Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Kuba

Użytkownik
  • Content Count

    1,854
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Kuba

  1. :F :wink: Chyba: spiritus movens. Porada dnia: nie używaj słów, których znaczenia lub pisowni nie jesteś pewien. Jak mawiała moja polonistka w zamierzchłej podstawówce: "Nie wiesz jak pisze się 'zółty' - napisz 'kanarkowy'". ;) No proszę. Fence - chciałbyś coś dodać? Czyli doszliśmy do pewnego konsensusu. Nie, ale obarcza ich obowiązkiem zdawania sobie sprawy z wymowy pewnej symboliki. Bowiem w tym wypadku, nie można powiedzieć, że nie mogli sobie zdawać sprawy z ww. Nadto ja rozumuję z tego, iż jest prawdopodobnym - i to bardzo, że rzeczywiście pierwowzorem tego emblematu były symbo
  2. Miedza - to jest na W(M)ASG: http://wmasg.one.pl/view.php?q=ekipa&id=185 Chciałbym, aby wypowiedział się ktoś z ww. grupy oraz z Redakcji witryny. Ciekawe czy to nastąpi... ;) Ad. Fence - bez urazy ale bredzisz. O ile możemy różnić się co do oceny historii najnowszej, o ile potepienie pewnych symboli nie jest powszechne społecznie - o tyle w tym kraju kednoznacznie ocenia się nazizm. Jeśli nie piętnuje się innych zbrodniczych ideologii w tym samym stopniu (chociaż... przecież w muzeum Kuklińskiego za wycieraczkę miała robić "zbrodnicza" flaga CCCP) to należy nad tym ubolewać i
  3. Gryzly - nie wiesz nie pisz. Odnośnie wymowy symboliki za chwilę. Bo ujęła mnie Twoja historia kiedy napisałeś:
  4. :wink: Od grupy może nie, ale chyba należałoby zacząć odprowadzać od niektórych postów składki na fundusz reprezentacyjny moderatorów. Niech też chłopaki coś od życia mają. PORADA DNIA: Czytaj to co zostało napisane powyżej. Następnie, racz miast zapytywać tu, ruszyć szanowne dupsko i sprawdzić sobie np.: statuty i regulaminy istniejących organizacji, regulacje tyczące innych jednostek wchodzących w grę w przedmiotowej sprawie, Ustawę prawo o stowarzyszeniach. Następnie, jeśli w związku z ww. będziesz miał jakieś konkretne pytania, na które odpowiedź nie jest zawarta w tychże aktach, py
  5. Drogi Pawle; wybacz, ze nie odpisze Ci w najbliższym czasie - ale chwilowo mam na głowie inne zajęcia. Poniżej opiszę tylko wrażenia po przeczytaniu Twej wypowiedzi. Merytorycznie ustosunkuję się w czasie wolnym. Z "uznaniem" patrzę na wybiórcze odnoszenie się do moich wypowiedzi, z pomijaniem tych równie istotnych, ale chyba mniej wygodnych fragmentów. Nieadekwatne przykłady takzż ciekawe generujesz takze całkiem ładne. Piękny styl, wspaniała erystyka. Z treścią miejscami gorzej. Aha - na marginesie - jak wiesz konratyp ryzyka sportowego jest pozaustawowy. Cóż więc, poza u
  6. Jack, kiedyś już prowadziłem dyskusję z Wiktorem nt. kontratypizacji w wypadku zdarzeń wyczerpujących znamiona czynów zabronionych, w AS. (mądrze brzmi - tak jak ciągłe powoływanie sią na paragrafy, które nie do konca się rozumie). Pwinno byc na forum. Tam dośc dokładnie rozwazaliśmy m.in. wlasnie kontratyp ryzyka sportowego. A jak pewnie wiesz, nie ma orzecznictwa nt. AS. Co do stanu prawnego. Owszem - możemy przerzucac się paragrafami. Ja też mam kodeksy i umiem przepisywać, ba umiem nawet z nich korzystać (taki los ;) ). Ale ostatecznie chodzi o interpretację prawa. A co do tej - n
  7. Drogi Pawle; u mnie z kolei jakoś fatalnie działa mail. ;) Po pierwsze ustalmy sobie - proszę, iż AS wiąże się także z innymi niebezpieczeństwami. Nie są one bezpośrednio związane ze strzelaniem do siebie z replik ASG. Są to wszelkiego rodzaju upadki, zwichnięcia, możliwość utonięcia, pożądlenia przez szerszenie lub rażenia piorunem kulistym. Których skutkiem, w przeciwieństwie do trafienia przez kulkę 6mm, może być nawet zejście śmiertelne poszkodowanego. Po drugie organizator (faktyczny) może zostać postawiony w pozycji gwaranta, jeśli świadomie dopuszcza do udziału w rozgrywce osob
  8. Drogi i Wielce Szanowny Pawelret! Może wieczorem jeśli będzie mi się chciało, napiszę Ci coś więcej. Póki co zapytam tylko - znana jest Ci funkcja gwaranta w prawie karnym? Więc moja prośba - "nie filozuj". Bo prawnej Ameryki (poza "mieszaniem") nie odkrywasz, a wprowadzasz zamęt. Nie bardzo chyba wiedząć jaką funkcję pełni ten kwit... Pozdrawiam Gorąco KZ
  9. No i jak się impreza udała? Z niecierpliwością czekamy na jakiś opis i zdjęcia. ;) Pozdrawiam KZ
  10. :ściana: Boże mój Boże, czemuś mnie opuścił? A na marginesie: Krecie, w wypadku opieki, w najmniej części wypadków, zgoda musiałaby przybrać formę postanowienia wydanego przez sąd opiekuńczy. Przy czym nie chce mi się szukać teraz KRiO. A co do ewenementów na forum. Przyzwyczajajcie się Towarzyszu. Oni już przennieśli inwazję do świata realnego. Zaraz, zaraz, zdaje się że ktoś kiedyś powiedział: "Oni zabiorą nam..." Brrr Niedługo może nadejść taka pora, że będzie trzeba kupić styropinan, wpiąć w klape opornik i zejść do podziemia! ;) KZ
  11. O a jednak się odezwał! :lol: Dobrze' date=' że zdajesz sobie z tego sprawę. Nikt nie krytykuje cię dlatego' date=' że jesteś nowy. Krytyka i wytyki wynikają z kilku innych, juz wymienionych nieco wyżej, przyczyn. Vulgo: - nie potrafisz jasno przedstawiać swoich myśli; - w sieci zachowujesz się jak megaloman i nadęty bufon; - póki co jesteś jebaka teoretyk; - wypowiadasz się mentorskim tonem na tematy, o których nie wiesz nic. Nie - dlatego starałem się hamować. Ale po twoich wykwitach na forum coraz mniej mam ochotę poznać Cię osobiście. Odrobina pokory i samokrytycyzmu jeszcz
  12. Kuba

    "Punkty Życia"

    Dzikki, dobrze prawisz. Tylko, że ja nadal obstaję przy stanowisku, iż na większą skalę, z medyków więcej problemów niż pożytku. Bowiem jeśli opatrzeni gracze mają natychmiast powracać do gry, to może opatrywanie, wołanie etc, klimat swój mają), ale sensu za grosz. Owszem można wykorzystać medyków na takiej zasadzie, że opatrzenie i/lub ewakuacja rannego umożliwia mu respawn w scenariuszu na ogólnych zasadach (ew. go przyspiesza). Ale to komplikuje reguły. A ja swoje traumatyczne przeżycia, na kanwie twórczego wykorzystania, medyków już miałem ( z tego miejsca chciałem pozdrowić pewne osob
  13. Kuba

    "Punkty Życia"

    Flaytec - pisz jaśniej bo sam sobie przeczysz. oraz: Rozumiem, że chodzi Ci o to, iż osoba trafiona wyciąga szmatę i schodzi na bok? Ale co dalej - nie wolno iść naprzód czy tylko w miejsce w którym został trafiony. Co jeśli walka toczy sie jedynie i w całości w tym miejscu? Pisz więć w sposób spójny i przemyslany, byśmy nie musieli domyslać się "co poeta na mysli miał". Nadto, nawiązujesz do tej formy respawnu, która zdaniem Kreta i moim, oraz części innych osób, mającyh pojęcie na ten temat, jest w zasadzie nie do przyjęcia gdyż powoduje pauperyzację zabawy. A nawet największa
  14. Kuba

    "Punkty Życia"

    Niestety obawiam się Krecie, że stoi... ;) Po pierwsze to temat rzeka. Po drugie, nie chcę się dzielić niektórymi pomysłami przed ich "premierą". Po trzecie, o ile zawszę służę radą i pomocą osobom znanym (a czasem także i nie ;) ), to nie czuję się jednak, w obecnej sytuacji polskiego AS, doktorem Judymem. Po co więc bić pianę? A aby unaocznić Ci ogrom zagadnienia (z którego zapewne doskonale sobie sprawę zdajesz) jeden przykład: Aspekt pierwszy: dynamika scenariusza. W prawidłowo przeprowadzonej akcji ludzie Ci wchodzą do walki w zupełnie innej sytuacji taktycznej lub w inny
  15. Kuba

    "Punkty Życia"

    Krecie; chciałem Ci odpisać, wizualizując rożnice w naszych poglądach i wskazując podbieństwa w postrzeganiu niektórych spraw. Jednakowoż będąc w połowie owego zadania, stwierdziłem że nazbyt wiele pisania to, o sprawach, które z łatwością możemy wyjaśnić sobie osobiście, przy najbliższej okazji. Nadto w zasadzie jest to OT w tym wątku. A i ja nie mam zamiaru podtykać "nowomaniackim" pod nos rozwiązań, których wypracowanie zajeło nieco czasu i wysiłku. Szczególnie, że o ile w ogóle zostałyby zrozumiane, to jestem pewien, iż natychmiast by je wypaczono. Chciabym tylko zauważyć, iż
  16. Kuba

    "Punkty Życia"

    W Airsofcie medykom, segmentacji trafień, itp mówimy stanowcze nie. Co innego w LARP'ach z udziałem replik ASG. Ale to dwie różne rzeczy. Airsoft nie jest systemem symulacji pola walki i nie daje pełnego odwzorowania. Stąd nie ma sensu tworzenie kolejnych potworków legislacyjnych w odniesieniu do zasad. Te maja być proste i grywalne (chociaż papier wszystko przyjmie). Oczywiście w małych grupach można eksperymentować na pograniczu LARP'ów. Ale tylko kiedy uczestnicy się znają i mają po temu predyspozycje. W innym wypadu tworzymy tylko zarzewie problemów, które bynajmniej nie utrak
  17. Jeśli jako zadymę nazwać zakładanie tematów na forum, zamiast lub obok reczowego rozwiązywnia problemów, to może miałbyś rację. Może, bo jakoś bardziej przemawia do mnie tok rozumowania Foki. KZ
  18. Thorze; ale o co Ci chodzi? Czy ja gdziekolwiek pochwalam zachowanie opisane w tym przypadu? Raczej nie. Jednak zwracam uwagę, iż są inne metody dochodzenia swoich racji, niż te zaprezentowane w tym wątku. Tak! Ten przypadek wymaga rozwiązania. Ale nie ma to nic wspólnego ze spontanicznymi wyrazami dezaprobaty dla parówkowych skrytożerców... _________________ Drogi Tigerze; abstrahując od tego co napisali moi przedmówcy nt. "unikalności" nazw. Rzecz w tym, iż wystaczyłoby aby sytuacja ta pozostała za kulisami. W walor wychowawczy tego wątku wiary nie dam. A teoria o
  19. A do czego Ty Kolego właściwie dażysz. Do tego, żeby rozpętać na forum kolejną haję? Bo to można wywnioskować z tonu Twojego posta. Kamienowanie, było modne w kręgach zbliżonych plemionom Judy i Izrela, ale teraz nie jest już w dobrym guście. Rozumiem Twoje oburzenie, ale od tego jest opcja "zgłoś naruszenie" KZ
  20. Odnoszę wrażenie, Herr Sztetke, że macie problemy z ogarnięciem materii poruszanej na tym forum, przed Waszym doń akcesem. Temat poruszany był. I na Teutatesa, właśnie odnośnie Kbk AK (chyba, że nagle wyparował... ;) ). Co zaś tyczy zakresu dowolności w zmianie wyglądu. Rzecz jasna "jak pan, taki kram", nikt nikogo nie będzie kamienował. Chociaż jest granica za która replika, choćbyśmy na jej widok wszyscy dostawali ejakulacji, replika być przestaje (jedna z niewielu kwestii, w których się z Pikace'm zgadzam :) ). Jednak granicy tej nie da się wyznaczyć autorytatywnie i jednoznacznie, vid
  21. Drogi Quro... Na wstępie wiedz, iż mimo wszystko, przez wzgląd na pewne zaszłości, starałem się hamować w moich komentarzach. Piszę w moich, bo choć gros osób ma zdanie podobne, ja wypowiadam się za siebie. Wy natomiast, ogłaszając imprezę na forum (w taki, a nie inny, sposóB) musicie godzić się na to, iż będą zadawane pytania oraz wyrażane opinie. Przy czym żadna opinia, ze swej definicji, Was do niczego nie obliguje. Bo to Wy bierzecie za całokształt odpowiedzialność i to Wy będziecie z tego rozliczani. Przez wiele lat, w tym środowisku utarł sie zwyczaj, że imprezy organizuje się
  22. Ciągle w MON'ie... :) Ale przynajmniej wiadomo z kim rozmawiamy (na marginesie, rozumiem, że piszesz grzecznościowo z konta "C"?). Pozwolę sobie skomentować kilka poruszonych spraw. Bez zbędnej złośliwości. Nie uważacie, że porywacie się na nieco zbyt wysokie progi? Takich rzeczy nie robi się na zasadzie "będzie zajebiście" (sorry Reg 8) ). Myślę, że do debiutu można było wybrać sobie zadanie o mniejszej skali trudności (nazwijmy je bliższym ;) ) a ogólnopolski, dwudniowy zlot zostawić sobie jako zadanie na później (nazwijmy je dalszym ;) ). I zabrać się za to dopiero wtedy, kiedy zdobęd
×
×
  • Create New...