Królik
Zasłużony-
Content Count
1,494 -
Joined
-
Last visited
Everything posted by Królik
-
A potem ten sam efekt zaskoczenia pojawia się na twarzy żołnierza Specnazu, kiedy okazuje się, że facet z ostrzem w szyi miał kolegę. Albo dwóch.
-
W sumie to masz rację. Nie będę już kopał leżącego. ;)
-
"Zasugerowałem" - ha, ha, ha. Niezły żarcik. Pewnie się różni. Tak samo, jak nasze doświadczenie z bronią palną, prawda? No więc jedni zapatrzyli się na MD, a inni na zdjęcia Jankesów z Afganistanu. Skoro żaden z nich nie ma doświadczenia z bronią palną, to nakazywanie komuś (sugerowanie, jak niektórzy twierdzą) zmiany pozycji chwytu przedniego jest co najmniej śmieszne. Znaczy jak? W ASG nie można mieć włąsnych preferencji, co do wyposażenia dodatkowego repliki? Jeśli dany airsoftowiec nie ma pojęcia o tym jak się strzela z broni bojowej, to kopiowanie czegokolwiek z filmów/zdjęć
-
Masz na myśli internetowego instruktora michalla, który w tonie znawcy, nieznoszącym sprzeciwu, nakazuje "przesuń ten chwyt do przodu"? Szkolenia nie są bez sensu - bez sensu jest gapienie się na filmy czy zdjęcia w internecie i bezmyślne kopiowanie tego, co na nich widać. Uczestnicząc w szkoleniu masz okazję zapoznać się z pewnymi kanonami, które potem, w trakcie czynienia postępów, sam dopasowujesz do własnych preferencji. Niezmienne pozostają tylko zasady bezpiecznego obchodzenia się z bronią.
-
To z tego, ża fachowe porady w stylu "przesuń ten chwyt do przodu" są bez sensu.
-
A co konkretnego (bo stwierdzenie "instruktorzy na Zachodzie (ilu?)" tak nauczają" - nie jest konkretem) powiedziałeś? I nie, nie ja mam rację. Rację ma kilka osób w tym wątku, które mówiły Ci to samo, co ja.
-
Miło mi, że wreszcie to zrozumiałeś. Ciekawe wnioski na podstawie jednego filmu. Praktycznie każdy wypowiadający się w tym wątku powtarza to, co napiszę po raz siódmy - decydujące są tutaj indywidualne preferencje strzelca. A Ty dalej swoje. Można i tak. To, co jest dobre w strzelaniu na strzelnicy przez kilka-kilkanaście sekund nie zawsze musi się sprawdzić w polu. A ilu tych instruktorów znasz?
-
Chyba, że elektrooptyka. :)
-
No, zaczynając wypowiedź od "Króliku...". Gdzie Ty tam widzisz "skierowanie do Foki"? O Jezu. Piąty raz - INDYWIDUALNE PREFERENCJE STRZELCA. Czy Ty nie rozumiesz, czy próbujesz teraz zamydlić temat, bo napisałeś: a nagle okazuje się, że tak nie jest? Teraz będziesz się czepiał, że gość ze zdjęcia ma o 3 cm chwyt dalej niż ten z repliki G36, tak? No to fakt, ma. Bo mu tak wygodnie. Brawo za spostrzegawczość - nie ma tam VTG (co by to nie było). Tyle, że zgodnie z Twoją teorią aby mieć "stabilną postawę strzelecką" (cokolwiek to oznacza), to powinienem trzymać za łoże. Trzymałem za g
-
Skoro jest do Foki, a Ciebie to nic nie obchodzi, to po co bijesz pianę? Zapomnij - to nie jest do Ciebie. Kropka. A chwyt ma gdzie? Bliżej gniazda, czy bliżej wylotu lufy? Ale dobrze, skupiamy się na strzelaniu i przypominamy fragment posta, który Ci umknął: Wiesz, jakoś nie pamiętam, aby ten karabinek rzucał mi się w ręku jak derwisz w tańcu... No to mamy jasność.
-
Akurat nie za to mu dziękowałem, dlatego - jak mówiłem - nie skupiaj się na tym, co nie jest adresowane do Ciebie, ok? Fakt, bo przecież strzela się tylko w takich postawach jak na strzelnicy. Ale dobrze, skoro się upierasz, proszę: Wiesz, jakoś nie pamiętam, aby ten karabinek rzucał mi się w ręku jak derwisz w tańcu... Bo decydują indywidualne preferencje strzelca, a nie jakieś schematy. Ile razy jeszcze mam to powtórzyć? Ten rozsądny powód to podtrzymywanie broni przy marszu. Jak widać - przy składaniu się do strzału koleś preferuje chwyt za gniazdo magazynka.
-
A jak Ci się wydaje? Bo akurat podziękowanie było dla Foki, który wie za co mu dziękuję. Możesz zatem śmiało to zignorować, jako, że nie było do Ciebie, i skupić na pozostałej części posta.
-
Problem w tym, że to oznaczenie kilograma siły jest już nieaktualne.
-
Możesz odpowiedzi udzielić z podziałem na replikę i broń bojową. Kilka zdjęć replik (bez odrzutu): KLIK KLIK KLIK Jak pisałem - liczą się indywidualne preferencje strzelca, a nie wzór na odległość chwytu od gniazda magazynka mówiący, że to "pierwiastek z różnicy długości reki i długości broni podzielony przez kwadrat masy borni". Thx, Foka.
-
Mniej więcej o to pytałem. A jest? Bo mnie się zdawało, że to indywidualna sprawa każdego strzelca. Jednemu strzela się lepiej z prostą ręką, drugiemu z ugiętą.
-
kG nie jest oznaczeniem kilograma masy.
-
Mniej więcej. Pytam po co ma przesuwać ten chwyt do przodu?
-
A to w celu?
-
Ładne drzwi. Też od Janysta? ;)
-
W sytuacji, kiedy rany uniemożliwiają użycie broni palnej to na pewno uniemożliwią też walkę nożem, która wymaga nieco więcej siły. O technice nie wspominając... Jako ostatnią deskę ratunku to wolę pistolet, zaś widząc rannego przeciwnika z nożem w ręku i żądzą krwi w oczach, leżącego pod ścianą, jeśli miałbym go zabijać, to bym go po prostu zastrzelił. Jeśli zaś gość nie mógłby się poruszać, to po prostu bym go olał i poszedł dalej. Aby nóż (nie bagnet na karabinie) był ostatnią deską ratunku, to trzeba umieć go użyć, a nie machać nim jak cepem. Nie słyszałem zaś, aby - dla przykładu - w
-
To ją zdejmij, bo widać, że Cię nadal uciska...
-
Odpowiedział znawca, który twierdzi, że bawełna kurczy się w 30 stopniach. W upalny dzień koszulka Ci się nie zbiega?
-
Zakładana żywotność polskiego ripstopu to jeden rok, amerykańsckiego ACU - o ile pamiętam - pół. Wiesz może, że na tych spodniach znajduje się metka, na której podany jest przepis prania? Wszystkie swoje mundury piorę w pralce i jakoś nic mi nie blaknie, ani się nie kurczy. Jak wrzuciłeś do pralki na 80 stopni, dosypałeś proszku nie wiadomo jakiego pochodzenia, to czego się dziwisz?
-
No popatrz, to znaczy, że ACU jest na tropiki...