proteziaksaspl

A po co coś oryginalnego? Ważne, żeby sprawowało się dobrze i zostało szybko wprowadzone do armii. Może do 2040 uda im się tego dokonać.

Najgroźniejsza i najbardziej krwawa jest obrona przeprawy przez Brynicę.

Za 250zł to kupisz Mossberga AGM (polecam), albo używanego dziad-elektryka (odradzam). Nic więcej. Nie łudź się. Z takim funduszem ciężko dostać JAKĄKOLWIEK sensowną replikę. Właściwie to się nie da.

Jeżeli coś wygląda tak od początku, to jedynym co może poprawić sytuację jest całkowita rewolucja w całym systemie. Jeżeli będzie to ten sam beton, co do tej pory, to nawet 15 lat niewiele pomoże.

Około 50 zł na Uvexy I-VO, jak napisałem. To nie jest dużo. Strzelba około 60zł. Mundur maksimum 50 złotych, można i za 20 znaleźć, jeśli się postara. Kulki 12zł. Nawet doliczając koszty przesyłek, na zakupy spokojnie starczą te dwie stówki. Jeżeli nie starczą, to kolega powinien uzbierać więcej. Dużo więcej.

Nie zapominajmy o szpeju! Najlepiej kamizelka Eagle Industres, kontraktowy komplet mundurowy z Cryee, Kask Ops-Core. Co do giwery - OBOWIĄZKOWO Systema PTW! A tak na poważnie. Pompka AGM to śmiesznie niskie pieniądze. Na szmatach znajdzie się flecktarny w bardzo dobrym stanie za parę złotych. Okularki UVEX I-VO kosztują 50zł. Do pompki stykną pestki PJ, więc bez problemu wystarczy 200zł. Nie każdy musi zaczynać od drogich giwer i oporządzenia.

Ech, Panowie, my tu już chyba zaczynamy pisać dla samego pisania :icon_biggrin: Wszystkie "za" i "przeciw" zostały już przedstawione, a dalsze ciągnięcie tego tematu nie wnosi nic nowego.

No i właśnie to jest ten "strzelec wyborowy" z "parasnajperką" :D

Jeżeli chodzi o strzelbę, to AGM 003 jest bardzo fajnym wyborem. Wypadałoby jednak od razu kupić dwie, jeżeli ma być to twoja główna replika. W razie zepsucia jakiegoś elementu, możesz "przeszczepić" go z zapasówki. Jeżeli jednak masz te 400zł, ktore chcesz przeznaczyć na replikę, lepiej wziąć kałasznikowa Cymy, bo strzelbę za każdym razem trzeba przeładować, a CM.028 umożliwia strzelanie ogniem ciągłym. W airsofcie ma to o tyle ważne znaczenie, że każdy podmuch wiatru czy byle listek może zmienić tor lotu kulki. Statystycznie w tygodniu wypada kilka(naście?) tematów o replice dla początku

Mimo wszystko częściej zdarzało się, że komuś okulary pękały podczas "przestrzeliwania" przed zabawą, niż na twarzy w trakcie walki.

"Bo tylko FPSy się liczą".

W sytuacji, gdybym podszedł gościa dosłownie na wyciągnięcie ręki, to wystarczyłoby go poklepać po ramieniu, "cicha śmierć". No chyba, że są tacy ekstremiści, którzy lubią być smyrani nożami (czy to gumowymi, czy prawdziwymi). Jak już zostało napisane - dużo zależy od środowiska. Jedni unikają pif paf, bo: "A nóż widelec zaciął by mu się magazynek / brakło by amunicji". Inni gdy widzą, że celujesz do niego z "odległości plucia" wyciągną szmatę i zejdą. Przede wszystkim chodzi o to, żeby nie narażać kogoś na NIEPOTRZEBNE niebezpieczeństwo.

No jeszcze tego w Airsofcie brakuje, żeby ktoś obserwował otoczenie "czterema literami".

No jeżeli już na takiego "yntelygenta" się trafi, to nie pozostaje nic innego, jak zbesztać osobnika w towarzystwie.

Żeby nie było - oczywiście żartowałem. Wiem jaka jest różnica między granatem hukowym a odpustową petardą i osobiście uważam, że wrzucanie jej do pomieszczenia (lub co głupsze - w lesie/na łące) po to tylko żeby wybuchła, jest szczytem idiotyzmu i rozrzutności. Chciałem po prostu zażartować z osób, które rzucają petardami myśląc, że da to jakiś efekt (ogłuszenie?) :icon_biggrin:. Jak już używać pirotechniki, to porządnej i zgonie z jej przeznaczeniem.

To może jednak ma szansę 0.o

Czy aby teraz do woja nie biorą z maturą? Jeśli tak, to kolega nie ma szans się dostać...

"U nas" airsoftowców nawet petarda Mega Jumbo może być "flashbangiem" :D

Ok. Dzięki. Tego mi trzeba było.

Szybkie pytanko. Czy zbyt miękka gumka HU w mocnej giwerze może nazbyt się rozgrzewać powodując mocniejsze (nie chciane) podkręcenie kulek podczas strzelania ogniem ciągłym? Czy twardość gumki ma w ogóle wpływ na jej jakieś rozgrzewanie?

Po którymś z kolei syfonie zaczniesz pluć na ten cały "odrzut" i zatęsknisz za mdłym dźwiękiem silnika naciągającego sprężynę. :icon_biggrin: Na giwerę gazową trzeba mieć: a) wiedzę jak i co składać, b) duże pieniądze. Za cenę dobrego gaziaka sklecisz przecudnownego elektryka.

Ja cię.... Pisz człowieku do tych polskich sklepów czy planują te lufy ściągać. Nikt z nas nie jest jasnowidzem.

Dobra "snajperka" ma cechować się bardzo dobrą powtarzalnością strzałów i dużym zasięgiem. Plus przydaje się giwera samopowtarzalna (byle podmuch może zmienić tor lotu kulki, w razie czego można szybko poprawić strzał). A szkielety GB V.3 (poza wyjątkami) są właśnie mocniejsze niż V.2 więc, powinny wytrzymywać większy tuning mocowy (proszę mnie poprawić jak źle gadam). Cenowo nie wiem ile wyjdzie zrobienie porządnej snajperki sprężynowej, ale "potworasa" AEG można złożyć za mniej niż 2000 zł :D

Co do oliwkowego, to u mnie SFU Helikona w tym kolorze po pół roku użytkowania zrobił się strasznie jasny (efekt czołgania, prania, prania, czołgania....). Dobrze sprawdzić jakość farbowania materiału przed zakupem nowego egzemplarza, albo kupić ciemniejszy odcień zieleni.

A no właśnie! Trzeba pilnować, aby cały czas był słusznie nakręcony. :D Hi-capy mają, według mnie, bardzo dużą wadę - grzechoczą jak cholera. I powiedzcie mi koledzy, bo się zgubiłem w temacie, czy jest jakaś różnica między Mid-capami, a Low-capami, OPRÓCZ pojemności. Z góry dziękuję.