Errhile

W takim razie wróć na forum za 2 lata. Dla mnie EOT :maniak_zle:

Mundur BW flecktarn z demobilu <50zł (spodnie i koszula). Szal siatkowy "snajperski" pewnie ze 30zł. Opadłe liście - w lesie za darmo, w dowolnej ilości i różnym stadium rozkładu. Pomoc kolegów w przykryciu się szalem snajperskim i przysypaniu liśćmi - 1 uśmiech i prośba o pomoc. W październiku tylko nie zamaskowany, czarny karabin uchronił ukrytego w ten sposób kolegę (dokładnie tak: mundur we flecku, szal snajperski i opadłe liście) przed rozdeptaniem. Wylazłem na górkę i 3 czy 4 metry przede mną coś mi isę nie zgadzało, coś jakby replika postawiona na ziemi. Parę chwil obserwacji

A to są inne lunety, niż optyczne :blink: Człowiek codziennie się czegoś dowiaduje... Co do celownika - raczej kolimator bym sugerował, niż lunetę. W sumie dowolny. Szybciej się z tego celuje, a na dystansach, na jakich będziesz strzelał, i tak luneta miała by raczej niewielką szansę się przydać. Ochronę oczu masz? Buty sensowne jakieś? Ochraniacze na kolana to też nie jest zły pomysł. A co do ubrania - kolego "chciałbym być snajperem", w cywilkach będzie Ci trudno się zamaskować...

Nie. Bo de gustibus non disputandum est. Mnie na ten przykład koszmarnie nie podobają się eMki. Innych z kolei obrzydza moje P90 - że brzydkie, ze niewygodne... Jedni lubią blondynki, inni brunetki, mamy na forum silną grupę wielbicieli rudych, a coponiektórzy i tak bedą woleli łysych :dry:

RIGu. Nie RINGu. Klasyczna konstrukcja, ze wszystkimi wadami i zaletami chest'a. Potrzebujesz akurat dokładnie takiego zestawu ładownic? Bo jeśli nie, to ja bym sobie darował i kupił osobno bazę, osobno moduły do niej - dokładnie takie, jak potrzebuję. Guarder ma opinię niezłej formy, jeśli chodzi o oporządzenie, ale wcale nie jakiejś rewelacyjnej. Jeżeli pasuje Ci akurat chest, możesz wziąć. Ja tam wolę pasoszelki (ale też ładownice do P90 cięzko by mi było na cheście rozmieścić)

Na Alledrogo są różne memorabilia związane z reżimem słusznie uznanym za miniony :happy: O ile radzieckie sierpy i młoty mogą jeszcze komuś skojarzyć się z nie tym krajem, co trzeba, o tyle wszelkie gwiazdy, buźki Przewodniczącego Mao i inne takie wynalazki już chyba nie powinny :cool: Niestety nic kambodżańskiego nie widziałem (chińskie, a nawet mongolskie i owszem) ale zawsze to coś w klimacie.

Jeżeli to jest Beta Tokio, to tylny korpus jest standardowym korpusem AK systemu Tokio. Kopiowanym potem masowo przez Cymę w modelu CM.028 i pochodnych. A także we wczesnych AK'czach JG i Betach JG. Ale po co ja to piszę dwunastolatkowi (w którymś temacie do takiego wieku się przyznał)? Wiesz co, kolego? 1. Wylecz rękę. Bo coś mi każe podejrzewać, że złamałeś ją robiąc na tych schodach coś naprawdę ryzykownego. 2. Poczekaj tak ze 4 lata. Tak, do zaawansowanego, zgrzybiałego wieku lat szesnastu. I wtedy tu wróć. :icon_rolleyes:

Myślę że też (jak widać z mojego awatara, V12 przećwiczyłem). Gogle sobie całkiem przyjemnie radzą z (nie)parowaniem. W razie czego otwierasz szyby (te balistyczne są uchylne, dla lepszej wentylacji właśnie) i jest spoko. Niestety, wkładka korekcyjna to co innego: miała tendencję do parowania jak cholera... otwieranie szyb i wyrwanie gąbek trochę pomagało, ale nie rozwiązywało problemu do końca :-/

Chłopie, po pierwsze - wylecz rękę. Zdrowie jest najważniejsze - a w każdym razie ważniejsze niż replika. Co do repliki - "poobijałeś" ją, to znaczy? Co jest uszkodzone - i jaka to konkretnie replika (Betę Specnaz produkowało Tokio Marui w co najmniej 2 wariantach, JG w przynajmniej 3 i Cyma - o ile mi wiadomo, w jednym, ale nie śledziłem sprawy. Widziałem też części do Bety produkowane przez SRC, więc może i oni robili swój wariant).

Sam nie nosi, to się mądrzy :maniak_jezyk2:

Magazynki do AK trzeba nie tylko z dystansem (jak wszystkie zresztą!) ale i ten po prawej musi być niżej. Inaczej zaczepia o skrzydełko selektora. Te spinki z Miwo są dość uniwersalne - używałem ich do magów AK 47, do AK 74, a ostatnio spiąłem magi do G3 kolegi (trzeba było odrobinę pokombinować, ale działa pięknie - łaodwnica na 3 magi od eMki na szerokość idealnie pasuje na taki zestaw, tylko trochę głęboka jest)). Konstrukcka zapewnia odstep miedzy magazynkami, dzięki czemu nie ma kłopotów z włożeniem ich w gniazdo. A inny kolega powkładał między magi do eMki listewki i owinął całość

Kurczę, będę miał problem... gwizdek noszę, ale w smock'u, upchniecie zawartości smock'a w cywilkach będzie trudne... ;-)

Brytyjski mundur na Alledrogo (i w sklepach) zazwyczaj występuje jako DPM. :dry:

@ jajka - nie noś obcisłych spodni i nie wypinaj "klejnotów" w stronę przeciwnika. I będzie OK. Mid-cap nie grzechocze w ogóle. Co do kamizelki - sugeruję chest rig'a od PLCE. To kontraktowe oporządzenie z cordury, a nie chińska podróba z nylonu. 3 ładownice na magazynki (do każdej wchodzą 2 magi od G3, nawet spięte razem - sprawdzałem - a te od M14 są praktycznie identycznej wielkości: 20 naboi 7,62x51mm. Co prawda ładownice projektowano pod magazynki od L1A1 SLR'a, któe mieściły 25 takich naboi, więc możesz uznać, że warto coś a dno ładownicy włożyć), 2 duże ładownice "na wszystko"

Wygląda. Ale nie jest. Daj sobie spokój: nie warto. Masz dwa ostrzeżenia - od Mer i ode mnie. Jeżeli nadal chcesz marnować pieniądze, cóż. Twój problem.

@ 1 - W Polsce jest kilka takich miejsc. Slyszalem o Krakowie i Gorzowie. Zwykle jednak gra się "po prostu w lesie". @ 2 - Zależy od klasy tych sprężyn. Są gracze, którzy ze springiem potrafią naprawdę namieszać na polu walki. Ale z reguły wymaga to sporo doświadczenia. Jeśli jesteś nowicjuszem i przychodzisz ze sprężyną na spotkanie, gdzie ponad 95% graczy ma AEG'i - będziesz mieć bardzo trudno. @ 3 - nie, bo to nie moja okolica. Poszukaj na regionalnym subforum Wielkopolskiego. @ 4 - zależy od ustaleń w scenariuszu. @ 5 - Gogle / okulary ochronne są bezwzględnie, obowiązkowo wymagane. Re

Mariush :icon_biggrin: znaczy znów bedizemy po tej samej stronie konfliktu, i znów jako ci nieprawomyślni :happy: ...liczę że w kwestii stylizacji podrzucisz jakiś pomysł...

Co fakt, to fakt. Niestety. Na Firestarcie 2010 moja paczka wyróżniała się w roli eko-terrorystów, bo zamiast bluz mundurowych włożyliśmy koszule z krótkim rękawem i w barwach tropikalno-plażowo-oczo...ch ;) (akurat udało się kupić za psie pieniądze). A i nakrycia głowy były różne. Ale to był lipiec, i temperatura inna. Niestety nie wszyscy po naszej stronie konfliktu mieli takie możliwości. Albo chęci.

Choć sam mam gaziaki, podpiszę się pod Kotem: do 200zł tylko chiński AEP. Niestety zimą będzie równie kijowo się sprawdzał, jak gaziak - stockowa bateria to maleńki chiński NiMH, który mrozu bardzo nie lubi. A robienie takich sztuczek jak robi Kocur - np. dopasowanie tam LiPo - dla przeciętnego wystrzeliwacza kompozytu (w tym mnie) jest co najmniej trudne do wykonania.

Manis, z całym szacunkiem, ale pytanie było do organizatora. Nie bawię się na codzień w rekonstrukcję / stylizację czegokolwiek, a Wojny Wietnamskiej w szczególności. Reszta mojej ekipy tak samo. Nie mamy do tego ani mundurów, ani szpeju, ani (poza paroma wyjątkami) replik. Jeśli podliczę, ile musiałbym wydać, żeby się wyposażyć i oszpejować do standardu, który Ty - za pośrednictwem poradnika stylizacyjnego - sugerujesz, zaczyna mi się kręcić w głowie. I wiem z cała pewnością, że części moich kolegów z ekipy nie będzie na to stać.

Ano właśnie - tu byłbym wdzięczny za dokładniejsze wytyczne organizatora. ONZ ma to powiedziane jasno: "normalny mundur plus błękitny hełm / beret / opaska na nakryciu głowy (min. 6cm szeroka)". Ale jak ma wyglądać prawidłowo wystylizowany Khmer? Co jest dla niego dopuszczalne, a co nie?

Poszperałem, ale materiały fotograficzne odnoszą się głównie do okresu końca lat 70 i początku 80: Proste oliwkowe bluzy i spodnie, ewentualnie czarno-granatowe (kojarzące mi się nieodparcie z "wietnamsikimi piżamami"), takie ni to mundury, ni to ubrania robocze (coś jak chińskie mundurki robotnicze w stylu Mao). Na głowach nieodmiennie czapki z daszkiem w stylu chińskim. Foto 1 Foto 2 Foto 3 ...myślę, że w Polsce, w połowie marca sandały sobie można darować ;-) Gdyby ktoś mógł podlinkować bardziej współczesne, byłbym wdzięczny.

Panel minera na szelkach? :zastanawia: Jak dla mnie - wybacz kolego - poroniony pomysł: żeby zdjąć oporządzenie będziesz praktycznie musiał za każdym razem demontować panel. Poza tym wątpię, żeby mały sięgnął od jednej szelki do drugiej, chyba że masz w klacie obwód nie większy niż dobrze wyrośnięty kot...

Miałem taki układ - całkiem przyjemne, jeżeli akurat: 1. Masz lekką replikę, 2. Nie stajesz wobec problemu, ze np. plecak włazi Ci (szelką) na punkt mocowania repliki. Praszka oferuje lub oferowała taki wynalazek, ja mój uszyłem sam z taśmy 25mm i paru klamer. Na życzenie służę zdjęciami.

@ WojaKwz - amen to that, bro'! @ DopeHat - a po jaką cholerę Ci plate carrier?? Ja tam jestem cały szczęśliwy, bo dziś dopasowałem nowe szelki do pasa (niskoprofilowe, na starym yoke i tak nie nosiłem żadnych ładownic). Mieszczę się ze wszystkim, co ma sens nosić...