J.K.

A minusem jest niepodchodzenie pod jakąkolwiek konwencję zapewniającą bezpieczeństwo. Z pojmanym najemnikiem można więc robić wszystko (od katowania go reklamami proszków prania począwszy, na wydłubywaniu oczu łyżeczką do herbaty skończywszy) zgodnie z postanowieniami prawa międzynarodowego. Jacyś chętni?;] Chociaż po prawdzie te konwencje i tak nic nie dają, czego świadectwo miesliśmy kilka lat temu dzięki Amerykanom, którzy zapragnęli pobawić się irakijskimi jeńcami, więc... Jacyś chętni na wyłożenie 20 kafli?;]

Po doświadczeniach z rozmaitymi programami historycznymi, naukowymi i właśnie militarnymi stwierdzam, że najbardziej wiarygodną serią na Discovery są 'Pogromcy Mitów'.

Jestem świadkiem, że skupienie z 10 m mieściło się w kilkucentymetrowym okręgu. Wprawdzie nie mieliśmy jak przeprowadzić pomiarów dokładnych w całej rozciągłości, ale uczynimy to już w sobotę. Jednak póki co - zgodnie z tym, co mówi Hubert - wyniki są bardzo obiecujące i miło by było, gdyby potwierdziły się w stymulowanych 'warunkach bojowych' w terenie.

Po pierwsze: Jakiej firmy jest ten spring? Według mnie spaprałeś coś z gumką HU, kiedy rozkręcałeś replikę, no i się rozciągnął. Chociaż o wiele bardziej prawdopodobne wydaje mi się, że rozszczelnił się tłok.

Rozumiem, że skoro firmie udaje się 1 para butó na 20, to nie jest ona już do bani bardzo, ale tylko trochę?

Wiesz co, Tofik? Airsoft nauczył mnie jednego 'wymagaj wysokiej jakości i bądź gotów za nią płacić'. To, że sprzęt jest dobry 'jak za tę cenę' jest nieco... syfną rekomendacją. Jedna ładownica MilTeca rozpruła mi się, zanim jeszcze dojechałem na strzelankę, Patterna rozerwałem na plecak i resztę w dłoniach, a od ich ITLBV oderwał mi się rzep, kiedy oglądałem kamizelkę w sklepie (!!!). Sorry, ale jeśli to jest sprzęt przyzwoity jak 'za tę cenę', to jak wytłumaczysz fakt, że oryginalną, nową ITLBV dorwałem w cenie nieco ponad 70 PLN, a ichnia kopia kosztuje już 100 - 120? A wszystkim, którzy

Regulacja pasków tego badziewia za 43 PLN jest dość karkołomna. Powiedziałbym nawet, że bardzo, bo ściągam je maksymalnie, a i tak są za długie.

Bo MilTeca trzeba unikać jak ognia.

Cóż... Nie ma się co oszukiwać. Większość jakiejkolwiek produkcji skupiona jest na Dalekim Wschodzie. Tym biedniejszym Dalekim Wschodzie.

To ja jednak wolałbym kupić kompletną replikę od CA. Albo lepiej: D-Boysa albo JG po upie. Wyjdzie taniej i lepiej.

Prawdopodobnie palnę głupotę, jak każdy człowiek, który nie ma o danym zagadnieniu pojęcia, ale chce się pochwalić zdolnością dedukowania godną Sherlocka H, ale co mi tam. Najwyżej koś sprostuje. Sądząc po obrazkach z tyłu można wywnioskować, że BW, a raczej producent Wiweb kombinuje coś z własnym kamuflażem uniwersalnym.

Po pierwsze: Przygotuj się na potyczki ze skarbówką, wyrabianie NIPu, REGONu, znalezieniem lokum, kasą na start i tymi innymi równie przyjemnymi rzeczami, które towarzyszą rozkręcaniu jakiejkolwiek działalności gospodarczej. A skąd czerpać towar. Google prawdę ci powie.;]

Szacun za potopienie się we własnym słowotoku.;] Ostatnio miałem możliwość porównywania własnej, stockowej M15 od CA z nieco wzmocnionymi modelami JG i D-Boys. No i powiem tyle, że mój CA, który nawet bez upa był bez mała z 2x droższy wypada całkiem blado. A chodzi jak złoto.

Nie. Prawdopodobnie wysłał go z opisem 'Znudził mi się. Możecie go przerobić na obieracz do paznokci'. A poza tym, co za desperaci kupują jeszcze w airsoftguns.pl?

www.kamizelki.prv.pl Orkan_Hubert albo jakoś podobnie.

Może nie jest to kamizelka w dpm, ale zasada jest taka sama. http://img285.imageshack.us/img285/7360/pliraq0025xm1pz.jpg

Cóż, przy dużej dawce szczęscia może wytrzymają do pierwszej strzelanki. Jeśli oczywiście będziesz je oszczędzał.

Szczerze mówiąc, cierpię na chroniczny brak zaufania do kopii. I jak już, to brałbym coś ze sprawdzonych marek. Ostatnio poznałem plus ELBV: Magi można wpychać pod kamizelę. Wygodne to i magi się nie pogubią. No i ciężar nie wisi ci na nodze. Problem zaczyna się wtedy, kiedy ktoś używa więcej niż 10. Ale podobnego patentu używano w armiach świata już wieki temu, więc to raczej żadne odkrycie.

Tak was czytam i się zastanawiam, kiedy ja dostałem ostatnią serię w twarz. To chyba była jedna kulka gdzieś w okolicach końca 2006.;]

Kolter TV, leniu.

Czyli wychodzi na to, że przeważnie wszystko zależy od człowieka, który paczkę dowozi i przekłada. Kolega z teamu - Yogi pracował swego czasu w punkcie przeładunkowym DHL na Poznań i okolice. Z tego co mówił, wyrabia się tam jeden wielki cyrk. Paczki są rzucane, kopane, otwierane, a te z klauzulą 'ostrożnie' to mają już w ogóle przerąbane.

I Promant już to sprawdził. I doszedł do podobnych wniosków co ja. Pomyślmy logicznie. Konstrukcja 'made in China', pusta w środku i w dodatku zabawka. No to nie ma bata. Musi działać w każdych warunkach. Szkoda, że jeszcze nie lata. A skąd ja mam wiedzieć czy jakiemuś Chińczykowi, który składał ten czołg brakowało kompetencji? Czyżbyś sugerował, że pieprzę trzy po trzy?

Najpierw - przeczytaj uważnie i jeszcze raz wszystko co napisałem. Powinno nie być żadnych pytań. A jeśli będą, służę uprzejmie PW, bo to nie miejsce na pyskówki. A co do 'wpadania na pomysły' to pamiętaj, żeby na przyszłość nie mierzyć innych według siebie. To tyle z mojej strony.

Jeśli już rzucamy pomysłami, to można by pobawić się w skonstruowanie zdalnie sterowanego buggy. Takie coś nie powinno mieć problemów w terenie.

Podobny temat był. Chyba nawet jest gdzieś jako przyklejony. I nawiasem mówiąc nie bez przyczyny w LWP kazano kopać krnąbrnym żołnierzom doły w Słonikach, albo przebiec parę rundek dookoła placu apelowego.