Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Kuba

Użytkownik
  • Content Count

    1,854
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Kuba

  1. Byłoby bardzo fajnie gdyby pewne rzeczy były oczywiste dla wszystkich, ale jakoś w to nie wierzę. Środowisko się zmienia, mentalność też. Łatwiej jest obwinić kogoś, niż przyznać się do błędu/lekkomyślności. Ale może mam fałszywą perspektywę... Co do ograniczeń - paradoksalnie jest chyba na odwrót. ;) To wśród znajomych można sobie na nie pozwolić. Wtedy jest pewność, że ludzie się zastosują. Ale gdy grają nikomu nieznani "nowi", nie ma takiej gwarancji (można najwyżej reagować na ich naruszenie - ale już po fakcie). Jest za to zwodnicza atmosfera "bezpieczeństwa" (cudz. celowy). A zdarza
  2. Ej, psujesz mi zabawę! ;) A na marginesie, kwestia tej definicji była wielokrotnie poruszana na forum. Ja swoją zostawiłem w robocie. ;) 61 oczywiście. !
  3. Polecam lekturę ustawy o odznakach i mundurach - art. 13. Oraz kodeks wykroczeń - art. 67. To tak na początek.
  4. Niestety lektura wypowiedzi na tym forum prowadzi do wniosków zgoła odmiennych. Począwszy od pana, który twierdził, ze pozwie każdego, kto strzeli do niego z bliska, skończywszy na delikwencie uważającym, że koszty leczenia stomatologicznego powinien ponosić z zasady ten kto strzelił, a nie ten kto się nie zabezpieczył. Odtworzenie w toku postępowania sądowego reguł umownych gry oraz kwestia stosowania się do nich w chwili zdarzenia, to jedno. Natomiast ja pisałem o prawdopodobieństwie wystąpienia poszkodowanego na drogę prawną. Która będzie większa w środowiskach gdzie uważa się, że nal
  5. Nie mam takich wiadomości. Zarówno w zakresie zagrożenia/uszkodzenia wzroku, jak i wypadków mniejszej wagi (rozumiem, że głównie o to pytasz). Tam gdzie się bawię tzw. wypadki raczej się nie zdarzają (ostatnie jakie osobiście widziałem to bodajże 2007), ponieważ staramy się zabezpieczać i to jak dotąd wystarcza. Poza tym każdy z nas wie na co się pisze. Natomiast wydaje się, że to prędzej mogłoby się zdarzyć w środowiskach, stosujących różne "ograniczenia". Uczestnicy takich gier mogą sądzić, że dbanie o ich "bezpieczeństwo" jest obowiązkiem innych graczy (jw.) i w niektórych wypadkach opi
  6. Ale pomimo tego ją prowadzisz? Merytorycznej odpowiedzi udzielam na argumenty. Nie na sofizmaty i komunały. Ależ potrafię i akceptuję, co pisałem m.in. w odpowiedzi na Twoje posty. Tylko jakoś nie lubię ideologizowania i zastępowania wypowiedzi merytorycznych, głoszeniem guseł i przesądów. W prywatne przekonania nie wnikam, lecz publicznie stawiając określone tezy, wypada umieć ich dowieść. Co nie zmienia Twojego prawa do zabawy w AS, w taki sposób, jaki Tobie odpowiada najbardziej. Tak, już o tym pisałem jakąś stronę wcześniej. Ale widać jak Kali ukraść krowę to dobrze, ale jak Ka
  7. Gdyby w sensie prawnym cokolwiek było jednoznaczne, to nie byłoby prawników. ;) Jak pluszak przyprowadzi 15 kolegów, którzy zeznają, że strzelanie z bliska jest be - może być słabo. Ale poza tym nie widzę wielkich powodów do obaw. I prokurator raczej też w to nie wejdzie (poniżej 7 dni). Były zresztą już w tej mierze tematy na forum. To nie jest to samo. Przyjęło się, że ochrona wzroku w AS jest obowiązkowa - a maski i cała reszta, opcjonalna. Brak okularów może doprowadzić do ciężkiego i nieodwracalnego kalectwa. Brak maski spowoduje najwyżej dziurę w policzku albo francuskie "r". Celo
  8. Ty chyba nie wiesz co to jest ironia. Ale rozumiem, że przyznajesz się do zamiaru złośliwego wydrwienia osób o innych poglądach, zamiast podjęcia merytorycznej dyskusji? Pisałem chyba tysiąc razy, ale napiszę tysiąc pierwszy. Strzelam zawsze, chyba że w danej sytuacji oczywistym jest, że spowodowałoby to uszczerbek, znacząco przekraczający następstwa trafienia kulką uznane w moim kręgu za przeciętne (chyba, że zasady danej gry mówią inaczej). Czyli nie nacisnę spustu, jeśli lufa repliki będzie w czyichś ustach lub rozporku. ;) Nie obliczam prawdopodobieństwa, nie przejmuje się komfortem
  9. Gdzieniegdzie jeszcze zanim pierwszy raz użyłeś go na forum. ;)
  10. Uprawiasz pluszowy populizm. Dobrowolnie uczestnicząc w grze godzisz się na jej zasady. Nie pasują - nie przychodzisz. Więc co Ci do tego jak grają inni? Muszą się bawić tak jak Ty? Bo inaczej będziesz ich porównywał do nożowników i czubków, którzy w czasie rozgrywki dźgają kolegów nożami? To, że inni ludzie i środowiska bawią się inaczej, niż Ty nie oznacza, że Ty jesteś rozsądny, a oni nie. To są rzeczy, które w ogóle nie powinny Cię obchodzić. Chyba, że potrafisz poprzeć swoją tezę jakimkolwiek racjonalnym argumentem - a nie prawdą pluszowej wiary, czy demagogicznym frazesem. Zn
  11. Jezusie Nazareński, Królu Żydowski! To teraz będziemy dyskutowali o limitach V wyl.? Temat wątku został zakreślony w pierwszym poście. Przez sporą jego cześć, dyskusja fluktuowała. Ale gdzieś jest granica i moim zdaniem wprowadzanie do dyskusji np. kwestii limitów, przekracza ją. Oczywiście możemy zaraz zacząć spór czy wprowadzać limity, czy może lepiej zasadę, że kto się boi walki z bliska, ten do budynku nie wchodzi. Ale to są już sprawy całkowicie oderwane od wątku przewodniego. Do brzegu...
  12. Innymi słowy trzeba zwracać uwagę, czy ilość lumenów dotyczy parametrów latarki, czy diody. Co w wypadku zakupu u przedsiebiorcy, może dawać podstawę do wystąpienia z roszczeniem z tytułu niezgodności towaru konsumpcyjnego, z umową.
  13. Czyli nie powiesz mi nic na temat tego "wzrostu ilości wypadków spowodowanego nawalaniem z metra"? Jaka szkoda. A tak liczyłem, że dowiem się jak duży był ten wzrost... :hahaha: I uściślijmy - niczego Ci nie narzucam. Choć (patrz: ankieta) to ja bawię się jak "cały świat ", a Ty "inaczej"...
  14. Kupowałeś na allegro czy w sklepie? Dostałeśz latarką jakąkolwiek specyfikację techniczną? Porównywałeś opisy innych skllepów/aukcji?
  15. Przeczytałem. Zauważając, że sam „rozbijasz swoje wypowiedzi na części”. Które fachowo nazywają się zdaniami i akapitami. Ale zdaje się, że to nadal są Twoje słowa - prawda? Nie przypominam sobie żebym Cię wyzywał. A jedyna licytacja tutaj, dotyczy nonsensów pluszowej demagogii. Skoro poruszamy ten temat – doczekam się jakichkolwiek danych nt tego „wzrostu ilości wypadków spowodowanego nawalaniem z metra”, o którym pisałeś? Ostatecznie przyznanie się do konfabulowania też może być. Jaki sparing? Jaka „walka na ulicy”? Czy Ty w ogóle przeczytałeś czego dotyczy ten wątek? Tutaj mówim
  16. Pluszowy miś? Bombonierka? Gumowy penis? Bo przecież nie pięści. Niemożliwe żeby ktoś kto nie dopuszcza strzałów w głowę, dopuszczał i usprawiedliwiał użycie przemocy fizycznej! O ile więcej? W odniesieniu do czego? W jakiej perspektywie czasu? Wiesz o czym piszesz, czy odmawiasz swoje pluszowe wyznanie wiary? Strzelanie do siebie w AS "jeszcze ujdzie"? Jesteś aż nadto łaskawy - sądzę, że powinniśmy biegać z replikami i krzyczeć tratatata... A choćby w takich. Sugeruję przeczytać wątek - dezawuuje wszystkie dyżurne pluszowe slogany. W charakterze puenty:
  17. Chyba, że chodzi o kulki produkowane na rynek izraelski - one przed dopuszczeniem do sprzedaży, muszą uzyskać certyfikat koszerności. :icon_wink:
  18. Żarty żartami, ale ja jednak obstaję, że to piorunochron. Zanim ktoś się zainspiruje. :icon_wink: Co do Muchowca, to przyjedzie SOK i się skończy "rekonstruowanie"...
  19. Jakiej strzelnicy - oni nie mają nawet dostępu do drabiny: Zresztą: ...i wszystko jasne.
  20. Pytanie czy odpowiedź? Ad. autor. A własnoręcznie poszukać się nie dało? Inni mają na tacy podać? Bo - wyobraź sobie - można samemu dotrzeć do takich informacji - np. w: J. Klimczak, R. Częścik "Przygotowanie psychofizyczne i strzeleckie policjantów do wykonywania zadań służbowych oraz udziału w akcjach specjalnych" (str 59 i nast.) opubl. w: Przygotowanie Psychofizyczne oraz Kształtowanie umiejętnosci niezbędnych w działaniach interwencyjnych i ratunkowych służb mundurowych, Tom 9, wyd. przez: Wyższa Szkoła Policji w Szczytnie, Polskie Towarzystwo Naukowe Kultury Fizycznej Sekcja Kultur
  21. Ad. Gradziol To akurat jest proste. Jeśli ktoś chce ganiać po budynkach i "się szczelać", to żadnej wiedzy do tego nie potrzebuje. Tak robi zdecydowana większość. Dodawanie sobie do lansu parodiowaniem filmików z youtuba, jest zbędne. I bardzo często śmieszne. Ale jeśli ktoś chce wdrożyć jakąś taktykę, to nie ma sensu wyważać otwartych drzwi i (niejako) wymyślać ją samemu od podstaw albo naśladować coś czego się nie rozumie. Nabycie rzetelnej wiedzy o podstawach z reguły jednak będzie wymagało zwrócenia się do kogoś. I to najlepiej zanim nabierze się różnych dziwnych i niekoniecznie popraw
  22. A Ty Mendi nie myslałes o przejsciu na patyki i krzyczeniu tratata? ;) Ae kolejna odsłonę rytualnego zawodzenia nad pluszowym totemem, o tym jakie to fpsy są złe, może sobie odpuśćmy...
  23. Uczyć się z filmików, faktycznie - ponadczasowe przesłanie. I przegrać. Kto popełnia błędy, ten przegrywa. A kto nie ma wiedzy, ten nie potrafi zweryfikować tego co widzi w książkach czy (szczególnie) internecie. Nie tylko nie wie jak, ale nawet co robić. Prościej, pewniej i efektywniej jest nauczyć się od kogoś (niekoniecznie za to płacąc). Od kogoś kto nie tylko zademonstruje ale także wytłumaczy, pokaże i poprawi. Dopiero potem, mając jakąś podstawę, można wyciągać wnioski i dostosowywać oraz rozwijać posiadana wiedzę i umiejętności - pod kątem specyfiki AS. Czyli dokładnie na od
  24. Oczywiście, że tak i grozi Ci za to kara ograniczenia wolności, poprzez codzienne pisanie w zeszycie, po 100 razy, zdania: "Jestem głupi, leniwy, a do tego analfabeta". Z dwojga złego lepiej być moherem, niż nastoletnim frajerem. Podstawą jest to dziecko ile Ty masz lat (po wypowiedziach wnoszę, że niezbyt wiele) i czy rodzice wiedzą co robisz.. Bo Policjanci może Cię nie zastrzelą, za to ojciec dupę pasem prześwięcić może. Odpowiedzialność w trybie postępowania ws. nieletnich pomijam (Mt 7, 6). I nie bardzo rozumiem w czym problem - to co robisz na swoim prywatnym podwórku, to ge
  25. Ze wskazanych przez Ciebie powodów? Nie tyle nie można, co nie powinno się. Prawo to jedno, pewna kultura i przyzwoitość, to drugie (choć w tym wypadku są zbieżne). Powtórzę. W naszej tradycji nakrycie głowy z orłem wojskowym, ma znaczenie szczególne. To nieodłączny, identyfikujący, atrybut polskiego żołnierza. Czyli kogoś kto ma służyć nam wszystkim, krwi własnej ani życia nie szczędząc. I mieszkając w tym kraju, wypada to uszanować. Nawet jeśli jest się dzieckiem swoich "nowoczesnych" czasów i nie rozumie takich "archaicznych" pojęć... A teraz, żeby to odreagować, prowokujesz pyskówkę
×
×
  • Create New...