztery jak w dziób strzelił: zielony, piaskowy, czarny i brązowy właśnie... ładny, wysycony brązowy ciut ciemniejszy niż mleczna czekolada...
  14. Tak, w TTEP 5x7 PALSów na froncie, 2x4 na bokach. Cargo na 5 PALSów? Nie jest to powszechny wynalazek, ale np. Miwo-P robi właśnie takie. Ewentualnie zawsze można customa zamówić. Tylko poważnie się zastanawiam, czy jest po co - TTEP to z założenia kurdupel, szykowanie go jako plecaka na 24h ciut mija się IMO z celem (zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę koncepcję Wukasza "ile godzin, tyle litrów" - a to sensowna koncepcja była - wtedy z lekkim zaokrągleniem TTEP starczy nam na 12h "od świtu do zmierzchu"). Ijet, na to co piszesz, TTEP wystarczy z górką. Zbiornik z wodą (plus dodatkowe
  15. Bujam się z TT Essential Pack od paru tygodni, głównie w warunkach EDC - ale w lesie też bywa. Bardzo jestem z niego zadowolony. Brak mu dwóch rzeczy w zasadzie - kieszonki na drobiazgi i pasa biodrowego. Kieszonkę sobie zorganizowałem, pas zorganizuję. I powinno być git. Co do samego plecaka - różnie go oceniają, 6 lub 8 litrów. Na moje oko raczej 8, choć za bardzo tego po nim nie widać. Szelki i plecy z siatką dystansową, co miłe jest i przyjemne, ale na kamizelce się nie przyda. Pęcherz hydracyjny zajmuje sporo miejsca w środku - wygląda, jakby 3l zajmowało 90% objętości (nieprawda
  16. Ano właśnie - każda twarz inna. Mnie ICE leżą doskonale, mojej matce kompletnie nie, siostrze owszem, ale Naro. Trzy twarze w jednej rodzinie, każda inna. Nie ma 100% reguły, trzeba przymierzyć.
  17. A ja mam Lowy, zaraz dwa lata będzie. Inny model (Supercamp), gładka skóra bez goretexu (celowo), noszone świątek-piątek przez cały rok. 15 stopni niżej zera, 30 wyżej zera. Upał, pył, woda, śnieg i błoto. I chodzę w nich, i rowerem jeżdżę. I zdarzyło mi się w nich staw po dnie przejść, a wody tośmy po szyję mieli. ...podejrzewam, że po takiej kuracji membrana by umarła... Miałem Chiruca'ki (całą epokę temu). Były świetne. Mam (strasznie zachodzone) Haixy. Znakomite. Miałem Magnumy Classic. O Matko Amunicjo, ale szajs. Miałem (dzięki uprzejmości armii - przez moment) desanty. O Ojcze N
  18. Ano śmigałem. Niestety, Combat Jacket to bawełna jest, więc oddychalność bywa średnia. Czytaj - będziesz się w tym grzał. No i wodę pije, też nic niezwykłego - lekki deszcz cię nie rusza, ale na większy i tak powinieneś gore założyć. Chyba, ze chodzi Ci o położenie się w CJ z polarem pod spodem w śnieg? Nie narzekam :) ale godzinami tak nie leżałem... :( Po prostu na zimnie i w opadach śniegu - gra muzyka. Jedna uwaga - ja się w ruchu strasznie grzeję i pocę jak świnia. Nierzadko łaziłem porozpinany :P
  19. To jest starszy typ. Tu http://allegro.pl/po...2537972623.html masz nowszy. Milszy, choć ciut mniej trwały (mankiety). Ten w DPM to w ogóle staroć :icon_razz: - nie znam, nie miałem. Oba sprawują się genialnie. Bardzo ciepłe (cholera wie, czego tam dodano, Tuksiak twierdzi, że poziom grzania na poziomie Polartec 400), bardzo wygodne, zupełnie trwałe (jedne z moich zaliczył wywrotkę na rowerze - ładnie sobie zdarłem łokieć na asfalcie, a na polarze, który był między moim łokciem a asfaltem zaledwie trochę kłaczków zeszło). Dziury na kciuki w mankietach też się w chłodne dni przydają - może
  20. Uszyć customa oczywiście można zawsze i na wszystko, tylko pojawia się problem - jak to ma sensownie działać?? I tu leży wampir pogrzebany... Jak dla mnie, MAC to (mały) pistolet maszynowy, a do takich ciężko o sensowne rozwiązanie kabury. Peemy to zasadniczo broń długa (jakkolwiek kuriozalnie by to nie zabrzmiało w odniesieniu do tego kurdupla ;)) i przenosi się ją raczej na pasie nośnym - w przypadku takich maluchów, często jednopunktowym. Zresztą zastosowanie militarne liliputów jest, jakie jest - to raczej broń słabo się sprawdzająca w wojsku, lepiej w zastosowaniach policyjno-ochron
  21. Cóż, Kocur666 już o swoim KSC (czy nawet dwóch...) miał takie sobie zdanie. A pasująca kabura - pokaż mi taką, proszę. Tak, żeby się tego grzmota z wystającym magazynkiem sensownie przenosić dało. No bardzo Cię proszę.
  22. Kolega miał. Chyba nie Wella akurat, ale też MAC 11 gazowe (KJW? Nie pamiętam). Zalety: + stawiało chmurę kulek, + nadawało się do użytku w CQB. Wady: - zasięg do kitu, - celność do kitu, - rozmiar: dziwny (weź to sensownie przenoś), - magazynki: tylko długie, - żre gaz i kulki jak głupie...
  23. Tak, i na moje całkiem znośna :) (sądząc po moim Essential Pack'u).
  24. Jako, że u mnie sporo jest terenu "gęstego" - las, ale mocno zakrzaczony, poryty okopami / transzejami / innym badziewiem, to i starcia na bliskich dystansach się zdarzają wcale nie tak rzadko. Jeśli podejrzewam, że coś takiego się szykuje, sięgam po pistolet - moja P90 przekracza lokalny limit CQB, i z bliska nie powinienem z niej strzelać. Niby nikt nic mi nie udowodni ;-) ale uważam, ze będzie to zwyczajnie nieuprzejme wobec przeciwnika: pruć do niego z 5 metrów z repliki ok. 430 fps. posiadanie krótkiej repliki naprawdę jest przydatne w takiej sytuacji :)
  25. Na słabszą pogodę bierze się kurtkę Combat Jacket, pod nią albo golf Norgie albo polar Fleece (albo jedno i drugie, jak naprawdę mróz przyciśnie), a na wierzch jeszcze goreteksową kurtkę (i ewentualnie spodnie) MVP. A na łeb szalokominiarkę i / lub czapkę-uszatkę. I jesteś urządzony. Wszystko (może poza goretexem) do dostania w całkiem przystępnych cenach. A najbardziej polecam polarek. Choćby i po cywilnemu. Szczególnie jeśli uda się dostać ten nowszy (z wysokim miękkim kołnierzem). Genialna sprawa :)
×
×
  • Create New...