Errhile

Kiedyś, grzebiąc w temacie, natknąłem się na określenie "retort pouch". Co do kupowania osobno - może mi się źle wydawać, ale czy Arpol nie miał takich luzem kiedyś, jako dodatkowych akcesoriów? Edyta: i nadal ma: "bezpłomieniowy podgrzewacz chemiczny", 11 zł / sztuka.

Względnie to, co ja praktykuję: płócienny worek na replikę troczony do taśm na plecaku - kiedy można. Kiedy nie można - np. gdyby muszę upchnąć graty w bagażniku - wypinam go z troków i chowam osobno (czy też, w Twoim wypadku, zabierał bym do autobusu). Worek jest na tyle obszerny, że postronni widzowie mogą się jedynie domyślać, czy w środku jest wędka, wiatrówka czy kołek od płotu. W porównaniu z pokrowcem ma wady i zalety: - nie chroni repliki przed urazami mechanicznymi, - nie wygląda prO, - nie ma żadnych taśm nośnych, zaczepów pasa ani innych detali ułatwiających przenoszenie / tr

Kpisz, czy o drogę pytasz? Określenie "węgiel na żołądek" było naturalnie skrótem myślowym, ale wydawało mi się absolutnie oczywistym, że chodzi o carbo medicinalis czyli węgiel aktywowany w tabletkach (mniejsza o nazwę handlową konkretnego preparatu), i jego zastosowanie przy problemach żołądkowo-jelitowych.

Nóż pod namiot, do 150zł? Myślę że warto przyjrzeć się Victorinox'om z blokowanym ostrzem (na pierwszy rzut oka - modele Forester lub Trekker, zwłaszcza w wariantach "one-hand", mogły by być ciekawe). Leki - klasycznie pod namiot brałbym wszystko, co normalnie zażywam, plus węgiel na żołądek, aspirynę / ibuprofen jako przeciwbólowy / przeciwgorączkowy, i coś przeciwuczuleniowego (ale widzę że antyhistaminowe masz w zestawie "stale zażywane"). Skoro masz problemy zdrowotne, upewnij się, że towarzystwo z którym się bawisz będzie wiedziało jak się zachować, gdyby te problemy dały o sobie znać

"Masz w gatkach Smith&Wesson'a, czy po prostu cieszysz się na mój widok?" ;-)

Każdy popełnia błędy. Ja klasę sklepu poznaję po tym, jak radzi sobie z tymi błędami. Parę lat temu złożyłem moje pierwsze zamówienie na SpecShopie, i po otwarciu przesyłki stwierdziłem, że jedna z zamówionych (i opłaconych) pozycji znajduje się na fakturze, ale nie ma jej w paczce. Natychmiast zadzwoniłem do sklepu, po 3 minutach rozmowy i zapewnieniu sprzedawcy, ze dokładnie sprawdziłem paczkę, otrzymałem uprzejme przeprosiny i zapewnienie, że brakujący element zostanie niezwłocznie dosłany. Owszem, poczta zamarudziła po drodze, ale to wina poczty: stempel na opakowaniu jasno dowodził,

Noże, jeśli już, to nie plastikowe z zestawów dla dzieci (bo takim można mimo wszystko zrobić krzywdę), a gumowe (dostępne np. w sklepach z artykułami do sztuk walki, bo używa się ich do treningu) - wtedy będzie bezpiecznie. ...ba, kiedyś widziałem nawet gumową saperkę - to byłby czad na LARPie post-apo :mrgreen:

Na moje oko - kiepsko zrobiona replika Colta .25 ACP/ 6,35mm konstrukcji szanownego pana Browninga: http://en.wikipedia.org/wiki/Colt_Model_1908_Vest_Pocket Czyli absolutnie klasyczny holdout pistol.

@ Sadowski: podpisuję się pod michalll'em. Do środka karimata albo inny materac, przyzwoity śpiwór (zależy, czy marzniesz w nocy...) i można biwakować :) @ Michall - jako Quechua Bionnassay wyskakuje mi plecak... możesz zalinkować, co miałeś na mysli (z czystej ciekawości, bo mam Quechuę 2 seconds)?

Przerobisz na reale, będą podawać wszystko.

I Glock, i wz.92 to wynalazki skonstruowane do jednego celu: wysyłania ludzi do Abrahama na piwo. Jasne, że wyglądają "cool" - ale do lasu nie potrzebny Ci cool wygląd. "Patyczek" 10cm średnicy to kawał solidnego drąga. Skoro masz porządną finkę i siekierkę, to moim zdaniem nie ma co się brać za to z nożem, zdecydowanie należy wyciągnąć siekierkę. Ba, nawet przy badylu o połowę cieńszym. Zwłaszcza, że gdzie i kiedy będziesz takie rąbał? Jeśli musisz sobie torować drogę w czymś takim, to znaczy, że jesteś w dżungli - i zdecydowanie należało zaopatrzyć się w maczetę.

Potestuj. Ja mam kubek Tatonki (wchodzi jako manierkowy na Nalgenkę), i mały blaszany talerzyk do jego przykrywania, ładnie dopasowany. Gotuję na Esbicie, choć w zimie, jak był duży mróz, kolega miał akurat typową turystyczną kuchenkę na kartusz. Problemów nie było: może, jakbym gotował pełny kubek pod przykryciem, to by pokrywka podskakiwała, ale tak - spokój i cisza jest. Amerykańskiej menażki w ręku nie miałem, mam wrażenie, że gotowanie w tym może być średnim pomysłem :/ Ale przetestować nie zawadzi. Edyta: tak mi się coś kojarzyło... może ta "mess tin" Triangii jako zamiennik

Tak dumam i dumam nad problemem manierki i kubka, ale nie wychodzi mi z tego żadne sensowne rozwiązanie. Poniżej trochę thought fodder, może ktoś wpadnie na jakąś genialną ideę. Zapewne zresztą genialnie prostą... Jak rozumiem, ma to być naczynie do gotowania przede wszystkim. Bo do picia masz gumowego "Szweda" (bardzo zresztą fajny wynalazek). Co implikuje, że powinien być metalowy (taa, są sposoby na gotowanie wody w "garnku" z papieru. Ale nie mówimy tu o zabawach rodem z "Sondy" - pamiętacie jeszcze ten program? ;)) Wszystkie "składane" kubki, jakie widziałem w ofertach mają składane c

Fiuu... :strach: sąsiedzie bocianie... :strach: Klasa. Czy tylne kieszenie nie "gryzą" się z beltkitem? U mnie przy założonych pasoszelkach nie ma mowy o dostaniu się do przednich dolnych kieszeni kurtki, a nie noszę w nich wysokich i objętościowych przedmiotów (no, powiedzmy...). Gdybym miał tam manierkę od Alicji (choćby i na plecach), chyba bym się nie dopiął.

W niedzielę robiliśmy testy replik. Cel - kartonowe pudło szerokości ludzkiej głowy, wysokości trzech głów mniej-więcej. Moje P90 - stock, tylko spodkładkowane i wyczyszczone ze smaru, fabryczne 400 fps - nie trafiało pierwszą kulką dopiero z dystansu 55m. I podejrzewam, że była to kwestia nie dość dokładnego ustawienia kolimatora. Na 50m problemu nie było. Strzelanie krótką serią z 60m generalnie załatwiało sprawę - coś trafiało. Kulki .28 G&G. Na 40m to można wymienić sprężynę na słabszą, zejść poniżej 350fps i mieć genialną replikę i do CQB, i do lasu.

Tuks, boś Ty istny Longinus Podbipięta, "człek długi jako pogańska włócznia" ;) Moją ładownicę 2x2 szył Qbon. Projekt nie był zły (choć w sumie ultra-genialny też nie), natomiast, niestety, sam krawiec okazał się kontrahentem niesłownym i nieterminowym. Noszony jest na pasie, ciut przed talerzem kości biodrowej - bardziej z przodu powodowął by problemy przy klękaniu.

Co masz na myśli mówiąc "wymierne rezultaty"?

Ja bym się zastanowił nad uzupełnieniem ubytków plastiku - żywicą (mój - kupiony jako używka - nie miał imitacji wyrzutnika łusek, za to miał tam nieładną dziurę... zaszpachlowałem żywicą i wyszlifowałem, i... od roku nie ma problemu. Z tym, ze oczywiście jest to fragment, który nie przenosi żadnych obciążeń).

Wkładka druciana Vice RX jest dostarczana w komplecie z: 1. Montażem do gogli V12 Advancer 2. Noskiem-montażem do okularów ICE. Tak, można ją przekładać z jednego na drugie i powrotem. W ICE, żeby zainstalować wkładkę RX, wyjmujesz standardowy nosek i wkładasz ten będący montażem do wkładki, razem z wkładką. Samej wkładki do standardowego noska nie da się założyć. Teraz jaśniej?

Ehh... muszę do Ciebie wpaść i dowiedzieć się co dokładnie zrobiłeś tym magom. I jak. I czym ;)

Z testu nic nie wyszło, bo kolega zapomniał zabrać magazynki. Ot, życie. Pomysł z ładownicą do G36 jest interesujący, trzeba to będzie obmacać. ...nie ma to jak mała burza mózgów - dzięki, panowie 8-)

Mam nadzieję dziś sprawdzić 3 magi do AUG'a w ładownicy na 3 magi STANAG systemu PLCE. Choć w praktyce nikt tak nie nosi (mówimy tu o jednostka używających PLCE i AUG'ów). Super, jak będziesz miał okazję to obejrzyj sobie dokładnie magazynek do AUG'a :). Jak pisałem wcześniej, nie mam bladego pojęcia po co one mają tak szeroką stopkę, ale fakt niezaprzeczalny - mają. Nie mam teraz żadnego pod ręką, ale na oko i pamięć jest to magazynek porównywalny ze STANAG'owskim, tylko ta stopka: ze 3-4mm gruba, i wystająca kolejne 3mm w każdą stronę. Ani STANAG'i, ani magazynki systemu AK nie mają takich

Macałem go w sklepie przedwczoraj. Moim zdaniem - ani toto ładne, ani wiernie oddane (przycisk zrzutu bijnika - nawet nie zamarkowany, magazynek na kulki - tylko na kulki, bo kapsuła wkręcana w rękojeść - wąski, dźwignie zwalniania magazynka za długie). A moc (sprzedawca mówił o zdrowo ponad 400fps) absolutnie dyskwalifikuje go w moich oczach jako boczną replikę.

Raczej nie - podejrzewam, że cena będzie zaporowa, a cena jest jednym z kryteriów. Niemniej stokrotne dzięki za link :ok: - szukałem na necie ładownic do AUG'a, nie wpadło mi do tępego łba, żeby poszukać do AUSTEYR'a :wink: A tak mogę podpatrzeć, jak to się robi, kiedy nie ma się pod ręką tresowanego kangura z torbą pełną magów ;) i poprosić któregoś z krawców o sklonowanie czegoś takiego na miejscu i w cenie sensowniejszej, niż SORD + przesyłka.

Dziękuję za pomysły :uśmiech: . @ Von_Zakapior - to ma być zestaw pasoszelkowy, ale PLCE nie wchodzi w grę - to zamknięty system. Niemniej fakt, 2 magi do AUGa w ładownicy na 3 magi od PLCE mieszczą się ładnie :). @ Komanch - za adres sklepu będę wdzięczny, ale pomysł noszenia dwóch magów w ładownicy na trzy trąci mi lekkim absurdem :-F Ciut przypomina wożenie pszczół luzem ;). @ Wukasz - pewnie na tym się skończy... Zastanawiam się jeszcze, jak sprawdził by się shingle do eMki z dopiętą na wierzchu (acz o jeden rządek niżej) pojedynczą ładownicą (czyli w sumie podobny efekt